Z innego forum:
"Dla wątpiących wyjaśnię, że ratownik WOPR nie ma obowiązku narażać własne życie w celu ratowania innych, za każdym razem jest to jego samodzielna decyzja. Jeśli komuś się wydaja, że normalnym jest iż ktoś ryzykuje życie w akcjach ratunkowych i że tak ma zawsze być to jest po prostu nierozsądnym pyszałkiem - delikatnie to ujmując."
Nie dość, że w Polsce (i nie tylko tu...) ratownicy zarabiają najniższą średnią krajową na basenach, muszą dbać o swoją kondycję przez CAŁY rok, przechodzić recyfikacje kursu pierwszej pomocy...Już sam proces szkolenia jest kosztowny... Nie każdy nadaję się do tej pracy, która jest podobna do pracy strażaka. Znam osoby, które przy pierwszych akcjach stały wpatrzone "jak w słup" nie wiedząc co robić, a co dopiero do takiej osoby płynąć... Pracują na słońcu - narażeni na raka skóry, musza zachować pełne skupienie, żeby wypatrzeć tą jedną osobę spośród np. 50 na basenie...
No tak, ale po co pracuję? Dla kasy? Nie, przynajmniej nie większość, których znam... Ci z powołaniem pracują dla innych - ratowanie życia... Czemu w roku 2013 utonęło tylko 439 osób? Bo to właśnie Ci ratownicy, którzy codziennie ryzykują życie (patrz: Morze Bałtyckie) dla innych poświęcają się...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2014 o 18:51
Chwila, twierdzisz, że wskoczenie do wody i wyciągnięcie topiącej się osoby nie należy do obowiązków ratownika? Czyli taki ratownik może pozwolić komuś się utopić i tłumaczyć się, ze nie mógł pomóc bo podpłynięcie do topiącego się naraziło by jego życie? To za co się im płaci, lub inaczej, co NALEŻY do ich obowiązków.
Troszkę inny przykład: dziewczynka topiła się na basenie, ratownik chwycił ją za rękę... Ta złamała mu palec.
Drugi przykład: ratownik popłynął na jeziorze do osoby topiącej, chwycił ją w odpowiedni sposób i... zamiast jeden ofiary, są dwie - osoba topiąca w przypływie adrenaliny wykorzystała ratownika, jako bojkę...
Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi - nikt bez sprzętu nie będzie ryzykował bezpośrednio życia, gdyż ma swoją rodzinę, do której po pracy wraca...
Zapłacę Ci 1500 zł,skoczysz z mostu? (Ok... Każdy ryzykuje- policjant, strażak, ratownik medyczny - lecz łączy ich jedno - ratowanie życia ludzkiego, kasa nie zawsze wchodzi w grę...)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2014 o 20:53
Wykonał swoją pracę. O co chodzi? Nie widziałam, żeby ktoś robił szum z powodu uratowania życia przez lekarza albo złapania bandyty przez policjanta. Chwała kolesiowi za to, ale nie ma powodu do robienia szumu.
Był w robocie, taka sobie pracę wybrał. Leży bebzolem do góry na plaży przez 20 lat i kasę za to bierze. Raz na 173 przypadki udaje mu się uratować dziecko i tylko dziecko, do starych się nawet nie rusza i bohater. Też uratowałem życie dziecku będąc sam dzieckiem ale wtedy nie było jeszcze internetów więc nie zostałem bohaterem. Za to dostałem czekoladę którą musiałem podzielić się z siostrą.
Od dzisiaj moim wyobrażeniem superbohatera jest gościu w czepku i kąpielówkach
widziałem lepsze demoty
Widziałem kreatywniejsze awatary :)
Miałem lepszy, ale zmieniłem, żeby się nie wyróżniać jak każdy ;D
widzialem to jakis rok temu a tu jest napisane, ze kilka tygodni temu rzecz sie wydarzyla..
I pewnie potem został pozwany przez matkę dziewczynki za pedofilię.
Po pierwsze: naprawdę o takich pierdołach piszą na faktopedii? Przecież to tak, jakby napisali, że jakiś nauczyciel poprowadził lekcję - przecież na tym polega właśnie praca ratownika, nie wiem co w tym takiego niezwykłego, że wyciągnął kogoś z wody. Po drugie - rzygam już demotami z tym samym podpisem http://demotywatory.pl/3698486/Prawdziwy-bohater, http://demotywatory.pl/2658543/Prawdziwy-bohater, http://demotywatory.pl/4324810/Prawdziwym-bohatem-nie-jest-zmyslona-postac-ktora-ratuje-swiat... Boże, ileż można
taka praca??? !! (ratownik uratował, masło maślane) ZOSTAŃ bohaterem w swoim domu!!!
Pan Mietek ktory pracuje w kotłowni nie zaspał na kacu do pracy i dzięki temu tysiące ludzi nie zamarzło w domach.Propsy dla Mietka
Kurde piłem piwo z superbohaterem. Mój kolega wyciągnął z wody topiącego się człowieka ale Niemca. Jest superbohaterem ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2014 o 12:11
Nie, zdrajcą narodu bo prawdziwy Polak by jeszcze podtapiał tego Niemca za to co jego przodkowie zrobili x lat temu. (sarkazm, jakby co)
Więc dla mnie bohaterem jest mój sąsiad piekarz. Jak zrobi bułki to nie ma ch*ja we wsi jak mawiał klasyk.
No tak... Bo zadaniem ratownika nie jest ratowanie ludzi, więc doprawdy jest bohaterem
no to faktycznie... koles jest ratownikiem i ratuje tonacych. Przeciez powinien ku...wa pozar gasic
Ciekawe czy jom dotykał
Zaraz, chwila... Przecież za to dostaje pieniądze!
Bohaterem może być mój 10-letni brat który uratował chłopczyka przed utonięciem, a nie ratownik którego ratowanie ludzi jest obowiązkiem.
Przecież na tym polega jego praca...
Z innego forum:
"Dla wątpiących wyjaśnię, że ratownik WOPR nie ma obowiązku narażać własne życie w celu ratowania innych, za każdym razem jest to jego samodzielna decyzja. Jeśli komuś się wydaja, że normalnym jest iż ktoś ryzykuje życie w akcjach ratunkowych i że tak ma zawsze być to jest po prostu nierozsądnym pyszałkiem - delikatnie to ujmując."
Nie dość, że w Polsce (i nie tylko tu...) ratownicy zarabiają najniższą średnią krajową na basenach, muszą dbać o swoją kondycję przez CAŁY rok, przechodzić recyfikacje kursu pierwszej pomocy...Już sam proces szkolenia jest kosztowny... Nie każdy nadaję się do tej pracy, która jest podobna do pracy strażaka. Znam osoby, które przy pierwszych akcjach stały wpatrzone "jak w słup" nie wiedząc co robić, a co dopiero do takiej osoby płynąć... Pracują na słońcu - narażeni na raka skóry, musza zachować pełne skupienie, żeby wypatrzeć tą jedną osobę spośród np. 50 na basenie...
No tak, ale po co pracuję? Dla kasy? Nie, przynajmniej nie większość, których znam... Ci z powołaniem pracują dla innych - ratowanie życia... Czemu w roku 2013 utonęło tylko 439 osób? Bo to właśnie Ci ratownicy, którzy codziennie ryzykują życie (patrz: Morze Bałtyckie) dla innych poświęcają się...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2014 o 18:51
Chwila, twierdzisz, że wskoczenie do wody i wyciągnięcie topiącej się osoby nie należy do obowiązków ratownika? Czyli taki ratownik może pozwolić komuś się utopić i tłumaczyć się, ze nie mógł pomóc bo podpłynięcie do topiącego się naraziło by jego życie? To za co się im płaci, lub inaczej, co NALEŻY do ich obowiązków.
Azon - jeżeli istnieje ryzyko dla ratownika to TAK. Dobry ratownik, to suchy ratownik ;) http://rwr.pl/oddzialy/zarzad-glowny/aktualnosci/dzis-pytanie-dzis-odpowiedz/278-obowiazki-ratownika
Troszkę inny przykład: dziewczynka topiła się na basenie, ratownik chwycił ją za rękę... Ta złamała mu palec.
Drugi przykład: ratownik popłynął na jeziorze do osoby topiącej, chwycił ją w odpowiedni sposób i... zamiast jeden ofiary, są dwie - osoba topiąca w przypływie adrenaliny wykorzystała ratownika, jako bojkę...
Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi - nikt bez sprzętu nie będzie ryzykował bezpośrednio życia, gdyż ma swoją rodzinę, do której po pracy wraca...
Zapłacę Ci 1500 zł,skoczysz z mostu? (Ok... Każdy ryzykuje- policjant, strażak, ratownik medyczny - lecz łączy ich jedno - ratowanie życia ludzkiego, kasa nie zawsze wchodzi w grę...)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2014 o 20:53
Wykonał swoją pracę. O co chodzi? Nie widziałam, żeby ktoś robił szum z powodu uratowania życia przez lekarza albo złapania bandyty przez policjanta. Chwała kolesiowi za to, ale nie ma powodu do robienia szumu.
Pan Strażak i Drugi Pan Strażak wynieśli z mojego strychu 14 gniazd szerszeni. Od dzisiaj są dla mnie superbohaterami.
Był w robocie, taka sobie pracę wybrał. Leży bebzolem do góry na plaży przez 20 lat i kasę za to bierze. Raz na 173 przypadki udaje mu się uratować dziecko i tylko dziecko, do starych się nawet nie rusza i bohater. Też uratowałem życie dziecku będąc sam dzieckiem ale wtedy nie było jeszcze internetów więc nie zostałem bohaterem. Za to dostałem czekoladę którą musiałem podzielić się z siostrą.
Jakoś nie sądzę aby to że ktoś kto nakłada maskę i majtki na spodnie nie mógłby być teź bohaterem tak wiem czepiam się, ale mam dzień na hejt.