Szkoda tylko, że autor nie pomyślał, że praca w sprzedaży/obsłudze klienta wymaga ciągłego szkolenia. To że taki schemat ktoś raz zobaczy na szkoleniu nie oznacza, że będzie go pamiętał i umiał stosować...
Nie instrukcja obsługi tylko "standardy obsługi". I wierz mi, pracuję w jednym ze znanych sklepów ze sprzętem komputerowym i to co jest na democie nie byłoby nawet spisem treści "instrukcji obsługi klienta" która jest u mnie...
To zależy też od sprzedawcy. Czasem trafiają się tacy, którzy naprawdę chcą doradzić i dobrać coś dobrego, a nie tylko wypchnąć zalegający towar nieświadomemu Kowalskiemu. Miałam nie raz sytuacje takie, że sprzedawcy lub dostawcy byli bardzo pomocni i uczciwi, choć wiadomo że też nie zawsze ;) Jak przywieźli lodówkę, sami zobaczyli ogromną rysę i poniszczony bok, którego ja z moim nie sokolim wzrokiem, nawet nie zauważyłam i już chciałam ją podpisać. Od razu ją zabrali, pomimo że gdybym to podpisała, to już tylko i wyłącznie moja wina by była, a oni na pewno mieli lepsze zajęcia niż w sobotę wozić lodówki po kilka razy i na pewno pracodawcy im nie płacą za wyłapywanie wad ;) Jeszcze inna sytuacja była taka, że gość przywiózł mi zmywarkę i w ostatnim momencie zorientowałam się, że to inna niż zamawiałam, a on do mnie, że miałabym o 500zł droższą, choć kasę brał jak za tamtą...
W pizza hut analogicznej instrukcji jest podany nawet czas po jakim trzeba wrócić do stolika i spytać czy smakowało a na koniec próba wciśnięcia deseru ...
A może jeszcze by tak dla pzpn?
Żywcem z mistrzów i nawet podpisów nie dadzą...
Szkoda tylko, że autor nie pomyślał, że praca w sprzedaży/obsłudze klienta wymaga ciągłego szkolenia. To że taki schemat ktoś raz zobaczy na szkoleniu nie oznacza, że będzie go pamiętał i umiał stosować...
Nie instrukcja obsługi tylko "standardy obsługi". I wierz mi, pracuję w jednym ze znanych sklepów ze sprzętem komputerowym i to co jest na democie nie byłoby nawet spisem treści "instrukcji obsługi klienta" która jest u mnie...
To zależy też od sprzedawcy. Czasem trafiają się tacy, którzy naprawdę chcą doradzić i dobrać coś dobrego, a nie tylko wypchnąć zalegający towar nieświadomemu Kowalskiemu. Miałam nie raz sytuacje takie, że sprzedawcy lub dostawcy byli bardzo pomocni i uczciwi, choć wiadomo że też nie zawsze ;) Jak przywieźli lodówkę, sami zobaczyli ogromną rysę i poniszczony bok, którego ja z moim nie sokolim wzrokiem, nawet nie zauważyłam i już chciałam ją podpisać. Od razu ją zabrali, pomimo że gdybym to podpisała, to już tylko i wyłącznie moja wina by była, a oni na pewno mieli lepsze zajęcia niż w sobotę wozić lodówki po kilka razy i na pewno pracodawcy im nie płacą za wyłapywanie wad ;) Jeszcze inna sytuacja była taka, że gość przywiózł mi zmywarkę i w ostatnim momencie zorientowałam się, że to inna niż zamawiałam, a on do mnie, że miałabym o 500zł droższą, choć kasę brał jak za tamtą...
W pizza hut analogicznej instrukcji jest podany nawet czas po jakim trzeba wrócić do stolika i spytać czy smakowało a na koniec próba wciśnięcia deseru ...