MPL był jednym z najbardziej ambitnych projektów NASA. Był to pierwszy robot, który miał polecieć na Marsa i zebrać próbki do analizy. Naukowców najbardziej interesowała kwestia wody na Marsie. Jej obecność mogłaby umożliwić skolonizowanie Czerwonej Planety. MPL wystartował w styczniu 1999 roku i dotarł do Marsa w grudniu. Zaraz po wylądowaniu słuch o nim zaginął. Nagle urwała się łączność i po miesiącu prób ponownego nawiązania kontaktu z robotem NASA przyznała, że misja zakończyła się kompletną porażką.
MCO został wystrzelony w kierunku Marsa w grudniu 1998. Jak sama nazwa wskazuje, miał on okrążać Marsa i zbierać wiadomości dotyczące warunków atmosferycznych, temperatur, wzorów pogodowych i fotografować powierzchnię planety. MCO dotarł w okolice Marsa i uległ całkowitemu zniszczeniu w jego atmosferze. Stało się tak z powodu ludzkiego błędu. Ta sama firma, która uszkodziła NOAA-19, robiła obliczenia używając systemu metrycznego, NASA do swoich obliczeń używała jednostek imperialnych. Skutkiem tego głupiego błędu było to, że maszyna weszła w atmosferę pod złym kątem, co doprowadziło do przegrzania silników i dezintegracji MCO. Najbardziej żenujące jest to, że tego błędu, który kosztował marne 125 milionów dolarów, można było łatwo uniknąć. Nie wiadomo, jakim cudem setki ludzi sprawdzających obliczenia i dokumentację go przeoczyło
Apollo 13 był trzecią misją programu Apollo z planowanym lądowaniem ludzi na Księżycu w pobliżu krateru na Fra Mauro. Misją dowodził kapitan Jim Lovell. Misja od początku była pechowa. Jack Swigert zastąpił Kena Mattingly, który rzekomo chorował na różyczkę, a w drodze na Księżyc nastąpiła eksplozja butli z tlenem w module serwisowym. Statek kosmiczny stracił w tym momencie możliwość produkowania energii, utrzymywania odpowiedniego poziomu tlenu i produkowania wody. W tym momencie Swigert powiedział znane na całym świecie zdanie: „Houston, mamy problem”. Astronauci musieli natychmiast wracać na Ziemię. Porzucono cel misji, najważniejsze było bezpieczne sprowadzenie ich do domu. Nie wyglądało to optymistycznie, ale załoga zdołała przenieść się z modułu dowodzenia do modułu księżycowego, w którym mimo ciasnoty (był zaprojektowany dla dwóch, a nie trzech osób) udało się im przetrwać dwa dni (pierwotnie zakładano kilkugodzinny pobyt). W ostatniej minucie przed wejściem w atmosferę ziemską przenieśli się znów do modułu dowodzenia i bezpiecznie wylądowali
Co do kolorowych taśm z Księżyca ja z kolei czytałem, że NASA ogłosiła że im ukradziono. Ale kto kumaty ten i tak wie....
ta, że niby nagrywano to w studiu, jasne :)
https://www.youtube.com/watch?v=dyjw17UnvFs
#6 najlepsze ;)
Co za bzdury ze stacją skylab.Stacja miała okrążać ziemię jeszcze kilka lat, jednak pogoda słoneczna(wybuchy na słońcu) sprawiła, że stacja zaczęła obniżać orbitę szybciej niż przewidywano. Nikt w NASA nie miał wpływu, gdzie szczątki skylaba uderzą, szczęście że nie było ofiar.
Jakoś dziwnym trafem filmy z lądowania na księżycu wyparowały po dokumencie BBC, które sprawdziło autentyczność nagrań ;-)
Wszystkie pieniadze i tak sa wyrzucone w kosmos :)