Gepardy żyją tylko w Afryce, a jaguary tylko w Ameryce Południowej (oczywiście w stanie dzikim). Tak więc trudno byłoby im się zaprzyjaźnić - chyba że listownie:)
Kuźwa, genialnie tłumaczenie, normalnie czapki z głów. Czy autor mógłby w komentarzu wytłumaczyć sens tej historyjki po polsku? zaznaczam, że po angielsku jest śmieszna i ma sens
To jest jakaś prymitywnie uproszczona wersja bardzo fajnego dowcipu sprzed wielu lat. Ale widzę, że w sieci tylko takie spłycone wersje są teraz, które kompletnie psują fajny oryginalny dowcip:
Murzynki w dżungli były bardzo głodne, więc wykopały głęboki dół żeby upolować coś do jedzenia. Następnego dnia pewien słoń wpadł do tego dołu. Siedzi tam biedaczek i płacze i woła o pomoc. Na szczęście jego przyjaciel lew go usłyszał i przybiegł do słonia. Patrzy co się dzieje i usiłuje słonia wyciągnąć z dziury ale sam nie daje rady. Zawołał więc o pomoc jaguara i razem z jaguarem uratowali słonia.
Następnego dnia do dołu wpadł lew i też woła o pomoc. Słoń go usłyszał, przybiegł do niego, podał mu swoją trąbę i bez problemu lwa uratował.
Jaki z tego morał?
Jak masz długą trąbę to niepotrzebny Ci jaguar.
Tak mniej więcej wyglądał oryginał. To się opowiada trochę dłużej, wspomina się o biednych głodnych murzynkach itd...
Spłycenie tego dowcipu jest dobrym przykładem jak bardzo społeczeństwo ubożeje intelektualnie, jak wszystko staje się coraz bardziej prymitywne i chamskie.
Dla mnie morał jest tylko jeden największe h...je jeżdżą maluchami.
Gepardy żyją tylko w Afryce, a jaguary tylko w Ameryce Południowej (oczywiście w stanie dzikim). Tak więc trudno byłoby im się zaprzyjaźnić - chyba że listownie:)
Kuźwa, genialnie tłumaczenie, normalnie czapki z głów. Czy autor mógłby w komentarzu wytłumaczyć sens tej historyjki po polsku? zaznaczam, że po angielsku jest śmieszna i ma sens
Bez sensu.
Otrzymujesz złotą kielnię, za beton roku. Gratuluję :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2014 o 18:02
To jest jakaś prymitywnie uproszczona wersja bardzo fajnego dowcipu sprzed wielu lat. Ale widzę, że w sieci tylko takie spłycone wersje są teraz, które kompletnie psują fajny oryginalny dowcip:
Murzynki w dżungli były bardzo głodne, więc wykopały głęboki dół żeby upolować coś do jedzenia. Następnego dnia pewien słoń wpadł do tego dołu. Siedzi tam biedaczek i płacze i woła o pomoc. Na szczęście jego przyjaciel lew go usłyszał i przybiegł do słonia. Patrzy co się dzieje i usiłuje słonia wyciągnąć z dziury ale sam nie daje rady. Zawołał więc o pomoc jaguara i razem z jaguarem uratowali słonia.
Następnego dnia do dołu wpadł lew i też woła o pomoc. Słoń go usłyszał, przybiegł do niego, podał mu swoją trąbę i bez problemu lwa uratował.
Jaki z tego morał?
Jak masz długą trąbę to niepotrzebny Ci jaguar.
Tak mniej więcej wyglądał oryginał. To się opowiada trochę dłużej, wspomina się o biednych głodnych murzynkach itd...
Spłycenie tego dowcipu jest dobrym przykładem jak bardzo społeczeństwo ubożeje intelektualnie, jak wszystko staje się coraz bardziej prymitywne i chamskie.