Demotowi zapewne przyklasną przyszli alkoholicy... jest w nim przesłanie do odbiorcy które brzmi : jesteś wyjątkowy a twoje picie jest swag. Coś na wzór "jesteś zdolny ale leniwy". Staszek co w latach 70 wychylał flaszkę po zajęciach taki sam był wyjątkowy jak dzisiejszy młody człowiek.
Jesteście tymi, którzy próbują alkoholem i fajką sprawić żebyście czuli się fajni. Jesteście tymi, którzy głośnią muzyką próbują pochwalić się czego słuchacie. Jesteście tymi, którzy gadają dużo przekleństw i robią głupie rzeczy, by stać się sławnymi przez choć 5 minut. Nigdy nie mówicie, jak się czujecie, ani co macie w środku, zamiast tego udajecie kogoś kim nie jesteście. Jesteście tymi, którzy ukrywają się przed światem realnym w internecie. Jesteście tymi, którzy w szkole zasypiają, ponieważ grajcie w gry komputerowe lub online do późnych godzin. Jesteście tymi, którzy się śmieją z byle czego, bo nie łapiecie inteligentnych żartów. Wy jesteście tymi którzy, nie mogą ani nie chcą pokazywać swoich słabości ani prawdziwego "ja", żeby nie wyjść na frajerów. Z pozdrowieniami, ta prawdziwa, doroślejsza młodzież.
Alergicznie reaguję na stwierdzenia "dzisiejsza młodzież". Ja też kiedyś byłem "wczorajszą młodzieżą". Też na nas narzekano, od czci i wiary wyzywano, a jednak wyrośliśmy na normalnych ludzi, bo... byliśmy normalni. Dzisiejsze dzieciaki też są normalne, to tylko media bombardują nas jednostkowymi przykładami patologii, co sprawia wrażenie, że ta patologia nas osacza.
Ja należę do "dzisiejszej młodzieży", znam wielu rówieśników i dochodzę do tego samego wniosku. Może tych patologicznych jest więcej niż było kiedyś, ale nadal to odsetek społeczeństwa, a część z nich jeszcze zdąży wyjść na ludzi. Mimo to nagonka trwa.
POCIESZĘ... KAZDY CZŁOWIEK MA SWOJE WNETRZE KTORE CHOWA I TYSIAC PROBLEMOW, KTORE ROZAWIZUJE SAM I SAM SIE ZAMARTWIA.... WGRUNCIE RZECZY - DOPIERO DOROSLOSC DOSTARCZA PRAWDZIWCYH PROBLEMOW, DOBRZE ZEBY UOPORNIC SIE BEDAC MLODSZYM
Rozawizować - ciekawy czasownik, ale za ch*ja nie wiem co mógłby oznaczać (gdyby miał znaczenie) :D
Wgruncie - równie ciekawy przymiotnik (wgruncia rzecz /jedna/, wgruncie rzeczy /wiele/)
Uopornić - a to rozumiem od wyrazu opór (i w tym momencie ostatnie "zdanie" twojej wypowiedzi nabiera ciekawego znaczenia)
To nie pokoleniowe, to indywidualne. Twoja otwartość lub izolacja, (nie)umiejętność wyrażania emocji, stany lękowe lub depresyjne, życie towarzyskie i używki - to wszystko kwestia Ciebie, rodziców i rodziny, szkoły. Podobni ludzie żyli 100 lat temu i 200 lat temu a te kilka milionów ludzi urodzonych w podobnym okresie co Ty - jest różne.
W dupach się przewraca. Poszukajcie sobie prawdziwych problemów albo zajmijcie się czymś konstruktywnym, wtedy "ciamkanie się w sobie" wyda się wam mało interesującym zajęciem. Zapewne nawet nie musicie szukać - wokół pełno jest spraw, nad którymi warto się pochylić. Sęk w tym, że trudno je dostrzec, kiedy ciągle w centrum wszechświata widzi się tylko czubek własnego nosa.
Zgadzam się całkowicie z Gandalf512. Wkurza mnie śmianie się z rozpaczy 13 latki kiedy rzuci ją chłopak. Tak, może nie jest to prawdziwa miłość, ale to nie znaczy, że ona nie wie czym jest zranienie emocjonalne.
I demot uważam za dobry, bo wielu ludzi żyje teraz w internecie, na imprezach, pokazuje jakieś inne oblicze, żeby zaimponować w towarzystwie.
Tez należę do tej młodzieży i również powiem wam. Autor cierpi na 'niedomózgowie', Ta grupa to banda półgłówków i rozpieszczonych dzieciaków. Ból? Jaki ból? Ty chyba nie masz pojęcia, przez co starsze pokolenia przechodziły. O.o
Nie jest już młodzieżą, ale jak czytałam ten tekst to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać...powinno być raczej "jesteśmy tymi, którzy uważają się za bogów, którzy twierdzą, że wiedzą wszystko, tymi, którzy nie szanują innych i tymi, którzy myślą, że głupotą podbiją świat". W każdym pokoleniu są tacy ludzie, ale teraz jest ich zdecydowanie za dużo
Czy ten tekst mówi prawdę o młodzieży? No cóż... w większości przypadków nie. To co napisano w democie może być dopasowane nie tylko do osoby młodej, ale też wielu dorosłych. Każdy ma jakieś problemy, jedni sobie z nimi radzą lepiej inni gorzej. Jest taka część młodzieży, która może się utożsamiać z tą treścią ale kurczaczek skoro jedynym problemem nastolatka jest, w jego mniemaniu, problem z porozumieniem z rodzicami, bo nie chcą go puścić na całonocną impreze... no to ja wymiękam... I nie mam pojęcia jak taki nastolatek poradzi sobie w dorosłym życiu. Amen.
Dzisiejsza młodzież (13-17 lat, ja tak widzę młodzież, potem to już dorośli ludzie) i jej problem z prawidłowym przetłumaczeniem z angielskiego... Próbujemy zapomnieć ból? Chyba o bólu. O bólu tego jak wam jest źle, będąc na utrzymaniu rodziców i za jedyny obowiązek mając chodzenie do szkoły. Zero odpowiedzialności, zero powaznych życiowych decyzji, martwienia się szukaniem pracy, kredytem, dziećmi, no smutne życie, macie rację smutne :(
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2014 o 17:39
Jesteśmy tymi, którzy zamiast ruszyć d... i poodkurzać albo matce pomóc przynieść zakupy, wolimy roztrząsać nieznośną lekkość bytu grając w durne gry na necie.
Jesteście Tymi którzy jeszcze nie muszą zarabiać na swoje utrzymanie, mierzyć się z głupotą, brakiem logiki i obojętnością osądów ludzi wam obcych, mających moc sprawczą nad waszym życiem.
i co to ma niby znaczyć? Usprawiedliwienie własnego lenistwa i chęci nicnierobienia, bo tworzenie więzi z realną osobą wymaga pracy? Bo osiągnięcie czegokolwiek wymaga wysiłku? Ale przecież łatwiej jest powiedzieć, że jest sie załamanym... Co mieli mówić Wasi rodzice, gdy na początku lat 90-tych hiperinflacja zjadała ich zarobki szybciej niż rosły pensje? Co mają powiedzieć Wasi dziadkowie, którzy mając szable i konie musieli walczyć z motoryzacją i karabinami niemieckiej i radzieckiej armii w '39? A tak, przecież wg Was mogli usiaść i załamać ręce...
Oooł dzisiejsza młodzież odkryła weltschmerzen (czy jak to się tam literuje). Łał, nikt jeszcze nigdy wczesniej nie martwił sie przyszłością, jesteście (śmy) specjalni. Nasze życie, takie ciężkie...
A zwróciłeś uwagę, nazisto gramatyczny, że wyraz 'którzy' pojawia się w tekście 8 razy i tylko raz brakuje mu 'r' a 'z' jest bez kropki? Pomyślałeś chociaż przez chwilę, co to może oznaczać czy tylko zobaczyłeś brak jednej pieprzonej litery i ucieszyłeś się, że możesz tępo wytknąć i wyśmiać rzekomy 'błąd'? Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby się tak dowartościowywać? Pytam bez złośliwości, raczej z troską i żywym zainteresowaniem, bo to naprawdę poważny problem, z którym najwyraźniej trzeba Ci pomóc.
Pomyśl nad częstotliwością pojawiania się tego w tekście i zastanów się - to rzeczywiście błąd wynikający z nieznajomości języka, czy może zwykłe niedociśnięcie jednego klawisza przy pisaniu?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2014 o 15:47
Taaa, że niby spalem na lekcjach bo zamartwiałem się swoim życiem w nocy? Pff, a może spałem dlatego że nauczyciel kijowo prowadził lekcje? Demot dla zakompleksionych pajaców
Należę do dzisiejszej młodzieży i zaprawdę powiadam Wam - lipny demot.
Demotowi zapewne przyklasną przyszli alkoholicy... jest w nim przesłanie do odbiorcy które brzmi : jesteś wyjątkowy a twoje picie jest swag. Coś na wzór "jesteś zdolny ale leniwy". Staszek co w latach 70 wychylał flaszkę po zajęciach taki sam był wyjątkowy jak dzisiejszy młody człowiek.
Jesteście tymi, którzy próbują alkoholem i fajką sprawić żebyście czuli się fajni. Jesteście tymi, którzy głośnią muzyką próbują pochwalić się czego słuchacie. Jesteście tymi, którzy gadają dużo przekleństw i robią głupie rzeczy, by stać się sławnymi przez choć 5 minut. Nigdy nie mówicie, jak się czujecie, ani co macie w środku, zamiast tego udajecie kogoś kim nie jesteście. Jesteście tymi, którzy ukrywają się przed światem realnym w internecie. Jesteście tymi, którzy w szkole zasypiają, ponieważ grajcie w gry komputerowe lub online do późnych godzin. Jesteście tymi, którzy się śmieją z byle czego, bo nie łapiecie inteligentnych żartów. Wy jesteście tymi którzy, nie mogą ani nie chcą pokazywać swoich słabości ani prawdziwego "ja", żeby nie wyjść na frajerów. Z pozdrowieniami, ta prawdziwa, doroślejsza młodzież.
Ahahahahhaha głupi dtemot w ch.uj :D
Alergicznie reaguję na stwierdzenia "dzisiejsza młodzież". Ja też kiedyś byłem "wczorajszą młodzieżą". Też na nas narzekano, od czci i wiary wyzywano, a jednak wyrośliśmy na normalnych ludzi, bo... byliśmy normalni. Dzisiejsze dzieciaki też są normalne, to tylko media bombardują nas jednostkowymi przykładami patologii, co sprawia wrażenie, że ta patologia nas osacza.
Ja należę do "dzisiejszej młodzieży", znam wielu rówieśników i dochodzę do tego samego wniosku. Może tych patologicznych jest więcej niż było kiedyś, ale nadal to odsetek społeczeństwa, a część z nich jeszcze zdąży wyjść na ludzi. Mimo to nagonka trwa.
Jesteścię tymi, którzy są rasowymi p.izdami.
POCIESZĘ... KAZDY CZŁOWIEK MA SWOJE WNETRZE KTORE CHOWA I TYSIAC PROBLEMOW, KTORE ROZAWIZUJE SAM I SAM SIE ZAMARTWIA.... WGRUNCIE RZECZY - DOPIERO DOROSLOSC DOSTARCZA PRAWDZIWCYH PROBLEMOW, DOBRZE ZEBY UOPORNIC SIE BEDAC MLODSZYM
Bosze, dałam minusa bez czytania, przekonałam się żeby przeczytać i dałabym drugiego minusa gdybym mogła.
Rozawizować - ciekawy czasownik, ale za ch*ja nie wiem co mógłby oznaczać (gdyby miał znaczenie) :D
Wgruncie - równie ciekawy przymiotnik (wgruncia rzecz /jedna/, wgruncie rzeczy /wiele/)
Uopornić - a to rozumiem od wyrazu opór (i w tym momencie ostatnie "zdanie" twojej wypowiedzi nabiera ciekawego znaczenia)
To nie pokoleniowe, to indywidualne. Twoja otwartość lub izolacja, (nie)umiejętność wyrażania emocji, stany lękowe lub depresyjne, życie towarzyskie i używki - to wszystko kwestia Ciebie, rodziców i rodziny, szkoły. Podobni ludzie żyli 100 lat temu i 200 lat temu a te kilka milionów ludzi urodzonych w podobnym okresie co Ty - jest różne.
W dupach się przewraca. Poszukajcie sobie prawdziwych problemów albo zajmijcie się czymś konstruktywnym, wtedy "ciamkanie się w sobie" wyda się wam mało interesującym zajęciem. Zapewne nawet nie musicie szukać - wokół pełno jest spraw, nad którymi warto się pochylić. Sęk w tym, że trudno je dostrzec, kiedy ciągle w centrum wszechświata widzi się tylko czubek własnego nosa.
Zgadzam się całkowicie z Gandalf512. Wkurza mnie śmianie się z rozpaczy 13 latki kiedy rzuci ją chłopak. Tak, może nie jest to prawdziwa miłość, ale to nie znaczy, że ona nie wie czym jest zranienie emocjonalne.
I demot uważam za dobry, bo wielu ludzi żyje teraz w internecie, na imprezach, pokazuje jakieś inne oblicze, żeby zaimponować w towarzystwie.
A jaki wy możecie odczuwać ból? Że nie puszczają już wieczorynki, czy że mama nie dała na iphona?
Że ty tu jesteś.
ale beka demot, jakiś lizodup klasowy to wrzuca beka
Tez należę do tej młodzieży i również powiem wam. Autor cierpi na 'niedomózgowie', Ta grupa to banda półgłówków i rozpieszczonych dzieciaków. Ból? Jaki ból? Ty chyba nie masz pojęcia, przez co starsze pokolenia przechodziły. O.o
hahaha =D Biedne gimbusy, życie takie ciężkie... Pozdro z podłogi =D
to miało być głębokie?
ojej, jakie to psykle...
Jakaś ofiara losu tego demota wstawila cz jak? :/
stosowne zakończenie "My jesteśmy tymi dla, których gramatyka oraz pisanie w jednym czasie stanowi wyzwanie nie do przeskoczenia" xD
Nie jest już młodzieżą, ale jak czytałam ten tekst to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać...powinno być raczej "jesteśmy tymi, którzy uważają się za bogów, którzy twierdzą, że wiedzą wszystko, tymi, którzy nie szanują innych i tymi, którzy myślą, że głupotą podbiją świat". W każdym pokoleniu są tacy ludzie, ale teraz jest ich zdecydowanie za dużo
To nie parę słów prawdy,tylko parę bzdur.
Parę słów prawdy?? To znaczy że "dzisiejsza młodzież" to same cioty?
Tak ;c
Żeby nie przeklinać - Nie Prawda, kłamstwo. I choć jestem z gimbazy to moim zdaniem demot ten jest kijowy.
Jak czytam takie pierdoły, to wstydzę się przyznać, że jestem tą "dzisiejszą młodzieżą".
Ci co się pod tym podpisują są żałośni...
Czy ten tekst mówi prawdę o młodzieży? No cóż... w większości przypadków nie. To co napisano w democie może być dopasowane nie tylko do osoby młodej, ale też wielu dorosłych. Każdy ma jakieś problemy, jedni sobie z nimi radzą lepiej inni gorzej. Jest taka część młodzieży, która może się utożsamiać z tą treścią ale kurczaczek skoro jedynym problemem nastolatka jest, w jego mniemaniu, problem z porozumieniem z rodzicami, bo nie chcą go puścić na całonocną impreze... no to ja wymiękam... I nie mam pojęcia jak taki nastolatek poradzi sobie w dorosłym życiu. Amen.
Dzisiejsza młodzież (13-17 lat, ja tak widzę młodzież, potem to już dorośli ludzie) i jej problem z prawidłowym przetłumaczeniem z angielskiego... Próbujemy zapomnieć ból? Chyba o bólu. O bólu tego jak wam jest źle, będąc na utrzymaniu rodziców i za jedyny obowiązek mając chodzenie do szkoły. Zero odpowiedzialności, zero powaznych życiowych decyzji, martwienia się szukaniem pracy, kredytem, dziećmi, no smutne życie, macie rację smutne :(
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2014 o 17:39
Jesteśmy tymi, którzy zamiast ruszyć d... i poodkurzać albo matce pomóc przynieść zakupy, wolimy roztrząsać nieznośną lekkość bytu grając w durne gry na necie.
To się powieście jak jest tak źle. Prawdziwe problemy zaczynają się jak wyprowadzisz się od mamusi i musisz sobie radzić sam.
Jesteśmy jednym z nich
Jesteście Tymi którzy jeszcze nie muszą zarabiać na swoje utrzymanie, mierzyć się z głupotą, brakiem logiki i obojętnością osądów ludzi wam obcych, mających moc sprawczą nad waszym życiem.
Wierutne bzdury, sposób na usprawiedliwienie rozwydrzonych szczeniaków, a mam 17 lat.
Słabe to, bardzo słabe. "Dzisiejsza" młodzież to banda marzycieli, leni i nierobów. Bez pomysłu na siebie, bez pomysłu na soją przyszłość.
nie dośc ze do dupy to jescze błąd jest któzy * a pisze sie którzy
Co ciekawe, poprawnie napisane zostało to 7 razy, bez 'r' tylko raz... No, bezmózg i analfabeta to pisał
Niech zgadnę - dziewczyna, gimnazjum, ból istnienia - jest w dołku który sama sobie wykopała i za nic nie da się stamtąd wyciągnąć
Reasumując treść tekstu, stwierdzam, że jesteście BARDZO SŁABYMI ludźmi i autor tych słów nie wie, że się ośmiesza. Rusz dupę i weź się w garść.
No ortografia na pewno....
i co to ma niby znaczyć? Usprawiedliwienie własnego lenistwa i chęci nicnierobienia, bo tworzenie więzi z realną osobą wymaga pracy? Bo osiągnięcie czegokolwiek wymaga wysiłku? Ale przecież łatwiej jest powiedzieć, że jest sie załamanym... Co mieli mówić Wasi rodzice, gdy na początku lat 90-tych hiperinflacja zjadała ich zarobki szybciej niż rosły pensje? Co mają powiedzieć Wasi dziadkowie, którzy mając szable i konie musieli walczyć z motoryzacją i karabinami niemieckiej i radzieckiej armii w '39? A tak, przecież wg Was mogli usiaść i załamać ręce...
którzy napisane ktozy, kto to piszę? jak można taki błąd walnąć i nie poprawić?
Oooł dzisiejsza młodzież odkryła weltschmerzen (czy jak to się tam literuje). Łał, nikt jeszcze nigdy wczesniej nie martwił sie przyszłością, jesteście (śmy) specjalni. Nasze życie, takie ciężkie...
Dzisiejsza młodzież to ci "KTÓŻY" powinni uczyć się ortografii
75% trafności w moim przypadku. :P
"My jesteśmy tymi, któzy nie mogą i nie chcą pokazać swoich słabości."
Ktoś chyba pokazał, że jest słaby z ortografii.
A zwróciłeś uwagę, nazisto gramatyczny, że wyraz 'którzy' pojawia się w tekście 8 razy i tylko raz brakuje mu 'r' a 'z' jest bez kropki? Pomyślałeś chociaż przez chwilę, co to może oznaczać czy tylko zobaczyłeś brak jednej pieprzonej litery i ucieszyłeś się, że możesz tępo wytknąć i wyśmiać rzekomy 'błąd'? Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby się tak dowartościowywać? Pytam bez złośliwości, raczej z troską i żywym zainteresowaniem, bo to naprawdę poważny problem, z którym najwyraźniej trzeba Ci pomóc.
Pomyśl nad częstotliwością pojawiania się tego w tekście i zastanów się - to rzeczywiście błąd wynikający z nieznajomości języka, czy może zwykłe niedociśnięcie jednego klawisza przy pisaniu?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2014 o 15:47
Taaa, że niby spalem na lekcjach bo zamartwiałem się swoim życiem w nocy? Pff, a może spałem dlatego że nauczyciel kijowo prowadził lekcje? Demot dla zakompleksionych pajaców
Dzisiejsza młodzież ma problem z językiem polskim widzę.