Nic to, przyjdzie wkurzona mamusia jedna z drugą i one już załatwią profesorów czy innych doktorantów! Za moich czasów (ho, ho, 10 lat temu), gdy się czegoś nie wiedziało, to pytało się najbliżej stojącą bardziej owłosioną osobę w wymiętych dżinsach i wojskową torbą na ramieniu (znaczy się starszego studenta) o co kaman i to starczało. Obecny kwiat narodu jest tak niepełnosprawny umysłowo, że nie potrafi pytania sformułować. Ale od czego przewrażliwione, histeryczne matki-chamki. Już one wszystkich doprowadzą do pionu, ktoś im będzie dziatki traumatyzował!!! Ludzie, na serio- podobno chcecie używać mózgu do zarabiania na życie, zacznijcie trening w korytarzu uniwersyteckim.
Tobie to się chyba studia z gimnazjum pomyliły. Mamusia? Większość studentów nie mieszka z rodzicami. No chyba, że to jakaś metafora. A w moim przypadku problem ze znalezieniem sali polegał na tym, że mamy zajęcia w różnych budynkach, miejscach w mieście i w różnych miastach. Serio, idź się przewietrzyć.
Niejasny plan sal na wydziale - wina studenta
to nie jest śmieszne, u mnie na pierwszym roku mieliśmy na planie numer sali, którego w budynku w ogóle nie było :D
o ja... chcę sowę!
Nic to, przyjdzie wkurzona mamusia jedna z drugą i one już załatwią profesorów czy innych doktorantów! Za moich czasów (ho, ho, 10 lat temu), gdy się czegoś nie wiedziało, to pytało się najbliżej stojącą bardziej owłosioną osobę w wymiętych dżinsach i wojskową torbą na ramieniu (znaczy się starszego studenta) o co kaman i to starczało. Obecny kwiat narodu jest tak niepełnosprawny umysłowo, że nie potrafi pytania sformułować. Ale od czego przewrażliwione, histeryczne matki-chamki. Już one wszystkich doprowadzą do pionu, ktoś im będzie dziatki traumatyzował!!! Ludzie, na serio- podobno chcecie używać mózgu do zarabiania na życie, zacznijcie trening w korytarzu uniwersyteckim.
Tobie to się chyba studia z gimnazjum pomyliły. Mamusia? Większość studentów nie mieszka z rodzicami. No chyba, że to jakaś metafora. A w moim przypadku problem ze znalezieniem sali polegał na tym, że mamy zajęcia w różnych budynkach, miejscach w mieście i w różnych miastach. Serio, idź się przewietrzyć.
to są sowy, ale jak już skończysz gimnazjum to może będziesz rozróżniał
Absolwenci studiów zdziwieni, że niema dla nich pracy.