To ma być najgorszy koszmar dla kobiety?
Koszmar dla kobiety to jest jak straci dziecko, albo jak jej mąż zginie w wypadku... A nie jakaś bzdurna sytuacja, że wyszła z domu bez makijażu...
Mam faceta, a na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej też narzekać nie mogę. Z tego co wiem to mężczyzna woli całować kobietę nie puderniczkę.
@ThomasHewitt
Wypraszam sobie takie insynuacje. Mam męża, któremu podoba się, że można dotknąć moją twarz, można mnie przytulić bez pobrudzenia się. W dodatku podobam się sobie.
Dla mnie osobiście wyjście bez makijażu jest jak wyjście w brudnym ubraniu czy tłustych włosach. Makijaż zaliczam do elementów dbania o siebie. Takie wyjście nie jest koszmarem-bez przesady, ale u mnie byłby to ogromny dyskomfort.
Nie wiem jak można porównywać brak makijażu do tłustych włosów lub brudnego ubrania. To że ktoś nie nakłada na twarz tapety nie znaczy że nie dba o siebie.
Mi się nie chce malować i mówię to otwarcie, jednak o siebie dbam, przykładowo włosy mam umyte zawsze nawet, jak nie planuję ruszyć się z domu. Tapeta na twarzy jest mi kompletnie zbędna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 maja 2014 o 17:03
A ja na przykład stosuję maseczki, kremiki i inne pierdoły dermatologiczne, ale i tak mam problemy z cerą, więc wyjście z domu bez podkładu byłoby dla mnie mniej więcej równoznaczne z przetłuszczonymi włosami. Gdyby nie to pewnie ograniczyłabym codzienny makijaż do pomalowania oka, ale tak się nie da :P
Matko...Czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem??? "DLA MNIE OSOBIŚCIE". Nie uważam, że każda kobieta bez makijażu nie dba o siebie, mówię tylko o swoich osobistych odczuciach.
I każda tu pisze o swoich odczuciach ;) Mam podobnie jak @bouster (co do problemów z cerą), chociaż po prostu lubię się malować, jestem pewniejsza siebie, ale jeśli muszę powiedzmy na szybko wyjść do sklepu 'goła na twarzy' tragedii wielkiej nie będzie, o ile nie będę swoją postawą pokazywać, że czuję się jak sierota, tylko wręcz odwrotnie - w poważaniu mam co ktoś może pomyśleć, ludzie odbierają to pozytywniej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 maja 2014 o 18:50
zgadzam sie w 100% z bitter_sweet . Makijaż jest elementem codziennego dbania o siebie:) wyjść bez niego to jak wyjść nago , potworny wstyd . Przynajmniej dla mnie. Nie chcecie sie malować , nie malujcie , wasza sprawa , ale nie mówcie na osoby dla których makijaż gra ważną role , że to nakładanie tapety nic nie znaczące :) z makijażem po prostu czuje sie komfortowo , bo wiem że ludzie nie patrzą na mnie z obrzydzeniem . Jeśli nie jesteś osobą , która przezywała koszmar z trądzikiem po którym ma setki blizn , małe oczy oraz cienie pod nimi , nie wypowiadaj sie :)
Koszmar? Dla mnie koszmarem było jak mnie profesjonalna wizażystka jakiś czas temu upaćkała... Normalnie patrzę w lustro i widzę jakąś obcą twarz. Nie brzydką, bo zrobiła to z wyczuciem - i na moją prośbę delikatnie - ale totalnie obcą. To dopiero była trauma...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 maja 2014 o 23:16
To ma być najgorszy koszmar dla kobiety?
Koszmar dla kobiety to jest jak straci dziecko, albo jak jej mąż zginie w wypadku... A nie jakaś bzdurna sytuacja, że wyszła z domu bez makijażu...
Przeżywam ten "koszmar" codziennie (i całkowicie dobrowolnie, żeby nie było) ;D
Ja również. Na codzień tylko tuszuję rzęsy ale nawet jakbym bez tego wyszła z domu to nie byłby koniec świata :)
I pewnie nie macie facetów, bo jesteście brzydkie. Faceci lubią kobiety dobrze pomalowane, a nie wyglądające jak wiejskie kuchary spod sklepu.
Mam faceta, a na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej też narzekać nie mogę. Z tego co wiem to mężczyzna woli całować kobietę nie puderniczkę.
@ThomasHewitt
Wypraszam sobie takie insynuacje. Mam męża, któremu podoba się, że można dotknąć moją twarz, można mnie przytulić bez pobrudzenia się. W dodatku podobam się sobie.
Dla mnie osobiście wyjście bez makijażu jest jak wyjście w brudnym ubraniu czy tłustych włosach. Makijaż zaliczam do elementów dbania o siebie. Takie wyjście nie jest koszmarem-bez przesady, ale u mnie byłby to ogromny dyskomfort.
Nie wiem jak można porównywać brak makijażu do tłustych włosów lub brudnego ubrania. To że ktoś nie nakłada na twarz tapety nie znaczy że nie dba o siebie.
Mi się nie chce malować i mówię to otwarcie, jednak o siebie dbam, przykładowo włosy mam umyte zawsze nawet, jak nie planuję ruszyć się z domu. Tapeta na twarzy jest mi kompletnie zbędna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2014 o 17:03
Jeśli dziewczyna używa kremów, stosuje maseczki itp. to nie musi zakrywać twarzy makijażem bo właśnie o nią dba :D
A ja na przykład stosuję maseczki, kremiki i inne pierdoły dermatologiczne, ale i tak mam problemy z cerą, więc wyjście z domu bez podkładu byłoby dla mnie mniej więcej równoznaczne z przetłuszczonymi włosami. Gdyby nie to pewnie ograniczyłabym codzienny makijaż do pomalowania oka, ale tak się nie da :P
Matko...Czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem??? "DLA MNIE OSOBIŚCIE". Nie uważam, że każda kobieta bez makijażu nie dba o siebie, mówię tylko o swoich osobistych odczuciach.
I każda tu pisze o swoich odczuciach ;) Mam podobnie jak @bouster (co do problemów z cerą), chociaż po prostu lubię się malować, jestem pewniejsza siebie, ale jeśli muszę powiedzmy na szybko wyjść do sklepu 'goła na twarzy' tragedii wielkiej nie będzie, o ile nie będę swoją postawą pokazywać, że czuję się jak sierota, tylko wręcz odwrotnie - w poważaniu mam co ktoś może pomyśleć, ludzie odbierają to pozytywniej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2014 o 18:50
zgadzam sie w 100% z bitter_sweet . Makijaż jest elementem codziennego dbania o siebie:) wyjść bez niego to jak wyjść nago , potworny wstyd . Przynajmniej dla mnie. Nie chcecie sie malować , nie malujcie , wasza sprawa , ale nie mówcie na osoby dla których makijaż gra ważną role , że to nakładanie tapety nic nie znaczące :) z makijażem po prostu czuje sie komfortowo , bo wiem że ludzie nie patrzą na mnie z obrzydzeniem . Jeśli nie jesteś osobą , która przezywała koszmar z trądzikiem po którym ma setki blizn , małe oczy oraz cienie pod nimi , nie wypowiadaj sie :)
Według demotywatorów nie jestem kobietą.
Taki już urok demotywatorów. Najwięcej tu o kobietach mają do powiedzenia ci, którzy oglądają je wyłącznie w formacie .jpg.
Oraz ci, którzy twierdzą, że "kobiet nie da się zrozumieć" :P
Wyjdzie jej to na dobre, skóra pooddycha
chyba Ty.
Koszmar? Dla mnie koszmarem było jak mnie profesjonalna wizażystka jakiś czas temu upaćkała... Normalnie patrzę w lustro i widzę jakąś obcą twarz. Nie brzydką, bo zrobiła to z wyczuciem - i na moją prośbę delikatnie - ale totalnie obcą. To dopiero była trauma...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2014 o 23:16