Generalnie to po części dobry pomysł.
Powinien być zapis w konstytucji, który zobowiązuje polityków do podania tego, z czego chcą się wywiązać i jeśli tego nie zrobią, to do końca życia nie mogą uczestniczyć w polityce.
Za niespełnianie obietnic wyborczych powinna być kara śmierci albo tortur. Wystarczy spojrzeć, co się teraz dzieje w Polsce. Te świnie weszły już w taki układ, że nawet wybory są fałszowane.
Bez zwrotu pieniędzy. Gdyby prawnie podkreślić jak bardzo takie osoby szkodziły państwu, to ludzie potem nie chcieliby im dawać pracy i więcej byśmy stracili na komorników oraz podobnych, niż zyskali. ;)
Przestaną obiecywać, ale realnie nic się nie zmieni. System jest do wymiany. Ale pokrzyczcie sobie, jeśli tego potrzebujecie. Po raz kolejny ciemny lud mnie nie zawiódł. Zamiast marnować energię na walkę z "niedotrzymywaniem obietnic" zajmijcie się czymś pożytecznym.
I już widzę wniosek PIS, czy PO spełniła obietnicę pt. Polska stanie się drugą Irlandią i w jakim stopniu.
Poza tym jak chcecie ocenić zdanie "zasługujemy na dobrobyt"? To obietnica czy nie? Albo "będziemy chcieli zlikwidować kolejki do lekarzy" ale powiedzieli, że spróbują więc może nie wyjść.
Nie popadajmy w populizm. Zawsze będzie można w kampanii tak mówić, żeby nic nie obiecać, ale ludzi przekonać, że niby obiecujemy.
A wystarczy popatrzeć kto obiecuje sensowne rzeczy i argumentuje (obniżenie podatków, a w zamian sprzedaż nierentownych mało istotnych spółek), a kto obiecuje wróżki na wierzbie (każdemu po 1000 euro zasiłku, ale pieniądze wydrukujemy, bo inaczej nie da się takiej ilości zdobyć)
W "Bilecie na Tranai" Sheckelya był pomysł, że każdy urzędnik nosił na piersi nieściągalna pieczęć z materiałem wybuchowym, która eksplodowała kiedy wyborcy wyrazili w punktach wyborczych odpowiednią do rangi urzędu ilość głosów niezadowolenia. A mogli to zrobić w dowolnym wybranym przez siebie momencie. Ponoć (między innymi) dzięki temu Tranai była prawdziwą utopią ;)
Zacznij może bod podsumowywania pracy polityka. W rzeczywistości jest tak że nie podsumowywuje się polityka, połączecie tylko w necie co obiecał czego nie zrobił, tak jakby na demotach oni mieli siedzieć.
Za tęcza, mariuaną i acta to wyjdziecie, ale że was ruchają to już nie.
Bardzo to mądre i jakie radykalne. Fantastyczne, tylko tak trzymać!
Chociaż, może zamiast bić wystarczy trochę pomyśleć i wykorzystać ten zapał żeby zmienić Polskę? Założyć jakąś organizację, ba może partię polityczną i stworzyć taki system, który by Tobie odpowiadał?
Przecież coś takiego istnieje-niewybranie danej osoby w kolejnych wyborach, jakaś część posłów po utracie stołka zostaje bez środków na życie więc wystarczy tylko MYŚLEĆ... a sorki, przecież tu jest Polska i głosuje się na "mniejsze zło" ;)
Generalnie to po części dobry pomysł.
Powinien być zapis w konstytucji, który zobowiązuje polityków do podania tego, z czego chcą się wywiązać i jeśli tego nie zrobią, to do końca życia nie mogą uczestniczyć w polityce.
Za niespełnianie obietnic wyborczych powinna być kara śmierci albo tortur. Wystarczy spojrzeć, co się teraz dzieje w Polsce. Te świnie weszły już w taki układ, że nawet wybory są fałszowane.
Bez zwrotu pieniędzy. Gdyby prawnie podkreślić jak bardzo takie osoby szkodziły państwu, to ludzie potem nie chcieliby im dawać pracy i więcej byśmy stracili na komorników oraz podobnych, niż zyskali. ;)
Przestaną obiecywać, ale realnie nic się nie zmieni. System jest do wymiany. Ale pokrzyczcie sobie, jeśli tego potrzebujecie. Po raz kolejny ciemny lud mnie nie zawiódł. Zamiast marnować energię na walkę z "niedotrzymywaniem obietnic" zajmijcie się czymś pożytecznym.
I już widzę wniosek PIS, czy PO spełniła obietnicę pt. Polska stanie się drugą Irlandią i w jakim stopniu.
Poza tym jak chcecie ocenić zdanie "zasługujemy na dobrobyt"? To obietnica czy nie? Albo "będziemy chcieli zlikwidować kolejki do lekarzy" ale powiedzieli, że spróbują więc może nie wyjść.
Nie popadajmy w populizm. Zawsze będzie można w kampanii tak mówić, żeby nic nie obiecać, ale ludzi przekonać, że niby obiecujemy.
A wystarczy popatrzeć kto obiecuje sensowne rzeczy i argumentuje (obniżenie podatków, a w zamian sprzedaż nierentownych mało istotnych spółek), a kto obiecuje wróżki na wierzbie (każdemu po 1000 euro zasiłku, ale pieniądze wydrukujemy, bo inaczej nie da się takiej ilości zdobyć)
W "Bilecie na Tranai" Sheckelya był pomysł, że każdy urzędnik nosił na piersi nieściągalna pieczęć z materiałem wybuchowym, która eksplodowała kiedy wyborcy wyrazili w punktach wyborczych odpowiednią do rangi urzędu ilość głosów niezadowolenia. A mogli to zrobić w dowolnym wybranym przez siebie momencie. Ponoć (między innymi) dzięki temu Tranai była prawdziwą utopią ;)
Kiedys na demotach znalazłem, że podobno był zapis po I WŚ że tacy jak są dziś to byli rozstrzeliwani! A co tam policzkowanie
Ustawa z dnia 18 marca 1921 r. o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników (Dz.U. 1921 nr 30 poz. 177 1921.04.06), żeby tak dało się przywrócić ją w całości, bez żadnych zmian. Link do tekstu ustawy: http://niepoprawni.pl/blog/3142/sposob-na-rzadowych-zlodziei-i-korupcje-kula-w-leb
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2014 o 22:26
a co jakiś pół arab może chcieć od naszych polityków,
Uuuu patrzcie jaki wojownik :) Tak się składa że ten 'pół arab' mieszka w Polsce i płaci podatki więc ma prawo narzekać.
jaki wojownik, drogę ma wolną w całej UE. https://www.youtube.com/watch?v=MiYaz_MBjIk&feature=player_detailpage#t=44
Ty także.
lamer troll
Może jeszcze ich torturować? Przemoc to złe rozwiązanie.
Kradzież też jest zła. Już kij, że jedną osobę. Ale to kradzież na 40 MILIONACH osobach.
Osób*
Ale już walą, co prawda nie w ryja, a pałą po nogach, nie obywatele a milicja, nie z partii rządzącej a z opozycji. Poza tym wszystko gra.
Ale by były kolejki przed gabinetami polityków :)
Wystarczy być policjantem, żeby bezkarnie bić posła
Jeśli było to zasłużone, to dlaczego policjanci mieliby ponosić jakąś karę?
Kiedyś była taka gra "Walnij Giertycha".
Niejako Korwin dał radę :P
Czasem było by to bliższe kary śmierci, znam osobiście takich co mają nie tylko siłę, ale umiejętność, jqk pi3rdolnie to aby patrzeć czy ktoś ocalał
Zacznij może bod podsumowywania pracy polityka. W rzeczywistości jest tak że nie podsumowywuje się polityka, połączecie tylko w necie co obiecał czego nie zrobił, tak jakby na demotach oni mieli siedzieć.
Za tęcza, mariuaną i acta to wyjdziecie, ale że was ruchają to już nie.
Sorry ale tacy już jesteście.
Hmmmmmmmmm......A może po prostu odebrać mu powierzone stanowisko?
Nie! Musi być kara pieniężna, spalenie domu, poćwiartowanie żywcem i gwałt zbiorowy! Krrrrwiiii!!!
Bez dostępu do broni możemy sobie co najwyżej pogadać na demotach.
Bardzo to mądre i jakie radykalne. Fantastyczne, tylko tak trzymać!
Chociaż, może zamiast bić wystarczy trochę pomyśleć i wykorzystać ten zapał żeby zmienić Polskę? Założyć jakąś organizację, ba może partię polityczną i stworzyć taki system, który by Tobie odpowiadał?
Czyli inaczej skuć mordę
Przecież coś takiego istnieje-niewybranie danej osoby w kolejnych wyborach, jakaś część posłów po utracie stołka zostaje bez środków na życie więc wystarczy tylko MYŚLEĆ... a sorki, przecież tu jest Polska i głosuje się na "mniejsze zło" ;)
Oprócz polityków czy urzędników, walnął bym też chętnie gordona ramsaya i modesta amaro .I to nie raz.