weźcie we dwójkę nie sapcie takich smutów Jak na baletach nie wezmę kreski to noc stracona taka zamuła.. a jak sie sfuram zaleje to taka zwała jest że głowa mała :D
Wiecie, ogólnie moim zdaniem wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi ogarniętych, takich, którzy potrafią powiedzieć "STOP" w pewnym momencie itp. Znam wiele osób, które odkąd pamiętam np. wąchają i wcale nie są tak wyniszczeni. To wszystko zależy od tego CO się bierze. Sporo, że tak powiem "ulicznych dili" miesza amfetaminę czy kokainę z różnym ścierwem, z psychotropami itp i uważam, że to właśnie bardziej ryją głowę te właśnie domieszki niż sam narkotyk. Zgadza się, że np po amfetaminie szybko traci się na wadze, wiele dziewczyn uważa, że jak będą wąchały to będą szczupłe itp itd ale po odstawieniu substancji waga szybko powraca tak więc z góry mówię, że jest to zły pomysł na odchudzanie. Ja swego czasu zażywałem spore ilości różnych proszków ale potrafię powiedzieć sobie "STOP" ale znam również ludzi, którzy nie mogą bez tego funkcjonować. Zresztą, ja sam swego czasu jak wstawałem rano to mówiłem sobie "Aaa tam, kreska na dobre rozpoczęcie dnia" a później następna z myślą "Aaa co tam, jeszcze sobie walne i już się ogarniam" i tak sobie mijały dni, tygodnie aż w końcu sam zauważyłem, że strasznie zryło mi to banie, byłem naprawdę bardzo agresywny, wybuchałem złością do nic niewinnych osób, po prostu w pewnej chwili coś we mnie wybuchało i odbijało się to na pierwszej lepszej osobie, która akurat była blisko mnie. Pewnego razu gdy siedziałem w mieszkaniu i przyszły pewne bliskie mi osoby to kazałem im wypier**lać i zacząłem wyzywać od najgorszych. Oni wyszli a ja siadłem przy tym pier*olonym stole na którym miałem temat, alkohol i ogólnie wszystko czym do tej pory żyłem i właśnie wtedy przepłakałem całą noc bo dotarło do mnie co ja "najlepszego" wyprawiam i właśnie powiedziałem sobie, że pier*ole to i trzeba wrócić do rzeczywistości i zacząć normalnie funkcjonować. Jak człowiek bierze narkotyki i obraca się w takim a nie innym towarzystwie do nie dostrzega tych wszystkich zmian, które w człowieku zachodzą bo całe towarzystwo jest takie i po prostu nie dostrzega się tego bo wszystko wydaje się w porządku i normalne, ale tak wcale nie jest. Wystarczy odbić od takiego towarzystwa, ogarnąć się i spojrzeć na to wszystko z boku i wtedy właśnie ocenić wszystko na trzeźwo. Uwierzcie mi, że jak popatrzyłem się ostatnio na ludzi z którymi robiłem nie jedną rzecz to aż mi ręce opadły i przykro się zrobiło, że byłem takim samym popier*oleńcem, że tyle bliskich mi osób skrzywdziłem itp. Naprawdę nie pochwalam tego wszystkiego, cóż, czasu nie cofnę bo robiłem to co robiłem i o tym nie zapomnę nigdy ale odpowiedziałem za to wszystko nie raz przed sądem. Zwykłe "przepraszam" tutaj nie wystarczy za te wszystkie krzywdy jakie wyrządziłem ludziom ale zawsze staram się chociaż trochę umoralniać innych gdy widzę, że popełniają takie same błędy jak ja kiedyś. Takie towarzystwo jest spoko do czasu ale powiem wam pewną kwestię, ktoś kto jest na dnie nie powie wam "Ej, ziomek ogarnij się, pójdź do pracy etc" nie, taki ktoś jeszcze Ci posypie aby na dno ściągnąć jeszcze takiego Ciebie, zrobi tak aby na tym dnie nie być sam. Tylko zadajcie sobie pytanie czy faktycznie chcecie resztę życia spędzić pod klatką napier*alając fete z parapetu na klatce schodowej. Należy również pamiętać, że są osoby, którym naprawdę na Nas zależy i bardzo je boli jak właśnie się staczamy. Sam miałem taką sytuacje z pewną osobą, którą naprawdę kocham i nie pozwoliłbym jej skrzywdzić i chciałbym dla niej jak najlepiej i naprawdę bardzo mnie bolało jak widziałem jak ta osoba się stacza a robiłem wszystko co w mojej mocy aby temu zapobiec. Ale opcja jest taka, że nawet może przed taką osobą stanąć 100 osób i ją umoralniać ale jak dana osoba sama nie będzie chciała się ogarnąć to nikt jej nic nie przetłumaczy bo taki ktoś myśli sobie: "popier*ol sobie a ja i tak zrobię to co będę chciał/a". Na początku mojego "eseju" umoralniającego napisałem, że wszystko jest dla ludzi bla bla bla. Tak, ale nie znaczy to, że pochwalam takie zachowania. Jeśli ktoś ma słabą psychikę to wszystko mu
jak nie spróbujesz to wieeele stracisz :) ja spróbowałem większości narkotyków po parę razy i doznałem przeżyć bez których postrzeganie świata i mojego organizmu było by zubożałe . Mogę pokazać Ci zdjęcia alkoholików po 10 latach picia dzień w dzień i będzie to wyglądać podobnie :) sęk w tym aby spróbować przeżyć swoje i żyć dalej a nie ćpać dzień w dzień . Jak nie potrafisz się powstrzymać to sobie odpuść ale każdy inteligentny człowiek potrafi wyznaczyć granicę . mam 33 lata , zarabiam bardzo dobre pieniądze , mam dwójkę zdrowych mądrych dzieci i kochającą żonę i te 20 - 30 narkotycznych impres przez 15 lat tylko zwiększyły moje horyzonty
Dobrze prawisz. Ja tam żadnych skubańców brać nie będę, bo wiem, że łatwo się uzależniam, ale Cię rozumiem. Na pewno narkotyki mają zalety, ale jak ktoś jest idiotą bez samodzielnego myślenia, dla którego narkotyki kojarzą się tylko ze zdjęciami jakiś uzależnionych mentów to tego wiedzieć nie będzie. Biedne półgłówki nawet chyba nie zdają sobie sprawy, że gdyby w szkołach, tv, itp. gadąło się o benzoesanie sodu, a nie fecie, to byliby wielkimi przeciwnikami konserwantów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2014 o 9:57
Rób jak uważasz. To jest twoje życie, możesz brać narkotyki tak długo jak niszczą tylko twoje zdrowie. Ale nie namawiaj innych do tego, bo to jest po prostu głupie.
@gothika1.Jezeli do wzbogacenia postrzegania swiata potrzebujesz narkotykow, to wspolczuje tobie problemow z psychika, normalny zdrowy psychicznie czlowiek moze postrzegac bogato swiat bez narkotykow.Niektore narkotyki wystarczy zazyc raz by odczuwac negatywne skutki do konca zycia.Narkotyki silnie uzalezniaja,ja nie probowalem narkotykow,nie mam zamiaru i nic w zyciu nie stracilem.Jestem bardziej szczesliwym czlowiekiem niz wiekszosc ludzi probujacych wszystkiego.
ale propaganda, narkomania jak i alkocholizm to choroba spoleczna dotyka kazda grupe ludzi biednych jak i bogatych, biedni pija tanie wina a cpią kiepskiej jakosci dragi, bogatsi moga se pozwolic na lepsze trunki jak i dragi, i widac tylko tych biednych na ulicach bo bogatsi siedza w domkach i se umilają czas i zycie ;) a co do obrazka to pewnie zrobil go ktos kto sie w zyciu co najwyzej od kawy uzaleznil
sory za bledy ale czas na kolejna dawke :PPPPPPPP
@noanynoany.,, alkocholizm"AlkoHolizm jak juz.,,le czas na kolejna dawke"Chyba kawy,bo narkotyki to widziales tylko w TV,a troll ci sie nie udal.Pozdro.
Te zniszczone twarze podobne są do twarzy robotników spieszących na ranną zmianę do HCP Cegielski w Poznaniu których obserwowałem jako dziecko w latach 80. Ci robotnicy jednak nie wiedzieli co to narkotyki i nie mieli wyboru. Cieszmy się z tego co mamy.
Kto jest narkomanem, też na ogół nie wie co traci. A traci zdrowie i pieniądze. A z drugiej strony - kto nie spróbował, faktycznie nie wie, co traci. Ale wie świetnie, co zyskuje :)
My może nie wiemy co "tracimy", za to ty tracisz pieniądze, zdrowie i jeszcze narażasz siebie na pobyt w więzieniu. Jak dla mnie to ty więcej tracisz ;p
Bo LSD jest w niepowołanych rękach bardzo niebezpieczne, nie należy go brać podczas jakichkolwiek chorób umysłowych, bo jego działanie jest takie, że pogłębia stan w którym się znajdujemy, i NIGDY nie brać dla celów rozrywkowych, zawsze zadbać o opiekuna i "set and setting". Objawienia dzięki LSD doznał np. Francis Crick, który dostał nagrodę Nobla za skonstruowanie modelu cząsteczki DNA. Jeśli ktoś szuka rzetelnych informacji na temat tej substancji, to polecam lekturę "LSD-Moje trudne dziecko" odkrywcy-Alberta Hoffmana.
LSD uaktywnia więcej połączeń nerwowych w mózgu. LSD uświadamia, dlatego jest zakazane. Nie prowadzi do uzależnień, aczkolwiek faktycznie może wydobyć ukryte schorzenia dotyczące psychiki, tym samym pozwala się jednak ich pozbyć (vide Timothy Leary). Nie da się zaprzeczyć, że psychodeliki prowadzą do tego, że człowiek widzi więcej... również już po "podróży" - to zostaje. Pewnie, że nie jest dla wszystkich, bo zażywając jakiekolwiek substancje psychoaktywne, nigdy poza swoją głowę nie wyjdziesz. Jeśli nie masz pewnych predyspozycji, to LSD może co najwyżej zrobić chaos w głowie. Jeśli jednak ktoś czuje potrzebę poznania świata i siebie to warto je zażyć. Minusujcie ludzi znających środki psychoaktywne i żyjcie w przekonaniu, że chociażby leki to nie są substancje psychoaktywne :) Nie ma wiedzy bez poznania, więc po co się wypowiadać na tematy o których nie ma się pojęcia? Chcesz o tym mówić - wypróbuj, nie chcesz próbować - nie mów.
Ale się wszyscy o LSD nagadali, a prawda jest taka ze na chwilę obecną to prawdziwy kwas jest w Polsce niemalże nie do zdobycia. Albo na papierku jest zupełnie inna substancja, która co najwyżej LSD w działaniu przypomina, albo jest go tak mało ze efekty zażycia są mniej niż marne. Smutna prawda.
@Nobby. Czy ten twój znajomy na pewno brał kwasa? Tak jak napisałem wyżej, w dzisiejszych realiach mógł się naciąć na coś innego, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej z kwasem nie miał do czynienia. Nie twierdzę ze LSD jest zupełnie nie groźne i nie może zachwiać czyjejś psychiki, to w końcu bardzo silna substancja, ale wiem ze złe historie na temat kwasa są często przesadzone. Często się tu koloryzuje, wyolbrzymia. Np. sytuacje gdzie ktoś po kwasie zwariował albo wyskoczył przez okno, są przedstawiane jakby były czymś pospolitym po LSD, tymczasem tak na prawdę to sytuacje marginalne/sporadyczne, ale jak już się zdarzą to są szeroko nagłaśniane przez media. Tymczasem jak ktoś coś naskrobie po alkoholu to często mało kogo to obchodzi, a negatywne historie związane z pijaństwem zdarzają się częściej. Odwołując się do tego co napisałeś kilka komentarzy wyżej, ze alko jest niby takim wspaniałym lekarstwem. Owszem w pewnych sytuacjach można go jako lekarstwo zastosować, ale stanowczo wyolbrzymiłeś zastosowanie alkoholu w medycynie, poza tym dawki używane dla poprawy zdrowia nie wywołują stanu upojenia. Powiedz mi ile znasz osób które pijąc nie chcą się upić, albo chociaż poczuć lekkie efekty?
Mow za siebie,ja bym nie ruszyl narkotykow nawet jakby mi zaplacili za sprobowanie,szkoda zdrowia.Prowadze szczesliwe zycie,na prace i place nie narzekam,przyjaciol i rodzine,nie chcial bym stracic tego wszystkiego przez dragi.
Kokaina jeżeli dobrze wiem działa pobudzająco, więc nazywanie jej "dragiem" to trochę za dużo, całą tą resztę po której jest odlot, widzi się różne rzeczy itp zaburzenia to jak najbardziej dragami nazwać można
A ja mam pytanko gdzie są skutki zażywania marihuany? Nie ma? Tego, że po wstrzyknięciu w żyłę jest masakra nie trzeba nikomu tłumaczyć, ale czy w postaci jointa ma jakieś negatywne skutki na organizm oprócz uzależnienia? Oczywiście nie biorę pod uwagę sytuacji, gdy diller dodał tam jakiegoś gówna
Negatywne skutki maryski potwierdzone badaniami naukowymi:Podwyzszone ryzyko wystapienia psychozy,obnizenie IQ,krotkotrawle negatywne odzialywanie na mozg zaraz po zazyciu THC.Po zazyciu wiekszej ilosci:rozluznienie miesni,niektorzy odurzeni maja problemy z motoryka ruchowa.Zwiekszenie apetyty(gastro).Mowa tu ogolnie o maryscie,wiec nie probujcie tlumaczyc ze takie efekty wywoluje jakis maryska wymieszana z innymi dragami itp.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2014 o 23:04
metamfetamina i kokaina... próbowałem - oczywiście nie ma się czym chwalić, ale te zdjęcia to manipulacja. U mnie skończyło się na paru razach przez parę lat (taki okres w życiu) a te zdjęcia przedstawiają gości, którzy przez ćpanie przestali się myć, jeść, dbać o siebie itp. Przy alkoholu też tak się dzieje, co nie znaczy, że każdy kto pije kończy po paru latach z takim ryjem.
wychodzi na to że chcąc szybko schudnąć zamiast brać różne gówna zakupione przez internet lub w podobny sposób lepiej ćpać kokainę, conajwyzej można sie nabawic zapalenia nosa ale żyć sie dalej da a zapalenie z czasem minie :D
Tak dla formalności, żebyś czasami nie wtopił: alkohol to narkotyk z grupy depresantów ;)
weźcie we dwójkę nie sapcie takich smutów Jak na baletach nie wezmę kreski to noc stracona taka zamuła.. a jak sie sfuram zaleje to taka zwała jest że głowa mała :D
Wiecie, ogólnie moim zdaniem wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi ogarniętych, takich, którzy potrafią powiedzieć "STOP" w pewnym momencie itp. Znam wiele osób, które odkąd pamiętam np. wąchają i wcale nie są tak wyniszczeni. To wszystko zależy od tego CO się bierze. Sporo, że tak powiem "ulicznych dili" miesza amfetaminę czy kokainę z różnym ścierwem, z psychotropami itp i uważam, że to właśnie bardziej ryją głowę te właśnie domieszki niż sam narkotyk. Zgadza się, że np po amfetaminie szybko traci się na wadze, wiele dziewczyn uważa, że jak będą wąchały to będą szczupłe itp itd ale po odstawieniu substancji waga szybko powraca tak więc z góry mówię, że jest to zły pomysł na odchudzanie. Ja swego czasu zażywałem spore ilości różnych proszków ale potrafię powiedzieć sobie "STOP" ale znam również ludzi, którzy nie mogą bez tego funkcjonować. Zresztą, ja sam swego czasu jak wstawałem rano to mówiłem sobie "Aaa tam, kreska na dobre rozpoczęcie dnia" a później następna z myślą "Aaa co tam, jeszcze sobie walne i już się ogarniam" i tak sobie mijały dni, tygodnie aż w końcu sam zauważyłem, że strasznie zryło mi to banie, byłem naprawdę bardzo agresywny, wybuchałem złością do nic niewinnych osób, po prostu w pewnej chwili coś we mnie wybuchało i odbijało się to na pierwszej lepszej osobie, która akurat była blisko mnie. Pewnego razu gdy siedziałem w mieszkaniu i przyszły pewne bliskie mi osoby to kazałem im wypier**lać i zacząłem wyzywać od najgorszych. Oni wyszli a ja siadłem przy tym pier*olonym stole na którym miałem temat, alkohol i ogólnie wszystko czym do tej pory żyłem i właśnie wtedy przepłakałem całą noc bo dotarło do mnie co ja "najlepszego" wyprawiam i właśnie powiedziałem sobie, że pier*ole to i trzeba wrócić do rzeczywistości i zacząć normalnie funkcjonować. Jak człowiek bierze narkotyki i obraca się w takim a nie innym towarzystwie do nie dostrzega tych wszystkich zmian, które w człowieku zachodzą bo całe towarzystwo jest takie i po prostu nie dostrzega się tego bo wszystko wydaje się w porządku i normalne, ale tak wcale nie jest. Wystarczy odbić od takiego towarzystwa, ogarnąć się i spojrzeć na to wszystko z boku i wtedy właśnie ocenić wszystko na trzeźwo. Uwierzcie mi, że jak popatrzyłem się ostatnio na ludzi z którymi robiłem nie jedną rzecz to aż mi ręce opadły i przykro się zrobiło, że byłem takim samym popier*oleńcem, że tyle bliskich mi osób skrzywdziłem itp. Naprawdę nie pochwalam tego wszystkiego, cóż, czasu nie cofnę bo robiłem to co robiłem i o tym nie zapomnę nigdy ale odpowiedziałem za to wszystko nie raz przed sądem. Zwykłe "przepraszam" tutaj nie wystarczy za te wszystkie krzywdy jakie wyrządziłem ludziom ale zawsze staram się chociaż trochę umoralniać innych gdy widzę, że popełniają takie same błędy jak ja kiedyś. Takie towarzystwo jest spoko do czasu ale powiem wam pewną kwestię, ktoś kto jest na dnie nie powie wam "Ej, ziomek ogarnij się, pójdź do pracy etc" nie, taki ktoś jeszcze Ci posypie aby na dno ściągnąć jeszcze takiego Ciebie, zrobi tak aby na tym dnie nie być sam. Tylko zadajcie sobie pytanie czy faktycznie chcecie resztę życia spędzić pod klatką napier*alając fete z parapetu na klatce schodowej. Należy również pamiętać, że są osoby, którym naprawdę na Nas zależy i bardzo je boli jak właśnie się staczamy. Sam miałem taką sytuacje z pewną osobą, którą naprawdę kocham i nie pozwoliłbym jej skrzywdzić i chciałbym dla niej jak najlepiej i naprawdę bardzo mnie bolało jak widziałem jak ta osoba się stacza a robiłem wszystko co w mojej mocy aby temu zapobiec. Ale opcja jest taka, że nawet może przed taką osobą stanąć 100 osób i ją umoralniać ale jak dana osoba sama nie będzie chciała się ogarnąć to nikt jej nic nie przetłumaczy bo taki ktoś myśli sobie: "popier*ol sobie a ja i tak zrobię to co będę chciał/a". Na początku mojego "eseju" umoralniającego napisałem, że wszystko jest dla ludzi bla bla bla. Tak, ale nie znaczy to, że pochwalam takie zachowania. Jeśli ktoś ma słabą psychikę to wszystko mu
Po zobaczeniu tego demota, chciałbym bana dla autora, użytkownika:Titiller. Nigdy nie chce oglądać takich wypocin, nawet raz.
Tak samo u alkoholikow, palaczy..
każdy się kiedyś starzeje ;)
jak nie spróbujesz to wieeele stracisz :) ja spróbowałem większości narkotyków po parę razy i doznałem przeżyć bez których postrzeganie świata i mojego organizmu było by zubożałe . Mogę pokazać Ci zdjęcia alkoholików po 10 latach picia dzień w dzień i będzie to wyglądać podobnie :) sęk w tym aby spróbować przeżyć swoje i żyć dalej a nie ćpać dzień w dzień . Jak nie potrafisz się powstrzymać to sobie odpuść ale każdy inteligentny człowiek potrafi wyznaczyć granicę . mam 33 lata , zarabiam bardzo dobre pieniądze , mam dwójkę zdrowych mądrych dzieci i kochającą żonę i te 20 - 30 narkotycznych impres przez 15 lat tylko zwiększyły moje horyzonty
Dobrze prawisz. Ja tam żadnych skubańców brać nie będę, bo wiem, że łatwo się uzależniam, ale Cię rozumiem. Na pewno narkotyki mają zalety, ale jak ktoś jest idiotą bez samodzielnego myślenia, dla którego narkotyki kojarzą się tylko ze zdjęciami jakiś uzależnionych mentów to tego wiedzieć nie będzie. Biedne półgłówki nawet chyba nie zdają sobie sprawy, że gdyby w szkołach, tv, itp. gadąło się o benzoesanie sodu, a nie fecie, to byliby wielkimi przeciwnikami konserwantów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 9:57
Nie namawiaj ludzi do próbowania narkotyków! Jesteś po____ny!
fragglesik i grzdacz - bardzo fajne kulturalne i merytoryczne komentarze . Widać , że narkotyki was nie zepsuły :d
Rób jak uważasz. To jest twoje życie, możesz brać narkotyki tak długo jak niszczą tylko twoje zdrowie. Ale nie namawiaj innych do tego, bo to jest po prostu głupie.
@gothika1.Jezeli do wzbogacenia postrzegania swiata potrzebujesz narkotykow, to wspolczuje tobie problemow z psychika, normalny zdrowy psychicznie czlowiek moze postrzegac bogato swiat bez narkotykow.Niektore narkotyki wystarczy zazyc raz by odczuwac negatywne skutki do konca zycia.Narkotyki silnie uzalezniaja,ja nie probowalem narkotykow,nie mam zamiaru i nic w zyciu nie stracilem.Jestem bardziej szczesliwym czlowiekiem niz wiekszosc ludzi probujacych wszystkiego.
Gratuluję, mam podobnie...
Mi wyszło, że zażywam meatamfetaminę.
Koka i tak ma mało skutków ubocznych, a ile pozytywów :D
zero?
ale propaganda, narkomania jak i alkocholizm to choroba spoleczna dotyka kazda grupe ludzi biednych jak i bogatych, biedni pija tanie wina a cpią kiepskiej jakosci dragi, bogatsi moga se pozwolic na lepsze trunki jak i dragi, i widac tylko tych biednych na ulicach bo bogatsi siedza w domkach i se umilają czas i zycie ;) a co do obrazka to pewnie zrobil go ktos kto sie w zyciu co najwyzej od kawy uzaleznil
sory za bledy ale czas na kolejna dawke :PPPPPPPP
Propaganda? Przecież ten obrazek właśnie propaguje negatywne skutki narkotyków więc nie wiem jaki sens ma twój komentarz.
@noanynoany.,, alkocholizm"AlkoHolizm jak juz.,,le czas na kolejna dawke"Chyba kawy,bo narkotyki to widziales tylko w TV,a troll ci sie nie udal.Pozdro.
Te zniszczone twarze podobne są do twarzy robotników spieszących na ranną zmianę do HCP Cegielski w Poznaniu których obserwowałem jako dziecko w latach 80. Ci robotnicy jednak nie wiedzieli co to narkotyki i nie mieli wyboru. Cieszmy się z tego co mamy.
To jest nic w porównaniu do skutków po zażywaniu "krokodyla"
Kto nigdy nie spróbował LSD ten nie wie co stracił :]
Kto jest narkomanem, też na ogół nie wie co traci. A traci zdrowie i pieniądze. A z drugiej strony - kto nie spróbował, faktycznie nie wie, co traci. Ale wie świetnie, co zyskuje :)
My może nie wiemy co "tracimy", za to ty tracisz pieniądze, zdrowie i jeszcze narażasz siebie na pobyt w więzieniu. Jak dla mnie to ty więcej tracisz ;p
Bo LSD jest w niepowołanych rękach bardzo niebezpieczne, nie należy go brać podczas jakichkolwiek chorób umysłowych, bo jego działanie jest takie, że pogłębia stan w którym się znajdujemy, i NIGDY nie brać dla celów rozrywkowych, zawsze zadbać o opiekuna i "set and setting". Objawienia dzięki LSD doznał np. Francis Crick, który dostał nagrodę Nobla za skonstruowanie modelu cząsteczki DNA. Jeśli ktoś szuka rzetelnych informacji na temat tej substancji, to polecam lekturę "LSD-Moje trudne dziecko" odkrywcy-Alberta Hoffmana.
LSD uaktywnia więcej połączeń nerwowych w mózgu. LSD uświadamia, dlatego jest zakazane. Nie prowadzi do uzależnień, aczkolwiek faktycznie może wydobyć ukryte schorzenia dotyczące psychiki, tym samym pozwala się jednak ich pozbyć (vide Timothy Leary). Nie da się zaprzeczyć, że psychodeliki prowadzą do tego, że człowiek widzi więcej... również już po "podróży" - to zostaje. Pewnie, że nie jest dla wszystkich, bo zażywając jakiekolwiek substancje psychoaktywne, nigdy poza swoją głowę nie wyjdziesz. Jeśli nie masz pewnych predyspozycji, to LSD może co najwyżej zrobić chaos w głowie. Jeśli jednak ktoś czuje potrzebę poznania świata i siebie to warto je zażyć. Minusujcie ludzi znających środki psychoaktywne i żyjcie w przekonaniu, że chociażby leki to nie są substancje psychoaktywne :) Nie ma wiedzy bez poznania, więc po co się wypowiadać na tematy o których nie ma się pojęcia? Chcesz o tym mówić - wypróbuj, nie chcesz próbować - nie mów.
Ale się wszyscy o LSD nagadali, a prawda jest taka ze na chwilę obecną to prawdziwy kwas jest w Polsce niemalże nie do zdobycia. Albo na papierku jest zupełnie inna substancja, która co najwyżej LSD w działaniu przypomina, albo jest go tak mało ze efekty zażycia są mniej niż marne. Smutna prawda.
@Nobby. Czy ten twój znajomy na pewno brał kwasa? Tak jak napisałem wyżej, w dzisiejszych realiach mógł się naciąć na coś innego, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej z kwasem nie miał do czynienia. Nie twierdzę ze LSD jest zupełnie nie groźne i nie może zachwiać czyjejś psychiki, to w końcu bardzo silna substancja, ale wiem ze złe historie na temat kwasa są często przesadzone. Często się tu koloryzuje, wyolbrzymia. Np. sytuacje gdzie ktoś po kwasie zwariował albo wyskoczył przez okno, są przedstawiane jakby były czymś pospolitym po LSD, tymczasem tak na prawdę to sytuacje marginalne/sporadyczne, ale jak już się zdarzą to są szeroko nagłaśniane przez media. Tymczasem jak ktoś coś naskrobie po alkoholu to często mało kogo to obchodzi, a negatywne historie związane z pijaństwem zdarzają się częściej. Odwołując się do tego co napisałeś kilka komentarzy wyżej, ze alko jest niby takim wspaniałym lekarstwem. Owszem w pewnych sytuacjach można go jako lekarstwo zastosować, ale stanowczo wyolbrzymiłeś zastosowanie alkoholu w medycynie, poza tym dawki używane dla poprawy zdrowia nie wywołują stanu upojenia. Powiedz mi ile znasz osób które pijąc nie chcą się upić, albo chociaż poczuć lekkie efekty?
NIGDY nie mów nigdy! - to po pierwsze
i tak najgorzej rzucić fajki
Wszyscy wybrzydzają ale nie jeden by spróbował kokainki jak kilka kaw z rzędu już nie daje rady a robotę trzeba wykonać.
Mow za siebie,ja bym nie ruszyl narkotykow nawet jakby mi zaplacili za sprobowanie,szkoda zdrowia.Prowadze szczesliwe zycie,na prace i place nie narzekam,przyjaciol i rodzine,nie chcial bym stracic tego wszystkiego przez dragi.
Kokaina jeżeli dobrze wiem działa pobudzająco, więc nazywanie jej "dragiem" to trochę za dużo, całą tą resztę po której jest odlot, widzi się różne rzeczy itp zaburzenia to jak najbardziej dragami nazwać można
A ja mam pytanko gdzie są skutki zażywania marihuany? Nie ma? Tego, że po wstrzyknięciu w żyłę jest masakra nie trzeba nikomu tłumaczyć, ale czy w postaci jointa ma jakieś negatywne skutki na organizm oprócz uzależnienia? Oczywiście nie biorę pod uwagę sytuacji, gdy diller dodał tam jakiegoś gówna
Negatywne skutki maryski potwierdzone badaniami naukowymi:Podwyzszone ryzyko wystapienia psychozy,obnizenie IQ,krotkotrawle negatywne odzialywanie na mozg zaraz po zazyciu THC.Po zazyciu wiekszej ilosci:rozluznienie miesni,niektorzy odurzeni maja problemy z motoryka ruchowa.Zwiekszenie apetyty(gastro).Mowa tu ogolnie o maryscie,wiec nie probujcie tlumaczyc ze takie efekty wywoluje jakis maryska wymieszana z innymi dragami itp.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 23:04
Łohoho, widzę jednego niezłego typa, dziewiąty od góry. W wieku 25 lat wygląda na 10, w wieku 30 na 25, a w wieku 35 na 50
Ja już spróbowałem, na szczęście na krótko i nie dzieje się to, nikomu nie polecam.
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b2/5f/e1/b25fe1e2b1d4cd24f9721d4e18eaeca6.jpg
metamfetamina i kokaina... próbowałem - oczywiście nie ma się czym chwalić, ale te zdjęcia to manipulacja. U mnie skończyło się na paru razach przez parę lat (taki okres w życiu) a te zdjęcia przedstawiają gości, którzy przez ćpanie przestali się myć, jeść, dbać o siebie itp. Przy alkoholu też tak się dzieje, co nie znaczy, że każdy kto pije kończy po paru latach z takim ryjem.
Czyli najlepiej walić koke niz co innego:D
Podejrzewam, że tutaj leciały powazne narkotyki, a ich w PL raczej nie będziesz miał okazji spróbować.
Messi - ostatni z lewej ;)
wychodzi na to że chcąc szybko schudnąć zamiast brać różne gówna zakupione przez internet lub w podobny sposób lepiej ćpać kokainę, conajwyzej można sie nabawic zapalenia nosa ale żyć sie dalej da a zapalenie z czasem minie :D
nie ma nic o marihuanie?? ;)