Znajomy z pewnego forum był w Izraelu na wycieczce i opowiedział jak tolerancyjna dla swoich współbraci jest Jordania: "Przez przejście graniczne z Izraelem na rzece Jordan, niedaleko miasta Irbid, wpuszczają wszystkich do Jordanii, nawet Żydów z pejsami. Nie wpuszczają tylko swoich braci Palestyńczyków. Dla Palestyńczyków, i tylko dla nich przejście to jest oficjalnie zamknięte. To dopiero segregacja rasowa. A skąd to się wzięło? Ano, Jordania przyjęła sporą ilość Palestyńczyków w ubiegłym stuleciu. Ci ostatni zaczęli się tam panoszyć, chcieli przejąć władzę w kraju. Jordańczycy się wkurzyli, wykończyli OWP na swoim terenie, i od tej pory Palestyńczycy nie są tam mile widzianymi gośćmi".
Brawo Kudlaty. Wreszcie ktoś powiedział, kto jest odpowiedzialny za problemy Palestyńczyków. Owszem, Żydzi ich na początku wygnali, ale ich bracia w wierze od tamtego czasu, nie dość, że im nie pomogli, to jeszcze perfidnie wykorzystali. Tyle się mówi o "getcie w Strefie Gazy". A kto je stworzył? Egipt. Bo do niego strefa należała do 1967 r. i przez cały ten czas władze Egipskie zabraniały Palestyńczykom opuszczania jej terenu. Żydzi po prostu przejęli po Wojnie Sześciodniowej cyrk stworzony przez Egipcjan. Przy "Czarnym Wrześniu", jaki Król Husajn urządził Palestyńczykom w Jordanii, blednie wszystko, co zgotował im Izrael. Po wygnaniu z Jordanii, Palestyńczycy przenieśli się do Libanu, którego bogata i spokojna stolica była nazywana "Paryżem Bliskiego Wschodu", a równowaga w kraju opierała się na pokojowym współżyciu muzułmanów i chrześcijan, których było po równo. Nagle pojawił się ponad milion panoszących się palestyńskich Arabów i równowagę szlag trafił - Palestyńczycy zniszczyli Liban i wepchnęli go w wojnę domową, po której kraj do dzisiaj się nie pozbierał. Gada się wiele o żydowskiej interwencji w Libanie - zwykle pomija się fakt, że wejście armii izraelskiej w 1982, uchroniło libańskich chrześcijan przed masakrą z rąk OWP i armii syryjskiej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 października 2014 o 14:33
Może, gdy w Europie zaczną wybuchać bomby i powstawać Emiraty Paryskie i Berlińskie, to Europejczyk zrozumie, co to znaczy żyć na linii frontu. Bo Żyd z Izraela żyje na niej od początku istnienia swojego państwa.
Syjonizm to żydowski nacjonalizm. Przekonanie, że Naród Żydowski nie jest narodem wybranym, czekającym na przyjście mesjasza, tylko narodem jak każdy inny i z tego względu ma prawo do własnej ojczyzny. Polecam sprawdzenie terminu, przed jego użyciem, to pomaga. Owszem, możecie potępiać Izrael za to, że powstał na terenach odebranych muzułmanom. Przypomnijcie sobie jednak, że wszystkie ziemie, na których panuje Islam zostały kiedyś podbite i podporządkowane przez muzułmanów. Możemy się rozwodzić nad tym, kto ma moralne prawo, kto ma rację i komu się ta ziemia należy i g... nam z tego wyjdzie. Bo jedni mają swoje argumenty, drudzy swoje i ani jedni, ani drudzy nie ustąpią. Dlatego proponuje spojrzeć na fakty. A fakty są takie, że mamy kraj zachodni, który prowadzi wojnę o przetrwanie przeciwko wrogiej Zachodowi Cywilizacji Islamu. A z waszych wypowiedzi koledzy, widzę, że kibicujecie muzułmanom, bo twierdzą, że mają prawo, a jak człowiek Zachodu słyszy słowa "prawo, moralna racja, słuszność" itp. to mu się zapala lampka. A ja po prostu wolę kibicować naszym. Tyle w tym temacie.
Jeżeli ktoś popiera w tym konflikcie kogokolwiek innego niż Żydów to coś z nim nie tak,albo ma wyprany mózg przez antysemickie media takie jak tvn czy gazeta wyborcza.
W zasadzie nie lubię ani jednych ani drugich ale jeśli jednak mam wybierać pomiędzy Żydami a Arabami to oczywiście wolę Żydów bo araby to taka dzicz, że nie zasługują na nic dobrego. Izrael powinien być nawet większy, wtedy może nadmiar żydów który rozpanoszył się po świecie mógłby sobie tam wyjechać i zostawić nas w spokoju a wtedy zarówno my jak i oni byli by szczęśliwsi. A Arabowie już wielokrotnie pokazali, że nie dojrzali jeszcze do prowadzenia własnych państw bo zawsze albo mają tam jakąś dyktaturę albo rządy islamistów.
Gdyby Twoim bliskim wybuchła bomba pod dupą w autobusie to inaczej jeden z drugim by śpiewał. Izraelczycy też chcą żyć normalnie więc chronią się jak tylko mogą i ciężko ich za to winić.
Przyjdzie dzień, kiedy poprawna politycznie Europa zapragnie takiej polityki, jaką uprawia Izrael. W Belgii właśnie zakazano używania w szkołach słów kojarzących się z chrześcijaństwem, bo mogłoby to obrazić muzułmanów, w Wupertalu w Niemczech "milicja islamska" bije na ulicy dziewczyny za chodzenie w krótkich spódnicach, pewnej prezenterce stacji telewizyjnej w Danii zabroniono nosić krzyżyka na szyi, bo to obraża muzułmańskich widzów, a w pewnym mieście w Norwegii rada miasta pod naciskiem muzułmanów zabroniła ustawienia choinki bożonarodzeniowej. Wszystko w imię "tolerancji". Jednocześnie w centrum Londynu w biały dzień islamiści mordują przypadkowego żołnierza, ale w Wielkiej Brytanii nie wolno powiedzieć jednego złego słowa o islamskich imigrantach - także w imię tolerancji. Natomiast poza Europą wyznawcy Allacha pokazują na co dzień co myślą o tolerancji, mordując ludzi tysiącami jedynie za to, że ich ofiary wyznają inną religię. Jeden Izrael, niczym wyspa normalności na tym oceanie kompletnego zidiocenia, wprowadza skuteczne metody walki z islamską zarazą, chroniąc życie swoich obywateli bez względu na to, co na ten temat mają do powiedzenia idioci od "tolerancji religijnej". Zamiast psioczyć na Żydów, lepiej się od nich uczyć jak należy bronić się przed islamem. Ciekaw ile jeszcze stosów trupów potrzeba aby i durna Europa to zrozumiała.
I dobrze.
Znajomy z pewnego forum był w Izraelu na wycieczce i opowiedział jak tolerancyjna dla swoich współbraci jest Jordania: "Przez przejście graniczne z Izraelem na rzece Jordan, niedaleko miasta Irbid, wpuszczają wszystkich do Jordanii, nawet Żydów z pejsami. Nie wpuszczają tylko swoich braci Palestyńczyków. Dla Palestyńczyków, i tylko dla nich przejście to jest oficjalnie zamknięte. To dopiero segregacja rasowa. A skąd to się wzięło? Ano, Jordania przyjęła sporą ilość Palestyńczyków w ubiegłym stuleciu. Ci ostatni zaczęli się tam panoszyć, chcieli przejąć władzę w kraju. Jordańczycy się wkurzyli, wykończyli OWP na swoim terenie, i od tej pory Palestyńczycy nie są tam mile widzianymi gośćmi".
Brawo Kudlaty. Wreszcie ktoś powiedział, kto jest odpowiedzialny za problemy Palestyńczyków. Owszem, Żydzi ich na początku wygnali, ale ich bracia w wierze od tamtego czasu, nie dość, że im nie pomogli, to jeszcze perfidnie wykorzystali. Tyle się mówi o "getcie w Strefie Gazy". A kto je stworzył? Egipt. Bo do niego strefa należała do 1967 r. i przez cały ten czas władze Egipskie zabraniały Palestyńczykom opuszczania jej terenu. Żydzi po prostu przejęli po Wojnie Sześciodniowej cyrk stworzony przez Egipcjan. Przy "Czarnym Wrześniu", jaki Król Husajn urządził Palestyńczykom w Jordanii, blednie wszystko, co zgotował im Izrael. Po wygnaniu z Jordanii, Palestyńczycy przenieśli się do Libanu, którego bogata i spokojna stolica była nazywana "Paryżem Bliskiego Wschodu", a równowaga w kraju opierała się na pokojowym współżyciu muzułmanów i chrześcijan, których było po równo. Nagle pojawił się ponad milion panoszących się palestyńskich Arabów i równowagę szlag trafił - Palestyńczycy zniszczyli Liban i wepchnęli go w wojnę domową, po której kraj do dzisiaj się nie pozbierał. Gada się wiele o żydowskiej interwencji w Libanie - zwykle pomija się fakt, że wejście armii izraelskiej w 1982, uchroniło libańskich chrześcijan przed masakrą z rąk OWP i armii syryjskiej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2014 o 14:33
Jedni drugich warci...
jeb.ć żydów tyle w temacie
Może, gdy w Europie zaczną wybuchać bomby i powstawać Emiraty Paryskie i Berlińskie, to Europejczyk zrozumie, co to znaczy żyć na linii frontu. Bo Żyd z Izraela żyje na niej od początku istnienia swojego państwa.
Ja się nie dziwie że żydzi stoją na lini frontu kiedy ich państwo powstało z ziem zabranych państwom do okoła.
Syjonizm to żydowski nacjonalizm. Przekonanie, że Naród Żydowski nie jest narodem wybranym, czekającym na przyjście mesjasza, tylko narodem jak każdy inny i z tego względu ma prawo do własnej ojczyzny. Polecam sprawdzenie terminu, przed jego użyciem, to pomaga. Owszem, możecie potępiać Izrael za to, że powstał na terenach odebranych muzułmanom. Przypomnijcie sobie jednak, że wszystkie ziemie, na których panuje Islam zostały kiedyś podbite i podporządkowane przez muzułmanów. Możemy się rozwodzić nad tym, kto ma moralne prawo, kto ma rację i komu się ta ziemia należy i g... nam z tego wyjdzie. Bo jedni mają swoje argumenty, drudzy swoje i ani jedni, ani drudzy nie ustąpią. Dlatego proponuje spojrzeć na fakty. A fakty są takie, że mamy kraj zachodni, który prowadzi wojnę o przetrwanie przeciwko wrogiej Zachodowi Cywilizacji Islamu. A z waszych wypowiedzi koledzy, widzę, że kibicujecie muzułmanom, bo twierdzą, że mają prawo, a jak człowiek Zachodu słyszy słowa "prawo, moralna racja, słuszność" itp. to mu się zapala lampka. A ja po prostu wolę kibicować naszym. Tyle w tym temacie.
Jeżeli ktoś popiera w tym konflikcie kogokolwiek innego niż Żydów to coś z nim nie tak,albo ma wyprany mózg przez antysemickie media takie jak tvn czy gazeta wyborcza.
typowe narzucanie swoich poglądów i manipulacja językowa pozdrawiam
Zydzi to nazisci
"Segregacja rasowa" na tle religijnym? Ktoś tu chyba myli pojęcia.
Żydzi przez swoją religię mają się za nadludzi. Reszta to goje - goje to bydło.
W zasadzie nie lubię ani jednych ani drugich ale jeśli jednak mam wybierać pomiędzy Żydami a Arabami to oczywiście wolę Żydów bo araby to taka dzicz, że nie zasługują na nic dobrego. Izrael powinien być nawet większy, wtedy może nadmiar żydów który rozpanoszył się po świecie mógłby sobie tam wyjechać i zostawić nas w spokoju a wtedy zarówno my jak i oni byli by szczęśliwsi. A Arabowie już wielokrotnie pokazali, że nie dojrzali jeszcze do prowadzenia własnych państw bo zawsze albo mają tam jakąś dyktaturę albo rządy islamistów.
Nur fur Juden...
Gdyby Twoim bliskim wybuchła bomba pod dupą w autobusie to inaczej jeden z drugim by śpiewał. Izraelczycy też chcą żyć normalnie więc chronią się jak tylko mogą i ciężko ich za to winić.
Przyjdzie dzień, kiedy poprawna politycznie Europa zapragnie takiej polityki, jaką uprawia Izrael. W Belgii właśnie zakazano używania w szkołach słów kojarzących się z chrześcijaństwem, bo mogłoby to obrazić muzułmanów, w Wupertalu w Niemczech "milicja islamska" bije na ulicy dziewczyny za chodzenie w krótkich spódnicach, pewnej prezenterce stacji telewizyjnej w Danii zabroniono nosić krzyżyka na szyi, bo to obraża muzułmańskich widzów, a w pewnym mieście w Norwegii rada miasta pod naciskiem muzułmanów zabroniła ustawienia choinki bożonarodzeniowej. Wszystko w imię "tolerancji". Jednocześnie w centrum Londynu w biały dzień islamiści mordują przypadkowego żołnierza, ale w Wielkiej Brytanii nie wolno powiedzieć jednego złego słowa o islamskich imigrantach - także w imię tolerancji. Natomiast poza Europą wyznawcy Allacha pokazują na co dzień co myślą o tolerancji, mordując ludzi tysiącami jedynie za to, że ich ofiary wyznają inną religię. Jeden Izrael, niczym wyspa normalności na tym oceanie kompletnego zidiocenia, wprowadza skuteczne metody walki z islamską zarazą, chroniąc życie swoich obywateli bez względu na to, co na ten temat mają do powiedzenia idioci od "tolerancji religijnej". Zamiast psioczyć na Żydów, lepiej się od nich uczyć jak należy bronić się przed islamem. Ciekaw ile jeszcze stosów trupów potrzeba aby i durna Europa to zrozumiała.