Prawdziwych przyjaciół poznaje się właśnie w biedzie. Niewielu z To bą zostaje. Jak z "biedy" wyjdziesz, nagle wszyscy w koło o Tobie sobie przypominają.
Chodzi o ludzi, którzy najpierw byli z Tobą w złych czasach i nadal będą, gdy zacznie się Tobie powodzić. Życie nie raz pokazało, że ktoś może być dla Ciebie dobry z wielu względów, gdy jest Ci źle ale nie może już znieść tego gdy będzie Ci się wiodło lepiej... A nie o przypadkowe osooby, które się ,,zgłaszają,, po czasie, chyba wystarczająco jasno jest to w democie napisane ;)
Pierdomenico - Rozumiem, co chcesz powiedzieć. Mówisz o ludziach którym żółć się ulewa na myśl że komuś zaczęło się lepiej powodzić a oni sami biedę klepią; i/lub drugi rodzaj ludzi, tacy którzy nie dopuszczają myśli że tobie może się tak dobrze zacząć powodzić jak im. Przecież to TYLKO ONI mają prawo do dużych pieniędzy i szczęścia a ty masz być tym biedakiem, który ma im się w pas kłaniać i być tzw. życiowym nieudacznikiem. Ale nikt raczej nie skojarzy po tym tytule że chodzi ci o przyjaciół którzy szczerze życzą ci sukcesu. Ale masz ode mnie plusa za dobre intencje.
Dokładnie tak jest, jeżeli ktoś ofiaruje pomoc, nie oczekując niczego w zamian, gdyż sprawia mu to wielką satysfakcję. Chociaż "przyjaciele", których Twój sukces "w oczy kole" też się zdarzają.
Zacznijmy od tego, że przyjaciel to nie ktos z kim tylko chlasz wódkę. Jeśli jeden z nich wybije sie z tłumu a kontakt z tym co został zacznie sie ograniczać, to raczej oznaka tego, że ten który się wybił zaczął zapominać o dawnym przyjacielu w przypływie wielu nowych, bo nawet jak by tamten nie byl uczciwy i źle mu życzył, to jaki ma interes opuszczać kogoś kto się bogaci?? fałszywy by jeszcze bardziej chciał się zbliżyć. To by w ogole podkreślało, że człowieka tego nie interesuja materialne sprawy, a z dawnym przyjacielem nie ma już wspólnych tematów, dlatego znajomość zanika?
@andrewdemo dzięki, no cóż najwidoczniej niektórzy nie zrozumieli przesłania, jest tak jak to opisujesz ale nie mogłam w tytule i podpisie demota, robić wykładu paro zdaniowego, to jest to ograniczenie. Jedni to zrozumieją inni nie, życie...
Co to za nowe mądrości życiowe? Przyjacielem jest osoba, która podpina się pod czyjś sukces, a nie osoba, która pomaga komuś w potrzebie? Chcecie tworzyć nowe, odkrywcze demoty, ale chyba nie myślicie zbyt wiele nad ich sensem.
Prawdziwych przyjaciół poznaje się nie po wyjściu z biedy, ale w momencie gdy wpadniesz w biedę, a ludzie których znałeś przedtem czyli gdy nie byłeś biedny nie odwrócą się od Ciebie
A ja to rozumiem tak, że jak jesteś w biedzie - to ktoś ci pomaga, bo tak wypada, bo ma u ciebie dług wdzięczności itp. A potem to się nawet słowem nie odezwie, żeby się spotkać, pogadać o niczym nawet, o głupotach, zająć twój czas. Mam kilku takich "przyjaciół"...
Prawdziwych przyjaciół poznaje się właśnie w biedzie. Niewielu z To bą zostaje. Jak z "biedy" wyjdziesz, nagle wszyscy w koło o Tobie sobie przypominają.
Chodzi o ludzi, którzy najpierw byli z Tobą w złych czasach i nadal będą, gdy zacznie się Tobie powodzić. Życie nie raz pokazało, że ktoś może być dla Ciebie dobry z wielu względów, gdy jest Ci źle ale nie może już znieść tego gdy będzie Ci się wiodło lepiej... A nie o przypadkowe osooby, które się ,,zgłaszają,, po czasie, chyba wystarczająco jasno jest to w democie napisane ;)
Pierdomenico - Rozumiem, co chcesz powiedzieć. Mówisz o ludziach którym żółć się ulewa na myśl że komuś zaczęło się lepiej powodzić a oni sami biedę klepią; i/lub drugi rodzaj ludzi, tacy którzy nie dopuszczają myśli że tobie może się tak dobrze zacząć powodzić jak im. Przecież to TYLKO ONI mają prawo do dużych pieniędzy i szczęścia a ty masz być tym biedakiem, który ma im się w pas kłaniać i być tzw. życiowym nieudacznikiem. Ale nikt raczej nie skojarzy po tym tytule że chodzi ci o przyjaciół którzy szczerze życzą ci sukcesu. Ale masz ode mnie plusa za dobre intencje.
Dokładnie tak jest, jeżeli ktoś ofiaruje pomoc, nie oczekując niczego w zamian, gdyż sprawia mu to wielką satysfakcję. Chociaż "przyjaciele", których Twój sukces "w oczy kole" też się zdarzają.
Zacznijmy od tego, że przyjaciel to nie ktos z kim tylko chlasz wódkę. Jeśli jeden z nich wybije sie z tłumu a kontakt z tym co został zacznie sie ograniczać, to raczej oznaka tego, że ten który się wybił zaczął zapominać o dawnym przyjacielu w przypływie wielu nowych, bo nawet jak by tamten nie byl uczciwy i źle mu życzył, to jaki ma interes opuszczać kogoś kto się bogaci?? fałszywy by jeszcze bardziej chciał się zbliżyć. To by w ogole podkreślało, że człowieka tego nie interesuja materialne sprawy, a z dawnym przyjacielem nie ma już wspólnych tematów, dlatego znajomość zanika?
@andrewdemo dzięki, no cóż najwidoczniej niektórzy nie zrozumieli przesłania, jest tak jak to opisujesz ale nie mogłam w tytule i podpisie demota, robić wykładu paro zdaniowego, to jest to ograniczenie. Jedni to zrozumieją inni nie, życie...
kto Tworzy te zjebbane domotywatory
Co to za nowe mądrości życiowe? Przyjacielem jest osoba, która podpina się pod czyjś sukces, a nie osoba, która pomaga komuś w potrzebie? Chcecie tworzyć nowe, odkrywcze demoty, ale chyba nie myślicie zbyt wiele nad ich sensem.
Kolejny z serii bezsensownych, nieprzemyślanych demotów. Gratuluję mieszania w głowie młodziakom :)
Co takie bzdury robią na głównej?
Rozumiem przesłanie, ale nie każdy to zrozumie... Chaotycznie opisujesz własne myśli ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2014 o 13:56
nie rozumuje twojej logiki...
ach ta filozofia gimnazjalistów
Prawdziwych przyjaciół poznaje się nie po wyjściu z biedy, ale w momencie gdy wpadniesz w biedę, a ludzie których znałeś przedtem czyli gdy nie byłeś biedny nie odwrócą się od Ciebie
A ja to rozumiem tak, że jak jesteś w biedzie - to ktoś ci pomaga, bo tak wypada, bo ma u ciebie dług wdzięczności itp. A potem to się nawet słowem nie odezwie, żeby się spotkać, pogadać o niczym nawet, o głupotach, zająć twój czas. Mam kilku takich "przyjaciół"...
Bez sensu.