Bzdura.Jasio jest tylko dzisiejszym kierownikiem lub dyrektorem z czasów PRL.Podłą burżuazyjną gnidą byłby gdyby: 1.To on dzielił jabłka 2.Dostał ponad 10 jabłek 3.Tobie dał tylko ogryzek.
Idziemy z Jasiem na jabłka. Umawiamy się, że co 3-cie jabłko idzie dla naszego wspólnego zwierzaka (mniejsza jakiego). Jasio dostaje od mamy drabinę i łatwo zbiera 3 jabłka. Nie oddaje trzeciego tłumacząc, że są one własnością jego taty. W tym samym czasie my zdzieramy kolana i ręce i zrywamy 2 jabłka. Jasio przygląda się naszym jabłkom i stwierdza, że nam je przechowa. Dajemy mu jedno na przechowanie. Dzielimy się ze zwierzakiem 1/3 jabłka, bo nakrzyczał na nas opiekun zwierzaka (mniejsza jakiego, tego z początku).
Na następny dzień również mamy zaplanowane zrywanie jabłek. Jesteśmy poobdzierani i głodni. Bolą nas ręce i kolana, nie mamy sił myśleć z głodu. Jasio widząc nas oddaje nam nasze jabłko. Jest nadgryzione. Proponuje nam również 3 jabłka (rzekomo jabłka jego taty) przed pracą, żeby nie pracować na pusty brzuch, ale mamy mu oddać 5 jabłek po pracy. Cali obdarci włazimy na drzewo jeszcze raz, żeby jak zwykle zerwać 2 jabłka... Jasio jest... przedsiębiorczy? Czy może jest zwykłą burżuazyjną gnidą?
To się nazywa lenistwo i kapitalizm.
Tak, wiem że ten demot to tylko dowcip.
lewackie myślenie
Bzdura.Jasio jest tylko dzisiejszym kierownikiem lub dyrektorem z czasów PRL.Podłą burżuazyjną gnidą byłby gdyby: 1.To on dzielił jabłka 2.Dostał ponad 10 jabłek 3.Tobie dał tylko ogryzek.
Idziemy z Jasiem na jabłka. Umawiamy się, że co 3-cie jabłko idzie dla naszego wspólnego zwierzaka (mniejsza jakiego). Jasio dostaje od mamy drabinę i łatwo zbiera 3 jabłka. Nie oddaje trzeciego tłumacząc, że są one własnością jego taty. W tym samym czasie my zdzieramy kolana i ręce i zrywamy 2 jabłka. Jasio przygląda się naszym jabłkom i stwierdza, że nam je przechowa. Dajemy mu jedno na przechowanie. Dzielimy się ze zwierzakiem 1/3 jabłka, bo nakrzyczał na nas opiekun zwierzaka (mniejsza jakiego, tego z początku).
Na następny dzień również mamy zaplanowane zrywanie jabłek. Jesteśmy poobdzierani i głodni. Bolą nas ręce i kolana, nie mamy sił myśleć z głodu. Jasio widząc nas oddaje nam nasze jabłko. Jest nadgryzione. Proponuje nam również 3 jabłka (rzekomo jabłka jego taty) przed pracą, żeby nie pracować na pusty brzuch, ale mamy mu oddać 5 jabłek po pracy. Cali obdarci włazimy na drzewo jeszcze raz, żeby jak zwykle zerwać 2 jabłka... Jasio jest... przedsiębiorczy? Czy może jest zwykłą burżuazyjną gnidą?
jezeli ty masz 1 telewizor a Jan produkuje ich miliony oznacza to ze jest udzialowcem badz wlascicielem fabryki telewizorow
Fajny, ironiczny demot, ukazujący kalectwo lewackiego myślenia :)
a późnej narzekacie ze my kobiety lecimy na kase, a sami piszecie , ze jak ma kase to dobrze o nimn świdczy.
do ~pAu_LA_XD - nie narzekam tylko zarabiam by nie tracić czasu, aktualnie właśnie nie mam dziewczyny, ale to nie pieniądze są problemem.
To jest właśnie spuścizna poprzedniego ustroju :) Nie ważne na ile ktoś sobie zapracuje, każdy ma mieć po równo.
Marksizm dla przedszkolaków..
Jeszcze trzeba "skas" go wziąć...