skoro nie potrafią pisać, a jest to umiejętność niezbędna do ich pracy, wiec...... do zwolnienia. jak ktos nie potrafi obsługiwac tokarki a to jest jego praca to wylatuje....
Hmm... może i tak.... Tylko,że ktoś ma magistra nie oznacza,ze jest mądry i inteligentny, czasami bywa wręcz odwrotnie....Sama miałam koleżanki w szkole średniej które mądrością nie grzeszyły ,a teraz są magistrami
Ukonczenie studiow swiadczy o madrosci,nie swiadczy natomiast o inteligencji.Jezeli ktos ukonczy studia,potrafi znalezc prace w swoim zawodzie,czy tez zalozyc firme,to oznacza ze jest inteligetny.Osoby inteligetne poradza sobie w zyciu i bez szkoly,lepiej niz wiekszosc po zawodowkach,szkole sredniej i studiach.Z reszta,jest sporo rodzajow inteligencji,zbyt wysokie IQ swiadczy o uposledzeniu.Co do demota,to ze ci z magistrem potrafia pisac,nie oznacza ze poradza sobie z dokumentacja i beda potrafic wypelnic np:PIT.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2014 o 18:21
Myślisz ze wszyscy po studiach to mega inteligentni ludzie a po zwyklej srednej szkole to idioci? no, to gratulacje. Wazne zeby byc dobrym w tym co robisz wyksztalcenie nie swiadczy o inteligencji i umiejetnosciach
Magistra czego? Filozofii? Administracji? Biznesu? Psychologii? Innych bzdur? Trzeba było iść na sensowny kierunek, to byś teraz nie płakał. Aha... podwójne frytki. Migusiem.
W Polsce ukończenie studiów z tytułem magistra nie oznacza żadnej mądrości, tylko wytrwałości. Przerost niepotrzebnej teorii nad praktyką, użeranie się z biurokracją w dziekanacie, problematyczni wykładowcy, to tylko niektóre z wad. Po 5 latach walki z uczelnią, odebraniem dyplomu następuje brutalnie starcie z rzeczywistością - 1 rok doświadczenia w zawodzie jest więcej wart niż kilka lat studiów. Jeżeli ktoś w wieku 24-25 lat w CV ma tylko wyższe wykształcenie (nawet ze średnią 5,0 za wszystkie semestry), to równie dobrze mógłby do pracodawcy wysłać pustą kartkę, taka sama wartość.
+ Z drobną uwagą, że ci z mgr też coraz częściej nie potrafią pisać.
Podobno jest duże bezrobocie. Więc chyba taniej wywalić nieuków i zatrudnić ... znajomych królika.
skoro nie potrafią pisać, a jest to umiejętność niezbędna do ich pracy, wiec...... do zwolnienia. jak ktos nie potrafi obsługiwac tokarki a to jest jego praca to wylatuje....
Ty też nie umiesz pisać po polsku. Zdania się zaczyna wielką literą, wielokropek ma tylko trzy kropki, a stylistyka w ogóle leży.
Tak jakby ci z tytułem magistra umieli pisać :)
A może po prostu zatrudniać tylko tych, dla których język polski jest pierwszym językiem ojczystym...?!
...i gdzie od ekspedientek wymaga się znajomości języka obcego a europarlamentarzyści nie potrafią się nawet przywitać po angielsku.
Hmm... może i tak.... Tylko,że ktoś ma magistra nie oznacza,ze jest mądry i inteligentny, czasami bywa wręcz odwrotnie....Sama miałam koleżanki w szkole średniej które mądrością nie grzeszyły ,a teraz są magistrami
Ukonczenie studiow swiadczy o madrosci,nie swiadczy natomiast o inteligencji.Jezeli ktos ukonczy studia,potrafi znalezc prace w swoim zawodzie,czy tez zalozyc firme,to oznacza ze jest inteligetny.Osoby inteligetne poradza sobie w zyciu i bez szkoly,lepiej niz wiekszosc po zawodowkach,szkole sredniej i studiach.Z reszta,jest sporo rodzajow inteligencji,zbyt wysokie IQ swiadczy o uposledzeniu.Co do demota,to ze ci z magistrem potrafia pisac,nie oznacza ze poradza sobie z dokumentacja i beda potrafic wypelnic np:PIT.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2014 o 18:21
"nieumiejący pisać" a analfabeci robią demoty
Cholera, ja potrafiłem już pisać w wieku 6 lat. A urzędasy siedzą na czterech literach i tylko pieniążki im w głowie.
.......ważny urząd ? Polak zawsze będzie głupkiem.........
Myślisz ze wszyscy po studiach to mega inteligentni ludzie a po zwyklej srednej szkole to idioci? no, to gratulacje. Wazne zeby byc dobrym w tym co robisz wyksztalcenie nie swiadczy o inteligencji i umiejetnosciach
Magistra czego? Filozofii? Administracji? Biznesu? Psychologii? Innych bzdur? Trzeba było iść na sensowny kierunek, to byś teraz nie płakał. Aha... podwójne frytki. Migusiem.
Przecież to nie tak, że mają pewne braki. Oni po prostu nigdy się nie uczyli języka Polskiego, bo nie są Polakami.
A kim? To się domyślcie.
W Polsce ukończenie studiów z tytułem magistra nie oznacza żadnej mądrości, tylko wytrwałości. Przerost niepotrzebnej teorii nad praktyką, użeranie się z biurokracją w dziekanacie, problematyczni wykładowcy, to tylko niektóre z wad. Po 5 latach walki z uczelnią, odebraniem dyplomu następuje brutalnie starcie z rzeczywistością - 1 rok doświadczenia w zawodzie jest więcej wart niż kilka lat studiów. Jeżeli ktoś w wieku 24-25 lat w CV ma tylko wyższe wykształcenie (nawet ze średnią 5,0 za wszystkie semestry), to równie dobrze mógłby do pracodawcy wysłać pustą kartkę, taka sama wartość.