Ten niepozorny 9-letni chłopiec miał jedno marzenie - chciał pomagać bezpańskim psiakom i stworzyć schronisko dla zwierząt. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu na Filipinach, gdy ojciec Kena zobaczył, że jego syn codziennie wychodzi z domu nie mówiąc nikomu, gdzie się udaje. Po kilkunastu dniach tajemniczych wypraw pełen obaw ojciec postanowił, że sprawdzi, co dzieje się z synem. Gdy śledził Kena, okazało się, że nie miał się czym martwić - jego syn robił coś niesamowitego
Okazało się, że Ken miał 3 bardzo ważne powody, aby codziennie znikać z oczu rodzicom. Chłopiec opiekował się trójką chorych, bezpańskich psów żyjących na ulicy. Gdy wzruszony ojciec zobaczył swojego syna w akcji postanowił mu pomóc
Skoro tajemnica Kena została odkryta, ojciec nie miał wyjścia. Razem z synem uratowali chore bezpańskie psiaki i przygotowali dla nich tymczasowe schronienie w garażu. Nie było to łatwe zadanie. Przygarnięte zwierzaki były chore na nużycę, przez co nowi opiekunowie musieli się z nimi obchodzić bardzo ostrożnie i izolować je
Jednak przygarnięcie psiaków było dopiero początkiem pięknej przygody. Tymczasowe schronienie dla bezpańskiej trójki przypomniało Kenowi o jego marzeniu - od jakiegoś czasu chciał założyć schronisko dla zwierząt. Teraz miał ku temu wspaniałą okazję. Jego ojciec nie widział przeciwwskazań i pomógł synowi realizować cel. Tak właśnie powstał Klub Szczęśliwych Zwierząt
Początkowo nie było lekko. Zwierzęta Kena potrzebowały leków i szczepionek na nużycę oraz specjalnych środków do leczniczych kąpieli. Na szczęście z pomocą przyszli im internauci, którzy usłyszeli o inicjatywie chłopca i zaczęli przesyłać mu pieniądze. Wsparcie finansowe pomogło Kenowi i jego ojcu sprowadzać jedzenie dla niedożywionych psów, które w Filipinach jest bardzo drogie
Z czasem wszystko zaczęło iść po ich myśli. Zwierzaki zaczęły przybierać na wadze, ich futerko powoli odrastało, a pieski zaczęły ufać ludziom
Trudno uwierzyć, że biała suczka, która wcześniej była bardzo strachliwa i wyglądała jak siedem nieszczęść...
jak mam farme z kurczakami to tez jestem super? nie wiem jak teraz ale na filipinach kiedys jedli wszystko co dalo sie a zylo.
nie, Ty nigdy nie będziesz super :) bo, żeby być super, trzeba mieć dobre i otwarte serce :) chociaż jednak możesz być super - super trollem, super burakiem, super...
jak dorosnie to mu sie odechce
Nie bój nic. Nie odechce mu się- skoro wytrwał tyle czasu, który jest potrzebny na wyleczenie nużeńca. Musiał włożyć wiele wysiłku, bo wyleczenie chorego zwierzaka czasem jest bardzo czasochłonne i trudne logistycznie (szczęście, że one nie miały grzybicy, bo to się leczy ze 2 miesiące i łatwo przenosi na inne zwierzęta, w tym ludzi). Teraz on już wie, że musi wytrwać, bo bez niego te zwierzaki sobie nie poradzą. A taka idea zaszczepiona w dzieciństwie, w dorosłym życiu staje się albo pasją albo oczywistością/obowiązkiem.
Aż się sama buzia uśmiecha :)
Chciałbym być taki jak On. Ja nawet nie mam takich ambicji :(
No skoro chciałbyś, to jest już dobry początek. Nie musisz od razu niczego zakładać, możesz zacząć np. od przygarnięcia zwierzaka (albo kilku, jeśli masz miejsce i możliwość) ze schroniska. Efekt równie dobry, bo odciążysz schronisko, a zwierzakowi/zwierzakom zapewnisz lepsze bytowanie.
On jest wzorem do naśladowania
strona to http://www.happyanimalsclub.org/ a nie com :) polecam :)
Cudowne!
moim zdaniem pojedyncze osoby nie przywróci wiarę w ludzkość. a bóg jest surowy i mściwy.nic wam nie pomoże
Szacunek dla tego chłopca i dla rodziców że tak dobrze go wychowali i wpoili mu miłość do zwierząt.
tylko powiem, że w democie podany jest zły adres strony - końcówka ma być org a nie com
Pozdrawiam
Wspaniały CZŁOWIEK cudowny dowód na to, że CZŁOWIECZEŃSTWO nie wymarło :-) BRAWO!E