Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
255 322
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~ŁyyySyyy
0 / 0

Każdy burak wie, że dwie. Zgodnie z zasadami, o których pojęcia nie ma tworzący tego demotywatora pierścionek zaręczynowy winien kosztować równowartość trzech miesięcznych pensji. Wypłaty to możesz dokonać w bankomacie. W tym przypadku można powiedzieć ewentualnie o "wypłacie wynagrodzenia".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niebijplx
0 / 0

Trzeba być jeb**ięty, by takie rzeczy myśleć jakieś 3 wynagrodzenia ... lolz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Regnator
0 / 0

każdy debil wie że powinien kosztować k...a 10 wypłat! za trzy to jej możesz waciki kupić.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ŁyyySyyy
0 / 0

Za trzy moje, czy za trzy Twoje wypłaty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
+1 / 1

a co to jakas roznica ile kosztuje?, chyba bardziej sie liczy czy malzenstwo bedzie trwale, a nie ze potem pierscionek na allegro za 50% tego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dragranis
0 / 0

Jak ja lubię to gadanie, że trzeba pierścionek za nie wiadomo ile pieniędzy. Równie dobrze prosty pierścionek za 100-150 złoty starczy, potem i tak będzie pewnie leżał w szafie, bo zamiast niego obrączka będzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ja
0 / 0

WYSADZANY diamentami powiadasz :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zgredek94
0 / 0

Nawet kiedy w google wpiszesz słowo "wysadzany" to pojawi się biżuteria, nie islamscy zamachowcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Snickers2012
0 / 0

A co mądrzejsi nie potrzebują takiego marnotrawstwa pieniędzy jak pierścionek, ślub bądź wesele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zgredek94
0 / 0

A co bardziej przywiązani do tradycji i nie mniej mądrzy cenią sobie ważne, unikatowe przeżycia. Są ludzie i ludziska jak widać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Snickers2012
0 / 0

Ani nie mniej mądrzy ani bardziej przywiązani tylko zindoktrynowani do pewnych zachowań/norm/tradycji przez rodziców/najbliższą społeczność/rodzine itp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zgredek94
0 / 0

A teraz pytanko: czy taka indoktrynacja jest zła? Czy powielanie wzorców, które sprawdzały się przez stulecia jest czymś niewłaściwym? I czy przeciwstawianie się im nie jest też pewną formą ulegania WSPÓŁCZESNYM trendom? ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Snickers2012
0 / 0

Zła bo jest zakorzeniana najczęściej od małego, gdzie człowiek jest podatny na bajki, którymi chrześcijanizm się promuje. Weźmy sobie 10 przykazań i te jeszcze inne grzechy główne i tam inne i owakie według których można niby trafić do piekła za złamanie ale z drugiej strony po śmierci i tak wielki eteryczny byt rozliczy nas z całego życia. Sporo jest nieścisłości w tej religii, jak z resztą w każdej. Poza tym taka indoktrynacja prowadzi to niebezpiecznego fanatyzmu. Podstawą każdej wiary w rzeczy niewyjaśnione według mnie powinna być tolerancja. Ktoś wierzy, ktoś nie ale w żadnym kierunku to rozpatrując druga osoba nie powinna być postrzegana jako zła i namawiana ani krytykowana za swój wybór. Fanatycy a często nawet z pozoru przeciętni ludzie po prostu wychowani w wierze i się w nią aktywnie angażując (bynajmniej nie przez wspieranie finansowe rydzyka i sprzedajnych kleryków tylko po prostu żyjący zgodne ze spisanymi regułami religii) traktują przejawy nie-wiary jako coś złego i taką osobę traktują krytyką. Z religiami tak jak z filozofia, można dyskutować do porzygu a i to nic z tego nie wyniknie. Mnie rodzice chcieli wychować w wierze, ale w pewnym momencie stwierdziłem, że to bez sensu bo pomimo wielu moich pytań skierowanych do bytu, który ponoć wszystkich słucha i obserwuje cały czas nie uzyskałem w żaden sposób odpowiedzi. Sposób w jaki kościół przedstawia wielki byt też mi nie pasuje. Ponadto pomyślałem tak sobie, że skoro niby jest taki miłościwy i w ogóle, to nawet jeżeli nie będę czynnie wyznawał w niego wiary, tylko kierował się zdrowymi zasadami moralnymi to po śmierci rozliczy mnie z mojego życia a nie tego że do kościoła nie chodziłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zgredek94
0 / 0

Zakorzenianie w dziecku wzorców, które uważa się za poprawne uważam za przywilej, ba! za obowiązek rodziców! Weźmy ten dekalog, grzechy główne i takie tam inne i owakie duperele. Namawiają do złego postępowania? Nope. Hodują fanatyków? Ilu fanatyków religijnych poznałeś osobiście? Sporo nieścisłości jest w każdej religii, nie są one naukami ścisłymi żeby wszystko się w nich kupy trzymało (choć gdy się zagłębisz w jakąkolwiek dziedzinę to zorientujesz się że im jesteś głębiej tym więcej jest fraz typu "przypuszcza się", "podejżewa się", "uznaje się" itd.). Religie są kompasami moralnymi dla ludzi któzy potrzebują jakiegoś typu personifikacji dobra. Takie moje zdanie. Podstawą każdej wiary jest wiara w to, że ta moja jest tą właściwą, to wyklucza, albo przynajmniej ogranicza możliwość funkcjonowania tolerancji. ;) Mówisz że fanatycy traktują przjawy niewiary jako coś złego, a ja ci powiem że niewierzący traktują wiarą jako oznakę głupoty, a więc czegoś, czego czymś dobrym nazwać się nie da. :) Z religiami i z filozofią jest ten myk, że może bardzo wiele wyniknąć. Dla świata to z reguły nic dobrego, ale dla jednostki może to być poszerzenie horyzontów, uzyskanie nowego spojżenia na stare sprawy, a to bardzo cenne, nieprawdaż? Mnie też wychowano w wierze katolickiej i też nie praktykuję już, ale to nie przez to że wymyśliłem że i tak przecież należy mi się zbawienie bo jestem w gruncie rzeczy dobry (a to nieprawda, bo nie bycie złym nie oznacza bycia dobrym). U mnie to wynikło ze zwykłego zwątpienia w to akurat wyznanie, obrządek itd. Wg mnie nie może zwać się katolikiem ten, kto nie akceptuje każdego aspektu swojego wyznania, a z kolei ktoś kto nie przyjmuje wszystkich nauk nie może być w pełni "zbawiony ode złego", bo przecież przyjęcie nauk Chrystusa jest warunkiem wstąpienia do jego królestwa, nie? PS LOL Poczułem się jak na początku liceum, gdy założyłem tutaj konto ^^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2014 o 23:16

S Snickers2012
0 / 0

"ktoś kto nie przyjmuje wszystkich nauk nie może być w pełni "zbawiony ode złego", bo przecież przyjęcie nauk Chrystusa jest warunkiem wstąpienia do jego królestwa, nie?"
Tyle tylko, że w każdej religii ten warunek może wyglądać inaczej. U nas niby jest niebo, gdzie indziej reinkarnacja a jeszcze gdzie indziej kraina wiecznych łowów i teraz powstaje pytanie pod którymi kryteriami będzie ktoś po śmierci oceniany skoro są co do tego aspektu takie rozbieżności. Równie dobrze może istnieć wielki byt i życie po śmierci wyglądające zupełnie inaczej niż jakakolwiek religia wymyślona na ziemi. Choć ja na miejscu takiego bytu pewnie bym zafundował danemu człowieczkowi takie życie po śmierci w jakie wierzy. To z tolerancją to powiem, że całkiem słuszny argument jak tak teraz pomyślę. Acha no a wzorce uważane jako dobre według mnie nie musza mieć wcale albo nawet nic wspólnego z żadna religią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2014 o 0:25

avatar zgredek94
0 / 0

Przyjmujesz że wszystko będzie dosłownie takie jak to opisują a biblii/na kazaniach/na religii, a dla mnie to nie jest tak. Według mnie karzdy rozgarnięty wierzący we współczesnych czasach (niezależnie od wyznania) będzie postrzegał swoją religię jako drogowskaz po temu żeby być dobrym człowiekiem i jeżeli takim się będzie to po śmierci COŚ na nas czeka. To COŚ ma jakiś kształt tylko po to żeby łatwiej było to sobie wyobrazić, a ma kształt jaki ma pewnie przez ludzi którzy twierdzą że TAM byli i przekazali jakieś opisy. Sęk w tym że jeżeli weźmiesz wszystko dosłownie to nic się w kupie nie utrzyma (ale też i nie o to jest priorytetem). ## Jasne że wzorce nie muszą mieć związku z żadną religią (bo wspólnego mają wiele, choćby i to że są dobre ;p), wiadomo że i ateista i poganin i chrześcijanin i nawet satanista (ten filozoficzny) może być w gruncie rzeczy dobrym człowiekiem i może przekazywać swoje wartości potomnym. Z tym się nikt nie kłóci. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem