Raczej menel yoga. Wbrew pozorom w Polsce obowiązuje dużo wyższa kultura picia niż na zachodzie. Oczywiście nie dotyczy to gimbazy, której głównym celem jest utrata świadomości.
Nie wiem, czy jest się czym chwalić. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego takie promujące chlanie gówno pojawia się na głównej. Potem gimbaza się tym podnieca i myślą, że to coś wartego naśladowania.
To gimbaza wrzuca i sama siebie nakręca. Zmądrzeją, spokojnie. Każde pokolenie przez to przechodziło. A teraz wcale nie jest gorzej, ot przechwalają się tylko jak mogą. Weźmy brata mojej dziewczyny: cwaniaczek, gdzie to on nie był i czego nie pił. Akurat piliśmy ze szwagrem spirytus rozcieńczony w kompocie wiśniowym - kubek kompotu i kieliszek spirytusu. Przyszedł cwaniak to wypiliśmy po kolejce na "sucho" bo on rozcieńczać nie będzie. Wypił... W oczach świeczki, na twarzy ból, złapał za dzbanek z kompotem, trochę wypił resztę wylał a na koniec wymiotował jak kot. Dobrze, że na zewnątrz siedzieliśmy bo syfu by w domu narobił. I tak właśnie to wygląda.
@mirzaq, szczerze mówiąc nie umiem mieć dystansu do tej sprawy, bo sama się z nią zmagam w domu. Nie chcę więcej oglądać pijanego młodszego brata, rzygającego przez całą noc. Boję się, że to się po prostu robi niebezpieczne i nie mam zamiaru tolerować takich zachowań. Im mniej będzie promowania pijaństwa, tym lepiej.
To o czym piszesz to jakiś patologiczny masochizm. Następnym razem jak będzie chciał ruszyć "na balety" zrób mu kanapkę ze środkiem przeczyszczającym. Jak się zasra przy kolegach to już tak chętnie chodzić z nimi na chlanie nie będzie. A i nie zaszkodzisz mu bardziej niż to co robi.
Ale skądś to musiał wziąć. Nikt w domu nie ma problemów z alkoholem, nikt go nigdy nie nadużywał. Tylko on, wielki dorosły myśli, że to dobra zabawa. Musiał to wziąć ze swojego środowiska (ze szkoły chociażby) albo z internetowej alko-propagandy właśnie. Nawet mu wstyd nie jest, jak taki do domu wraca. Poza tym, niektórzy moi znajomi, studenci, też w ten sposób się "bawią", więc nie powiedziałabym, że to jakiś odosobniony przypadek.
Patologii jest niewiele, po prostu głośno wrzeszczy. Niestety, masz cholernego pecha, że jedno z jej ogniw mieszka w Twoim domu i tyle. Ale z tą sraczką to na serio spróbuj. Może i będzie spalony towarzysko, ale w towarzystwie meneli. Tylko się nie wygadaj, najlepiej nastraszyć że kiszki alkoholu nie wytrzymały i o sztucznym odbycie wspomnieć.
Chlanie do upadłego jest dobre dla podludzi a nie dla ludzi. Można się czasem napić, można się nawet nastukać (bywa), ale trzeba znać wewnętrzną granicę, po której człowiek traci film i staje się dżdżownicą a przestaje być człowiekiem.
Kolejny antypolski troll, to że jesteś alkoholikiem i dnem społecznym, nie znaczy że każdy Polak taki jest. Jesteś prymitywem i zerem... Przez takich idiotów na świecie postrzegają Polaka jako pijaka.
Raczej menel yoga. Wbrew pozorom w Polsce obowiązuje dużo wyższa kultura picia niż na zachodzie. Oczywiście nie dotyczy to gimbazy, której głównym celem jest utrata świadomości.
To już nie jest nasz problem, że nie znasz umiaru w piciu. Pogadaj o tym z terapeutą.
Nie wiem, czy jest się czym chwalić. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego takie promujące chlanie gówno pojawia się na głównej. Potem gimbaza się tym podnieca i myślą, że to coś wartego naśladowania.
To gimbaza wrzuca i sama siebie nakręca. Zmądrzeją, spokojnie. Każde pokolenie przez to przechodziło. A teraz wcale nie jest gorzej, ot przechwalają się tylko jak mogą. Weźmy brata mojej dziewczyny: cwaniaczek, gdzie to on nie był i czego nie pił. Akurat piliśmy ze szwagrem spirytus rozcieńczony w kompocie wiśniowym - kubek kompotu i kieliszek spirytusu. Przyszedł cwaniak to wypiliśmy po kolejce na "sucho" bo on rozcieńczać nie będzie. Wypił... W oczach świeczki, na twarzy ból, złapał za dzbanek z kompotem, trochę wypił resztę wylał a na koniec wymiotował jak kot. Dobrze, że na zewnątrz siedzieliśmy bo syfu by w domu narobił. I tak właśnie to wygląda.
@mirzaq, szczerze mówiąc nie umiem mieć dystansu do tej sprawy, bo sama się z nią zmagam w domu. Nie chcę więcej oglądać pijanego młodszego brata, rzygającego przez całą noc. Boję się, że to się po prostu robi niebezpieczne i nie mam zamiaru tolerować takich zachowań. Im mniej będzie promowania pijaństwa, tym lepiej.
To o czym piszesz to jakiś patologiczny masochizm. Następnym razem jak będzie chciał ruszyć "na balety" zrób mu kanapkę ze środkiem przeczyszczającym. Jak się zasra przy kolegach to już tak chętnie chodzić z nimi na chlanie nie będzie. A i nie zaszkodzisz mu bardziej niż to co robi.
Ale skądś to musiał wziąć. Nikt w domu nie ma problemów z alkoholem, nikt go nigdy nie nadużywał. Tylko on, wielki dorosły myśli, że to dobra zabawa. Musiał to wziąć ze swojego środowiska (ze szkoły chociażby) albo z internetowej alko-propagandy właśnie. Nawet mu wstyd nie jest, jak taki do domu wraca. Poza tym, niektórzy moi znajomi, studenci, też w ten sposób się "bawią", więc nie powiedziałabym, że to jakiś odosobniony przypadek.
Patologii jest niewiele, po prostu głośno wrzeszczy. Niestety, masz cholernego pecha, że jedno z jej ogniw mieszka w Twoim domu i tyle. Ale z tą sraczką to na serio spróbuj. Może i będzie spalony towarzysko, ale w towarzystwie meneli. Tylko się nie wygadaj, najlepiej nastraszyć że kiszki alkoholu nie wytrzymały i o sztucznym odbycie wspomnieć.
Ja, głupia i naiwna, próbowałam przemówić mu do rozsądku jak normalny człowiek...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2014 o 17:28
jest się czym chwalić.. nie wiem co gorsze - ten demot czy fakt, ze to na głównej jest. Ile jeszcze podobnych demotów powstanie?
Nie masz się czym chwalić.
Chyba zaczynam wkońcu dorastać, bo już takie gimnazjalne przechwałki żenyją zamiast bawić
Jesteś żulem, gratuluję.
Jakie to prymitywne...
Chlanie do upadłego jest dobre dla podludzi a nie dla ludzi. Można się czasem napić, można się nawet nastukać (bywa), ale trzeba znać wewnętrzną granicę, po której człowiek traci film i staje się dżdżownicą a przestaje być człowiekiem.
Kolejny antypolski troll, to że jesteś alkoholikiem i dnem społecznym, nie znaczy że każdy Polak taki jest. Jesteś prymitywem i zerem... Przez takich idiotów na świecie postrzegają Polaka jako pijaka.