PomylilemStrony hehe tak, młodzi ludzie o dziwo potrafią namalować coś więcej niż kutasa. Jest wielu młodych artystów którzy chętnie zgłosiliby się i sami nawet zainwestowali w farbę gdyby coś takiego oficjalnie zorganizować. Z resztą są takie akcje organizowane, z tą różnicą, że nie jest to robione w publicznych miejscach tylko gdzieś gdzie i tak nikt oprócz tych artystów i ludzi którzy specjalnie przyszli podziwiać tego nie zobaczy. A czasami to są fajne rzeczy (nie wierzysz - poszperaj w necie). A ci "kolesie, którzy napiszą "ch*j, cycki"" wcale nie dbają o czyjekolwiek pozwolenie. Z resztą jeśli pozwalasz - wiesz komu. A gdyby znana była ich tożsamość to by się nie odważyli.
Graffiti to graffiti a wandalizm to wandalizm. Jest chyba dosyć dosadna różnica między czymś co wygląda jak obrazek a jakimś hwdp, jp czy ruch albo legia.
Jeśli namalowanie tego nie było uzgodnione z właścicielem tego muru, to jak najbardziej jest to wandalizm. Ciekawe co by było jakbym bez waszego pytania namalował coś takiego np na waszym domu, albo na waszym samochodzie. Czy też byście mnie chwalili za namalowanie pięknego dzieła.
Takie jest ciekawe, zawraca uwagę, u mnie co najwyżej jacyś debile napiszą hwdp, albo coś zaczynające się od jeb** i to w dodatku tak jakby w podstawówce, mieli problemy z pisanie w zeszycie w dwulinie...
Różnicą między sztuką a wandalizmem w graffiti jest pozwolenie właściciela ściany.
Chociaż wielu miejscom przydałoby się takie pozwolenie, zdecydowanie lepiej by mogły wyglądać pokryte farbą
PomylilemStrony hehe tak, młodzi ludzie o dziwo potrafią namalować coś więcej niż kutasa. Jest wielu młodych artystów którzy chętnie zgłosiliby się i sami nawet zainwestowali w farbę gdyby coś takiego oficjalnie zorganizować. Z resztą są takie akcje organizowane, z tą różnicą, że nie jest to robione w publicznych miejscach tylko gdzieś gdzie i tak nikt oprócz tych artystów i ludzi którzy specjalnie przyszli podziwiać tego nie zobaczy. A czasami to są fajne rzeczy (nie wierzysz - poszperaj w necie). A ci "kolesie, którzy napiszą "ch*j, cycki"" wcale nie dbają o czyjekolwiek pozwolenie. Z resztą jeśli pozwalasz - wiesz komu. A gdyby znana była ich tożsamość to by się nie odważyli.
i tak zaraz jakis debil namaluje tam kut*sa
a takie dzielo sztuki przypada na 100 000 gryzmolow i bohomazow
Graffiti to graffiti a wandalizm to wandalizm. Jest chyba dosyć dosadna różnica między czymś co wygląda jak obrazek a jakimś hwdp, jp czy ruch albo legia.
dopoki nie narysuja ci "pieknego" penisa na scianie domu :D
Wydasz 50 tyś na elewację na domu. Wtedy Ci walnę taką ozdobę :3
To chyba mural, nie graffiti?
Jeśli namalowanie tego nie było uzgodnione z właścicielem tego muru, to jak najbardziej jest to wandalizm. Ciekawe co by było jakbym bez waszego pytania namalował coś takiego np na waszym domu, albo na waszym samochodzie. Czy też byście mnie chwalili za namalowanie pięknego dzieła.
Takie jest ciekawe, zawraca uwagę, u mnie co najwyżej jacyś debile napiszą hwdp, albo coś zaczynające się od jeb** i to w dodatku tak jakby w podstawówce, mieli problemy z pisanie w zeszycie w dwulinie...
W 99.9% sytuacji ta "niesamowitość" graffiti sprowadza się do wysprayowania kilku kutassów na świeżo pomalowanej elewacji.