Oceniając po smudze dymu za samolotem można spokojnie powiedzieć że nacisnął dokładnie ten jedyny właściwy guzik w tym momencie. Bo samolot za chwilę pieprznie o glebę.
Tak właściwie system uruchamiający katapultę włącza się nie przyciskiem, a specjalnymi sporej wielkości uchwytami. Pilot puszcza drążek sterowy, łapie oburącz za uchwyty i ciągnie przymocowaną do nich dźwignię w górę. Powoduje to najpierw odstrzelenie całej owiewki, albo jej rozbicie (w niektórych owiewkach zatopiony jest "sznur" wykonany z materiału wybuchowego), a następnie odpalenie ładunku wyrzucającego fotel.
Po pierwsze sadząc po smudze kondensacyjnej to dobry.
po drugie nie używa się do katapultowanai guzika a linki, w f16 bo to jest f16 są one między nogami pilota.
Oceniając po smudze dymu za samolotem można spokojnie powiedzieć że nacisnął dokładnie ten jedyny właściwy guzik w tym momencie. Bo samolot za chwilę pieprznie o glebę.
Tak właściwie system uruchamiający katapultę włącza się nie przyciskiem, a specjalnymi sporej wielkości uchwytami. Pilot puszcza drążek sterowy, łapie oburącz za uchwyty i ciągnie przymocowaną do nich dźwignię w górę. Powoduje to najpierw odstrzelenie całej owiewki, albo jej rozbicie (w niektórych owiewkach zatopiony jest "sznur" wykonany z materiału wybuchowego), a następnie odpalenie ładunku wyrzucającego fotel.
Po pierwsze sadząc po smudze kondensacyjnej to dobry.
po drugie nie używa się do katapultowanai guzika a linki, w f16 bo to jest f16 są one między nogami pilota.