Zapewne taka sama jak wody bez barwnika, można dodać barwnik do czegoś co nie zamarza zbyt szybko, płyn do spryskiwaczy zimowy może barwnik da rade, można też wymieszać wodę z czerwonym koncentratem do układu chłodzenia, albo jakimś alko.
Barwnik obniży temperaturę zamarzania (zależy od barwnika i stężenia, znaczna część zmienia ale mogą być niewystarczające), mieszanina alkoholu etylowego i wody raczej zawiedzie (wytrącą się kryształki wody, wymrażanie frakcyjne). Czysty alkohol jest drogi, płyn do spryskiwaczy drogi, zazwyczaj barwny i szkodliwy. Najlepiej użyć soli (jeśli sam barwnik nie wystarczy).
MAM lepszy, 2 pierwsze kroki takie same. 3 zostawiasz na noc na balkonie 4 spuszczasz z 8 piętra na przypadkowych przechodniów, śmiejąc się przy tym jak psychopata. :D
Można by to też wykorzystać przeciw grupkom debili, które dla zabawy i szpanu przed kolegami niszczą robione przez innych bałwany. Na pewno taki gówniarz byłby zaskoczony krwawiącym bałwankiem (choć dla nich lepiej byłoby przygotowywać bałwany z minami przeciwpiechotnymi).
To się nie uda, przy pierwszym dźgnięciu woda po prostu się wyleje, a nie tryśnie bo balon będzie przykryty śniegiem. Musiałbyś odciąć większy kawałek głowy jakąś maczetą np. I zanim zaczniesz to robić lepiej poczekać trochę żeby woda zgęstniała, będzie bardziej podobna do krwi.
Świetny pomysł!!! Problem tkwi w tym czy zima nas nie zawiedzie i będzie nieco śniegu, aby zrealizować tę genialną myśl... :)
Wydaje się, że pomysłodawca jest obecnym klientem psychiatry.
A co z temperaturą zamarzania wody zmieszanej z barwnikiem? Jakiś spec się odezwie?
Zapewne taka sama jak wody bez barwnika, można dodać barwnik do czegoś co nie zamarza zbyt szybko, płyn do spryskiwaczy zimowy może barwnik da rade, można też wymieszać wodę z czerwonym koncentratem do układu chłodzenia, albo jakimś alko.
Barwnik obniży temperaturę zamarzania (zależy od barwnika i stężenia, znaczna część zmienia ale mogą być niewystarczające), mieszanina alkoholu etylowego i wody raczej zawiedzie (wytrącą się kryształki wody, wymrażanie frakcyjne). Czysty alkohol jest drogi, płyn do spryskiwaczy drogi, zazwyczaj barwny i szkodliwy. Najlepiej użyć soli (jeśli sam barwnik nie wystarczy).
To ja proponuję złapać typa którego nie lubisz, oblepić go śniegiem a potem dźgać.
Co to za rysunek na końcu? Ktoś wie?
Mem z serialu Metalocalypse.
MAM lepszy, 2 pierwsze kroki takie same. 3 zostawiasz na noc na balkonie 4 spuszczasz z 8 piętra na przypadkowych przechodniów, śmiejąc się przy tym jak psychopata. :D
Można by to też wykorzystać przeciw grupkom debili, które dla zabawy i szpanu przed kolegami niszczą robione przez innych bałwany. Na pewno taki gówniarz byłby zaskoczony krwawiącym bałwankiem (choć dla nich lepiej byłoby przygotowywać bałwany z minami przeciwpiechotnymi).
To się nie uda, przy pierwszym dźgnięciu woda po prostu się wyleje, a nie tryśnie bo balon będzie przykryty śniegiem. Musiałbyś odciąć większy kawałek głowy jakąś maczetą np. I zanim zaczniesz to robić lepiej poczekać trochę żeby woda zgęstniała, będzie bardziej podobna do krwi.
Najpierw potrzebny jest śnieg...