Dalaj Lama nie powstydziłby się tej jakże lotnej metafory sensu życia...ślepe dziecko, ty zaczytana w parku z KSIĄŻKĄ mająca same smutne myśli, samotna nostalgia i brak "światła"...taaaaaa....przeintelektualizowane pierdzielenie napisane grafomańską ręką wzbudzające tylko jeden odruch- wymiotny. Chociaż możnaby zachować porządek - ślepe dziecko bez problemu znajduje nos dziewczyny z opowieści ale już "nie widzi" jej dłoni. Miracle!
Kwiatek od zwykłego chłopca kończy się próbą spławienia go, zaś kwiatek od niewidomego chłopca- coś niesamowitego, co sprawia, że łzy napływają do oczu. Niesamowite.
Dalaj Lama nie powstydziłby się tej jakże lotnej metafory sensu życia...ślepe dziecko, ty zaczytana w parku z KSIĄŻKĄ mająca same smutne myśli, samotna nostalgia i brak "światła"...taaaaaa....przeintelektualizowane pierdzielenie napisane grafomańską ręką wzbudzające tylko jeden odruch- wymiotny. Chociaż możnaby zachować porządek - ślepe dziecko bez problemu znajduje nos dziewczyny z opowieści ale już "nie widzi" jej dłoni. Miracle!
fejk nie fejk, cos pokazuje ;)
Kwiatek od zwykłego chłopca kończy się próbą spławienia go, zaś kwiatek od niewidomego chłopca- coś niesamowitego, co sprawia, że łzy napływają do oczu. Niesamowite.
same zakonnice tu czy co?
A kierowca autobusu co na to?