wszystko jest dla ludzi, ale co za dużo to nie zdrowo, a tu za każdym razem co weekend 3 demoty jakie picie jest fajne... ;) A są też inne ciekawsze sposoby spędzenia weekendu niż tylko alko...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 października 2014 o 21:54
Nie tylko gimbusy (choć ci pewnie kryją się z piwkiem po domówkach). Żyję w stolicy naszego kraju, i tutaj większość osób na ulicy w piątek wieczór to taki trochę dorosły plebs - wytapetowane repety, studenci, młodzi dorośli na umowach śmieciowych, oraz korposzczury. Strasznie nieprzyjemnie wraca się z zajęć albo treningu piątkowym i sobotnim wieczorem, mijając to nabuzowane hormonami bydło.
Ja dziś nie pije...
Odwodnienie wyczuwam:DDD
I co tydzień ten sam demot
HELP! Jak się nazywa ten facet z hiper-nosem? edit: Licząc od McCoya - czwarty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2014 o 8:53
Pinokio-pomogłem?
No i weź tu grzecznie zapytaj...
patrz synu alkoholicy na demotach
patrz i się ucz synu:DDD
Może i się powtarza, ale prawdziwe - pozdrawia szczęśliwy nabywca czteropaka na dzisiejszy wieczór.
Jeśli tak wyglądają twoje weekendy to szczerze mówiąc ci współczuję
I tak co tydzień... u gimbów i meneli.
i studentów ;)
I jak w tym kraju ma być lepiej...
wszystko jest dla ludzi, ale co za dużo to nie zdrowo, a tu za każdym razem co weekend 3 demoty jakie picie jest fajne... ;) A są też inne ciekawsze sposoby spędzenia weekendu niż tylko alko...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2014 o 21:54
Ostatni (brodacz) miażdzy :D
Taaa, weekendowi alkoholicy:)
Gimbusy i ich alkohol, żal mi was, że upijanie się jest dla was sensem życia :)
Nie tylko gimbusy (choć ci pewnie kryją się z piwkiem po domówkach). Żyję w stolicy naszego kraju, i tutaj większość osób na ulicy w piątek wieczór to taki trochę dorosły plebs - wytapetowane repety, studenci, młodzi dorośli na umowach śmieciowych, oraz korposzczury. Strasznie nieprzyjemnie wraca się z zajęć albo treningu piątkowym i sobotnim wieczorem, mijając to nabuzowane hormonami bydło.
To smutne, że niektórzy nie mają ciekawszych i bardziej wartościowych sposobów na spędzanie weekendu, niż chlanie. I tylko tym mogą się "pochwalić".