Też nie obchodzi mnie, czy ta historia jest prawdziwa. Piękny manifest literacki... Takich brakuje w naszej zbydlęconej rzeczywistości, w której chce się czasem usunąć byle kretyna na ulicy tylko za sam fakt, że swoim nędznym jestestwem zanieczyszcza pulę genetyczną ludzkości...
Prawda, nie prawda... najgorsze w tym wszystkim jest to, że coraz częściej większym współczuciem traktuje się zwierzęta, aniżeli ludzi. Niezależnie od prawdziwości historii, los kota był smutny i przepełniony bólem, ale są ludzie, których traktuje się w podobny, a i nawet czasem gorszy sposób i również ludzie przechodzą koło nich jakby nie istnieli, a potrafią rozczulić się nad "kotkiem", "pieskiem". Nasi zwierzęcy przyjaciele są ważni i należy traktować ich z szacunkiem i dobrocią, ale ludzie są ważniejsi i to przede wszystkim o nich powinno się dbać.To, że trafiliście na chamów i dupków, nie znaczy, że wszyscy ludzie tacy są, co więcej, niejednokrotnie ludzie w potrzebie, na samym początku są bardzo trudni w kontakcie, czasem wręcz, aż odpychający, ale nie dla tego, że "tacy są", tylko dla tego, że inni takich ich "ulepili", reagują tak, bo boją się ponownego odrzucenia i pogardy, boją się bo tak samo czują ja i my.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2014 o 4:55
Tylko że człowiek często ma taki los jak Brzydki, z własnej nieprzymuszonej woli. Każdy człowiek od początku może dowolnie decydować o swoim losie, skończyć edukację, znaleźć prace, może nie w wielkim korpo ale taką która pozwoli przeżyć, założyć rodzinę i po prostu żyć po ludzku. Człowiek nie jest silnie uzależniony od woli drugiego człowieka. A zwierzę albo chcesz, albo nie. Zwierze nie zmusi Cię żebyś wziął je do domu i zaopiekował się nim, bo nie ukrywajmy ale czworonogi potrzebują człowieka żeby normalnie żyć. I może właśnie dlatego większość społeczeństwa rozczula się nad zwierzakami, bo one same sobie nie pomogą. Pies za miłość odpłaci Ci miłością i wiernością do końca życia. A człowiek? Najlepszy przyjaciel wbije Ci nóż w plecy jak nie będziesz patrzył. Więc wg mnie, ludzie wcale nie są ważniejsi od zwierząt, jedno i drugie jest żywą istotą o którą trzeba dbać.
@~agata_92: właśnie o tym pisałem, jak widać nie pomyliłem się i patrząc na "minusy" i m.in. Twój komentarz. Zwierzęta od mil. lat same sobie świetnie radziły, puki człowiek nie zaczął wchodzić im w ich środowisko wielkimi buciorami, teraz nagle sobie same nie poradzą? We wszystkim powinien być umiar, umiejętność współegzystencji powinna wyjść od człowieka i powinien zadbać o to by - na ile to możliwe - dla każdego starczyło miejsca. Dopóty nie nauczycie się, kochać bliźniego swego, świat będzie coraz gorszy, aż w końcu stanie się krainą nieprzyjazną dla człowieka, bo człowiek człowiekowi będzie wrogiem. Widać ludzie nie uczą się na własnych błędach, a niestety pokutę za nie niejednokrotnie muszą odbyć kolejne pokolenia, żyjąc jeszcze w większym ucisku, biedzie i niesprawiedliwości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2014 o 15:24
xmatuzalem Zaprzeczasz sam sobie. "Zwierzęta od mil. lat same sobie świetnie radziły, puki człowiek nie zaczął wchodzić im w ich środowisko wielkimi buciorami" "To, że trafiliście na chamów i dupków, nie znaczy, że wszyscy ludzie tacy są, co więcej, niejednokrotnie ludzie w potrzebie, na samym początku są bardzo trudni w kontakcie, czasem wręcz, aż odpychający, ale nie dla tego, że "tacy są", tylko dla tego, że inni takich ich "ulepili", reagują tak, bo boją się ponownego odrzucenia i pogardy, boją się bo tak samo czują ja i my." Ile ty masz lat chłopcze? Sąsiad ma ponad 30 lat, jest w pełni sprawny i nie pracuje.Nie pracuje nie dlatego że nie może znaleźć pracy, ale dlatego że jest leniem. Żyje z dziewczyną i ona się nim "zajmuje". Jest potrzebujący? Może twoim zdaniem jest, a moim nie zasługuje na żadną pomoc z mojej ani niczyjej innej strony. Jest 8 miliardów ludzi- chcesz to pomagaj wszystkim naraz. Pisali kiedyś, że 100 najbogatszych ludzi na ziemi zwalczyło by biedę. Niemożliwe! Na jaki czas by ją zwalczyli? 2 miesiące, 3? Chcesz to pomagaj ludziom, ja będę pomagał zwierzętom. Wybór należy do mnie i jestem panem własnego losu. Wcale nie uważam, że ludzie są ważniejsi. Kiedyś podsłuchałem rozmowę starszego pana - emeryta (najprawdopodobniej)- gdy zaczepił starszą kobietę powiedział -Przepraszam, ma pani 5zł na jedzenie, jestem głodny, a 500 zł mi ukradli proszę! OK. Poszedłem do sklepu, wziąłem dla niego pasztet, kilka warzyw, jakieś jabłka i chleb. Oczywiście jestem przy kasie i kogo widzę? Tego człowieka z dwoma piwami na kasie... Nie każdy człowiek jest chamem i dupkiem. Nie każde zwierzę da sobie samo rade. Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś prosi mnie o pomoc, którą jestem w stanie zrealizować to nie odmawiam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2014 o 20:52
Dzieciaku dorośnij, a później wypowiadaj się na poważne tematy. Człowiek jak nie ma domu jest SAM SOBIE WINIEN ! I jeśli nie robi nic w kierunku żeby to zmienić to sorry, ale nikt za niego życia nie zmieni. Co do wypowiedzi że ludzie staną się dla siebie wrogami, a czy nie uważasz że już są? Kiedy człowiek morduje drugiego człowieka? Kiedy ojciec znęca się nad własną rodziną? A słyszałeś o psie który po śmierci swojego właściciela sam zmarł przy jego grobie? I teraz odpowiedz sobie na pytanie dlaczego ludzie większym szacunkiem traktują zwierzęta niż siebie nawzajem.
Wielu geji to zwyrole, którzy nie płaczą nawet, gdyby kogoś przy nich gwałcili. SORY ZA SZCZEROŚĆ. Nie wszyscy są cudowni i słodcy. Myślę, że jesteś po prostu wrażliwym, niepłytkim człowiekiem, a to przeciez dobrze. Nad kanapką, która upadła masłem w dół raczej nie 'płaczesz'......... :-)
Ja też jestem Brzydki. Gdy ktoś mnie widzi od razu ocenia po wyglądzie i nie jest to reakcja skłaniająca do znajomości. Natomiast tam gdzie mnie ,,nie widać'' gdzieś na pewnych forach po pewnym czasie zdobyłem przyjaźń, uznanie za swoją chętną do pomocy osobowość czy wiedzę.
To dwa różne światy.
W internecie czasem liczy się wyłącznie osobowość, a rzeczywistym świecie wystarczy ocenić po wyglądzie.
Piękna historia. Nawet jak nie jest prawdziwa porusza serce. Życie bezbronnej istotki, która za to, że jest bezbronna obrywała. Tym psom husky, które tego kotka poturbowały należy tylko życzyć jakiegoś goście co im podrzuci w mięsie pinezki by ich bebechy wy****ło. Bo taki jest ten świat, ze nie da się zła dobrem zwyciężać. Jedynie bezwzględna eliminacją czynników, które czynią ten świat odhumanizowanym i okrutnym
Te psy poturbowały kota, bo naruszył ich terytorium, podszedł za blisko, nie pachniał im. Myślisz, że zrobiły to z czystej złośliwości? One kierowały się instynktem. Chcesz je karać za ich naturę? To smutna historia i bardzo mi szkoda tego kotka, ale jeśli życzysz takiej krzywdy tym psom, to jesteś od nich gorszy. Chyba nie o takie wnioski autorowi chodziło.
A czemu by nie? To ,ze mają tylko instynkt to oznacza, ze na tym świecie ma być zło i cierpienie? Skoro tak to wszystko co się kieruje instynktem a nie uczuciami niech będzie eksterminowane. Vendetta i zemsta only. Oko za oko. Nie da się zła dobrem zwyciężać. A żeby tym psom bebechy powywalało. Jak człowiek zabije -straszne! Jak zwierzę " ale ono ma instynkt" jak instynkt ma usprawiedliwiać to chyba te instynkty niech zostaną zabite. Tak, za naturę należy karać. Jak pies nie ma litości gówno mnie obchodzi czym się kierował. Niech cierpi tak samo za swoje czyny. Revenge
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2014 o 9:26
Jedne zwierzęta zabijają drugie, to jest natura. Nie możesz tego zmienić. Ciekawe, ile niewinnych i bezbronnych myszy zabił ten kot, jak się nimi bawił, kiedy były półżywe, wypuszczał i łapał, nie wszystkie pewnie potem zjadł. Człowiek myśli, pies czy kot prawdopodobnie nie. Świetnie, ciekawe, co by było jakbyś zabił tych "zbrodniarzy". Cieszyłbyś się, że dokonałeś zemsty? Kot naruszył terytorium tych psów. Jeśli ktoś obcy włamuje się do Twojego domu to witasz go z otwartymi ramionami i częstujesz herbatą?
Nie ruszył mnie tytanic, nie ruszyła historia o dziewczynie z białaczką, nie ruszyły zdjęcia z wojny, ryczę jak wół po przeczytaniu historii z demotywatorów o kotku... Przypomniał mi się mój Gustaw. Kot bardzo waleczny a jednak leniwy. Też nie miał oka i połowy ucha. No i miał złamany ogon, który wyglądał trochę jak korbka. A ja nadal uważałem, że to najpiękniejszy i najlepszy kot na świecie. Wychowałem się z nim. Pewnego dnia nie wrócił do domu. Szukałem go wszędzie, naprawdę wszędzie. Nigdy nie znalazłem. Słyszałem, że kiedy kot ma umrzeć, odchodzi. On był już bardzo, bardzo stary. Kochałem tego drania... Nawet jak był leniwy i nie łapał myszy, nawet jak ukradł mi z talerza ostatniego kotleta... To zawsze gdy miałem trudniejsze dni, bunt nastoletni, czy po prostu byłem chory, zawsze ze mną był. Przychodził, kładł się na moim brzuchu i mruczał głośno jak traktor, było go słychać w całym pokoju. Nigdy nie powiedziałem, że był brzydki czy odrażający, nawet jak uważali tak koledzy. Tu nie chodzi o wygląd, nigdy nie chodziło. Jeśli ta historia jest prawdziwa i gdybym znalazł tego kota, wziąłbym go od razu. Tak jak wziąłem Gustawa, gdy "właściciel" chciał się go pozbyć. I niczego nie żałuję. Może tylko tego, że nie zdążyliśmy się pożegnać. Zawsze był ze mną, a ja nie byłem z nim gdy odchodził.
Wybaczcie to rozpisywanie. Ta historia przywołała wiele wspomnień.
Zawsze ma być jakiś "ktoś" kto ma się zająć lub zainteresować. Czemu tak mało osób nie pomyśli co oni sami mogą tu i teraz zrobić a nie zwalać odpowiedzialność na anonimowego innego "ktosia"?
Cholera jasna... po raz pierwszy zobaczyłem tego demota dziś o po 14, a teraz loguję się i daję komentarz bo nie mogę przestać myśleć o tym kocie! Prawdziwa czy nie, chwyta za serce. Na nieprawdziwość historii przemawia tylko fakt "dlaczego autor nie pomógł kotu wcześniej?". Mnie ogólnie rozczula los zwierząt, sam posiadam kota oraz dwa psy. Prawda jest taka, że zwierzę bez człowieka sobie nie poradzi (kot, pies) nie mówię tu o jakiejś pumie z dziczy. Zwierzęta domowe (sama nazwa wskazuje) są zależne od nas i musimy reagować jeśli któremuś się dzieje krzywda. Komentarze typu "a ludźmi to trzeba się bardziej przejmować niż kotkami i pieskami" to sobie za przeproszeniem wsadźcie w du*e, człowiek najczęściej jest kowalem własnego losu i z własnej winy (alko, hazard) trafia na ulicę. A co pies czy kot zawinił?
Ta historia (prawdziwa czy nie) tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jeśli jesteś uczciwy i ciepły dla dla innych, to nie masz po co żyć, bo ten świat tylko cię przeżuje, a następnie wypluje.
Zbyt wiele okrucieństwa jest na tym świecie, a my zbyt łatwo przechodzimy nad nim do porządku dziennego. Mam w domu trzy koty zgarnięte z ulicy bo nie byłam w stanie przejść koło nich obojętnie. Mówić można wiele, ale to zawsze będą tylko słowa. Czyny, moi drodzy czytelnicy, czyny o nas świadczą nie czcze gadanie.
Też nie obchodzi mnie, czy ta historia jest prawdziwa. Piękny manifest literacki... Takich brakuje w naszej zbydlęconej rzeczywistości, w której chce się czasem usunąć byle kretyna na ulicy tylko za sam fakt, że swoim nędznym jestestwem zanieczyszcza pulę genetyczną ludzkości...
Nie jest
Prawda, nie prawda... najgorsze w tym wszystkim jest to, że coraz częściej większym współczuciem traktuje się zwierzęta, aniżeli ludzi. Niezależnie od prawdziwości historii, los kota był smutny i przepełniony bólem, ale są ludzie, których traktuje się w podobny, a i nawet czasem gorszy sposób i również ludzie przechodzą koło nich jakby nie istnieli, a potrafią rozczulić się nad "kotkiem", "pieskiem". Nasi zwierzęcy przyjaciele są ważni i należy traktować ich z szacunkiem i dobrocią, ale ludzie są ważniejsi i to przede wszystkim o nich powinno się dbać.To, że trafiliście na chamów i dupków, nie znaczy, że wszyscy ludzie tacy są, co więcej, niejednokrotnie ludzie w potrzebie, na samym początku są bardzo trudni w kontakcie, czasem wręcz, aż odpychający, ale nie dla tego, że "tacy są", tylko dla tego, że inni takich ich "ulepili", reagują tak, bo boją się ponownego odrzucenia i pogardy, boją się bo tak samo czują ja i my.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2014 o 4:55
Tylko że człowiek często ma taki los jak Brzydki, z własnej nieprzymuszonej woli. Każdy człowiek od początku może dowolnie decydować o swoim losie, skończyć edukację, znaleźć prace, może nie w wielkim korpo ale taką która pozwoli przeżyć, założyć rodzinę i po prostu żyć po ludzku. Człowiek nie jest silnie uzależniony od woli drugiego człowieka. A zwierzę albo chcesz, albo nie. Zwierze nie zmusi Cię żebyś wziął je do domu i zaopiekował się nim, bo nie ukrywajmy ale czworonogi potrzebują człowieka żeby normalnie żyć. I może właśnie dlatego większość społeczeństwa rozczula się nad zwierzakami, bo one same sobie nie pomogą. Pies za miłość odpłaci Ci miłością i wiernością do końca życia. A człowiek? Najlepszy przyjaciel wbije Ci nóż w plecy jak nie będziesz patrzył. Więc wg mnie, ludzie wcale nie są ważniejsi od zwierząt, jedno i drugie jest żywą istotą o którą trzeba dbać.
@~agata_92: właśnie o tym pisałem, jak widać nie pomyliłem się i patrząc na "minusy" i m.in. Twój komentarz. Zwierzęta od mil. lat same sobie świetnie radziły, puki człowiek nie zaczął wchodzić im w ich środowisko wielkimi buciorami, teraz nagle sobie same nie poradzą? We wszystkim powinien być umiar, umiejętność współegzystencji powinna wyjść od człowieka i powinien zadbać o to by - na ile to możliwe - dla każdego starczyło miejsca. Dopóty nie nauczycie się, kochać bliźniego swego, świat będzie coraz gorszy, aż w końcu stanie się krainą nieprzyjazną dla człowieka, bo człowiek człowiekowi będzie wrogiem. Widać ludzie nie uczą się na własnych błędach, a niestety pokutę za nie niejednokrotnie muszą odbyć kolejne pokolenia, żyjąc jeszcze w większym ucisku, biedzie i niesprawiedliwości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2014 o 15:24
xmatuzalem Akurat to człowiek stworzył domowego psa i kota. Dlatego te zwierzęta są w tak dużej mierze zależne od nas.
@caroline_q: mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz słowa, które tu napisałem...
xmatuzalem Zaprzeczasz sam sobie. "Zwierzęta od mil. lat same sobie świetnie radziły, puki człowiek nie zaczął wchodzić im w ich środowisko wielkimi buciorami" "To, że trafiliście na chamów i dupków, nie znaczy, że wszyscy ludzie tacy są, co więcej, niejednokrotnie ludzie w potrzebie, na samym początku są bardzo trudni w kontakcie, czasem wręcz, aż odpychający, ale nie dla tego, że "tacy są", tylko dla tego, że inni takich ich "ulepili", reagują tak, bo boją się ponownego odrzucenia i pogardy, boją się bo tak samo czują ja i my." Ile ty masz lat chłopcze? Sąsiad ma ponad 30 lat, jest w pełni sprawny i nie pracuje.Nie pracuje nie dlatego że nie może znaleźć pracy, ale dlatego że jest leniem. Żyje z dziewczyną i ona się nim "zajmuje". Jest potrzebujący? Może twoim zdaniem jest, a moim nie zasługuje na żadną pomoc z mojej ani niczyjej innej strony. Jest 8 miliardów ludzi- chcesz to pomagaj wszystkim naraz. Pisali kiedyś, że 100 najbogatszych ludzi na ziemi zwalczyło by biedę. Niemożliwe! Na jaki czas by ją zwalczyli? 2 miesiące, 3? Chcesz to pomagaj ludziom, ja będę pomagał zwierzętom. Wybór należy do mnie i jestem panem własnego losu. Wcale nie uważam, że ludzie są ważniejsi. Kiedyś podsłuchałem rozmowę starszego pana - emeryta (najprawdopodobniej)- gdy zaczepił starszą kobietę powiedział -Przepraszam, ma pani 5zł na jedzenie, jestem głodny, a 500 zł mi ukradli proszę! OK. Poszedłem do sklepu, wziąłem dla niego pasztet, kilka warzyw, jakieś jabłka i chleb. Oczywiście jestem przy kasie i kogo widzę? Tego człowieka z dwoma piwami na kasie... Nie każdy człowiek jest chamem i dupkiem. Nie każde zwierzę da sobie samo rade. Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś prosi mnie o pomoc, którą jestem w stanie zrealizować to nie odmawiam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2014 o 20:52
Dzieciaku dorośnij, a później wypowiadaj się na poważne tematy. Człowiek jak nie ma domu jest SAM SOBIE WINIEN ! I jeśli nie robi nic w kierunku żeby to zmienić to sorry, ale nikt za niego życia nie zmieni. Co do wypowiedzi że ludzie staną się dla siebie wrogami, a czy nie uważasz że już są? Kiedy człowiek morduje drugiego człowieka? Kiedy ojciec znęca się nad własną rodziną? A słyszałeś o psie który po śmierci swojego właściciela sam zmarł przy jego grobie? I teraz odpowiedz sobie na pytanie dlaczego ludzie większym szacunkiem traktują zwierzęta niż siebie nawzajem.
Wielu geji to zwyrole, którzy nie płaczą nawet, gdyby kogoś przy nich gwałcili. SORY ZA SZCZEROŚĆ. Nie wszyscy są cudowni i słodcy. Myślę, że jesteś po prostu wrażliwym, niepłytkim człowiekiem, a to przeciez dobrze. Nad kanapką, która upadła masłem w dół raczej nie 'płaczesz'......... :-)
Też się prawie poryczałam.
Ja też jestem Brzydki. Gdy ktoś mnie widzi od razu ocenia po wyglądzie i nie jest to reakcja skłaniająca do znajomości. Natomiast tam gdzie mnie ,,nie widać'' gdzieś na pewnych forach po pewnym czasie zdobyłem przyjaźń, uznanie za swoją chętną do pomocy osobowość czy wiedzę.
To dwa różne światy.
W internecie czasem liczy się wyłącznie osobowość, a rzeczywistym świecie wystarczy ocenić po wyglądzie.
Piękna historia. Nawet jak nie jest prawdziwa porusza serce. Życie bezbronnej istotki, która za to, że jest bezbronna obrywała. Tym psom husky, które tego kotka poturbowały należy tylko życzyć jakiegoś goście co im podrzuci w mięsie pinezki by ich bebechy wy****ło. Bo taki jest ten świat, ze nie da się zła dobrem zwyciężać. Jedynie bezwzględna eliminacją czynników, które czynią ten świat odhumanizowanym i okrutnym
Te psy poturbowały kota, bo naruszył ich terytorium, podszedł za blisko, nie pachniał im. Myślisz, że zrobiły to z czystej złośliwości? One kierowały się instynktem. Chcesz je karać za ich naturę? To smutna historia i bardzo mi szkoda tego kotka, ale jeśli życzysz takiej krzywdy tym psom, to jesteś od nich gorszy. Chyba nie o takie wnioski autorowi chodziło.
A czemu by nie? To ,ze mają tylko instynkt to oznacza, ze na tym świecie ma być zło i cierpienie? Skoro tak to wszystko co się kieruje instynktem a nie uczuciami niech będzie eksterminowane. Vendetta i zemsta only. Oko za oko. Nie da się zła dobrem zwyciężać. A żeby tym psom bebechy powywalało. Jak człowiek zabije -straszne! Jak zwierzę " ale ono ma instynkt" jak instynkt ma usprawiedliwiać to chyba te instynkty niech zostaną zabite. Tak, za naturę należy karać. Jak pies nie ma litości gówno mnie obchodzi czym się kierował. Niech cierpi tak samo za swoje czyny. Revenge
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2014 o 9:26
Jedne zwierzęta zabijają drugie, to jest natura. Nie możesz tego zmienić. Ciekawe, ile niewinnych i bezbronnych myszy zabił ten kot, jak się nimi bawił, kiedy były półżywe, wypuszczał i łapał, nie wszystkie pewnie potem zjadł. Człowiek myśli, pies czy kot prawdopodobnie nie. Świetnie, ciekawe, co by było jakbyś zabił tych "zbrodniarzy". Cieszyłbyś się, że dokonałeś zemsty? Kot naruszył terytorium tych psów. Jeśli ktoś obcy włamuje się do Twojego domu to witasz go z otwartymi ramionami i częstujesz herbatą?
Gdyby to była prawda , to czemu w takim razie ten kto zrobił tego demota się nim nie zajął ? skoro tak dobrze znał tego kota ;]
Nie ruszył mnie tytanic, nie ruszyła historia o dziewczynie z białaczką, nie ruszyły zdjęcia z wojny, ryczę jak wół po przeczytaniu historii z demotywatorów o kotku... Przypomniał mi się mój Gustaw. Kot bardzo waleczny a jednak leniwy. Też nie miał oka i połowy ucha. No i miał złamany ogon, który wyglądał trochę jak korbka. A ja nadal uważałem, że to najpiękniejszy i najlepszy kot na świecie. Wychowałem się z nim. Pewnego dnia nie wrócił do domu. Szukałem go wszędzie, naprawdę wszędzie. Nigdy nie znalazłem. Słyszałem, że kiedy kot ma umrzeć, odchodzi. On był już bardzo, bardzo stary. Kochałem tego drania... Nawet jak był leniwy i nie łapał myszy, nawet jak ukradł mi z talerza ostatniego kotleta... To zawsze gdy miałem trudniejsze dni, bunt nastoletni, czy po prostu byłem chory, zawsze ze mną był. Przychodził, kładł się na moim brzuchu i mruczał głośno jak traktor, było go słychać w całym pokoju. Nigdy nie powiedziałem, że był brzydki czy odrażający, nawet jak uważali tak koledzy. Tu nie chodzi o wygląd, nigdy nie chodziło. Jeśli ta historia jest prawdziwa i gdybym znalazł tego kota, wziąłbym go od razu. Tak jak wziąłem Gustawa, gdy "właściciel" chciał się go pozbyć. I niczego nie żałuję. Może tylko tego, że nie zdążyliśmy się pożegnać. Zawsze był ze mną, a ja nie byłem z nim gdy odchodził.
Wybaczcie to rozpisywanie. Ta historia przywołała wiele wspomnień.
Zawsze ma być jakiś "ktoś" kto ma się zająć lub zainteresować. Czemu tak mało osób nie pomyśli co oni sami mogą tu i teraz zrobić a nie zwalać odpowiedzialność na anonimowego innego "ktosia"?
tl;dr, a teraz dawać te minusy
Czytać nie muszę, ale wstawić głupi komentarz mogę. Nie chce mi się tego czytać.
Ale ja muszę czytać twoje wypociny, a potem muszę się specjalnie logować żeby dać ci minusa.
Cholera jasna... po raz pierwszy zobaczyłem tego demota dziś o po 14, a teraz loguję się i daję komentarz bo nie mogę przestać myśleć o tym kocie! Prawdziwa czy nie, chwyta za serce. Na nieprawdziwość historii przemawia tylko fakt "dlaczego autor nie pomógł kotu wcześniej?". Mnie ogólnie rozczula los zwierząt, sam posiadam kota oraz dwa psy. Prawda jest taka, że zwierzę bez człowieka sobie nie poradzi (kot, pies) nie mówię tu o jakiejś pumie z dziczy. Zwierzęta domowe (sama nazwa wskazuje) są zależne od nas i musimy reagować jeśli któremuś się dzieje krzywda. Komentarze typu "a ludźmi to trzeba się bardziej przejmować niż kotkami i pieskami" to sobie za przeproszeniem wsadźcie w du*e, człowiek najczęściej jest kowalem własnego losu i z własnej winy (alko, hazard) trafia na ulicę. A co pies czy kot zawinił?
Ta historia (prawdziwa czy nie) tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jeśli jesteś uczciwy i ciepły dla dla innych, to nie masz po co żyć, bo ten świat tylko cię przeżuje, a następnie wypluje.
Niewiem czy to prawda czy tez nie, bardziej zastanawia dlaczego nikt nie pomógł kocinie :(
Koty mruczą jak umierają, To normalne.
"Wszyscy" wiedzieli a nikt łącznie z autorem tych wypocin kotu nie pomógł, nie dał domu? No faktycznie, inspirujące jak cholera.
Nie wiem czemu ale na myśl przyszedł mi Zgredek.
Zbyt wiele okrucieństwa jest na tym świecie, a my zbyt łatwo przechodzimy nad nim do porządku dziennego. Mam w domu trzy koty zgarnięte z ulicy bo nie byłam w stanie przejść koło nich obojętnie. Mówić można wiele, ale to zawsze będą tylko słowa. Czyny, moi drodzy czytelnicy, czyny o nas świadczą nie czcze gadanie.