W Polsce "rozładowanie" takiego korka potrwałoby dłużej, bo jak już by to jakoś ruszyło, to jeszcze każdy musiałby zapłacić za autostradę. Dobrze, że płaci się za przejechany odcinek, a nie za czas przejazdu, bo jeszcze trzeba by było grubo zapłacić za 2-dniowe korzystanie z autostrady. A jeszcze policja kasowałaby wszystkich za niedozwolone zatrzymanie i postój na autostradzie.
W Polsce "rozładowanie" takiego korka potrwałoby dłużej, bo jak już by to jakoś ruszyło, to jeszcze każdy musiałby zapłacić za autostradę. Dobrze, że płaci się za przejechany odcinek, a nie za czas przejazdu, bo jeszcze trzeba by było grubo zapłacić za 2-dniowe korzystanie z autostrady. A jeszcze policja kasowałaby wszystkich za niedozwolone zatrzymanie i postój na autostradzie.