Demotywatory.pl

Popieram, masa kobiet NIE POZWALA mężczyznom uczestniczyć w obowiązkach domowych. A potem płacz, że facet tylko z piwem przed tv siedzi. A co ma robić? W swoim domu czuje się jak w hotelu, jak coś robi - zazwyczaj robi to "ŹLE, POCZEKAJ, JA TO JUŻ ZROBIĘ!", więc sobie odpuszcza. Drogie Panie, pozwólmy mężczyznom się wykazać, nie poczuwajmy się od razu do zrobienia za niego, nawet jak rozsypie tą kaszę czy rozwali lampę odkurzając.

~ri 27 maja 2014 o 11:15

+5 / 21

po prostu czasem, zwłaszcza, jak się źle czujesz, setka pytań o to gdzie co jest i jak coś zrobić oraz natężenie hałasu jakie produkuje przy tym facet jest gorsze od niejednej grypy i dla świętego spokoju wstaniesz i zrobisz to tysiąc razy szybciej... nie każdy facet jest na tyle ogarnięty, żeby samemu zająć się domem i dzieckiem, gdy partnerka/żona jest chora i przydałoby się jej łóżko, a nie bieganie z mopem czy talerzami po domu

~Marian_Konfudzki 27 maja 2014 o 11:39

+13 / 19

uwaga pani ri podaje rozwiazanie. na halas - zamknac drzwi. na pytania - "sam znajdz, jest w szafkach na d zlewem". tada! ale wydaje mi sie niemozliwe zebym ja potrafil wpasc na rozwiazanie od tak, od reki a setki milionow kobiet nie. wiec to musi byc cos innego. kierujac sie wskazowkami z posta ri mozna wysnuc wniosek ze panie wola wstac w czasie choroby bo efektywnosc wykonywania prac przez nie same jest wieksza niz ich mezczyzn. chcialbym sie zapytac co za roznica czy kanapki beda o 19 czy o 19:15 oraz czy dywan rzeczywiscie zepsuje sie jak bedzie odkurzony 4h pozniej niz zwykle? tak drwie, ale to drwina moralistyczna :-P. pytanie dodatkowe: jak koles ma sie nauczyc efektywnosci jesli odmawia mu sie mozliwosci treningu? z posta ri bije tez przekonanie o wlasnym meczennictwie - mezczyzna nie potrafi, nie jest ogarniety wiec ja MUSZE. ja musze a potem nikt mnie nie chwali ze ja heroicznie zrobilam tysiac razy szybciej cos co nie wymagalo takiego przyspieszenia! chwal mnie, bo przestane wszystko robic jak w amoku i bedziemy mogli miec normalne zycie w spokojnym tempie i czesto balaganem w domu. a do tego nie wolno dopuscic! jak ja bede cierpiala jak bedzie mozna sie wyluzowac?! NIE-DO-PUSZ-CZAL-NE!

Marian_Konfudzki zalogowałem się specjalnie żeby dać +

~gdzie_można_się_podpisać 28 maja 2014 o 14:13

+3 / 3

O, muszę się z tym zgodzić. Znam takie kobiety, które nawet jak są chore, to MUSZĄ coś zrobić, załatwić, posprzątać, ugotować, a potem zamiast przeziębienia jest zapalenie oskrzeli czy wręcz płuc i maksymalne pogorszenie samopoczucia, bo ale jak to, i co, i one teraz będą leżeć? Przecież nikt ich w niczym nie wyręczy. Bycie dzielnym to fajna sprawa, ale trzeba czasami powiedzieć STOP i pozwolić innym na załatwianie naszych interesów i na pielęgnowanie nas. Nie warto zgrywać bohatera, a potem biadolić, że tacy jesteśmy umęczeni, a nikt nie szanuje tego, co robimy. To jak w tym żarcie, że dziecko nie mówiło przez osiem lat, a potem nagle, ku zdumieniu rodziny, głośno zapytało, gdzie jest kompocik - bo przecież zawsze był. Sytuacja z demota pokazuje, do czego to prowadzi: dorosły facet nie potrafi nawet ugotować wody, nie ogarnia, gdzie co ma, jakby własną kuchnię widział po raz pierwszy w życiu! Zawsze uważam, że związek dwojga dorosłych ludzi powinien opierać się na partnerstwie, a nie jedno jest księciuniem/królewną/pasożytem, drugie parobkiem czy kucharką/sprzątaczką/matką w jednym.

Tobie oczywiście nigdy nie przyszło do głowy jej pomóc - taki stan umysłu ? Pewnie jeszcze jesteś z tego dumny.

moja mama też.. nie da sobie pomóc bo nie, bo ona zrobi.. a potem jest że nikt by tego nie zrobił..

drakan to nie jest tak że ja nie pomagam ale nie da się sprzątać i gotować w tej samej chwili, więc jak sprzątam jedn pokój to nie będę gotować, prać, odkurzać i myć podłóg w tej samej chwili a moja mama by chciała żeby na już wszystko było więc nie zaczeka 5min tylko sama zacznie sprzątać..

jestem "babą" i zgadzam się iż ten demot to "gówno prawda"

NobbyNobbs 28 maja 2014 o 8:30

+1 / 1

@up bo jesteś mądrą babą.

hahaha BINGO. Ale widać jedną kreseczkę. Więc facet nie jest w ciąży :-)

pozwól, że dokończę twoją wypowiedź. A chłopcy (bo trudno nazwać ich mężczyznami) chodzą w rurkach, zapuszczają grzyweczki i nawet po jajach się nie mogą podrapać bo w tych rurkach widać że ich nie mają. Więc czasy się zmieniają. Panowie zaczynają narzekać na panie, które nie podstawiają codziennie obiadków pod nosek tak jak to robiła mamusia. Wyobraź sobie że nasze matki miały motywację w czystej postaci dzieci i normalnego mężczyzny, którym widać po prostu nie jesteś. Pozdrawiam :-)

joszka, nie zgadzam się, facet tutaj nie robi różnicy, kobiety po prostu przestają stawiać sobie na głowie całą rodzinę. Potrafią dzielić obowiązki i planować czas tylko dla siebie. Staja się "leniwsze" i może przez to szczęśliwsze? Ja nie widzę w tym nic złego o ile to się nie odbija na szczęściu dzieci. A faceci w rurkach to może 1 na 50, więc nie ma tragedi. Poza tym jeżeli ja bym miała wybierać między facetem który herbaty nie potrafi zrobić, albo zmycie podłogi to dla niego obraza majestatu a lalusiem, którzy mi zawsze tą herbatę może przynieść to wybieram opcję nr 2 :).

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2014 o 7:42

~calm_and_assertive 28 maja 2014 o 9:44

+1 / 1

zamiast odpowiadac na czastkowe pytania, dajac tym samym do zrozumienia ze mozna pytac dalej, wystarczy powiedziec "nie wiem, zle sie czuje, mam to gdzies. zrob zarcie, poradz sobie i nie przylaz mi co chwila. dawaj ksiazke, herbate i won do kuchni". proste?

no pewnie, jak zwykle wina kobiety xD że facet to tepak, ja pier..........