Bardzo mocne zdjęcie. Uświadamia wszystkim, że niewiele miejsc jest przystosowanych dla osób niepełnosprawnych i tylko nieliczni pomogą, zamiast udawać, że nie widzą problemu.
Co to za autobus za mną jeździ?I kiedy po mnie przyjedzie?Mi odpowiadałoby jutro?Nie żebym miał tupet.A co do zdjęcia to bezinteresowna pomoc jest z troski o drugiego człowieka (nie chodzi o to żeby całkowicie poświęcić się dla innych osób,bo nie jest to możliwe dla wielu osób bo muszą chodzić do pracy,szkoły itd ) a nie z tego żeby zagłuszyć sumienie.
Eh te czasy, gdy heroizmem jest to, co powinno być codziennością... Zawsze jak widzę sytuację, że ktoś potrzebuje pomocy z wniesieniem wózka, jest czymś obładowany i drzwi nie może otworzyć itd to mu pomagam. Ostatnio odprowadzałam starego dziadka ze szpitala na tramwaj, bo nie znał zbytnio okolicy i bał się chyba iść samemu po ciemku. Powinnam teraz zrobić demot o tym, jak to przemierzaliśmy kolejne ulice, dziadek na końcu się wzruszył i łezka mu pociekła, a kierowca tramwaju klaskał...
Bardzo mocne zdjęcie. Uświadamia wszystkim, że niewiele miejsc jest przystosowanych dla osób niepełnosprawnych i tylko nieliczni pomogą, zamiast udawać, że nie widzą problemu.
Zdjęcie daje do myślenia, ale chyba jest wyreżyserowane. Wydaje mi się że schody na wózku pokonuje się w odwrotnym kierunku.
"TO wrzucanie"
No i zdjęcie z ukrycia, a nie "bezinteresowny" film z youtuba z włączonymi reklamami w celu zarabiania i promowania swojego kanału :)
A co jeśli to dziecko ciągnie go w dół po schodach?
Co to za autobus za mną jeździ?I kiedy po mnie przyjedzie?Mi odpowiadałoby jutro?Nie żebym miał tupet.A co do zdjęcia to bezinteresowna pomoc jest z troski o drugiego człowieka (nie chodzi o to żeby całkowicie poświęcić się dla innych osób,bo nie jest to możliwe dla wielu osób bo muszą chodzić do pracy,szkoły itd ) a nie z tego żeby zagłuszyć sumienie.
A fotograf stoi i patrzy jak dziecko się męczy...
Eh te czasy, gdy heroizmem jest to, co powinno być codziennością... Zawsze jak widzę sytuację, że ktoś potrzebuje pomocy z wniesieniem wózka, jest czymś obładowany i drzwi nie może otworzyć itd to mu pomagam. Ostatnio odprowadzałam starego dziadka ze szpitala na tramwaj, bo nie znał zbytnio okolicy i bał się chyba iść samemu po ciemku. Powinnam teraz zrobić demot o tym, jak to przemierzaliśmy kolejne ulice, dziadek na końcu się wzruszył i łezka mu pociekła, a kierowca tramwaju klaskał...
A kto robił fote ? Nie mógł pomóc zamiast pozwalać to zrobić małemu dziecku które może zrobić sobie krzywde razem z tym niepełnosprawnym panem ?
Skąd wiesz, że bezinteresownie? Może mu obiecał piątaka?
Teraz jest modne pomóc bezdomnemu a kolega to uwiecznia filmem wrzuconym do Internetu a gawiedź się podnieca i tęczą rzyga.
Chwilę po zrobieniu zdjęcia facet leci na dziecko, które kończy na wózku inwalidzkim (za ok. 20 lat sytuacja powtarza się z jego dzieckiem).