Przynajmniej jest szansa, że zrozumiał swoje błędy. Według aborcjo-terrorystów lepiej zamordować dziecko w łonie (poprzez rozerwanie żywcem na strzępy) niż pozwolić mu godnie i naturalnie umrzeć. To jest dopiero paradoks współczesnej "etyki i moralności". Ps. Jeśli to czytasz to ciesz się - ciebie też nie usunęli w odróżnieniu od ponad 50 milionów dzieci na ziemi rocznie (może powiesz, że liczba pięćdziesiąt milionów to nic takiego).
@~Mnie_nie_usunęli Jeżeli kilkutygodniową wegetację, zapewne połączoną z olbrzymim bólem, nazywasz godnym umieraniem, to rozbiegnij się w pokoju i strzel barana w ścianę.
Kościół nie popiera in vitro i to jest naturalne. Nie popiera też antykoncepcji, aborcji, eutanazji. Jasne. Ludzie wierzący, żyjący w zgodzie z naukami kościoła nie muszą korzystać z tych zabiegów. Nigdzie jednak nie znalazłem zapisu, że po wprowadzeniu ustawy wspomniane zabiegi staną się obowiązkowe.
Cały myk polega na tym, iż aborcja była od czasów starożytnych, jest i będzie na podobnym poziomie. Podziemie aborcyjne w Polsce jest ogromne, jest tania Słowacja, Czechy. Próżno z tym walczyć bo kobiety I TAK BĘDĄ ABORTOWAŁY DZIECI. Tylko nie wszyscy mogą i chcą to zrozumieć.
mnie_nie_usuneli jest 4^20 000 000 = 6,7 x 10^12 041 199 kombinacji ludzkiego DNA, oznacza to, ze ogromna ilosc ludzi nigdy sie nie narodzila i nigdy nie bedzie miala okazji sie narodzic. Co wiecej, wszechswiat istnieje juz jakies 13,82 miliardów lat. Rozumiem, ze bardzo smutno ci z powodu tych wielu ludzkich istnien, ktore nigdy nie beda mialy okazji sie narodzic, jak i z powodu tych miliardow lat, podczas ktorych nie bylo cie na swiecie, oraz miliardow lat, ktore czekaja swiat po twojej smierci.
@sliko Problem w tym, że to nie jest sprawa tylko osób wierzących, ale coś co wynika z prawa naturalnego. Aborcja, eutanazja są z natury złe, nie ważne czy jesteś Katolikiem czy też nie. A to, że ja nie skorzystam(czyli konkretnie moja partnerka, żona, itd.) to nie znaczy, że będę obojętny na zabijanie ludzi.
@Ashardon Jeśli naturalne umieranie, czy wegetacja to "olbrzymi ból", to jak nazwać rozerwanie żywcem.
@KobietaWlustrze Twoich bzdur o "ogromnym podziemiu aborcyjnym" nawet nie sposób komentować - wyssane z palca brednie, niepodparte żadnymi statystykami, służące do forsowania "ustawodastwa aborcynego". NA ŚWIECIE ZAWSZE BĘDĄ MORDERCY - czy to nas uprawnia do tego by legalizować morderstwa?
@Browar1 Teoretyku - jeszcze spojrzysz w lustro i ucieszysz się, że przy tylu aborcjach akurat ty żyjesz i możesz dalej choćby przekazywać życie, nie wiem, być może zrozumiesz z czasem, (np. gdy zaczniesz chorować) jakie to cenne.
mnie_nie_usuneli przy tylu kombinacjach ludzkiego DNA (tak, to jest liczba z 12 milionami zer) te kilkadziesiat milionow aborcji rocznie mniej naprawde nie zwiekszyloby zbytnio twojej szansy na narodziny. A jezeli mialbym urodzic sie zdeformowany i umierac w meczarniach, to chyba jednak wolalbym, by abortowano mnie, gdy moj mozg nie jest wyksztalcony i nie mam swiadomosci odczuwania bolu takiej jak w pelni wyksztalcony osobnik. Ale oczywiscie niewyksztalcona osoba bedzie chciala przedstawic to bardzo obrazowo, porownujac aborcje do rozrywania czlowieka na strzepy. Tylko, dla przykladu, osobie sparalizowanej od pasa w dol moglbys smialo rozrywac na strzepy spora czesc jego ciala, a ten i tak nic by nie poczul.
Zgadzam się z Gandalfem. Prawo aborcyjne w Polsce jest bardzo optymalne że z jednej strony jest legalne skrobanie kiedy przypadki rzeczywiście tego wymagają (ciężkie kalcetwo, zagrożenie życia matki, owoc gwałtu) a z drugiej nie ma jakiegoś skrobania ot tak no ale niestety muszą robić problemy z jednej strony lewicowi podludzie chcący promować kur*stwo żeby różne dziunie puszczające się po kiblach mogły za państwowe pieniądze unikać konsekwencji swojego braku odpowiedzialności a z drugiej katolickie oszołomy dla których nie ważne co się urodzi, ważne by się urodziło bo "boskiego planu" nie wolno zmieniać.
Gandalf: Zobaczymy jak twojej kobiecie (JEŚLI jednak wolisz kobiety, przez wzgląd na twoje zainteresowanie homosiami) zmachniesz jakiegoś grożącego jej życiu/bez szans na przeżycie potworka... Pierwszy będziesz skamlał, żeby jak najszybciej się go pozbyć.
Po to, że jeśli byłaby legalna, tak jak była już przed wojną, to państwo miałoby przynajmniej nad nią jakąś kontrolę, a tak to "wolna amerykanka". Tym bardziej, że jest ona legalna "na życzenie" w jakichś (przynajmniej) 90% krajów europejskich, więc tak, czy siak Polki będą dokonywały aborcje, czy to w podziemiu, czy za granicą, w UE.
@Max_Rockatansky: Dlaczego w przypadku gwałtu nie powinno być legalnej aborcji? Myślę, że nikt nie chciałby być w skórze ofiary gwałtu, a tym bardziej dziecka z niego pochodzącego, które dla matki będzie "bolesną pamiątką" tej zbrodni.
Zgadzam się, że prawo w Polsce reguluje dość dobrze kwestię aborcji. Jedyny problem, jaki mi przychodzi, to kwestia wskazania zastępczego ośrodka do dokonania aborcji w przypadku powołania się na klauzulę sumienia - bo część dokumentów mówi, że wskazać musi lekarz, część - że nie musi. A z moralnego punktu widzenia jest to współodpowiedzialność za aborcję.
ahh ta gra slow:D ale tak naprawde pan chazan jednak sporo przeskrobal, lamanie prawa i narazanie panstwowego szpitala na straty to jak dla mnie troche wiecej niz "nic".
Wielki obrońca... Gdzie był, kiedy to chore dziecko się już urodziło?! Czy jakikolwiek sposób on i jego poplecznicy z klerem na czele, próbowali pomóc, ulżyć wesprzeć rodziców?
JAKICH RODZICÓW!? Tam była tylko perdolnięta mamusia która robiła sobie in vitro.Za 5 razem dopiero wyszło.A potem jeszcze aborcja z państwowej kasy.Zapewne to była feministka.
Osoba, która jest narażona na konflikt pomiędzy zawodowymi obowiązkami a swoim sumieniem nie powinna wykonywać danego zawodu. Jest tyle specjalizacji lekarskich i zupełnie innych profesji, które nie są konfliktogenne na tym polu.
Nie - za niedopełnienie obowiązków. Lekarz MUSI wskazać ośrodek gdzie aborcja będzie wykonana jeśli odmawia. Został za to ukarany. Tak swoją drogą - wy też zacofani na tej lewicy jesteście całkiem nieźle. Że nie słyszeliście o procesach rozwoju płodu, o kodzie genetycznym... Ile to razy się słyszało "płód to nie człowiek"? To zaprzecza genetyce. Równie dobrze można powiedzieć "stwór do 20 roku życia to nie człowiek". Genetyki nie oszukasz ideologią.
Dopóki się nie urodzi nie jest człowiekiem tylko częścią matki. I ona decyduje czy będzie z tego człowiek czy nie. Genetyka - owszem racja, ale póki nie jest samodzielnym organizmem nie połączonym z innym nie możemy mówić o osobnym żyviu - czyli człowieku. Tak uważam. Poza tym "wy też zacofani na tej lewicy" Jakie to prymitywne, podział na lewice i prawicę. Na podstawie jednego komentarza zaliczasz mnie do lewicy? Typowe dla ograniczonych polaczków. Moje poglądy wykraczają ponad ograniczony podział na lewych i prawych tak charakterystyczny w polsce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 lipca 2014 o 17:50
@fiutt - ale jeśli matka powie, że urodziła krzesło to urodziła krzesło? A jeśli zmieni zdanie i zostawi na śmietniku lub "upuści razem z kocykiem" to nie morderstwo, tylko pozbywanie się zbędnego mienia? Zaprzeczasz temu, czym jest nasza cywilizacja - jesteś zaślepiony ideologią i ZACOFANY.
@t1ger: Wyrażnie napisałem że już po porodzie jest w pełni człowiekiem bo nie jest połączone z matką. Wtedy to morderstwo. Napiszę trochę kolokwialnie. płód jest człowiekiem od momentu wyjścia. Wszytko co sie z nim stanie po tym wydarzeniu, dot. człowieka, i wszystkie "zamachy" na jego życie są przestępstwem, ale przed porodem jeszcze nie. Co do krzesła - napisałem wyraźnie że po porodzie jest CZŁOWIEKIEM, jesli matka uważa je za krzesło, jej problem. Probonuję leczenie psychiatryczne. A na przyszłosc polecam czytać ze zrozumieniem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 lipca 2014 o 20:54
@fiutt - ale nie jest samodzielne! ;) I co z tym krzesłem? Matka powie, że ma krzesło to urodzi krzesło? Oświecę cię - dziecko w brzuchu jest ludzkim płodem, czyli człowiekiem przed narodzinami. Ciągle jest człowiekiem. No ale kim są biologowie? Jak oni mogą zaprzeczać twojej ideologii mówiącej "w brzuchu matki dziecko to nie dziecko tylko przedmiot". Ale wyjaśnij mi proces w jakim płód staje się dzieckiem podczas porodu, dobrze? Lekarz ma Magiczny Skalpel i zmienia płód w człowieka? Jesteś taki zacofany ;)
@t1ger: Płód staje się człowiekiem automatycznie po "wyjściu" i odcięciu pępowiny, bo staje się samodzielnym organizmem, gdyż coś co powstało w jakimś organizmie i jest z nim połączone nie może być osobnym organizmem, ale jeśli to wytniesz/usuniesz i to jest nadal zdolne do samodzielnego życia, (nie mówię tu o jedzeniu, ale o funkcjach życiowych) staje się organizmem. A w przypadku naszego gatunku - człowiekiem. Z dzieckiem trochę jak z guzem, powstaje w innym organizmie, ale po usunięciu guz nie jest w stanie sam funkcjonować, więc nie jest organizmem, a dziecko, posiada funkcje życiowe, więc staje się autonomicznym organizmem - człowiekiem.
@fiutt - "Płód staje się człowiekiem automatycznie po "wyjściu" i odcięciu pępowiny, bo staje się samodzielnym organizmem", "Z dzieckiem trochę jak z guzem, powstaje w innym organizmie, ale po usunięciu guz nie jest w stanie sam funkcjonować, więc nie jest organizmem, a dziecko, posiada funkcje życiowe, więc staje się autonomicznym organizmem - człowiekiem." - zostaw ten "samodzielny organizm" w lesie i zobacz jak przetrwa ;) Jest uzależniony od matki przez najbliższe kilka lat. Ale powiedz mi teraz jak "rak", "nowotwór" czy też jak to ładniej nazywacie - płód staje się człowiekiem jak wcześniej człowiekiem nie był. Bo wiesz, skoro to takie luźne i umowne to dlaczego nie przesunąć granic? Np. płód to twór urodzony przez kobietę, do lat 5. Morderstwa noworodków można nazwać później ładnie "aborcją pozamaciczną". Bo przecież to ciągle ciało kobiety i to matka powinna decydować czy dziecko żyje, czy nie. Ale na poważnie: Ciągle nie pokazałeś mi tego magicznego momentu kiedy płód staje się dzieckiem - nie czekam na twoją ideologię, czekam na naukowe fakty. I oczywiście źródła naukowe. Powtórzę się: udowodnij mi, że płód staje się dzieckiem w momencie porodu, a nie wcześniej lub później za pomocą źródeł naukowych. Bo widzisz, wg ciebie jestem płodem... (wcześniak, nie "urodzony", a "wyjęty" przez cesarskie cięcie. To nie jest poród naturalny o którym mówisz).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 sierpnia 2014 o 8:19
Oj, profesor to kiedyś skrobał aż miło, tylko później mu się odmieniło.
Już się na tym dorobił to można zgrywać nawróconego tak samo już się zestarzał to ludzie w tym wieku religijnieją bo wiedzą że już długo nie pociągną.
Przynajmniej jest szansa, że zrozumiał swoje błędy. Według aborcjo-terrorystów lepiej zamordować dziecko w łonie (poprzez rozerwanie żywcem na strzępy) niż pozwolić mu godnie i naturalnie umrzeć. To jest dopiero paradoks współczesnej "etyki i moralności". Ps. Jeśli to czytasz to ciesz się - ciebie też nie usunęli w odróżnieniu od ponad 50 milionów dzieci na ziemi rocznie (może powiesz, że liczba pięćdziesiąt milionów to nic takiego).
@~Mnie_nie_usunęli Jeżeli kilkutygodniową wegetację, zapewne połączoną z olbrzymim bólem, nazywasz godnym umieraniem, to rozbiegnij się w pokoju i strzel barana w ścianę.
Kościół nie popiera in vitro i to jest naturalne. Nie popiera też antykoncepcji, aborcji, eutanazji. Jasne. Ludzie wierzący, żyjący w zgodzie z naukami kościoła nie muszą korzystać z tych zabiegów. Nigdzie jednak nie znalazłem zapisu, że po wprowadzeniu ustawy wspomniane zabiegi staną się obowiązkowe.
Cały myk polega na tym, iż aborcja była od czasów starożytnych, jest i będzie na podobnym poziomie. Podziemie aborcyjne w Polsce jest ogromne, jest tania Słowacja, Czechy. Próżno z tym walczyć bo kobiety I TAK BĘDĄ ABORTOWAŁY DZIECI. Tylko nie wszyscy mogą i chcą to zrozumieć.
mnie_nie_usuneli jest 4^20 000 000 = 6,7 x 10^12 041 199 kombinacji ludzkiego DNA, oznacza to, ze ogromna ilosc ludzi nigdy sie nie narodzila i nigdy nie bedzie miala okazji sie narodzic. Co wiecej, wszechswiat istnieje juz jakies 13,82 miliardów lat. Rozumiem, ze bardzo smutno ci z powodu tych wielu ludzkich istnien, ktore nigdy nie beda mialy okazji sie narodzic, jak i z powodu tych miliardow lat, podczas ktorych nie bylo cie na swiecie, oraz miliardow lat, ktore czekaja swiat po twojej smierci.
Shazam!:D
@sliko Problem w tym, że to nie jest sprawa tylko osób wierzących, ale coś co wynika z prawa naturalnego. Aborcja, eutanazja są z natury złe, nie ważne czy jesteś Katolikiem czy też nie. A to, że ja nie skorzystam(czyli konkretnie moja partnerka, żona, itd.) to nie znaczy, że będę obojętny na zabijanie ludzi.
@Ashardon Jeśli naturalne umieranie, czy wegetacja to "olbrzymi ból", to jak nazwać rozerwanie żywcem.
@KobietaWlustrze Twoich bzdur o "ogromnym podziemiu aborcyjnym" nawet nie sposób komentować - wyssane z palca brednie, niepodparte żadnymi statystykami, służące do forsowania "ustawodastwa aborcynego". NA ŚWIECIE ZAWSZE BĘDĄ MORDERCY - czy to nas uprawnia do tego by legalizować morderstwa?
@Browar1 Teoretyku - jeszcze spojrzysz w lustro i ucieszysz się, że przy tylu aborcjach akurat ty żyjesz i możesz dalej choćby przekazywać życie, nie wiem, być może zrozumiesz z czasem, (np. gdy zaczniesz chorować) jakie to cenne.
mnie_nie_usuneli przy tylu kombinacjach ludzkiego DNA (tak, to jest liczba z 12 milionami zer) te kilkadziesiat milionow aborcji rocznie mniej naprawde nie zwiekszyloby zbytnio twojej szansy na narodziny. A jezeli mialbym urodzic sie zdeformowany i umierac w meczarniach, to chyba jednak wolalbym, by abortowano mnie, gdy moj mozg nie jest wyksztalcony i nie mam swiadomosci odczuwania bolu takiej jak w pelni wyksztalcony osobnik. Ale oczywiscie niewyksztalcona osoba bedzie chciala przedstawic to bardzo obrazowo, porownujac aborcje do rozrywania czlowieka na strzepy. Tylko, dla przykladu, osobie sparalizowanej od pasa w dol moglbys smialo rozrywac na strzepy spora czesc jego ciala, a ten i tak nic by nie poczul.
@Browar1 Czemu wziąłeś akurat 20 mln par zasad?
hahahaha. made my day !!
Jak to nic? Nie dopełnił obowiązków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2014 o 19:15
Ty udajesz takiego glupiego?
Wygodny temat zastępczy z tego Chazana, aborcja to najmniej ważny z całej litanii problemów polskiej służby zdrowia.
Zgadzam się z Gandalfem. Prawo aborcyjne w Polsce jest bardzo optymalne że z jednej strony jest legalne skrobanie kiedy przypadki rzeczywiście tego wymagają (ciężkie kalcetwo, zagrożenie życia matki, owoc gwałtu) a z drugiej nie ma jakiegoś skrobania ot tak no ale niestety muszą robić problemy z jednej strony lewicowi podludzie chcący promować kur*stwo żeby różne dziunie puszczające się po kiblach mogły za państwowe pieniądze unikać konsekwencji swojego braku odpowiedzialności a z drugiej katolickie oszołomy dla których nie ważne co się urodzi, ważne by się urodziło bo "boskiego planu" nie wolno zmieniać.
Gandalf: Zobaczymy jak twojej kobiecie (JEŚLI jednak wolisz kobiety, przez wzgląd na twoje zainteresowanie homosiami) zmachniesz jakiegoś grożącego jej życiu/bez szans na przeżycie potworka... Pierwszy będziesz skamlał, żeby jak najszybciej się go pozbyć.
Aborcja w Polsce to koszt 400zł i jednego dnia poświęconego z życia. Ogólny dostęp. Po co legalizować? Będzie jeszcze gorzej niż jest ;).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2014 o 17:29
Po to, że jeśli byłaby legalna, tak jak była już przed wojną, to państwo miałoby przynajmniej nad nią jakąś kontrolę, a tak to "wolna amerykanka". Tym bardziej, że jest ona legalna "na życzenie" w jakichś (przynajmniej) 90% krajów europejskich, więc tak, czy siak Polki będą dokonywały aborcje, czy to w podziemiu, czy za granicą, w UE.
Moim zdaniem prawo w kwesti aborcji jest prawie doskonałe.Aborcja w razie gwałtu nie powinna istnieć.
@Max_Rockatansky: Dlaczego w przypadku gwałtu nie powinno być legalnej aborcji? Myślę, że nikt nie chciałby być w skórze ofiary gwałtu, a tym bardziej dziecka z niego pochodzącego, które dla matki będzie "bolesną pamiątką" tej zbrodni.
Zgadzam się, że prawo w Polsce reguluje dość dobrze kwestię aborcji. Jedyny problem, jaki mi przychodzi, to kwestia wskazania zastępczego ośrodka do dokonania aborcji w przypadku powołania się na klauzulę sumienia - bo część dokumentów mówi, że wskazać musi lekarz, część - że nie musi. A z moralnego punktu widzenia jest to współodpowiedzialność za aborcję.
ahh ta gra slow:D ale tak naprawde pan chazan jednak sporo przeskrobal, lamanie prawa i narazanie panstwowego szpitala na straty to jak dla mnie troche wiecej niz "nic".
,,Broncie krzyża od Giewontu do Bałtyku'' a po co im ten krzyż ?
Na Giewoncie podczas burzy zabija ludzi - ale nie wiem czy o to chodziło
@sliko - Giewont jest pełen złóż żelaza. Ale co tam - masz okazję pohejtować to hejtujesz. A geologia? Po co to komu? Masz swoją wiarę w poglądy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2014 o 14:44
W łapę nic nie dostał to i "sumienie" go ruszyło.
hahaha ale śmieszne ,hahaha to takie śmieszne hahaha ,tylko szkoda że nie napisałeś w źródle ,że tekst pochodzi z sadistica ..
Wielki obrońca... Gdzie był, kiedy to chore dziecko się już urodziło?! Czy jakikolwiek sposób on i jego poplecznicy z klerem na czele, próbowali pomóc, ulżyć wesprzeć rodziców?
nie mieli czasu, piekity robili :(
JAKICH RODZICÓW!? Tam była tylko perdolnięta mamusia która robiła sobie in vitro.Za 5 razem dopiero wyszło.A potem jeszcze aborcja z państwowej kasy.Zapewne to była feministka.
Brońcie krzyża, hahaha. Oszołomstwo, ciemnota i głupota jest domeną tego watykańskiego narodu.
On już tyle przeskrobał (w byłym systemie jak miał z tego zysk), że teraz udawanie I moralniaka nic nie daje.
A gdzie był ten doktorek jak to dziecko się już urodziło??? Oferował przecież pomoc a gdy już doszło do urodzenia to go nie było.
Osoba, która jest narażona na konflikt pomiędzy zawodowymi obowiązkami a swoim sumieniem nie powinna wykonywać danego zawodu. Jest tyle specjalizacji lekarskich i zupełnie innych profesji, które nie są konfliktogenne na tym polu.
Jeśli niedopełnienie obowiązków i narażenie kierowane przez siebie placówki na karę 70kPLN to nic, to gratuluję.
Burak nie pomógł kobiecie to bydlak nie lekarz
Feminazistka
Wyleciał za głupotę i zacofanie.
Nie - za niedopełnienie obowiązków. Lekarz MUSI wskazać ośrodek gdzie aborcja będzie wykonana jeśli odmawia. Został za to ukarany. Tak swoją drogą - wy też zacofani na tej lewicy jesteście całkiem nieźle. Że nie słyszeliście o procesach rozwoju płodu, o kodzie genetycznym... Ile to razy się słyszało "płód to nie człowiek"? To zaprzecza genetyce. Równie dobrze można powiedzieć "stwór do 20 roku życia to nie człowiek". Genetyki nie oszukasz ideologią.
Dopóki się nie urodzi nie jest człowiekiem tylko częścią matki. I ona decyduje czy będzie z tego człowiek czy nie. Genetyka - owszem racja, ale póki nie jest samodzielnym organizmem nie połączonym z innym nie możemy mówić o osobnym żyviu - czyli człowieku. Tak uważam. Poza tym "wy też zacofani na tej lewicy" Jakie to prymitywne, podział na lewice i prawicę. Na podstawie jednego komentarza zaliczasz mnie do lewicy? Typowe dla ograniczonych polaczków. Moje poglądy wykraczają ponad ograniczony podział na lewych i prawych tak charakterystyczny w polsce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2014 o 17:50
@fiutt
Rozumiem, że w przypadku bliźniaków syjamskich jedno z nich automatycznie nie jest człowiekiem? ;)
@fiutt - ale jeśli matka powie, że urodziła krzesło to urodziła krzesło? A jeśli zmieni zdanie i zostawi na śmietniku lub "upuści razem z kocykiem" to nie morderstwo, tylko pozbywanie się zbędnego mienia? Zaprzeczasz temu, czym jest nasza cywilizacja - jesteś zaślepiony ideologią i ZACOFANY.
@t1ger: Wyrażnie napisałem że już po porodzie jest w pełni człowiekiem bo nie jest połączone z matką. Wtedy to morderstwo. Napiszę trochę kolokwialnie. płód jest człowiekiem od momentu wyjścia. Wszytko co sie z nim stanie po tym wydarzeniu, dot. człowieka, i wszystkie "zamachy" na jego życie są przestępstwem, ale przed porodem jeszcze nie. Co do krzesła - napisałem wyraźnie że po porodzie jest CZŁOWIEKIEM, jesli matka uważa je za krzesło, jej problem. Probonuję leczenie psychiatryczne. A na przyszłosc polecam czytać ze zrozumieniem.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2014 o 20:54
@fiutt - ale nie jest samodzielne! ;) I co z tym krzesłem? Matka powie, że ma krzesło to urodzi krzesło? Oświecę cię - dziecko w brzuchu jest ludzkim płodem, czyli człowiekiem przed narodzinami. Ciągle jest człowiekiem. No ale kim są biologowie? Jak oni mogą zaprzeczać twojej ideologii mówiącej "w brzuchu matki dziecko to nie dziecko tylko przedmiot". Ale wyjaśnij mi proces w jakim płód staje się dzieckiem podczas porodu, dobrze? Lekarz ma Magiczny Skalpel i zmienia płód w człowieka? Jesteś taki zacofany ;)
@t1ger: Płód staje się człowiekiem automatycznie po "wyjściu" i odcięciu pępowiny, bo staje się samodzielnym organizmem, gdyż coś co powstało w jakimś organizmie i jest z nim połączone nie może być osobnym organizmem, ale jeśli to wytniesz/usuniesz i to jest nadal zdolne do samodzielnego życia, (nie mówię tu o jedzeniu, ale o funkcjach życiowych) staje się organizmem. A w przypadku naszego gatunku - człowiekiem. Z dzieckiem trochę jak z guzem, powstaje w innym organizmie, ale po usunięciu guz nie jest w stanie sam funkcjonować, więc nie jest organizmem, a dziecko, posiada funkcje życiowe, więc staje się autonomicznym organizmem - człowiekiem.
@fiutt - "Płód staje się człowiekiem automatycznie po "wyjściu" i odcięciu pępowiny, bo staje się samodzielnym organizmem", "Z dzieckiem trochę jak z guzem, powstaje w innym organizmie, ale po usunięciu guz nie jest w stanie sam funkcjonować, więc nie jest organizmem, a dziecko, posiada funkcje życiowe, więc staje się autonomicznym organizmem - człowiekiem." - zostaw ten "samodzielny organizm" w lesie i zobacz jak przetrwa ;) Jest uzależniony od matki przez najbliższe kilka lat. Ale powiedz mi teraz jak "rak", "nowotwór" czy też jak to ładniej nazywacie - płód staje się człowiekiem jak wcześniej człowiekiem nie był. Bo wiesz, skoro to takie luźne i umowne to dlaczego nie przesunąć granic? Np. płód to twór urodzony przez kobietę, do lat 5. Morderstwa noworodków można nazwać później ładnie "aborcją pozamaciczną". Bo przecież to ciągle ciało kobiety i to matka powinna decydować czy dziecko żyje, czy nie. Ale na poważnie: Ciągle nie pokazałeś mi tego magicznego momentu kiedy płód staje się dzieckiem - nie czekam na twoją ideologię, czekam na naukowe fakty. I oczywiście źródła naukowe. Powtórzę się: udowodnij mi, że płód staje się dzieckiem w momencie porodu, a nie wcześniej lub później za pomocą źródeł naukowych. Bo widzisz, wg ciebie jestem płodem... (wcześniak, nie "urodzony", a "wyjęty" przez cesarskie cięcie. To nie jest poród naturalny o którym mówisz).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2014 o 8:19