Bo to jest słabe. Zamiast mówić o sprawach istotnych, mówi się o tym, że posłowie jedzą na sali. Nie jest to nic nowego ani nic obrażającego. Na dłuższych posiedzeniach wielu posłów podjadało, z różnych partii.
Smutne to, ale temat dobry, żeby odciągnąć naszą uwagę od spraw istotnych. Ale jak już czepiamy się tego, że posłanka w sejmie spożywała śniadanie, to może przyczepmy się do reszty nierobów, którzy napierdzielają w gierki na tabletach, śpią, rozmawiają między sobą, mają szczerze w nosie cały naród, a jedyne co ich obchodzi to jak zapchać swoją kieszeń.
Podejrzewam, że nie tylko jej zdarzyło się jeść, ba, nie raz przyłapano ich tam na spaniu. Wstyd. Jednak nie powinno być to na tyle ważne, żeby odwracać uwagę od tematu który był omawiany (ponoć jednak postawili na swoje i sprzedali nasze polskie lasy, skandal) :(
Bo nie chciała ani słowa uszczknąć z wystąpień sejmowych, a że głodna była ,to co. Czy ktoś z was nigdy nie podjadał na lekcji ,czy jakimś nudnym referacie.? Poseł też człowiek jak my wszyscy -no może trochę mniej ludzki jak wszyscy ,ale tym bardziej....
Podjadać to zupełnie co innego niż ona zrobiła. Wyciągnęła jedzenie i nie kryła się z tym, Jak ja zgłodnieję na wykładzie to chowam się tak, żeby nikt mnie nie zobaczył z kanapką, a nie żrę na oczach wszystkich.
Temat zastępczy, aby odwrócić uwagę od afery marszałkowskiej i przesłuchiwania naszego pseudoprezydenta. Połowa tutaj czytających pewnie nie wie o co nawet chodzi.
z wikipedii: Krystyna Pawłowicz (ur. 14 kwietnia 1952 w Wojcieszowie); Wojcieszów (do 1945 niem. Kauffung) – miasto i gmina leżące w województwie dolnośląskim. Czy podpis pod demotem powinien brzmieć Człowiek z miasta wyjdzie, ale miasto z człowieka nigdy.
To jest odmiana diety poselskiej.
Zbyt dosłownie potraktowała sejm jako koryto :P
co tak dużo "słabe" obrażają waszych idolów ? przecież to wieśniaki, bez wyjątku nie obrażając wieśniaków
Bo to jest słabe. Zamiast mówić o sprawach istotnych, mówi się o tym, że posłowie jedzą na sali. Nie jest to nic nowego ani nic obrażającego. Na dłuższych posiedzeniach wielu posłów podjadało, z różnych partii.
Akurat dzisiaj z Komorowskiego wychodziło WSI - przypadek? ;)
Smutne to, ale temat dobry, żeby odciągnąć naszą uwagę od spraw istotnych. Ale jak już czepiamy się tego, że posłanka w sejmie spożywała śniadanie, to może przyczepmy się do reszty nierobów, którzy napierdzielają w gierki na tabletach, śpią, rozmawiają między sobą, mają szczerze w nosie cały naród, a jedyne co ich obchodzi to jak zapchać swoją kieszeń.
Mówi się ,,chłop", nie człowiek. Chyba spalone...
Podejrzewam, że nie tylko jej zdarzyło się jeść, ba, nie raz przyłapano ich tam na spaniu. Wstyd. Jednak nie powinno być to na tyle ważne, żeby odwracać uwagę od tematu który był omawiany (ponoć jednak postawili na swoje i sprzedali nasze polskie lasy, skandal) :(
Człowiek z ul. Wiejskiej wyjdzie, ale Wiejska z człowieka nigdy ;)
Bo nie chciała ani słowa uszczknąć z wystąpień sejmowych, a że głodna była ,to co. Czy ktoś z was nigdy nie podjadał na lekcji ,czy jakimś nudnym referacie.? Poseł też człowiek jak my wszyscy -no może trochę mniej ludzki jak wszyscy ,ale tym bardziej....
Podjadać to zupełnie co innego niż ona zrobiła. Wyciągnęła jedzenie i nie kryła się z tym, Jak ja zgłodnieję na wykładzie to chowam się tak, żeby nikt mnie nie zobaczył z kanapką, a nie żrę na oczach wszystkich.
Temat zastępczy, aby odwrócić uwagę od afery marszałkowskiej i przesłuchiwania naszego pseudoprezydenta. Połowa tutaj czytających pewnie nie wie o co nawet chodzi.
Zwracam się z uprzejmą prośbą, o nieobrażanie ludzi ze wsi.
Na wsi można znaleźć wielu fajnych i mądrych ludzi, ale na Wiejskiej jest z tym problem.
Tu mamy przypadek, kiedy ta wieś z człowieka właśnie wychodzi
Jestem ze wsi i się tak nie zachowuje. Po prostu nie jestem posłem.
z wikipedii: Krystyna Pawłowicz (ur. 14 kwietnia 1952 w Wojcieszowie); Wojcieszów (do 1945 niem. Kauffung) – miasto i gmina leżące w województwie dolnośląskim. Czy podpis pod demotem powinien brzmieć Człowiek z miasta wyjdzie, ale miasto z człowieka nigdy.
gdyby nie ta wieś, nie miałbyś co jeść;)