Jak zwykle niedoinformowana młodzież straszy Kaczyńskim. Na Węgrzech podatek od internetu ma obowiązywać dostawców czyli zagraniczne firmy telekomunikacyjne, które zamiast płacić na Węgrzech podatki, od lat "jadą na olbrzymiej stracie". Czyli mniej więcej jak u nas zagraniczne banki czy hipermarkety - obracają miliardami, a zysku nie wykazują.
Podatek ZAWSZE płaci konsument. Jeżeli nałoży Pan podatek na hipermarket, to on wrzuci ten podatek w ceny towarów, tak samo bank i dostawcy internetu. Przykre, że ludzie nie znajdą podstaw ekonomii, potem tak to się kończy, że głosują na PiS, PO, SLD, które gospodarczo NICZYM od siebie się nie różnią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2014 o 8:42
Firmy nie przeniosą kosztów na klienta, bo przestaną być konkurencyjne - na ich miejsce chętnie wejdzie inny dostawca, płacący podatki i oferujący net w tej samej cenie. Będą miały za to dwie możliwości: przestać oszukiwać węgierskiego fiskusa albo przenieść "biznes" i doić inne europejskie kolonie. Ale na razie starają się wywołać panikę i protesty społeczne bo "ciemny lud to kupi". Naprawdę myślicie, że gdyby w Polsce hipermarkety zaczęły płacić podatki, to cena chleba skoczyłaby do 10 zł? Spróbujcie to ogarnąć, panowie "ekonomiści" i wyjaśnijcie dlaczego w Polsce zachodnie banki i hipermarkety nie wykazują zysków ale mimo to wciąż się rozwijają na naszym "nieopłacalnym" rynku? Dziwne, co?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2014 o 8:56
Prawdą jest, że rząd Węgier planuje taki podatek, ALE ODLICZANY OD PODATKU DOCHODOWEGO ! To oznacza, że firma telekomunikacyjna nie poniesie tego kosztu, jeżeli wykaże dostateczny podatek dochodowy. No właśnie... Jeżeli wykaże.... Teraz rozumiecie o co chodzi Orbanowi? To jest niezły gracz, a do takiego działania zmusiła go sytuacja na Węgrzech: tam wszystkie najważniejsze dziedziny przemysłu i usług zostały wyprzedane zagranicznemu kapitałowi - dokładnie tak samo jak w Polsce. I oni nie płacą podatków... Unikają jak mogą... Transferują zyski do swoich macierzystych krajów, do Francji, Niemiec, Włoch, itp. Właścicielem największego operatora telekomunikacyjnego na Węgrzech Magyar Telekom (odpowiednika naszej dawnej Telekomunikacji Polskiej) są oczywiście Niemcy, a konkretnie Deutsche Telekom... W Polsce telekomunikację przejęli Francuzi: France Telekom. Zagraniczni właściciele następnie transferują zyski z Polski do swoich krajów, np. takimi trickami księgowymi, że France Telekom zmienia nazwę polskiej Telekomunikacji na "Orange", po czym... każe sobie płacić za korzystanie z tego logo... To nie żart ! Polski Orange płaci francuskiemu Orange za prawo używania nazwy "Orange"... Płaci kilkaset milionów rocznie. Oczywiście polski Orange wrzuca to w swoje koszty, tym samym zaniża podatek w Polsce, a kilkaset milionów bez podatku wypływa do Francji.... Wszyscy zagraniczni właściciele tak robią (lub innymi sztuczkami np. cenami transferowymi). Tak się wyprowadza zyski z Polski do swojego macierzystego kraju. Dlatego w Polsce jest bezrobocie i brak perspektyw - śmietankę naszych pieniędzy spijają Francuzi, Niemcy, Włosi, Holendrzy, Duńczycy, itp. Nasz rząd nic z tym nie robi - ale Orban nie może spokojnie patrzeć na taki kolonialny wyzysk w swoim kraju. Dlatego spryciarz zaproponował podatek, który można odpisać od podatku dochodowego, a jak zagraniczny koncern zaniża ten podatek przy pomocy sztuczek lub przy pomocy cen transferowych, to ma problem... Bo nie ma od czego odpisać nowego podatku... Tak więc zagraniczny koncern zapłaci podatek na Węgrzech tak czy siak: albo wykaże podatek dochodowy i wtedy będzie miał z czego odpisać, albo nie wykaże dochodowego, a wtedy zapłaci pełny podatek telekomunikacyjny. O taaaak... Chciałbym mieć takiego premiera z w Polsce.
A co tam podatek za net, skoro niebawem będziecie pracować 6 dni w tygodniu. Mało tego, już teraz będziecie harować dłużej, nim przejdziecie na emeryturę. I was to nie oburza, a jakiś głupi, symboliczny podatek od internetu. To pokolenie chyba naprawdę jest stracone.
W Warszawie będzie Budapeszt jak ludzie przestaną się zgadzać na okradanie ich przez polityków, a tak się składa, że przez ostatnie 7 lat okrada nas PO, więc co do tego ma Kaczyński ?? Ludzie w Polsce już dawno powinni ruszyć cztery litery i zacząć protestować, a nie być jak te barany do strzyżenia (przykłady: VAT, OFE, minimalistyczna kwota wolna od podatku).
Tez mi coś. . Jak ja dojde do wladzy zdelegalizuje internet i będziecie siedzieć z lampą naftową nad literaturą Sienkiewicza a nie głupoty przeglądać :p
Tak, słusznie. Tym strasznym człowiekiem niedługo będziemy straszyć dzieci w szkołach. Ale... chwila chwila, kiedy rządził, to co zrobił z podatkami... ? Zdaje się, że obniżył...
Orban obniżył podatki bardzo nieznacznie, a do tego nie zmniejszył wydatków tj socjali innego typu rozdawnictwa publicznych pieniędzy. Stąd Węgry jako gospodarka stoją coraz gorzej. Orban próbuje nieudolnie reformować socjalizm, co jest nierealne.... Ten system jest do cna zły i nieuczciwy i za każdym razem prowadzi kraj do ruiny.
Do Autora i wszystkich którzy twierdzą jak to Węgry za rządów Orbana się staczają... proszę poczytać sobie dane ekonomiczne, a nie polską prasę. Węgry stały na skraju bankructwa gdy Orban zaczynał rządzić, teraz Węgrzy mają: niższe podatki, niższe bezrobocie, są niezależni od MFW, a deficyt utrzymuje się na stałym poziomie (w pozostałych krajach UE rośnie). Ale dla was Węgry już zawsze będą wrogiem publicznym, i to tylko dlatego, że Kaczyński wspomniał o Budapeszcie. Nie osłabiajcie ludzi.
Zainteresowanych danymi Eurostatu proszę o wpisanie w Google wyrazów: "eurostat real gdp growth rate". Kliknąć pierwszy link od góry, tam będą dane o Gross Domestic Product (PKB) krajów UE. Węgry mają wyższe tempo wzrostu PKB za rok 2013 niż Niemcy, Francja, Belgia, itp. Doprawdy, strasznie zdołowana ta węgierska gospodarka... Ha ha ha :))) Widzę, że jeszcze wiele osób czerpie wiedzę z Gazetki Wyborczej lub niemieckiego Newsweeka - a tam Orbana nienawidzą... Dla nich lepiej było jak rządził na Węgrzech ich ulubiony lewicowy Gyurcsany, który doprowadził Węgry na krawędź bankructwa. Teraz Węgry powoli odbijają się od dna, do którego doprowadziły rządy lewicy - a to jest mocno nie w smak lewicowej Wyborczej i Niemcom (Newsweek).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2014 o 23:18
Ciekawe ze wyszli na ulice, jak im podatek kaza placic, ale jak im ukradli emerytury to nie protestowali, wartosci sie jakos ludziom pozmienialy.... dlatego z Polandii wyjechałam jak mialam okazje.
No faktycznie problemem jest Kaczyński. W końcu podwyższył VAT z 22% do 23% i za WSZYSTKO płacimy 1% więcej państwu. Mogliby już go odsunąć od władzy, oh wait...
Tak swoją drogą to w Polsce czasem wychodzi po 200tyś ludzi na ulice Warszawy (wiem bo byłem), ale media o tym nie mówią tylko pokazują debili, którzy rozwalają miasto.
Kaczyńskiemu kiedyś chodziło o to, żeby Polska była Polską. Viktor Orban wprowadził szereg reform, dzięki którym Węgry teraz są silnym, suwerennym państwem. Polska też pilnie potrzebuje takich reform. Tylko że ostatnio Orban coraz mniej podoba się środowiskom związanym z Prawem i Sprawiedliwością (prorosyjskość, sprzeciw wobec antyrosyjskich sankcji).
Jak zwykle niedoinformowana młodzież straszy Kaczyńskim. Na Węgrzech podatek od internetu ma obowiązywać dostawców czyli zagraniczne firmy telekomunikacyjne, które zamiast płacić na Węgrzech podatki, od lat "jadą na olbrzymiej stracie". Czyli mniej więcej jak u nas zagraniczne banki czy hipermarkety - obracają miliardami, a zysku nie wykazują.
Firmy telekomunikacyjne po prostu przeniosą koszty na klientów i tyle tego będzie.
Podatek ZAWSZE płaci konsument. Jeżeli nałoży Pan podatek na hipermarket, to on wrzuci ten podatek w ceny towarów, tak samo bank i dostawcy internetu. Przykre, że ludzie nie znajdą podstaw ekonomii, potem tak to się kończy, że głosują na PiS, PO, SLD, które gospodarczo NICZYM od siebie się nie różnią.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2014 o 8:42
Firmy nie przeniosą kosztów na klienta, bo przestaną być konkurencyjne - na ich miejsce chętnie wejdzie inny dostawca, płacący podatki i oferujący net w tej samej cenie. Będą miały za to dwie możliwości: przestać oszukiwać węgierskiego fiskusa albo przenieść "biznes" i doić inne europejskie kolonie. Ale na razie starają się wywołać panikę i protesty społeczne bo "ciemny lud to kupi". Naprawdę myślicie, że gdyby w Polsce hipermarkety zaczęły płacić podatki, to cena chleba skoczyłaby do 10 zł? Spróbujcie to ogarnąć, panowie "ekonomiści" i wyjaśnijcie dlaczego w Polsce zachodnie banki i hipermarkety nie wykazują zysków ale mimo to wciąż się rozwijają na naszym "nieopłacalnym" rynku? Dziwne, co?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2014 o 8:56
Prawdą jest, że rząd Węgier planuje taki podatek, ALE ODLICZANY OD PODATKU DOCHODOWEGO ! To oznacza, że firma telekomunikacyjna nie poniesie tego kosztu, jeżeli wykaże dostateczny podatek dochodowy. No właśnie... Jeżeli wykaże.... Teraz rozumiecie o co chodzi Orbanowi? To jest niezły gracz, a do takiego działania zmusiła go sytuacja na Węgrzech: tam wszystkie najważniejsze dziedziny przemysłu i usług zostały wyprzedane zagranicznemu kapitałowi - dokładnie tak samo jak w Polsce. I oni nie płacą podatków... Unikają jak mogą... Transferują zyski do swoich macierzystych krajów, do Francji, Niemiec, Włoch, itp. Właścicielem największego operatora telekomunikacyjnego na Węgrzech Magyar Telekom (odpowiednika naszej dawnej Telekomunikacji Polskiej) są oczywiście Niemcy, a konkretnie Deutsche Telekom... W Polsce telekomunikację przejęli Francuzi: France Telekom. Zagraniczni właściciele następnie transferują zyski z Polski do swoich krajów, np. takimi trickami księgowymi, że France Telekom zmienia nazwę polskiej Telekomunikacji na "Orange", po czym... każe sobie płacić za korzystanie z tego logo... To nie żart ! Polski Orange płaci francuskiemu Orange za prawo używania nazwy "Orange"... Płaci kilkaset milionów rocznie. Oczywiście polski Orange wrzuca to w swoje koszty, tym samym zaniża podatek w Polsce, a kilkaset milionów bez podatku wypływa do Francji.... Wszyscy zagraniczni właściciele tak robią (lub innymi sztuczkami np. cenami transferowymi). Tak się wyprowadza zyski z Polski do swojego macierzystego kraju. Dlatego w Polsce jest bezrobocie i brak perspektyw - śmietankę naszych pieniędzy spijają Francuzi, Niemcy, Włosi, Holendrzy, Duńczycy, itp. Nasz rząd nic z tym nie robi - ale Orban nie może spokojnie patrzeć na taki kolonialny wyzysk w swoim kraju. Dlatego spryciarz zaproponował podatek, który można odpisać od podatku dochodowego, a jak zagraniczny koncern zaniża ten podatek przy pomocy sztuczek lub przy pomocy cen transferowych, to ma problem... Bo nie ma od czego odpisać nowego podatku... Tak więc zagraniczny koncern zapłaci podatek na Węgrzech tak czy siak: albo wykaże podatek dochodowy i wtedy będzie miał z czego odpisać, albo nie wykaże dochodowego, a wtedy zapłaci pełny podatek telekomunikacyjny. O taaaak... Chciałbym mieć takiego premiera z w Polsce.
A co tam podatek za net, skoro niebawem będziecie pracować 6 dni w tygodniu. Mało tego, już teraz będziecie harować dłużej, nim przejdziecie na emeryturę. I was to nie oburza, a jakiś głupi, symboliczny podatek od internetu. To pokolenie chyba naprawdę jest stracone.
W Warszawie będzie Budapeszt jak ludzie przestaną się zgadzać na okradanie ich przez polityków, a tak się składa, że przez ostatnie 7 lat okrada nas PO, więc co do tego ma Kaczyński ?? Ludzie w Polsce już dawno powinni ruszyć cztery litery i zacząć protestować, a nie być jak te barany do strzyżenia (przykłady: VAT, OFE, minimalistyczna kwota wolna od podatku).
popieram w 100% ale idioci i tak oplują za obecną sytuacje w Polsce PiS
Tez mi coś. . Jak ja dojde do wladzy zdelegalizuje internet i będziecie siedzieć z lampą naftową nad literaturą Sienkiewicza a nie głupoty przeglądać :p
A nie mieliśmy przypadkiem takiego Budapesztu jakoś w styczniu 2012 roku, gdy próbowano wprowadzić ACTA?
11 listopada 2014 roku na ulicach Warszawy będzie "Budapeszt" ;)
Tak, słusznie. Tym strasznym człowiekiem niedługo będziemy straszyć dzieci w szkołach. Ale... chwila chwila, kiedy rządził, to co zrobił z podatkami... ? Zdaje się, że obniżył...
Orban obniżył podatki bardzo nieznacznie, a do tego nie zmniejszył wydatków tj socjali innego typu rozdawnictwa publicznych pieniędzy. Stąd Węgry jako gospodarka stoją coraz gorzej. Orban próbuje nieudolnie reformować socjalizm, co jest nierealne.... Ten system jest do cna zły i nieuczciwy i za każdym razem prowadzi kraj do ruiny.
nie wierzę w fakty z faktopedii, przepraszam.
Do Autora i wszystkich którzy twierdzą jak to Węgry za rządów Orbana się staczają... proszę poczytać sobie dane ekonomiczne, a nie polską prasę. Węgry stały na skraju bankructwa gdy Orban zaczynał rządzić, teraz Węgrzy mają: niższe podatki, niższe bezrobocie, są niezależni od MFW, a deficyt utrzymuje się na stałym poziomie (w pozostałych krajach UE rośnie). Ale dla was Węgry już zawsze będą wrogiem publicznym, i to tylko dlatego, że Kaczyński wspomniał o Budapeszcie. Nie osłabiajcie ludzi.
Zainteresowanych danymi Eurostatu proszę o wpisanie w Google wyrazów: "eurostat real gdp growth rate". Kliknąć pierwszy link od góry, tam będą dane o Gross Domestic Product (PKB) krajów UE. Węgry mają wyższe tempo wzrostu PKB za rok 2013 niż Niemcy, Francja, Belgia, itp. Doprawdy, strasznie zdołowana ta węgierska gospodarka... Ha ha ha :))) Widzę, że jeszcze wiele osób czerpie wiedzę z Gazetki Wyborczej lub niemieckiego Newsweeka - a tam Orbana nienawidzą... Dla nich lepiej było jak rządził na Węgrzech ich ulubiony lewicowy Gyurcsany, który doprowadził Węgry na krawędź bankructwa. Teraz Węgry powoli odbijają się od dna, do którego doprowadziły rządy lewicy - a to jest mocno nie w smak lewicowej Wyborczej i Niemcom (Newsweek).
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2014 o 23:18
,,,,
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2014 o 23:16
Ciekawe ze wyszli na ulice, jak im podatek kaza placic, ale jak im ukradli emerytury to nie protestowali, wartosci sie jakos ludziom pozmienialy.... dlatego z Polandii wyjechałam jak mialam okazje.
No faktycznie problemem jest Kaczyński. W końcu podwyższył VAT z 22% do 23% i za WSZYSTKO płacimy 1% więcej państwu. Mogliby już go odsunąć od władzy, oh wait...
Tak swoją drogą to w Polsce czasem wychodzi po 200tyś ludzi na ulice Warszawy (wiem bo byłem), ale media o tym nie mówią tylko pokazują debili, którzy rozwalają miasto.
Sztuka manipulacji. Made by TVN&Wyborcza!
Kaczyńskiemu kiedyś chodziło o to, żeby Polska była Polską. Viktor Orban wprowadził szereg reform, dzięki którym Węgry teraz są silnym, suwerennym państwem. Polska też pilnie potrzebuje takich reform. Tylko że ostatnio Orban coraz mniej podoba się środowiskom związanym z Prawem i Sprawiedliwością (prorosyjskość, sprzeciw wobec antyrosyjskich sankcji).