Pracując w dwuosobowej firmie, w którejsz szefem jest szwagier to rzeczywiście mogłoby to być autentyczne podanie o urlop. Ale spróbuj przedstawić takie coś szefowi w korporacji... zostałbyś
skierowany na przymusowe badania psychiatryczne. No i oczywiście wyj3bany z roboty.
Moja matka też tak kiedyś miała... Tylko, że tam gdzie przed chwilą było ciasto, zostały tylko ślady jęzora naszego psa. Nigdy nic tak nie zjadał, nie wiem czemu wtedy nie mógł się oprzeć :) A takie pomyłki bywają bolesne, np. malując, gdy obok wody do płukania pędzla masz coś do picia ;) Kiedyś też się "nakremowałam" żelem do mycia, najgorsze , że zorientowałam się dopiero po wyjściu z domu, że cała się lepię jakbym była pokryta klejem i zrobiła mi się skorupa ;)
tak, niewolnik musi się prosić na kolanach o urlop. Nie wystarczy - idę na urlop od ... do ... . Tylko takie bajeczki łechcące "PANA PREZESA". Smutne, dziesięcina byłaby zbawienna... a tu nasz 23% VAT + podatek od podatku od podatku... a i "PAN PREZES" więcej niż bóg. bo przecież kredyta trza spłacić - za te 30 lat... a miało się żyć lepiej, wszystkim. P.S. osoba, która to pisał, powinna się zwymiotować, widząc swoje służalcze odbicie w lustrze, bowim działa na szkodę milionów.
"burn out" to jest
dobre
Pracując w dwuosobowej firmie, w którejsz szefem jest szwagier to rzeczywiście mogłoby to być autentyczne podanie o urlop. Ale spróbuj przedstawić takie coś szefowi w korporacji... zostałbyś
skierowany na przymusowe badania psychiatryczne. No i oczywiście wyj3bany z roboty.
Wszystko zależy od tego jaki jest szef i od atmosfery w pracy. Nie każdy szef jest pieprzonym sztywniakiem.
Tu nie chodzi o to kto jest sztywniakiem a kto nie. Taki papier idzie potem do kadr i jest przechowywany w aktach czy gdzieś tam.
Podoba mi się hasło "idąc z duchem czasu" hehe
Moja matka też tak kiedyś miała... Tylko, że tam gdzie przed chwilą było ciasto, zostały tylko ślady jęzora naszego psa. Nigdy nic tak nie zjadał, nie wiem czemu wtedy nie mógł się oprzeć :) A takie pomyłki bywają bolesne, np. malując, gdy obok wody do płukania pędzla masz coś do picia ;) Kiedyś też się "nakremowałam" żelem do mycia, najgorsze , że zorientowałam się dopiero po wyjściu z domu, że cała się lepię jakbym była pokryta klejem i zrobiła mi się skorupa ;)
Masz zmywarkę, za dużo zarabiasz- nie dostaniesz urlopu.
tak, niewolnik musi się prosić na kolanach o urlop. Nie wystarczy - idę na urlop od ... do ... . Tylko takie bajeczki łechcące "PANA PREZESA". Smutne, dziesięcina byłaby zbawienna... a tu nasz 23% VAT + podatek od podatku od podatku... a i "PAN PREZES" więcej niż bóg. bo przecież kredyta trza spłacić - za te 30 lat... a miało się żyć lepiej, wszystkim. P.S. osoba, która to pisał, powinna się zwymiotować, widząc swoje służalcze odbicie w lustrze, bowim działa na szkodę milionów.
myje w zmywarce czystą szklankę po wodzie?
autentyk xD
Uśmiałam się do łez...
Ale to śmiesze hahahahahahahhaha... żałosne..
Żeby szklankę myć w zmywarce, to trzeba być zniewieściałym neptykiem.