Moim postanowieniem noworocznym było całkowicie odstawić slodycze bez których, wydawało mi sie, nie moge zyc. Zaczelam je ograniczac od listopada. Mamy już trzeci dzień roku, a ja ani grama słodkiego nie zjadłam :) Do tego zaczelam odmawiac Nowenne Pompejanska (cały Rozaniec przez 54 dni) - podobno dzieją sie cuda w zyciu osoby ktora zwroci sie do Matki Boskiej w ten sposób. Pozdrawiam wszystkich :)
Jeszcze walczymy :)
Moim postanowieniem noworocznym było całkowicie odstawić slodycze bez których, wydawało mi sie, nie moge zyc. Zaczelam je ograniczac od listopada. Mamy już trzeci dzień roku, a ja ani grama słodkiego nie zjadłam :) Do tego zaczelam odmawiac Nowenne Pompejanska (cały Rozaniec przez 54 dni) - podobno dzieją sie cuda w zyciu osoby ktora zwroci sie do Matki Boskiej w ten sposób. Pozdrawiam wszystkich :)
Ze słodyczami to dobry krok. Ale to odmawianie różańca to głupota i nic to nie da.
który to już demot o "zacznę, ale jutro/pojutrze/w nowym roku/kiedy indziej..."?