W moim przypadku argument o tym, jaka może być osoba która otrzymałaby mój organ jest nietrafiony. Jest dużo większa szansa na to, że dostanie go ktoś, komu nie chciałbym go podarować. Także z tym "pośmiertnym spełnianiem marzeń" byłbym ostrożny.
Osobiście chciałbym zawrzeć w oświadczeniu restrykcje ideologiczne. Chętnie przekazałbym pośmiertnie swoje organy ludziom bratnim ideowo, ale obcym - niespecjalnie. Ciekawe ilu dawców tracą przez niedopuszczanie tego typu możliwości.
W maju będę mieć 18 lat. Już od kilku przysięgłam sobie, że zaraz po tych urodzinach zaczynam oddawać krew oraz w wypadku nieprzewidzianej śmierci będę dawcą.
Moim celem w życiu jest zostanie Honorowym Dawcą Krwi - Zasłużonym dla Zdrowia Narodu (trzeba oddać 20l krwi, a będzie to trawo wiele wiele lat).
Pozdrawiam i życzcie mi, bym dotarła do tego celu ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2014 o 17:02
Jako że to jednak demotywatory to opowiem jak to jest z mojego punktu widzenia. Miałam takie samo marzenie jak Ty, dokładnie w dniu moich urodzin poszłam oddać krew, okazało się, że leki które brałam nie pozwalają mi na to, za to zapisałam się na szpik. W styczniu znowu poszłam spróbować oddać krew, znowu nie mogłam - za wysoki poziom czegoś tam. Potem musiałam iść na usuwanie znamienia, czyli aktualnie znowu nie mogę oddać krwi. Ale to wszystko tak naprawdę jest nieważne, to tylko głupie próby, bo wiem że gdy dojdę dalej niż oddawanie krwi to lekarz i tak mnie nie przepuści za nic, bo nie ważę ustawowych 50 kg, a u mnie jest to wymagane (i odejmuja trochę za ubranie więc jak się wazy 51 i tak nie przepuszczają).
Tyle z moich marzeń, bo mam 155 cm wzrostu i 48-49 kg to dobra waga, ale nie na krew.
Ja też miałam kilka prób oddania krwi, ale też zawsze coś nie pozwala mi jej oddać - anemia, leki, katar...anemia jest główną przyczyną. Także powodzenia, i żeby zdrowie pozwoliło Ci osiągnąć cel.
w pełni popieram oddawanie krwi i wypełnienie oświadczenia woli odnośnie organów, polecam także rejestrację w DKMS
20l to sporo pierw ustaw sobie za cel 6 litrów czyli zostanie Zasłużonym dawcą, mnie brakuje jeszcze 1 litr
@karolinaen Ja nie mogę być dawcą krwi. Organów? No zobaczymy jak będą wyglądały po mojej śmierci. Chciałbym, ale o płucach pewnie możecie zapomnieć. W mojej okolicy chyba ciężko o idealne płuca.
Ostatnio przeglądając moje komentarze wróciłam do tego demota. Chcę się pochwalić, już mam oddane 2l krwi, przy okazji wyszło, że moja grupa to 0-, czyli jestem bardzo cennym dawcą, w marcu idę znowu i już się nie mogę doczekać, oddawanie krwi to przyjemność! :)
1. Dane dawców są utajnione, więc ktoś dokonał naprawdę poważnego w swojej istocie i skutkach przestępstwa.
2. Jeśli po mojej śmierci moje organy trafią do kogoś, niech się nie interesuje tym kim byłem i co chciałem. Jeśli będzie kontynuował to co robię i tak się o tym nie dowie i lepiej mi nie będzie. A on straci to kim sam jest.
W moim przypadku argument o tym, jaka może być osoba która otrzymałaby mój organ jest nietrafiony. Jest dużo większa szansa na to, że dostanie go ktoś, komu nie chciałbym go podarować. Także z tym "pośmiertnym spełnianiem marzeń" byłbym ostrożny.
Osobiście chciałbym zawrzeć w oświadczeniu restrykcje ideologiczne. Chętnie przekazałbym pośmiertnie swoje organy ludziom bratnim ideowo, ale obcym - niespecjalnie. Ciekawe ilu dawców tracą przez niedopuszczanie tego typu możliwości.
Ponoć informacja od kogo pochodzi przeszczepiony organ jest ściśle poufna i niedostępna pacjentowi ani rodzinie dawcy. Ta historyjka to ściema.
W Polsce jest poufna.
W maju będę mieć 18 lat. Już od kilku przysięgłam sobie, że zaraz po tych urodzinach zaczynam oddawać krew oraz w wypadku nieprzewidzianej śmierci będę dawcą.
Moim celem w życiu jest zostanie Honorowym Dawcą Krwi - Zasłużonym dla Zdrowia Narodu (trzeba oddać 20l krwi, a będzie to trawo wiele wiele lat).
Pozdrawiam i życzcie mi, bym dotarła do tego celu ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2014 o 17:02
Jako że to jednak demotywatory to opowiem jak to jest z mojego punktu widzenia. Miałam takie samo marzenie jak Ty, dokładnie w dniu moich urodzin poszłam oddać krew, okazało się, że leki które brałam nie pozwalają mi na to, za to zapisałam się na szpik. W styczniu znowu poszłam spróbować oddać krew, znowu nie mogłam - za wysoki poziom czegoś tam. Potem musiałam iść na usuwanie znamienia, czyli aktualnie znowu nie mogę oddać krwi. Ale to wszystko tak naprawdę jest nieważne, to tylko głupie próby, bo wiem że gdy dojdę dalej niż oddawanie krwi to lekarz i tak mnie nie przepuści za nic, bo nie ważę ustawowych 50 kg, a u mnie jest to wymagane (i odejmuja trochę za ubranie więc jak się wazy 51 i tak nie przepuszczają).
Tyle z moich marzeń, bo mam 155 cm wzrostu i 48-49 kg to dobra waga, ale nie na krew.
Ja też miałam kilka prób oddania krwi, ale też zawsze coś nie pozwala mi jej oddać - anemia, leki, katar...anemia jest główną przyczyną. Także powodzenia, i żeby zdrowie pozwoliło Ci osiągnąć cel.
w pełni popieram oddawanie krwi i wypełnienie oświadczenia woli odnośnie organów, polecam także rejestrację w DKMS
20l to sporo pierw ustaw sobie za cel 6 litrów czyli zostanie Zasłużonym dawcą, mnie brakuje jeszcze 1 litr
Sunnivaa- u mnie na szczęście nie ma żadnych przeciwwskazań, a wzrostu mam 177cm, więc te 50 kg przekroczone:)
@karolinaen Ja nie mogę być dawcą krwi. Organów? No zobaczymy jak będą wyglądały po mojej śmierci. Chciałbym, ale o płucach pewnie możecie zapomnieć. W mojej okolicy chyba ciężko o idealne płuca.
@Samuel_Crow czyżbyś mieszkał w Krakowie? :D
Ostatnio przeglądając moje komentarze wróciłam do tego demota. Chcę się pochwalić, już mam oddane 2l krwi, przy okazji wyszło, że moja grupa to 0-, czyli jestem bardzo cennym dawcą, w marcu idę znowu i już się nie mogę doczekać, oddawanie krwi to przyjemność! :)
Śmiać się czy płakać ?
tylko jeszcze trzeba jej zbiórkę zorganizować bo swojej kasy nie ma. I tym sposobem serce nowe i darmowe wakacje. jupiiii
1. Dane dawców są utajnione, więc ktoś dokonał naprawdę poważnego w swojej istocie i skutkach przestępstwa.
2. Jeśli po mojej śmierci moje organy trafią do kogoś, niech się nie interesuje tym kim byłem i co chciałem. Jeśli będzie kontynuował to co robię i tak się o tym nie dowie i lepiej mi nie będzie. A on straci to kim sam jest.