WIĘKSZOŚĆ krajów na świecie traktuje wszelkiej maści partyzantów łagodniej, dając im prawo złożenia broni i możliwość autentycznej amnestii, właśnie po to, żeby nie musieć ich wszystkich wymordować, bo dzielni ludzie w sytuacji bez wyjścia, walczą do końca. Niemniej jednak, jest taki JEDEN kraj (i kilka innych), który powyższe metody stosował, stosuje i będzie stosował. Ostatnio stosował je w Czeczenii, gdzie miejscowych rozstrzeliwano na podstawie zeznań złożonych podczas "przesłuchania". Problem w tym, że po ichnim "przesłuchaniu", oskarżeni przyznaliby się do zabicia Juliusza Cezara, gdyby ich tylko zapytać.
Wicie co jest bardzo smutne w tych polskich patriotach. Że wszyscy pięknie ginęli za ojczyznę, a mało który rozpier...lił wroga w pył i dożył starości chełpiąc się tym że jakiś tam niemec czy rusek nie jest w stanie mu podskoczyć.
Bardziej smutne jest to, że ci co mogli się pochwalić tym, że jakiś tam niemiec nie mógł im podskoczyć, to zostali wypalani i wymordowani przez komunistów.
Ja chociażby znam płk. Jana Podhorskiego z NSZ, który tyle roz*****alał Niemców, Rusków i im podobnych, że dopiero po odłożeniu broni dowiedział się, że były jakieś tajne komplety itp, bo po prostu nie miał na takie rzeczy czasu, a żyje do dziś i czasem go widuje. ;)
Qrvishon, święta racja. Albo wychwalamy jakieś mierne sukcesy. Przykład: Polacy zajęli w 1610 roku Kreml. Fajnie, tylko co z tego? Włączyli Moskwę i część Rosji do Polski? Wywieźli stamtąd jakieś bogactwa? Skądże, posiedzieli tam 2 lata, po czym Ruscy ich wybili w pień. Niespełna 200 lat później Rosja zajmuje na 123 lata znaczną część Polski, a po II WŚ na 44 lata włazi do struktur władzy polskiej, czerpiąc z tego pokaźne korzyści materialne. Widzicie różnicę?
Oto jest miara skundlenia naszego potężnego niegdyś narodu! Żyć i pracować? to jest wasz największy wysiłek? to tyle wymagacie od siebie? nie więcej niż barany na pastwisku...żyć i pracować??? to są potomkowie tych Polaków, którzy gromili przeważające siły wroga? Potomkowie, Tych przed którymi kłaniał się Car? Mieszkamy w kraju, pomiędzy wilkami i lwami, a WY chcecie tylko paść się i żreć trawę? Nie wróżę wam dobrej przyszłości. Bydło wymaga bata, sami sobie ten bat kręcicie.
Zgadzam się z Tobą. Ale dziś rządzą (niestety) wyborcy Po, dla których Polska to "nienormalność, a na słowo "honor" i "uczciwość" reagują alergią. Zamiast Orła- sprężynka, szczaw i mirabelki. Pozostali chcą się tylko najeść, za Euro będą nawet lizać stopy Merkel lub Putina, a patriotyzm wyśmiewać, bo przecież nie można go przeliczyć na pieniądze. mam tylko nadzieję, że za zapłacą za wszystko, kończąc POd płotem razem ze swoimi rodzinami.
@dkmi, to jest wypaczenie tego hasła. Korupcja i nepotyzm oznacza, że pracuję dla siebie i wszystkich wokół siebie, ale tylko w ograniczeniu do wąskiego grona.
Szkoda człowieka. Oddał życie i tak bardzo się pomylił... A teraz różne męty wycierają sobie tłuste ryje "bogiem, honorem i ojczyzną" ale tylko w TV. Jakby przyszła wojna to by spieprzali jak rudy do Brukseli.
Tylko co z tego wynikło? że możemy sobie popisać i poczytać o człowieku który zginął? Czyli nasza historia patriotyzmu to ludzie którzy porywali się z motyką na słońce i ginęli? Ja wolę jakoś działania które przynoszą realną korzyść a nawet o tym można sobie pomarzyć... np kto z was kupił te dodatkowe 5kg jabłek żeby pomóc sadownikom jabłek z Grójca? Kto z was kupuje polskie produkty żywnościowe zamiast zachodnich? Ruscy zabrali nam kraj siła i bronią a kapitał zachodni już dawno zabrał nam kraj przy pomocą pieniędzy co jest tak samo szkodliwe - jesteśmy tak samo niewolnikami tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy że nasze życie należy do kogoś innego - banku, pracodawcy który wypłaca pensje głodową itd. Patriotyzm dzisiaj to puste słowo - utożsamiają je właśnie polegli bez sensu "bohaterowie"
W wolnym tłumaczeniu: "Patriotyzmem nie jest umieranie za ojczyznę, tylko sprawienie, by tamci sku***le umierali za swoją" - George Smith Patton, generał armii amerykańskiej.
Ale to, że tak się nie stało, to nie jest wina "Zapory" i innych bohaterów antykomunistycznego podziemia, tylko Becka, Rydza i Mościckiego. Którzy zresztą po rozpętaniu beznadziejnej wojny na dwa fronty natychmiast spierniczyli za granicę. Mościcki nawet zrzekł się obywatelstwa polskiego (miał jeszcze szwajcarskie) żeby ratować swoją nedzną skórę. "Żołnierze wykęci" na skutek głupoty i zdrady naszych polityków mieli już tylko jeden wybór. Albo umrzeć jak ludzie honoru, albo żyć jak niewolnicy. Wybrali śmierć, za co należy im się szacunek.
@johndoe_, rozumiem twój punkt widzenia, ale według mnie jest błędny. Nie chcę wartościować czyjejś śmierci w imię jego szlachetnych ideałów, ale w Polsce, zwłaszcza tej międzywojennej, powstała postawa patriotyczna mieszająca wiele górnolotnych i nieżyciowych wartości. Była owocem poezji i prozy lat zaborczych, istny miszmasz romantyzmu, dekadentyzmu i nostalgii za utraconą potęgą. Ale nie ma co się dziwić, takie były czasy. Najpierw z odmętów po I WŚ powstała II RP, następnie walka o być lub nie być z Bolszewikami, a potem smutny wrzesień '39 roku. Euforia z wolności, poświęcenie dla Ojczyzny i honor żołnierski. Ówcześni Polacy pokazali jak pięknie potrafią umierać za te wartości. Tylko, że to nijak się ma do czasów, do których te wartości się odnoszą, czyli do złotego wieku I RP. Tamci ludzie, nie patrzyli na to, by umierać za Ojczyznę, tylko jak za tą Ojczyznę skopać wszystkim tyłki. Ot, taka różnica, zafałszowana przez różne XIX-wieczne powieści ku pokrzepieniu serc np: Sienkiewicza. Polecam lekturę "Ostatnia brygada" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Od zaborów, co pokolenie, my Polacy narzekamy na skundlenie obecnego pokolenia. I nikt się nie zastanowił, po co? Czy zawsze w Polsce co roku rodzą się głupsi ludzie? W polskiej martyrologii panuje niepodzielnie śmierć w obliczu przeważającego wroga. Tylko, dlaczego choć raz od bardzo dawna to my nie będziemy tym przeważającym wrogiem? Dlaczego my nie pokażemy innym, jak kiedyś, że też potrafią pięknie umierać za swoje Ojczyzny? Ach, marzenie... By się spełniło, musielibyśmy sami wziąć się do pracy nad budową własnej potęgi, bez oglądania się na innych. Jak to trudne, najlepiej świadczą słowa Żelaznego Kanclerza, von Bismarcka: "Dajcie Polakom rządzić a sami się wykończą. "
@Klebern: jeden gada o zupie, drugi o d... no, mniejsza z tym. Sam chwilę wcześniej napisałem że polityka międzywojennej Polski była samobójcza i kretyńska. A Ty powtarzając to samo próbujesz zrobić z tego argument świadczaćy o tym że mój punkt widzenia jest błędny. Przecieram oczy ze zdumienia. Polska narracja patriotyczna koncentrująca się na wychwalaniu klęsk była (i zresztą jest nadal) beznadziejnie głupia. Bo obowiązkiem patrioty w czasach pokoju jest bogacić się i budować ekonomiczną siłe swojego państwa, a także nie dopuszczać do wojny z wyraźnie silniejszym przeciwnikiem. W czasie wojny obowiązkiem patrioty jest jak najskuteczniejsza walka z wrogiem, zgodnie z zasadą Pattona. Ale jeśli ktoś ma wybór: albo poddać się i jako członek polskiej elity zostać zabity przez sowietów strzałem w potylicę, albo walczyć do końca i z bronią w ręku umrzeć, to chyba nie dziwne że wybiera to drugie? I chyba nie dziwne że my chcemy takim ludziom stawiać pomniki? Oni pokazują potencjalnym okupantom, że na ujarzmienie tego kraju będą musieli zużyć tyle ludzi, sprzętu i pieniędzy, że im się to po prostu nie opłaci. Tak jak pszczoły, które wprawdzie giną po użądleniu kogoś, ale sam fakt posiadania żądła odstrasza większość napastników. Pewnie, wolałbym mieć bohaterów takich jak Patton. Ale ponieważ ich nie mam, to uważam że powinniśmy stawiać pomniki "Zaporze", zamiast wstydzić się naszej historii.
Ahhh..czytam to i oczywiście to postawa godna naśladowania ale nie niestety jesteśmy narodem patriotycznych męczenników. Największym dowodem patriotyzmu nie jest umrzeć tylko zabić za ojczyznę i taka powinna być postawa Polaków; agresywna a nie męczeńska.
Chwała bohaterom, natomiast pamięć o zdrajcach i stalinowskich aparatczykach powinna być również w narodzie żywa - sądzony przez Józefa Badeckiego - tę samą kanalię, która wydała wyrok na rotmistrza Witolda Pileckiego.
Czyli parę lat po wojnie , jak ludzie chcieli sobie normalnie żyć to łaził po wsiach i mordował nauczycieli i milicjantów , oraz chłopów , za to że wzięli ziemię z reformy rolnej . Zwykły bandzior - i jeszcze będą się nad nim rozczulać i pomnik mu wybudują . Jakbu teraz jakiś nawiedzony komunista mordował bankierów i kapitalistów to też byście go uważali za bohatera ? Bo przysięgał w czasach PRL-u bronić socjalistycznej Ojczyzny ? Co mieli zrobić z takimi bandami które po wojnie pod płaszczykiem walki z "komuną" mordowały i grabiły kogo wlezie ? Ci co popierają takiego bandytę powinni sobie pomyuśleć jak DZISIAJ by się czuli jakby bandyta komunistyczny napadł na nich za posiadanei konta w kapitalistycznym banku . Tak samo było po wojnie - ludzie normalnie żyli a tu bandy nie dają normalnie funkcjonować , bo PRZYSIĘGALI .
Parę lat wojny zrobiło swoje. Dodaj do tego prześladowania partyzantów przez komunistów podczas wojny i trochę po jej zakończeniu. Mordy na nauczycielach i milicjantach jeszcze jakoś dałoby się usprawiedliwić, ale na chłopach już w ogóle, cóż, okrutne czasy...
Niech chłop rolny przypomni sobie, co zrobili czerwoni "wyzwoliciele", jak się przelewali przez Polskę. To może przestanie rozpamiętywać to, że gdzieś w jakiejś wsi leśni rozwalili wójta - konfidenta, albo sprali go pasem po dupie za nadużywanie "władzy ludowej" w celach prywatnych (skądinąd w sposób zupełnie niespójny z wizją sprawiedliwości społecznej).
Marcinqwerty przychodził czerwony i narzucał najbiedniejszemu siłą władzę sołtysa, a to co ten przyszły sołtys miał niby robić? Dać się zastrzelić? W niejednej wiosce już po II WŚ dochodziło do groteskowych scen, gdzie grupa pijaków nieumiejących pisać i czytać obejmowała władzę, bynajmniej nie z ich (tych pijaczków) inicjatywy. Do milicji zaraz po wojnie wstępowało bardzo dużo mężczyzn mających już dość wojny (dzisiejszym narodowcom na prawdę trudno zrozumieć, że wojna trwała sześć lat, a ginęli w niej głównie cywile) i szukających jakiejś pracy, by przeżyć. Nie każdy miał na tyle jaj, by siedzieć w lesie (swoją drogą często z niezbyt szlachetnymi osobami) pomiędzy napier*alaniem z milicjantami, ludowym wojskiem polskim, Ukraińcami i cholera wie z kim jeszcze, za dużo krwi się przelało podczas wojny światowej...
Ja rozumiem, kto stał za epidemią czerwonki w naszym kraju, a kto po prostu przystąpił. I za samo bycie sołtysem nie zabijano. Zabijano, gdy sołtys, czy komendant MO poczuł władzę i zaczynał grabić, napadać i wymuszać, albo składać donosy, za które ludzie trafiali do katowni UB - wtedy Wojsko Polskie wychodziło z lasu i robiło to, co przysięgało robić - broniło ludności przed bydłem. W moim rodzinnym mieście jest jeszcze z czasów komunistycznych ulica imienia miejscowego komendanta MO, "Poległego w chwale podczas utrwalania władzy ludowej". A poległ on w następujący sposób: zamienił kilkutysięczne wówczas miasteczko w prywatny folwark, ściągał myto od ludzi, dobierał się do żon i córek, katował ludzi, którzy mu podpadli (przed wojną był miejscowym żulem, więc miał z wieloma na pieńku) i tak dalej. Pewnego dnia ludzie nie wytrzymali i poszli do leśnych. I pewnej nocy leśni przyszli do komendanta MO i sprawili, że zapracował na własną ulicę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 października 2014 o 11:17
Jak wielu innych komunistycznych bandytów. Mordercy księdza Popiełuszko żyją do dzisiaj i mają się dobrze. Bandyci z SB, UB i innych bandyckich instytucji pobierają wysokie emerytury od Państwa. Najlepszy dowód na to, że w Polsce nadal rządzą komuniści.
Plagiat z faktopedii, dodano tekst ,,...z dumą na ustach...'' Nie mam pojęcia jak wygląda duma na ustach.
No ale brawo, nikt nigdy nie napisał takiego zdania.
No i co? Warto było ginąć?
Patriotyzm, religia, przynależność etniczna itp... - to sztuczki socjologiczne służące elicie do manipulowania masą. Popatrzcie jak pięknie zginął, polecam. Gdy przyjdzie "czas" też powinniście zginąć tak pięknie, za nasz - władzy - dobrobyt.
Podjął decyzję- zapłacił. I to tyle. (wymień JEDEN kraj, który takiego ""powstańca potraktuje łagodniej)
WIĘKSZOŚĆ krajów na świecie traktuje wszelkiej maści partyzantów łagodniej, dając im prawo złożenia broni i możliwość autentycznej amnestii, właśnie po to, żeby nie musieć ich wszystkich wymordować, bo dzielni ludzie w sytuacji bez wyjścia, walczą do końca. Niemniej jednak, jest taki JEDEN kraj (i kilka innych), który powyższe metody stosował, stosuje i będzie stosował. Ostatnio stosował je w Czeczenii, gdzie miejscowych rozstrzeliwano na podstawie zeznań złożonych podczas "przesłuchania". Problem w tym, że po ichnim "przesłuchaniu", oskarżeni przyznaliby się do zabicia Juliusza Cezara, gdyby ich tylko zapytać.
Wicie co jest bardzo smutne w tych polskich patriotach. Że wszyscy pięknie ginęli za ojczyznę, a mało który rozpier...lił wroga w pył i dożył starości chełpiąc się tym że jakiś tam niemec czy rusek nie jest w stanie mu podskoczyć.
Bardziej smutne jest to, że ci co mogli się pochwalić tym, że jakiś tam niemiec nie mógł im podskoczyć, to zostali wypalani i wymordowani przez komunistów.
@Qrvishon
Ja chociażby znam płk. Jana Podhorskiego z NSZ, który tyle roz*****alał Niemców, Rusków i im podobnych, że dopiero po odłożeniu broni dowiedział się, że były jakieś tajne komplety itp, bo po prostu nie miał na takie rzeczy czasu, a żyje do dziś i czasem go widuje. ;)
Qrvishon, święta racja. Albo wychwalamy jakieś mierne sukcesy. Przykład: Polacy zajęli w 1610 roku Kreml. Fajnie, tylko co z tego? Włączyli Moskwę i część Rosji do Polski? Wywieźli stamtąd jakieś bogactwa? Skądże, posiedzieli tam 2 lata, po czym Ruscy ich wybili w pień. Niespełna 200 lat później Rosja zajmuje na 123 lata znaczną część Polski, a po II WŚ na 44 lata włazi do struktur władzy polskiej, czerpiąc z tego pokaźne korzyści materialne. Widzicie różnicę?
teraz to on już to pie®doli, teraz uznał że już nie warto wstawac...
Oto jest miara skundlenia naszego potężnego niegdyś narodu! Żyć i pracować? to jest wasz największy wysiłek? to tyle wymagacie od siebie? nie więcej niż barany na pastwisku...żyć i pracować??? to są potomkowie tych Polaków, którzy gromili przeważające siły wroga? Potomkowie, Tych przed którymi kłaniał się Car? Mieszkamy w kraju, pomiędzy wilkami i lwami, a WY chcecie tylko paść się i żreć trawę? Nie wróżę wam dobrej przyszłości. Bydło wymaga bata, sami sobie ten bat kręcicie.
Zgadzam się z Tobą. Ale dziś rządzą (niestety) wyborcy Po, dla których Polska to "nienormalność, a na słowo "honor" i "uczciwość" reagują alergią. Zamiast Orła- sprężynka, szczaw i mirabelki. Pozostali chcą się tylko najeść, za Euro będą nawet lizać stopy Merkel lub Putina, a patriotyzm wyśmiewać, bo przecież nie można go przeliczyć na pieniądze. mam tylko nadzieję, że za zapłacą za wszystko, kończąc POd płotem razem ze swoimi rodzinami.
Skąd pewność, że nie widzi?..
Patriotyzm to nie tylko walka z karabinem w ręku. To ciężka praca o to, by tobie i wszystkim wokół ciebie żyło się lepiej, dostatniej i szczęśliwiej.
@dkmi, to jest wypaczenie tego hasła. Korupcja i nepotyzm oznacza, że pracuję dla siebie i wszystkich wokół siebie, ale tylko w ograniczeniu do wąskiego grona.
Szkoda człowieka. Oddał życie i tak bardzo się pomylił... A teraz różne męty wycierają sobie tłuste ryje "bogiem, honorem i ojczyzną" ale tylko w TV. Jakby przyszła wojna to by spieprzali jak rudy do Brukseli.
Tylko co z tego wynikło? że możemy sobie popisać i poczytać o człowieku który zginął? Czyli nasza historia patriotyzmu to ludzie którzy porywali się z motyką na słońce i ginęli? Ja wolę jakoś działania które przynoszą realną korzyść a nawet o tym można sobie pomarzyć... np kto z was kupił te dodatkowe 5kg jabłek żeby pomóc sadownikom jabłek z Grójca? Kto z was kupuje polskie produkty żywnościowe zamiast zachodnich? Ruscy zabrali nam kraj siła i bronią a kapitał zachodni już dawno zabrał nam kraj przy pomocą pieniędzy co jest tak samo szkodliwe - jesteśmy tak samo niewolnikami tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy że nasze życie należy do kogoś innego - banku, pracodawcy który wypłaca pensje głodową itd. Patriotyzm dzisiaj to puste słowo - utożsamiają je właśnie polegli bez sensu "bohaterowie"
W wolnym tłumaczeniu: "Patriotyzmem nie jest umieranie za ojczyznę, tylko sprawienie, by tamci sku***le umierali za swoją" - George Smith Patton, generał armii amerykańskiej.
Ale to, że tak się nie stało, to nie jest wina "Zapory" i innych bohaterów antykomunistycznego podziemia, tylko Becka, Rydza i Mościckiego. Którzy zresztą po rozpętaniu beznadziejnej wojny na dwa fronty natychmiast spierniczyli za granicę. Mościcki nawet zrzekł się obywatelstwa polskiego (miał jeszcze szwajcarskie) żeby ratować swoją nedzną skórę. "Żołnierze wykęci" na skutek głupoty i zdrady naszych polityków mieli już tylko jeden wybór. Albo umrzeć jak ludzie honoru, albo żyć jak niewolnicy. Wybrali śmierć, za co należy im się szacunek.
@johndoe_, rozumiem twój punkt widzenia, ale według mnie jest błędny. Nie chcę wartościować czyjejś śmierci w imię jego szlachetnych ideałów, ale w Polsce, zwłaszcza tej międzywojennej, powstała postawa patriotyczna mieszająca wiele górnolotnych i nieżyciowych wartości. Była owocem poezji i prozy lat zaborczych, istny miszmasz romantyzmu, dekadentyzmu i nostalgii za utraconą potęgą. Ale nie ma co się dziwić, takie były czasy. Najpierw z odmętów po I WŚ powstała II RP, następnie walka o być lub nie być z Bolszewikami, a potem smutny wrzesień '39 roku. Euforia z wolności, poświęcenie dla Ojczyzny i honor żołnierski. Ówcześni Polacy pokazali jak pięknie potrafią umierać za te wartości. Tylko, że to nijak się ma do czasów, do których te wartości się odnoszą, czyli do złotego wieku I RP. Tamci ludzie, nie patrzyli na to, by umierać za Ojczyznę, tylko jak za tą Ojczyznę skopać wszystkim tyłki. Ot, taka różnica, zafałszowana przez różne XIX-wieczne powieści ku pokrzepieniu serc np: Sienkiewicza. Polecam lekturę "Ostatnia brygada" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Od zaborów, co pokolenie, my Polacy narzekamy na skundlenie obecnego pokolenia. I nikt się nie zastanowił, po co? Czy zawsze w Polsce co roku rodzą się głupsi ludzie? W polskiej martyrologii panuje niepodzielnie śmierć w obliczu przeważającego wroga. Tylko, dlaczego choć raz od bardzo dawna to my nie będziemy tym przeważającym wrogiem? Dlaczego my nie pokażemy innym, jak kiedyś, że też potrafią pięknie umierać za swoje Ojczyzny? Ach, marzenie... By się spełniło, musielibyśmy sami wziąć się do pracy nad budową własnej potęgi, bez oglądania się na innych. Jak to trudne, najlepiej świadczą słowa Żelaznego Kanclerza, von Bismarcka: "Dajcie Polakom rządzić a sami się wykończą. "
@Klebern: jeden gada o zupie, drugi o d... no, mniejsza z tym. Sam chwilę wcześniej napisałem że polityka międzywojennej Polski była samobójcza i kretyńska. A Ty powtarzając to samo próbujesz zrobić z tego argument świadczaćy o tym że mój punkt widzenia jest błędny. Przecieram oczy ze zdumienia. Polska narracja patriotyczna koncentrująca się na wychwalaniu klęsk była (i zresztą jest nadal) beznadziejnie głupia. Bo obowiązkiem patrioty w czasach pokoju jest bogacić się i budować ekonomiczną siłe swojego państwa, a także nie dopuszczać do wojny z wyraźnie silniejszym przeciwnikiem. W czasie wojny obowiązkiem patrioty jest jak najskuteczniejsza walka z wrogiem, zgodnie z zasadą Pattona. Ale jeśli ktoś ma wybór: albo poddać się i jako członek polskiej elity zostać zabity przez sowietów strzałem w potylicę, albo walczyć do końca i z bronią w ręku umrzeć, to chyba nie dziwne że wybiera to drugie? I chyba nie dziwne że my chcemy takim ludziom stawiać pomniki? Oni pokazują potencjalnym okupantom, że na ujarzmienie tego kraju będą musieli zużyć tyle ludzi, sprzętu i pieniędzy, że im się to po prostu nie opłaci. Tak jak pszczoły, które wprawdzie giną po użądleniu kogoś, ale sam fakt posiadania żądła odstrasza większość napastników. Pewnie, wolałbym mieć bohaterów takich jak Patton. Ale ponieważ ich nie mam, to uważam że powinniśmy stawiać pomniki "Zaporze", zamiast wstydzić się naszej historii.
i kolejny demot skopiowany z faktopedii, brawo gimbusie ze wsi
Skąd wiesz że on jest ze wsi?
Ze wsi nie znaczy gorszy a ty pewnie z miasta i pokazałeś naprawdę wysoki poziom...
Ahhh..czytam to i oczywiście to postawa godna naśladowania ale nie niestety jesteśmy narodem patriotycznych męczenników. Największym dowodem patriotyzmu nie jest umrzeć tylko zabić za ojczyznę i taka powinna być postawa Polaków; agresywna a nie męczeńska.
Chwała bohaterom, natomiast pamięć o zdrajcach i stalinowskich aparatczykach powinna być również w narodzie żywa - sądzony przez Józefa Badeckiego - tę samą kanalię, która wydała wyrok na rotmistrza Witolda Pileckiego.
Dowód patriotyzmu to On dał tym, jak żył, a nie tym, jak umarł.
Czyli parę lat po wojnie , jak ludzie chcieli sobie normalnie żyć to łaził po wsiach i mordował nauczycieli i milicjantów , oraz chłopów , za to że wzięli ziemię z reformy rolnej . Zwykły bandzior - i jeszcze będą się nad nim rozczulać i pomnik mu wybudują . Jakbu teraz jakiś nawiedzony komunista mordował bankierów i kapitalistów to też byście go uważali za bohatera ? Bo przysięgał w czasach PRL-u bronić socjalistycznej Ojczyzny ? Co mieli zrobić z takimi bandami które po wojnie pod płaszczykiem walki z "komuną" mordowały i grabiły kogo wlezie ? Ci co popierają takiego bandytę powinni sobie pomyuśleć jak DZISIAJ by się czuli jakby bandyta komunistyczny napadł na nich za posiadanei konta w kapitalistycznym banku . Tak samo było po wojnie - ludzie normalnie żyli a tu bandy nie dają normalnie funkcjonować , bo PRZYSIĘGALI .
Chodzą bandyci komunistyczni i mordują ludziom umysły takim bełkotem. I bynajmniej nie czuję się z tym dobrze...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2014 o 20:03
Parę lat wojny zrobiło swoje. Dodaj do tego prześladowania partyzantów przez komunistów podczas wojny i trochę po jej zakończeniu. Mordy na nauczycielach i milicjantach jeszcze jakoś dałoby się usprawiedliwić, ale na chłopach już w ogóle, cóż, okrutne czasy...
Niech chłop rolny przypomni sobie, co zrobili czerwoni "wyzwoliciele", jak się przelewali przez Polskę. To może przestanie rozpamiętywać to, że gdzieś w jakiejś wsi leśni rozwalili wójta - konfidenta, albo sprali go pasem po dupie za nadużywanie "władzy ludowej" w celach prywatnych (skądinąd w sposób zupełnie niespójny z wizją sprawiedliwości społecznej).
Marcinqwerty przychodził czerwony i narzucał najbiedniejszemu siłą władzę sołtysa, a to co ten przyszły sołtys miał niby robić? Dać się zastrzelić? W niejednej wiosce już po II WŚ dochodziło do groteskowych scen, gdzie grupa pijaków nieumiejących pisać i czytać obejmowała władzę, bynajmniej nie z ich (tych pijaczków) inicjatywy. Do milicji zaraz po wojnie wstępowało bardzo dużo mężczyzn mających już dość wojny (dzisiejszym narodowcom na prawdę trudno zrozumieć, że wojna trwała sześć lat, a ginęli w niej głównie cywile) i szukających jakiejś pracy, by przeżyć. Nie każdy miał na tyle jaj, by siedzieć w lesie (swoją drogą często z niezbyt szlachetnymi osobami) pomiędzy napier*alaniem z milicjantami, ludowym wojskiem polskim, Ukraińcami i cholera wie z kim jeszcze, za dużo krwi się przelało podczas wojny światowej...
Ja rozumiem, kto stał za epidemią czerwonki w naszym kraju, a kto po prostu przystąpił. I za samo bycie sołtysem nie zabijano. Zabijano, gdy sołtys, czy komendant MO poczuł władzę i zaczynał grabić, napadać i wymuszać, albo składać donosy, za które ludzie trafiali do katowni UB - wtedy Wojsko Polskie wychodziło z lasu i robiło to, co przysięgało robić - broniło ludności przed bydłem. W moim rodzinnym mieście jest jeszcze z czasów komunistycznych ulica imienia miejscowego komendanta MO, "Poległego w chwale podczas utrwalania władzy ludowej". A poległ on w następujący sposób: zamienił kilkutysięczne wówczas miasteczko w prywatny folwark, ściągał myto od ludzi, dobierał się do żon i córek, katował ludzi, którzy mu podpadli (przed wojną był miejscowym żulem, więc miał z wieloma na pieńku) i tak dalej. Pewnego dnia ludzie nie wytrzymali i poszli do leśnych. I pewnej nocy leśni przyszli do komendanta MO i sprawili, że zapracował na własną ulicę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2014 o 11:17
NIE ZAPOMINAJMY O NICH!!!!
Jerzy Kędziora ktory go przesluchiwal nadal zyje w Warszawie. Ponadto pobiera wysoka emeryture za swoje "zaslugi".
Jak wielu innych komunistycznych bandytów. Mordercy księdza Popiełuszko żyją do dzisiaj i mają się dobrze. Bandyci z SB, UB i innych bandyckich instytucji pobierają wysokie emerytury od Państwa. Najlepszy dowód na to, że w Polsce nadal rządzą komuniści.
Ludwik Jaroszyński , Ludwik Ryll i Józef Rzońca ,oni też musieli umierać z wielką Dumą .
Plagiat z faktopedii, dodano tekst ,,...z dumą na ustach...'' Nie mam pojęcia jak wygląda duma na ustach.
No ale brawo, nikt nigdy nie napisał takiego zdania.
No i co? Warto było ginąć?
Patriotyzm, religia, przynależność etniczna itp... - to sztuczki socjologiczne służące elicie do manipulowania masą. Popatrzcie jak pięknie zginął, polecam. Gdy przyjdzie "czas" też powinniście zginąć tak pięknie, za nasz - władzy - dobrobyt.
Ludzie umierali katowani za ten kraj... a dziś te sk**ur**syny co z nim robią??? Sprzedawczyki pier**lon**e.
Jego ostatnie słowa do dziś się nie spełniły.