Podziwiam takich ludzi. Trzeba mieć empatię i jaja, aby wyjść przed szereg i zareagować pomimo społecznej znieczulicy. Trzeba złamać w sobie schemat myślenia "ktoś inny też może się tym zająć, więc czemu ja?". Sama też pomagam w miarę możliwości (i chociaż uważam, że to nic wielkiego, bo każdy jest do tego zdolny, to jestem z siebie dumna bo pokonałam kilka swoich wad w tym procesie), ale jeszcze się uczę co to znaczy być wytrwałym (z wszystkim mam ten problem). A znam ludzi co zajmują się czymś takim nie jednorazowo, ale od lat. Kosztem czasu wolnego, rozrywek, relacji społecznych, czasem nawet i rodziny. To zajęcie na cały etat (oczywiście wolontariat), gotowość nawet w nocy. Zwierzęta mogą być w ciężkim stanie, skatowane, zagłodzone, porzucone, w tarapatach, ranne, chore. To nie jest tak, że raz się pójdzie do weterynarza, ale niekiedy leczenie trwa kilka miesięcy i wymaga wiele cierpliwości (jak kot był krzywdzony albo coś go boli, to może reagować agresją na próby pomocy). Moim zdaniem sekret tkwi w tym, żeby REAGOWAĆ. I jeżeli sami nie mamy możliwości/czasu/pieniędzy pomóc zwierzęciu to dajmy znać tym, którzy to mogą. Ale im więcej ludzi się zaangażuje osobiście, tym więcej zwierząt będzie uratowanych :)
Wiesz, jesli dla Ciebie historia ratowania tego pieska jest nudna, to moge sobie tylko wyobrazic jakim typem czlowieka jestes ^^ szkoda tylko, ze nie ma wiecej takich ludzi, ktorzy dobrowolnie wkladaja swe sily, by uratowac biedne, porzucone psy, zwierzeta i dac im druga szanse. Nie dzierze ludzmi, ktorzy zwierzeta w tak drastyczny sposob porzucaja.. jak juz chca sie pozbyc to mogliby popytac znajomych, by przygarneli, w ostatecznosci mozna tez dac do schroniska, ale w rogu przy smieciach pozostawic ? Niesmaczne..
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 13, 34). - "Szanuj bliźniego jak siebie samego " - mam nadzieję że to odpowiedni argument aby ci szataniści grasujący na różnych portalach internetowych przestali pisać że Pan Bóg jest zły i nie istnieje.
Pozdrawiam wszystkich wierzący.
Piotr
pozdrowienia dla psiny ;)
Dzięki :)
Dziękuję bardzo. Czołem!
Dziękówa :*
Również dzięki :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 maja 2014 o 22:52
Mariusz, czy ciebie już całkiem popie***liło?! Za dużo chyba w mediach siedzisz.
I tak nie będziecie na mistrzach :)
Hope for Paws - polecam odszukać klipy na YT :)
Gdzie ty to wytrzasnąłeś? Wzruszyłem się na tych filmikach:)
Chwała ludziom którzy to robią. Aby szczęście zawsze leżało w ich zasięgu ręki. Jesteście wielcy.
Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie co mają tak dobre serce!
Psiana to Fiona również polecam filmik na YT
Podziwiam takich ludzi. Trzeba mieć empatię i jaja, aby wyjść przed szereg i zareagować pomimo społecznej znieczulicy. Trzeba złamać w sobie schemat myślenia "ktoś inny też może się tym zająć, więc czemu ja?". Sama też pomagam w miarę możliwości (i chociaż uważam, że to nic wielkiego, bo każdy jest do tego zdolny, to jestem z siebie dumna bo pokonałam kilka swoich wad w tym procesie), ale jeszcze się uczę co to znaczy być wytrwałym (z wszystkim mam ten problem). A znam ludzi co zajmują się czymś takim nie jednorazowo, ale od lat. Kosztem czasu wolnego, rozrywek, relacji społecznych, czasem nawet i rodziny. To zajęcie na cały etat (oczywiście wolontariat), gotowość nawet w nocy. Zwierzęta mogą być w ciężkim stanie, skatowane, zagłodzone, porzucone, w tarapatach, ranne, chore. To nie jest tak, że raz się pójdzie do weterynarza, ale niekiedy leczenie trwa kilka miesięcy i wymaga wiele cierpliwości (jak kot był krzywdzony albo coś go boli, to może reagować agresją na próby pomocy). Moim zdaniem sekret tkwi w tym, żeby REAGOWAĆ. I jeżeli sami nie mamy możliwości/czasu/pieniędzy pomóc zwierzęciu to dajmy znać tym, którzy to mogą. Ale im więcej ludzi się zaangażuje osobiście, tym więcej zwierząt będzie uratowanych :)
Chyba na odwrót.
długi gif, nudna historia..
Wiesz, jesli dla Ciebie historia ratowania tego pieska jest nudna, to moge sobie tylko wyobrazic jakim typem czlowieka jestes ^^ szkoda tylko, ze nie ma wiecej takich ludzi, ktorzy dobrowolnie wkladaja swe sily, by uratowac biedne, porzucone psy, zwierzeta i dac im druga szanse. Nie dzierze ludzmi, ktorzy zwierzeta w tak drastyczny sposob porzucaja.. jak juz chca sie pozbyc to mogliby popytac znajomych, by przygarneli, w ostatecznosci mozna tez dac do schroniska, ale w rogu przy smieciach pozostawic ? Niesmaczne..
https://www.youtube.com/watch?v=nnYRhanK3XA
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 13, 34). - "Szanuj bliźniego jak siebie samego " - mam nadzieję że to odpowiedni argument aby ci szataniści grasujący na różnych portalach internetowych przestali pisać że Pan Bóg jest zły i nie istnieje.
Pozdrawiam wszystkich wierzący.
Piotr
Pomyliłeś demoty, kolo.
Super że są jeszcze tacy ludzie,to mi przywraca wiarę w ludzkość