Ja tak miałem. Dramatem jest to iż takie dziecko uważa że jest winne temu że jest bite czy krzywdzone. Obwinia się za patologię w rodzinie. Uważa że jest nie dość mądre, sprawne, posłuszne itp.
Niech ktoś tylko powie, że to jest dobra metoda! Niektórzy ludzie piszą, że oni tak mieli i uważaja, że to dobry "środek wychowawczy". Zapewne nie wspominają tylko o swoich traumach, obniżonej samoocenie i komleksach.... Nie rozumiem, dlaczego neiktórzy chcą czegos takiego dla swoich dzieci.
Wiesz mi rodzice też czasem przyrżneli pasem. Może nie zawsze kara była całkiem adekwatna do przewinienia ale pare razy faktycznie mi się należało. Nigdy nie uderzyli mnie nie mówiąc za co czy w sytuacji gdzie moja wina była oczywista. I nie tłukli mnie na oślep. Po za tym takie mocniejsze lanie (pasem w tyłek) to dopiero w podstawówce było.A moja zaniżona samoocena wynikała z ciągłego porównywania do starszego rodzeństwa, ale to nie tylko przez rodziców ale także przez większość nauczycieli w podstawówce. Wiesz o tym, że się raz albo 2 oberwało paskiem po tyłku to już po miesiącu było tylko wspomnieniem, że trzeba się dobrze zachowywać, natomiast ciągłe porównywanie do kogoś dołował bardzo.
Ch**owe??? - wspaniałe - szanowałem dorosłych, wiedziałem co mi wolno a co nie, szkoła uczyła, wiedziałem co to podwórko, rodzice mieli czas mnie wychować... dzisiaj to dzieciaki próbują rządzić dorosłymi, a wspomniana szkoła coraz częściej musi zastąpić rodziców, choć w przypadku konfrontacji to g*wniaż rządzi.
Więc popierasz bicie dzieci?
Na mnie nigdy nie podniesiono ręki i nie dostawałam żadnych innych kar nawet jeśli coś przeskrobałam a jakoś poważniejszych problemów nie sprawiałam
Rodzice nie mają prawa bić dzieci
Można jeszcze zrozumieć danie klapsa raz czy dwa
Ale nie pasem
Tacy ludzie nie zasługują na miano rodziców
I nie ma, że się "należało"
Jeśli jest się dobrym rodzicem to dziecko uda się dobrze wychować bez kar cielesnych
I nie tylko to.
Szczęście w nieszczęściu, łóżko a nie zgniły materac w kącie i kupę pluszaków...
Ja tak miałem. Dramatem jest to iż takie dziecko uważa że jest winne temu że jest bite czy krzywdzone. Obwinia się za patologię w rodzinie. Uważa że jest nie dość mądre, sprawne, posłuszne itp.
nie którym by się przydało
Ci również. Może nauczyłbyś się po prawnie pi sać.
Niech ktoś tylko powie, że to jest dobra metoda! Niektórzy ludzie piszą, że oni tak mieli i uważaja, że to dobry "środek wychowawczy". Zapewne nie wspominają tylko o swoich traumach, obniżonej samoocenie i komleksach.... Nie rozumiem, dlaczego neiktórzy chcą czegos takiego dla swoich dzieci.
Wiesz mi rodzice też czasem przyrżneli pasem. Może nie zawsze kara była całkiem adekwatna do przewinienia ale pare razy faktycznie mi się należało. Nigdy nie uderzyli mnie nie mówiąc za co czy w sytuacji gdzie moja wina była oczywista. I nie tłukli mnie na oślep. Po za tym takie mocniejsze lanie (pasem w tyłek) to dopiero w podstawówce było.A moja zaniżona samoocena wynikała z ciągłego porównywania do starszego rodzeństwa, ale to nie tylko przez rodziców ale także przez większość nauczycieli w podstawówce. Wiesz o tym, że się raz albo 2 oberwało paskiem po tyłku to już po miesiącu było tylko wspomnieniem, że trzeba się dobrze zachowywać, natomiast ciągłe porównywanie do kogoś dołował bardzo.
dzis jest lepiej- dzis dzieciaki bija doroslych bo im wolno. co za czasy
U mnie to była raczej metalowa rurka,a czasami zdarzał się taki gruby łańcuch:/
Nikomu nie życzę takiego ojca.
Ch**owe??? - wspaniałe - szanowałem dorosłych, wiedziałem co mi wolno a co nie, szkoła uczyła, wiedziałem co to podwórko, rodzice mieli czas mnie wychować... dzisiaj to dzieciaki próbują rządzić dorosłymi, a wspomniana szkoła coraz częściej musi zastąpić rodziców, choć w przypadku konfrontacji to g*wniaż rządzi.
Więc popierasz bicie dzieci?
Na mnie nigdy nie podniesiono ręki i nie dostawałam żadnych innych kar nawet jeśli coś przeskrobałam a jakoś poważniejszych problemów nie sprawiałam
Nie opadnie mi szczena, jeśli na stare lata takiego ojca się wywiezie i porzuci.
Rodzice nie mają prawa bić dzieci
Można jeszcze zrozumieć danie klapsa raz czy dwa
Ale nie pasem
Tacy ludzie nie zasługują na miano rodziców
I nie ma, że się "należało"
Jeśli jest się dobrym rodzicem to dziecko uda się dobrze wychować bez kar cielesnych