od kiedy dziecku sie rzuca piłkę ręką z góry? Czy to chłopiec czy dziewczynka i tak nie złapie przy takim rzucie. Ciężko było podrzucić tą piłkę od dołu? Byłaby wolniejsza i dzieciak by spokojnie złapał.
jeśli jakiś ojciec żałuje że zamiast syna ma córkę to jest tylko ojcem biologicznym, każdy normalny rodzic cieszy się że ma zdrowe dziecko, a nie rozpacza nad płcią (no chyba że w Indiach żyjemy albo innym kraju 3 świata, gdzie to może mieć jakieś znaczenie materialne).
Nikt nie żałuje, ale każdy facet chciałby mieć syna. Wiadomo, jak będzie córa to też będzie kochana(pewnie nawet bardziej) Ale syn to przecież mniejsza wersja taty.
no bo pewnie sami byliscie gnojami i chamami w stosunku do kobiet wiec wiecie jak wasza cork abedzie traktowana przez innych i sie boicie ze ja spotka to co wasze kolezanki.
kompletna bzdeta! :) znając ojców córek i ojców synów (a to dwa różne gatunki są - pomijam ojców "parek"): ojcowie córek są tak zachwyceni nimi i sobą z nimi, że nie mają głowy do tego typu resentymentów ;)
Oczywiście z pewnością są i wyjątki od tej dominującej aktualnie reguły ;) np. ojcowie 6 dziewczynek...? ;)
Rzucić dziecko _w_głowę_? No i co miało zrobić? Może jeszcze złapać? Albo lepiej - skoczyć i odbić? W tym wieku, kiedy - jak widać po postawie ciała - chodzenie działa dopiero co względnie stabilnie? Raczej uczucie ojca, który ma wygórowane oczekiwania względem dziecka (biedne dziecko).
Ja jako dziecko byłam typową "chłopaciarą", cieszyłam się z każdej blizny na nodze, budowałam bazy itp, a mój tata się cieszył jak tylko od czasu do czasu dałam się wcisnąc w sukienkę :p więc nie wiem, od czego to zależy...
Ja za to uwielbiałam sukienki, wręcz się ich domagałam.. za to pchałam się tam gdzie nie wolno. Skutek był taki, że wyglądałam jak dziecko wojny, cała w siniakach. Właziło się na drzewa, ganiało z chłopakami, budowało bazy, bawiło w sklep, wojnę, hodowało ślimaki, żarło kwiatki.. Dziecko to dziecko. Każde jest inne. :D
Moim zdaniem to dziwne. Nie miej mi za złe, wyrażam tylko swoją opinię, ale uważam, że jak chłopak nie lubi grać w gałe, to jest z nim coś nie tak... Sam nie jestem wielkim fanem, bo trenuję siatkówkę od wielu lat(jak ktoś siatkówki nie lubi, to akurat jestem w stanie zrozumieć) ale od czasu do czasu w nogę lubie grać. Co Ty robiłeś jak byłeś mały jak nie kopałeś piłki ?
Czemu on rzucił piłkę prosto w jej głowę?
od kiedy dziecku sie rzuca piłkę ręką z góry? Czy to chłopiec czy dziewczynka i tak nie złapie przy takim rzucie. Ciężko było podrzucić tą piłkę od dołu? Byłaby wolniejsza i dzieciak by spokojnie złapał.
Dziecku rzuca się piłkę od "dołu" a nie od "góry". Nie ważne czy chłopcu czy dziewczynce.
Chłopiec w tym wieku też by nie złapał.
Przykro...
jeśli jakiś ojciec żałuje że zamiast syna ma córkę to jest tylko ojcem biologicznym, każdy normalny rodzic cieszy się że ma zdrowe dziecko, a nie rozpacza nad płcią (no chyba że w Indiach żyjemy albo innym kraju 3 świata, gdzie to może mieć jakieś znaczenie materialne).
Nikt nie żałuje, ale każdy facet chciałby mieć syna. Wiadomo, jak będzie córa to też będzie kochana(pewnie nawet bardziej) Ale syn to przecież mniejsza wersja taty.
rbk17 bez kitu. A jakby ktoś się chciał do niej zbliżyć, tobym takiemu nakopał do dupy, bez względu na intencje.
no bo pewnie sami byliscie gnojami i chamami w stosunku do kobiet wiec wiecie jak wasza cork abedzie traktowana przez innych i sie boicie ze ja spotka to co wasze kolezanki.
Kolejne seksistowskie bzdety, dziewczynkę tak samo da się odchować na ruchliwe dziecko co chłopca.
kompletna bzdeta! :) znając ojców córek i ojców synów (a to dwa różne gatunki są - pomijam ojców "parek"): ojcowie córek są tak zachwyceni nimi i sobą z nimi, że nie mają głowy do tego typu resentymentów ;)
Oczywiście z pewnością są i wyjątki od tej dominującej aktualnie reguły ;) np. ojcowie 6 dziewczynek...? ;)
Rzucić dziecko _w_głowę_? No i co miało zrobić? Może jeszcze złapać? Albo lepiej - skoczyć i odbić? W tym wieku, kiedy - jak widać po postawie ciała - chodzenie działa dopiero co względnie stabilnie? Raczej uczucie ojca, który ma wygórowane oczekiwania względem dziecka (biedne dziecko).
Ja jako dziecko byłam typową "chłopaciarą", cieszyłam się z każdej blizny na nodze, budowałam bazy itp, a mój tata się cieszył jak tylko od czasu do czasu dałam się wcisnąc w sukienkę :p więc nie wiem, od czego to zależy...
Ja za to uwielbiałam sukienki, wręcz się ich domagałam.. za to pchałam się tam gdzie nie wolno. Skutek był taki, że wyglądałam jak dziecko wojny, cała w siniakach. Właziło się na drzewa, ganiało z chłopakami, budowało bazy, bawiło w sklep, wojnę, hodowało ślimaki, żarło kwiatki.. Dziecko to dziecko. Każde jest inne. :D
A to mój tata musi mnie nienawidzić bo nie lubię piłki nożnej i nigdy nie lubiłem.
Moim zdaniem to dziwne. Nie miej mi za złe, wyrażam tylko swoją opinię, ale uważam, że jak chłopak nie lubi grać w gałe, to jest z nim coś nie tak... Sam nie jestem wielkim fanem, bo trenuję siatkówkę od wielu lat(jak ktoś siatkówki nie lubi, to akurat jestem w stanie zrozumieć) ale od czasu do czasu w nogę lubie grać. Co Ty robiłeś jak byłeś mały jak nie kopałeś piłki ?