A to co za bzdury? Jedyne, co widzę na tych obrazkach, to przejawy czarnego humoru i próby kreatywnego wyśmiania słitaśnych klimatów. Dziecko zwyczajnie nie jest zdolne do kombinowania na tym poziomie.
Jak dla mnie to ci dorośli se jaja robili. Jak to w takich eksperymentach się robi pewnie trzymali w ciemno badanych. Dzieci jak to dzieci, uczą się podstaw rysunku i jedyne co zrobią to pokolorują jak narysowane, ewentualnie wrzucą serduszko czy tęcze czy co. Dorośli z kolei czasami bywają dowcipnisiami i mają swoje doświadczenie/ przekonania/ uprzedzenia. Te kolorowanki są bardziej przejawem twórczości i wykorzystywania okazji bardziej niż dementacji. Poza tym to jest tylko kilkanaście przykładów... z zapewne dziesiątek czy setek.
Ilekroć zdarza mi się widzieć coś takiego jak "Klan", "M jak Miłość" albo, z innej bajki, "Barbie i 12 Tańczących Księżniczek", to zawsze marzy mi się taka sama scena finałowa: wpada Duke Nukem, wypowiada jedną ze swoich słynnych sentencji, po czym powoli, pracowicie robi z całego towarzystwa siekankę za pomocą nailguna i piły mechanicznej. Czy to przejaw choroby? Sądzę, że raczej zdrowa reakcja organizmu na przedawkowanie słitaśności, tandety i naiwnej chały.
Ciekawe ;) mój typ nr 1 to myszka Mickey na kwasie, Muppety i "use your imagination" aczkolwiek Yogi też jest niezły :) zastanawiam się co "autorzy" wzięli przed kolorowaniem :P
Mocne? Chyba nie w dzisiejszych czasach...
"Jakie hasło na to lato?? TARCZA SZMATO!!"
To właśnie ten YouTuber nauczył mnie, że nikt tak nie zepsuje Ci reputacji jak Twoi fani.
Jakoś to do mnie nie trafia...
A to co za bzdury? Jedyne, co widzę na tych obrazkach, to przejawy czarnego humoru i próby kreatywnego wyśmiania słitaśnych klimatów. Dziecko zwyczajnie nie jest zdolne do kombinowania na tym poziomie.
Jak dla mnie to ci dorośli se jaja robili. Jak to w takich eksperymentach się robi pewnie trzymali w ciemno badanych. Dzieci jak to dzieci, uczą się podstaw rysunku i jedyne co zrobią to pokolorują jak narysowane, ewentualnie wrzucą serduszko czy tęcze czy co. Dorośli z kolei czasami bywają dowcipnisiami i mają swoje doświadczenie/ przekonania/ uprzedzenia. Te kolorowanki są bardziej przejawem twórczości i wykorzystywania okazji bardziej niż dementacji. Poza tym to jest tylko kilkanaście przykładów... z zapewne dziesiątek czy setek.
Ilekroć zdarza mi się widzieć coś takiego jak "Klan", "M jak Miłość" albo, z innej bajki, "Barbie i 12 Tańczących Księżniczek", to zawsze marzy mi się taka sama scena finałowa: wpada Duke Nukem, wypowiada jedną ze swoich słynnych sentencji, po czym powoli, pracowicie robi z całego towarzystwa siekankę za pomocą nailguna i piły mechanicznej. Czy to przejaw choroby? Sądzę, że raczej zdrowa reakcja organizmu na przedawkowanie słitaśności, tandety i naiwnej chały.
psychopaci
Mnie to może tak leciutko ruszyły dwa pierwsze obrazki, a reszta rozbawiła szczególnie nr 14 :)
Ciekawe ;) mój typ nr 1 to myszka Mickey na kwasie, Muppety i "use your imagination" aczkolwiek Yogi też jest niezły :) zastanawiam się co "autorzy" wzięli przed kolorowaniem :P
Harry najlepszy, yaoi 4ever