czasami się bawię w ganianie z klapkiem, lub papierem, a czasem się nie pierd*lę i biorę dezodorant i zapalniczkę ( i już mi nigdzie nie ucieknie ). Tylko z tym trzeba uważać, raz znajomi gonili komary z płonącym dezodorantem, ale niestety był to drewniany dom ( na szczęście tylko na opalinach się skończyło ).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2014 o 17:38
Przypomniało mi się właśnie jak kilka lat temu miałem posobną sytuację, słyszę pisk dziewczyn z pokoju obok, wbiegamy w kilku a tam zwisa z sufitu takie 6 cm bydle z ponad 1 cm odwłokiem ( duże jak na nasz klimat ), pierwsze co zrobiłem to śmiech i odsunąłem wszystkich od niego, kumpel wziął klapki ( miał na sobie, ja byłem w butach ) i capnął go zanim się zorientowanym. Ale na tym zabawa się nie skończyła. Kumpel capnął go i rozszerzył je, a tam to bydle wisi dalej na pajęczynie tylko całe rozkwaszone. Nie namyślając się długo, chwyciłem za talię dwie dziewczyny stojące obok i popchałem w jego stronę. Takich wrzasków to tam chyba nawet podczas nocy poślubnej właścicieli nie było. :D
Dlaczego on ma skarpetę na głowie?
Nigdy nie pozwoliłabym skrzywdzić pająka, są fajniutkie :) co najwyżej na rękę i na podwórko jak zawsze robię :)
czasami się bawię w ganianie z klapkiem, lub papierem, a czasem się nie pierd*lę i biorę dezodorant i zapalniczkę ( i już mi nigdzie nie ucieknie ). Tylko z tym trzeba uważać, raz znajomi gonili komary z płonącym dezodorantem, ale niestety był to drewniany dom ( na szczęście tylko na opalinach się skończyło ).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2014 o 17:38
A ja zostawiam, świetnie ubijają komary i inne robactwo :)
Przypomniało mi się właśnie jak kilka lat temu miałem posobną sytuację, słyszę pisk dziewczyn z pokoju obok, wbiegamy w kilku a tam zwisa z sufitu takie 6 cm bydle z ponad 1 cm odwłokiem ( duże jak na nasz klimat ), pierwsze co zrobiłem to śmiech i odsunąłem wszystkich od niego, kumpel wziął klapki ( miał na sobie, ja byłem w butach ) i capnął go zanim się zorientowanym. Ale na tym zabawa się nie skończyła. Kumpel capnął go i rozszerzył je, a tam to bydle wisi dalej na pajęczynie tylko całe rozkwaszone. Nie namyślając się długo, chwyciłem za talię dwie dziewczyny stojące obok i popchałem w jego stronę. Takich wrzasków to tam chyba nawet podczas nocy poślubnej właścicieli nie było. :D
Przestańcie zabijać biedne pajączki....