Tak jak nikt nie kaze ich brac i wiekszosc lekarzy tego nie robi. Patrzac na niektore komentarze mozna odniesc wrazenie, ze bardziej pasowalby podpis "wierze w ksiedza, ale nie w boga".
Sytuacja prawdziwa, w lokalnym kościele pojawił się nowy wikary, który chodząc po pierwszej kolędzie nie wziął od nikogo ani złotówki mówiąc, że chodzi po domach aby poznać nowych parafian i nie ma zamiaru za to brać pieniędzy. W najbliższą niedzielę ksiądz proboszcz wygłosił kazania na którym mówił, że nowy ksiądz nie zna zwyczajów i dlatego nie zebrał pieniędzy oraz nakazał mieszkańcom danej dzielnicy przynieść datki wprost na probostwo a kilka miesięcy później młody wikary został dyscyplinarnie przeniesiony do innej parafii za to, że nie podporządkował się przełożonemu.
Ciekawe dlaczego wszystkie demoty z dnia dzisiejszego, które krytykowały WOŚP albo Owsiaka ZOSTAŁY SKASOWANE?! (np. demotywatory.pl/4441791/Pracuj-dla-Owsiaka )
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 19:09
@Azon a dlaczego wszystkie miejskie legendy musza zaczynac sie znajomy kogos tam slyszal... lub inne teksty typu "w lokalnym kosciele..." ? Jesli to sie rzeczywiscie wydarzylo, to dlaczego nie jest powiedziane konkretnie w jakim miescie lub wiosce?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 22:59
Zazdroszczę parafii niektórym, bo w łódzkich nierzadko ksiądz na ambonie czyta z nazwiska, która rodzina ile dała a kto nie przyjął księdza. i tak co roku.
U mnie w tamtym roku mama przyjęła księdza ale nie dała koperty bo zwyczajnie było krucho. To siedział prawie godzinę, rozglądał się i nosem kręcił. Zajawiał, że późno już, inni czekają, ale jeszcze chwilkę, jeszcze to, tamto... ewidentnie dawał do zrozumienia, że pasowałoby wziąć i spadać. Jak mama powiedziała, że w tym roku nie może dać ofiary to kajet wyjąl, nabazgrał coś, zabrał się i wypadł jak poparzony.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 23:29
demoted88, w lokalnym bo w mojej miejscowości a nie czułbym się komfortowo mówiąc gdzie mieszkam -.- Gdybym zmyślał to historyjka była by o wiele pikantniejsza (a tu nawet wikarego pochwaliłem).
Odnosnie historii o ksiezach, ktorzy nie wzieli pieniedzy, napisze to, co wy zawsze piszecie w przypadku ksiezy pedofilow - to sa pojedyncze przypadki, na ich podstawie nie mozna oceniac calego kosciola.
Że co? Kurcze, czy wam się nudzi czy wam płacą za jechanie po Kościele? Co to znaczy "wypadałoby dać 50 zł"? Niby dlaczego by wypadało? To ludzie sami sobie ubzdurali, że trzeba dawać i teraz płaczą, że są do tego zmuszani. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Może się postarajcie z wymyślaniem "argumentów" przeciw Kościołowi, bo jak na razie można odnieść wrażenie, że z powodu ich braku chwytacie się byle czego byle tylko było głośno.
Sam nie uznaję kościoła, ale się z tobą zgadzam. Wku**ia mnię już te jechanie po kościele. Może i się z tym nie zgadzam, ale nie widzę sensu w rozpowiadaniu wszędzie o tym.
Widzisz, katabas to taka jednostka "ludzka", która w przypadku, gdy nie dasz kopertki to w potrzebie potraktuje cię jak najgorsze g.wno. Więc owszem, teoretycznie przymus nie ma, ale praktyka i rzeczywistość to inna bajka.
Bo to jest po prostu lewackie gadanie. Kościół jest tak dużą i mającą tylu "słuchaczy" instytucją, że stale zagraża wcielanym planom lewicy, dlatego podszeptują ludzią hejty na Kościół i inne konserwatywne instytucje.
Ja nie widzę problemu, żeby jak się nie ma nie dać księdzu tych pieniędzy... Ubzdurany problem, polecam kurowanie gdzieś w Lądku.
I tu się mylisz, w piątek wracałem z uczelni, godziny popołudniowo-wieczorne, w dużym mieście, staję na światłach, a obok mnie ksiądz, normalnie jak beczka, zawodnik sumo to przy nim karzeł, i normalnie bez skrępowania liczył koperty, a później już się odwróciłem, ale możliwe że też to co w nich było
wolno mieć ludziom osobiste zdanie i wolno powiedzieć,ż e nie chce się płacić za kolędę księdzu, który naprawdę nie interesuje się cały rok, swoimi parafianami... i po tej kolędzie nie wiem poco innego, niż po kasę - chodzi...
Problem w tym, że jak nie dasz księdzu, to "wspomni" o Tobie podczas następnego kazania. A okoliczne mohery będą później obrabiać Ci dupę przy każdej okazji.
@ss- Tak, słyszałem, że niektórzy księża tak robią, ale nie kategoryzujmy. @t1ger- A co o tym może wiedzieć sodomita i ateista?? Wypowiadaj się w sprawach, na których temat masz jakieś pojęcie. @kemoT01- Zazwyczaj tak jest, ale niestety znajdzie się bardzo duża grupa księży (czy raczej proboszczów, bo to od nich zależy w dużej mierze), która robi tak, jak napisał ss. To oczywiście nie zasada i mniejszość, ale nie bądźmy obłudnikami; takich kapłanów jest naprawdę sporo.
@ss - wiesz co takiego księża sobie notują w zeszyciku? Nie ofiary, a liczbę osób mieszkających na terenie parafii. A wiesz po co? Bo płaci zryczałtowany podatek dochodowy obliczany na podstawie FAKTYCZNIE PRZEBYWAJĄCYCH na terenie parafii osób. Nie ma znaczenia czy wierzący czy nie, nie ma znaczenia meldunek. Liczy się czy mieszkasz na terenie parafii czy nie. Dlatego tak ważne są informacje na przykład gdzie studiują dzieci i czy mieszkają na stancji. I je sobie ksiądz notuje.
@tomek78910
Zgadza się! Przecież gdzie jest powiedziane, że ksiądz po kolędzie chodzi za pieniędzmi?! Chodzi pobłogosławić domostwa i odwiedzić parafian. A że ludzie "sami sobie ubzdurali" ofiary pieniężne to trudno. Przecież nawet jak nie masz pieniędzy to nie musisz nic dać księdzu po kolędzie!!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 20:20
No właśnie... 50 zl? My dajemy po 20 zł na rodzinę i jest dobrze. Lepiej przyjąć księdza i nie dać koperty, bo wszystkie wizyty są odnotowywane, a kwoty już nie..
@shivers- I prawidłowo. Każdy powinien dawać, na ile jest go stać. Ale niestety mentalność, zarówno niektórych księży, jak i Katolików, jest bardzo... nieodpowiednia, tak bym to ujął. Według mojej dobrej przyjaciółki, dać w kopercie mniej, niż 200 zł, to wstyd. Sprawy pieniężne Kościoła, to jeden z niewielu tematów, w których się nie możemy dogadać. JA mam akurat to szczęście, że mój ksiądz jest niezwykle wartościową osobą, która na kasę prawie w ogóle nie patry. W zeszłą kolędę wręcz zapomniał kopertę i trzeba było do niego podbiegać i mu podać. @NahuiEhecatl- Widzę w tym coś niesmacznego i nie do końca logicznego... Ten T1ger w ogóle jest taki obłudny i chyba udaje kogoś, kim nie jest. Rozumiałbym stosunek obojętny do Kościoła, ale on (mimo, iż ciągle deklaruje, że jest ateistą i aktywnym sodomitą) uważa chyba, że jesteśmy słabi i nie umiemy sami się bronić, przez co wydaje mu się, że powinien nas bronić i ciągle wybielać na każdym kroku... Mimo że nie ma zielonego pojęcia na temat wewnętrznych spraw Kościoła. Otóż drogi T1gerze- umiemy sami się bronić, nie potrzebujemy do pomocy dewiantów.
@NahuiEhecatl - Za to twoja tolerancja aż razi. Że mam problemy ze sobą? Na "grupa będąca przeciwko mnie" nie obraża mnie w taki sposób. Bronię ICH WOLNOŚCI przed takimi ludźmi jak ty - myślącymi, że jest tylko jeden prawidłowy tok rozumowania, ograniczonymi przez własną głupotę i braki w postrzeganiu świata uzupełnione tępą ideologią ;) A ty chcesz zabrać im ICH wolność wyznania, bo TY myślisz inaczej. A kim TY jesteś żeby to robić? Ja bronię ich praw, kiedy ty chcesz im narzucić zakaz. Kto zatem ma problemy ze sobą? ;) A, i jeszcze jedno - katolom się nie podoba to, kim jestem - ale mają do tego prawo. Każdy ma prawo myśleć co chce. Krzywdy mi nie robią, a nie raz po pierwszym "zrażeniu" przekonują się do mojej osoby i otwierają im się oczy na podział gejów - na zwykłych takich jak ja i na pedały od tęczy. Bo widzisz... wśród większości gejów pedalstwo jest tępione. Ale tego też nie widzisz - różowe, ideologiczne okularki wszystko ładnie ci pokolorowały, co widać. @Zbuntowany - Tyle samo ile biolog wie o zachowaniu zwierząt, które obserwuje (nie odbierz tego źle - nie nazywam ludzi zwierzętami, a jedynie podaję przykład obserwacji) czy też rolnik patrzący na swoje plony - wie kiedy są gotowe do zbioru. Czyli - dużo. Marny trolling.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 stycznia 2015 o 10:42
@tomek78910
Jak do mnie kiedyś przyczłapał się ten darmozjad zwany księdzem to zapytał, dlaczego nie dajemy na utrzymanie kościoła. Warto zaznaczyć, że mój ojciec jest bezrobotny, matka zarabia najniższą krajową, w dodatku jest chora na cukrzycę, co oznacza, ze trzeba kupić cukrzycę. Ja choruję na celiakię, więc wydaję niezłą kasę na specjalną żywność. Poza mną jest jeszcze dwóch braci. Zdrowi co prawda, ale do utrzymania w sumie jest pięć osób, dwie chore. Ksiądz mieszka w parafi od 10 lat, zna nas dokładnie, ale nie zapytał jak nam się żyje, żadnej życzliwości nie powiedział, zamiast tego zapytał, dlaczego nie wpłacamy pieniędzy na utrzymanie kościoła. Doskonale rozumiem ten tzw "ból dupy" o księży. Wiara nie zaczyna się i nie koczy na nich. Kto wierzy, ma Boga w sercu, a nie na tacy.
U nas w mieście była historia. Przyszedl ksiądz po koledzie, odwalil wszystko co mial odwalic, no i tak siedzi, nie wychodzi, rodzina tez zaklopotana, nie wie co robic, czemu nie idzie do kolejnego domu mysla. Nagle ksiadz odpala tekst "a na kosciol to wy nic nie chcecie dac, co z was za parafianie?" takze zanim zaczniesz jechac po ludziach, ktorzy prawde pisza, zastanow sie co sam piszesz i zweryfikuj fakty.
Ksieza sa pazerni na pieniadze i to bardzo, taka prawda.
Kolejna historyjka wyssana z palca. Pokażcie mi chociaż jednego księdza chodzącego po kolędzie z tacą.... Widzieliście kiedykolwiek tacę w rękach księdza na kolędzie? Ja też nie, więc nie piszcie głupot. Po drugie ksiądz po kolędzie chodzi właśnie po to, żeby "porozmawiać, zapytać jak się żyje parafianom" - i właśnie wtedy nie chcecie go wpuścić? Dziwna ta wasza logika...
Jak nie możesz dać 50 zł to daj 10 zł albo i 5 zł. A jak naprawdę jest źle to nie dawaj w ogóle. Normalny ksiądz nie będzie miał tego za złe, a może jak jakiś "świętszy" to sam coś da. Oczekiwać od księdza że będzie łaził co miesiąc po osiedlu i pytał się wszystkich czy wszystko okej, to jest paranoja. Równie dobrze można oczekiwać od doktora żeby łaził od domu do domu i pytał się wszystkich czy dobrze się czują. Ja rozumiem, że są różni księża. Lepsi, gorsi. Jak ludzie. Jeśli odchodzisz od Boga bo jeden ksiądz odstawia jakieś akcje albo naczytasz się takich opowieści wyssanych z palca to współczuję "samodzielnego" myślenia.
Jestem ministrantem, od trzech lat chodzę po kolędzie i powiem że jeszcze NIGDY nie widziałem jak ktoś dawał 50 złotych. Na kolędę najbardziej narzekają ci którzy jej nie przyjmują.
demotywator wyssany z palca i zmyślona historyjka, ale Ty też wymyślasz bo jak jest okazja dania pieniędzy to ministrantów już dawno nie ma :) U mnie ksiądz powiedział przed kolędą że jeśli ludzie będą dawać datki to ta kasa pójdzie na płot, którego nie ma przy parafii, ale za każdym razem mówi że "nie trzeba"...
ale ludzie problemy mają ja tam przyjąłem ksiądz zapytał co słychać, jak zdrowie itp... życzył znalezienia pracy i git. Wizyta była udana więc wyciągnąłem kopertę i dałem 50 zł. Natomiast rok temu wpadł na 30 sekund i nie dostał nic
du puszki??? tej co ministranci niosą? haha przecież to dla ministrantów jest! Ksiądz pomodli się, pokropi i ministranci wychodzą do następnej chałupy a ksiądz zostaje na rozmowę wywiadowczą, a na koniec można coś dać lub nie... Taka jest kolej rzeczy, widzę że wiele osób albo nie przyjmuje kolędy albo to ministranci którzy chcieliby banknoty w puszcze... cwaniaki... po ocenie widzę że ich tutaj masę się narobiło :D balchutowo10 - dobrze gada, a go minusują ludzie problemy mają, we wszystkim chcieliby się wypowiadać, tylko wiedzy i dystansu brak...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 stycznia 2015 o 0:43
Nie musisz dawać kasy jak nie masz..
Co wy kur*a na tych księży tak najeżdżacie zobaczcie co się dzieje z Polską i co robią rządzący, ksiądz weźmie 50 zł a taki radek 1500 zł na obiad
Narzeka, że ksiądz nie chodzi, a jak chodzi to go nie wpuszcza. Dobre. Domyślam się, że jakby przyszedł niezapowiedzianie w innym terminie to byłoby, że nachodzi i na pewno chce kasy. Nie wiem jak to jest z tą kasą na kolędzie ponieważ w mojej parafii ksiądz w trakcie kolędy daniny parafialnej nie zbiera. Ministranci noszą puszkę na jakiś cel typu KUL czy Caritas. A danina parafialna jest "co łaska" tak samo jak podczas chrzcin czy ślubów.
Proponuję Evandro by jednak raz wpuścił księdza. Nie wymagam entuzjazmu ale niech chociaż zaktualizuje dane jak chce tworzyć demoty.
Gadanie, że nie wpuszcza ponieważ wypadałoby dać jest już śmieszny. Świadczy o tym, że liczy się dla tylko co inni pomyślą i wyżej w tej hierarchii są finanse niż przyjęcie księdza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 stycznia 2015 o 21:05
No Evandro, gratuluję, główna gwarantowana. Nie ma to jak wieczorne opowiadanie bzdetów o tym, jak to biedne matki z najmniejszą średnią krajową muszą płacić swoją dniówkę księdzu po kolędzie.
Sam nie uznaję kościoła, i ty onward może pamiętasz dyskutowaliśmy o tym kiedyś w komentarzach, ale wku**ia mnię zwyczajnie te jechanie po księżach. Mnię też denerwują, no ale niech zrozumieją, że ci gorsi księża to mniejszość. Może i się nie zgadzam z tym czego nauczają, ale nie będę ich tak tępił... -_-
Świat by się nie zawalił gdyby Twoja matka mu tych 50zł nie dała, bo obowiązku nie ma, wpuścić wypada.
Nie wiem jakiego macie proboszcza, ale u nas zupełnie odwrotnie.
Wszedł do domu, pomodlił się, porozmawiał a jak dałem mu kopertę z pieniędzmi odpowiedział, że nie ma sumienia brać pieniędzy od wielodzietnej rodziny.
Akurat ksiądz znalazł się na głównej i jego zbiórka pieniędzy( Caritas ) akurat w tym dniu kiedy Owsiak ma swoją zbiórkę tak ? Czemu hejty na Owsiaka nie są puszczanę na główną ? Przecież Owsiakowi też nie wypada nie dać jak podlecą do was jego nachalni wolontariusze i będą chcieli kasy. Czy ksiądz przychodząc do was mówi żebyście mu dali pieniądze ? Nie ! I taka jest różnica między Owsiakiem a Księdzem chodzącym po kolędzie. Sami wyciągacie chociaż ksiądz nawet słowem o tym nie wspomina ! Owsiak ciągle wrzeszczy Dawajta mi więcej kasy ! Dawajcie rekord pobijemy dawać kase !!! :D
u nas ustala się składkę co roku
"Na te wszystkie zaplanowane na przyszły rok prace Parafialna Rada
Ekonomiczna na ostatnim spotkaniu ustaliła składkę wysokości 150zł od rodziny.
Oczywiście jeśli ktoś nie jest w stanie ofiarować powyższej kwoty, niechaj złoży
taką na jaką go stać. Ufamy również, że bardziej zamożni złożą większe ofiary. "
RAZ: nie ma obowiązku dawania czegokolwiek księdzu po kolędzie. Wiele razy w życiu nie składałem przy kolędzie żadnych ofiar (bo akurat nie miałem pieniędzy) i nigdy w życiu nie usłyszałem z tego powodu złego słowa, a trochę już na tym świecie żyję. DWA: w wielu parafiach księża w czasie "kolędy" w ogóle ofiar nie przyjmują. TRZY: jeśli ksiądz zbiera ofiary w czasie kolędy, to NIE SĄ pieniądze dla niego. Ksiądz ma "dla siebie" (na swoje utrzymanie) pieniądze, które składa się na ofiarę za mszę (także za śluby, pogrzeby etc.). Natomiast pieniądze zbierane na tacę, do puszek czy właśnie w czasie kolędy to są pieniądze PARAFIALNE. Czyli przeznaczone na to (teraz będzie łopatologicznie), żeby było czym opłacić rachunki za prąd, ogrzewanie budynku kościoła (żeby Wam w zimie w ławkach tyłki nie odmarzały), zapłacić za remonty etc.
megisa - bo raz na rok może przyjść i odwiedzić każdego, po za tym nie chodzi sam tylko jest ich kilku, jest to darmowe, nie trzeba nic płacić, kto chce to daje, kto nie ma ten nie daje, ksiądz nikogo do tego nie zmusza, no chyba że trafiłaś na jakiegoś wyjątkowego księdza, u mnie się taki nigdy nie zdarzył i nie znam takiego
Ja też się z tym nie zgadzam. Chcesz-przyjmujesz nie chcesz-nie przyjmujesz W moim domu zawsze będzie kolęda bo jestem człowiekiem wierzącym i to jest dla mnie bardzo ważne
"Wierzę w Boga, ale nie wesprę wspólnoty bo nie". Socjalizm i lewactwo. Powinno się zabrać fundusz kościelny, a wierni powinni zacząć więcej rzucać forsy na tacę. Może wreszcie by do was dotarło, że kościół jest wasz. Oczywiście pieniądze powinny się wziąć z radykalnego pomniejszenia podatków. Tylko KNP. Wreszcie będzie normalnie, a nie narzekanie że marne 2 złote trzeba wrzucić raz w tygodniu na tacę, SWOJEGO kościoła.
trzeba było go wpuscic, powiedziec to co lezy na duszy i nie dac ani grosza. Narzekacie na ksiezy ale jak przyjdzie co do czego to po rekach calujecie i krytykujecie po cichu na plecami. Jestem jedyną osobą ktora wpuszcza ksiedza po koledzie i go opier... za to co wymysla przez ubiegły rok?
Ja przyjmuję księdza, ale koperty nie daję i nic nigdy nie stęka. Zawsze porozmawia o problemach itd. Jak ktoś nie wpuszcza księdza, bo WYPADA dać pieniądze, a cię nie stać, to prawdopodobnie jest wina twojego dążenia za modą, że wypada, bo inni dają. Jak cię stać dać kasę w kopercie, to daj, jak nie stać, to nie dawaj. Spośród polityków księży się nie rekrutuje, by nie rozumieli ludzkich sytuacji (no chyba że chodzi jakiś pazerniak, który skrupulatnie rozlicza ile kto dał i na podstawie tego stwierdza czy jesteś "dobrym", czy "złym" katolikiem. Wtedy też pogoniłbym jak Jehowego).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 11:21
Jeszcze kilka lat temu, gdy chodziłem do kościoła, proboszcz na podsumowaniu kolędy podczas mszy żalił się, że parafianie nie chodzący do kościoła jak przyjmą kolędę to dają 20 zł, cały rok nic nie dają, a raz w roku marne 20 zł rzucą. Nie ma tak, że są tylko źli lub dobrzy księża. Księża są ludźmi poświęconymi Bogu i powinni szczególnie przestrzegać praw Boskich. Mieli żyć skromnie, a nie budować świątynie w Licheniu za grube miliony, lepiej na potrzebujących przeznaczyć tą kasę. Widać jakie mają fury, brzuchy obżartuchy, słychać o kochankach i nieślubnych dzieciach. Ostatnio sąsiedzi byli w kancelarii kościelnej zapytać się o chrzest dla dziecka, to pracownica powiedziała im 100 zł, a jeśli rodzina uboga to 50 zł. Niby wszystkie sakramenty są darami dla każdego darmo danymi. Kilka lat temu w mieście o kilkanaście oddalonym od mojego było głośno o księdzu, który sobie dziwki zamówił. Księża powinni dawać przykład wiernym
A powiedz o ilu wspaniałych dających przykład kapłanach słyszałeś? Bo widzisz- oczywiście są ksieża, którzy dali ciała i wg. mnie powinni ponieść karę jak każdy ale to jest ledwie kilka procent. 95% księży to ludzie żyjący dla Boga. Dlaczego sie o takich ludizach nie słyszy, którzy robią tak wiele dla swoich parafian ale jak sie trafi jakiś grzeszny ksiądz to wie o tym cała Polska? Bo media tak mają przedstawiać kościół. Ponadto- jeżeli ksiądz chce od ciebie pieniędzy to masz zgodnie z Biblią obowiązek napomnieć go, że źle robi i on nie ma prawa sie z tym nie zgodzić.
Do TOMERK78910 :
Właśnie, wyobraź sobie sytuację, że chcąc wziąć ślub w kościele, ksiądz odpowiada co łaska by dać.
Dałem 100zł, to i tak spora kwota, to powiedział że minimum 1000zł mam dać, a ja do niego że przecież co łaska.
On że za tyle nie udzieli sakramentu. Spisałem to, wysłalem do kurii, problem z otrzymaniem zaświadczeń, powiedziałem niech się bujają i wziąłem cywilny.
Taki jest kościół, a stare ludzie jak barany dalej im płacą, co tydzień mają więcej niż ja na wypłatę w miesiącu.
dokładnie, tak jest i u nas, ślub to kwota 700 zł (z reszta pogrzeb tak samo) + 300 zł kaucji jak niedajboże, ktoś śmiał by przed kościołem rzucić konfetti, ksiądz argumentuje że potem trzeba posprzątać i że to głupi amerykański zwyczaj, mówi to po każdym ślubie, żałosne. załóżmy że ślubów jest trzy czyli 2100 zł (bez kaucji) nie można komuś dać tych 50 zł aby 3x 5 min. zamiótł po mszy skoro już mu tak to przeszkadza? ale on nie rozumie że dla kogoś jest to (prawdopodobnie) najpiękniejsza chwila w życiu, i pewnie nigdy nie zrozumie... i u nasz ksiądz nie mówi "co łaska", mówi ( a w zasadzie siostra w kancelarii) "ślub kosztuje 700 +300 kaucja za konfetti" do tego 50 zł zapowiedzi (też stała kwota) polegające na wydrukowani cię na karteczce i powieszeniu w gablocie, extra, za 50 zł to niektórzy cały dzień pracują... dobra, nie będę się bardziej rozpisywał bo zaraz mnie tu "zagryzą"...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 stycznia 2015 o 13:26
Noo, tysiące młodych ludzi na ogólnopolskich czy diecezjalnych spotkaniach młodzieży, setki tysięcy jeśli nie więcej we wszelkiego rodzaju organizacjach parafialnych (od ministrantów i scholi, poprzez ERM i KSM, do Ruchu Światło-Życie) to naprawdę nic w porównaniu z tymi kilkoma, którzy się w życiu zagubili ;)
To i tak dobrze, że przychodzi. Naszego trzeba przywieźć. Dlatego od kilku lat już nas nie odwiedza. Wizyta duszpasterska to wizyta, ksiądz odwiedza, a nie ja po niego jadę.
W jakiej części Polski istnieje OBOWIĄZEK płacenia księdzu kiedy chodzi z kolędą? Pochodzę z rejonu Częstochowy a obecnie mieszkam we Wrocławiu i ani tam ani tutaj nie ma takiego obowiązku... Co roku przyjmuję księdza z kolędą i nigdy odemnie nie otrzymał żadnych pieniędzy. A powiedzcie mi jeszcze jaka jest kara za niezapłacenie księdzu? Komornik? Ekskomunika? Oświećcie mnie, bo jestem bardzo ciekaw, a to bardzo interesujący temat:-)
U mnie wczoraj był ksiądz. Sam proboszcz jak się okazało. Po poświęceniu mieszkania i dość długiej rozmowie. chciałem mu dać pięć dych. Z....ł mnie jak burą sukę i powiedział że te pieniądze bardziej mi się przydadzą.
ludzie, sami ich nauczyliście, a przeciez i tak ich utrzymujemy wszyscy (nawet niewierzący), każdy ksiądz ma co miesiąc pensję, na którą z podatków zabiera się bardzo dużo pieniędzy...
Najwięcej problemów z "koledą" to mają Ci, którzy z niej nie korzystają. Również najwięcej do powiedzenia na temat wizyty księdza mają Ci, którzy od lat go nie wpuszczają albo w ogóle nigdy jeszcze nie mieli z tym styczności. Jedna jeszcze ciekawostka nie można być jednocześnie dobrym katolikiem i nie uznawać "instytucji", kapłaństwa. Ustanowił je sam Jezus, nadał możliwość sprawowania dwóch najważniejszych sakramentów, spowiedzi i eucharystii. Nie można bez nich, w pełni wielbić Boga i prowadzić dobrego życia w jedności z nim, a jak je dobrze wypełniać skoro "nie wierzymy w księży". Jeżeli uważamy, że wierzymy w Boga ale nie uznajemy posługi kapłanów, to po prostu, zakładamy jakby własny kościół. Odmienny od tego jaki nadał nam Chrystus. Wtedy nie powinnyśmy mieć najmniejszego problemu z wizyta duszpasterską Księdza Katolickiego ponieważ ona nas nie dotyczy. Chociaż z tego co słyszałem to w tym okresie wizyt, bardzo często osoby nie wierzące lub innej wiary potrafią jak inni przyjąć z kulturą ugościć, coś tam porozmawiać i nie robią z tego problemu.
pozytywne komentarze dają chyba tylko księża tutaj sama była świadkiem jak nie dając koperty ksiądz sie zapytał a gdzie jest koperta na co odpowiedź była że zawsze z rodziną dajemy do skrzynki w kościele a ksiądz tak to wszyscy mówią a potem skrzynka jest pusta i to K*rwa autentyk więc nie pier*olcie proszę że nie ma czegoś takiego że nie wypada bo ja nie dasz to ksiądz cie zjedzie, potępi i kościół nałoży ekskomunikę!
Nikt nie mówi że czegoś takiego nie ma, tylko że są to nie tak częste przypadki księży, którzy się zagubili (zobacz że jakieś 80% komentarzy jest przeciw demotowi)
A zastanawialiście się co by było, gdyby księdzu nic nie dać? Bo ja myślę, że nic takiego by się nie stało. Nie wyczytałby z ambony, nie zapomniałby wpaść w przyszłym roku, nie nasłałby komornika.
Podpis pod obrazkiem wprost idealnie godzi się z moją ideologią. Co do tych "burzliwych" 50 zł, bez przesady, wszyscy wiemy że głodnych dzieci one nie nakarmią. Ksiądz to rzekomy powołany, niestety, większość "powołanych" żyje w grzechu. Osobiście jestem za zniesieniem celibatu, tak jak jest w Kościele Mariawitów. Tam nie ma ani jednego przypadku pedofilii itp. Wierzą w Boga, Jezusa, co do papieża nwm.
Nie oszukujmy się, jak ty nie dasz księdzu kasy, to pozostali dadzą i to nie zrobi różnicy, każdy da kasę księdzu i trochę się tego dużo uzbiera. Jakby chodzili zbierać dla potrzebujących, jeszcze bym zrozumiała, ale oni mają kasę. Poza tym księża zawsze najeżdżają tylko na przeciętnych ludzi, którzy nic złego nie robią, że mają byc miłosierni, nikogo nie oceniać itd., a jak przyjdzie co do czego, prawdziwych problemów, takich, jak złodziejstwo, alkoholizm, krzywdzenie innych, zdrady, oczywiście nie poruszą, choć takich ludzi pełno w kościele, bo przecież jakby im cos powiedzieli, to by nie przyszi i nie dali na tacę, a tak to ofiary niech pokutują, bo przecież są tak pobożne, że i tak przyjdą do kościoła, jak nie dać na tacę, to robić sztuczny tłum
Nie wiem dlaczego powodem do dumy dla wielu ludzi jest to, że nie dali pieniędzy na kolędę, tacę, wyśmiali księdza itp. Bohaterowie w swoim własnym pustym świecie, gdzie nie ma miejsca ani na Boga, ani na ksiedza, za chwile, na drugiego człowieka, matkę, ojca, jedynie na własne zasady. Takie nietrudno przestrzegać, wybierać to co łatwe. Nikt nikomu niczego nie narzuca, nie chcesz, nie dawaj, nie chodź do kościoła, nie przyjmuj sakramentów i nie gadaj. To jakiś obowiązek? Może babcia skrzyczy kiedy nie wezmiesz ślubu w kościele, dziecka nie ochcrzcisz? Gdzie to bohaterstwo?
Azon:Daj namiar zgrubny na parafię- jak jest taki proboszcz to można napisać o problemie do biskupa- od czegoś on jest. Jak jest problem z urzędnikiem świeckim, lekarzem albo kimś innym to są odpowiednie władze żeby takiego do pionu doprowadzić. Na proboszcza władzą jest biskup. Tedy zamiast tylko opindalać wypada zwyczajnie donieść biskupowi.
Odkąd tylko sięgam pamięcią, babcia zawsze dawała księdzu 20zł gdy chodził po kolędzie. I są to jedyne pieniądze jakie od niej dostaje. Babcia jest już w baaardzo podeszłym wieku, więc rzadko bywa w kościele, ale nigdy jeszcze nie widziałem żeby dawała coś na tacę, tak samo moi rodzice. Wiele razy się zastanawiałem dlaczego (nie są skąpi, gdy są zbiórki na różnego rodzaju hospicja to zawsze coś dadzą), ale głupio było mi o to zapytać. Dowiedziałem się o co chodzi przez przypadek, podczas jakiejś rozmowy z tatą.
Otóż mój dziadek zmarł bardzo młodo, zostawiając moją babcie z małym dzieckiem i schorowaną teściową oraz z gospodarstwem.
Tata powiedział, że nie pamięta żeby kiedykolwiek gdy ksiądz chodził po kolędzie zapytał czy im czegoś nie trzeba, wiedział jaka jest sytuacja bo sam dziadka chował. Babci było ciężko, ale zawsze parę groszy mu dała - żaden nigdy nie odmówił.
Jak to daj. A paragon z podatkiem?? Gdzie obowiązkowa kasa fiskalna? Prawo jest jedno dla wszystkich. No chyba, że Watykańskiej Falangi nie obowiązuje.
dlatego od 10 lat nie dałam nic w kopertę . jak szukał wzrokiem to wstałam i powiedziałam no to z Panem Bogiem. Zwłaszcza, ze u nas chodzi nawet przed świętami.
U nas ksiądz musi "odbyć" mszę w ponad 4 kościołach(małe wioski,a każda ma kościół). Do tego zajęcia w szkole+dojazdy do dzieci,które nie mogą być w szkole. Mówi,że po całym dniu pracy najwięcej wolnego czasu spędza....w toalecie. Ale jak ktoś przyszedł po radę czy pomoc to nigdy nie odmówił.
Także nie piszcie,że przychodzi po pieniądze. To zależy od osoby.
W mojej parafii ksiądz jeszcze nigdy nie wziął od nikogo ani grosza podczas kolędy. A przy płaceniu za msze też bardzo często trzeba się z nim szarpać, by cokolwiek wziął. Uczy religii w dwóch szkołach. Jedną ze swoich wypłat oddaje w całości Caritasowi i wiem to z poufnego źródła, bo sam ksiądz się tym faktem nie chwali. Jeśli ktoś w parafii nie daje sobie rady i potrzebuję pieniędzy, wtedy ksiądz bardzo chętnie i dyskretnie pomaga. Myślę, że bardzo łatwo jest "jeździć" niektórym z Was po kościele, a tych "dobrych" księży czasem w ogóle się nie zauważa. Szkoda.
Co za idiotyzm - lepiej nie wpuścić księdza niż wpuścić, pogadać i nie dać tych pieniędzy. Ksiądz powinien zrozumieć, a jak nie to nie należy się przejmować takim księdzem-materialistą.
Mogła dać mniej albo nie dawać wcale. I czy ksiądz bierze te wszystkie pieniądze tylko dla siebie? Musi przecież z czegoś utrzymać kościół: zapłacić za sprzątanie, ogrzewanie, kwiaty, wodę, prąd, czasem wyremontować; oprócz tego część pieniędzy przeznaczana jest na pomoc ubogim, dofinansowanie rekolekcji wyjazdowych itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 19:54
Gdy u mnie ostatnio był ksiądz po kolędzie i moja rodzina chciała mu dać kopertę z pieniędzmi, powiedział że nie jest to konieczne i nie chce nas narażać na ten wydatek.
Zaczęliśmy go przekonywać, że chcemy przekazać mu te pieniądze i to nie będzie dla nas szkodą i dopiero wtedy zdecydował się przyjąć kopertę.
Przyjmuję kolędę, nigdy nie daję pieniędzy, nigdy mi ksiądz z tego powodu złego słowa nie powiedział. Raz go przyjąłem w korytarzu (co prawda nie na stojąco; ustawiłem stół i krzesła), bo miałem remont i mieszkanie się nie nadawało do pokazania ludziom - i też było OK.
Wypada? Jak nie ma się pieniędzy to się nie daje. Nic nie wypada i nic nie trzeba. Ale cóż, jak ktoś chce to sobie znajdzie wymówkę... Kościół to nie moja bajka, ale czegoś nie rozumiem...
Do autora demota a wiesz, że on ma przy sobie Jezusa. Nie wpuściła samego Boga. Nie trzeba dawać jak nie chcesz. Gwarantuje, że nic Ci nawet nie wspomnie żeby trzeba było płacić.
Dajesz taki przykład. Usprawiedliwiasz grzech.
Jakbyś nie wiedział to sam Jezus założył kościół a księża są potrzebni.
Nie przyszedł przez cały rok a ja się pytam czy daleko do niego mieliscie. Drogi nie znacie?
Kiedy sobie o Jezusie przypomnisz jak będziesz chory? Czy jak będziesz umierający?
Wybieranie sobie w co się wierzy ma się nijak do wiary katolickiej.
Szatan u was pewnie zakupił nowy telewizor? Na ciastka było a na Jezusa nie starczyło.
Za rok otwórzcie drzwi gwarantuje, że ksiądz nawet nie zauważy że nie dacie.
Szczerze to po pierwsze nikt nie każe Wam dawać pieniędzy. Po drugie: skąd ksiądz ma wiedzieć, że jaśnie pani ma ochotę akurat porozmawiać z księdzem.
3. Nawet nie Wiesz, ile czasu i sił zajmuje taka kolęda.
4. Gdyby ksiądz przyszedł wiosną, latem czy jesienią- znowu byłoby:"Najlepiej to niech chodzą raz na miesiąc na kolędę żeby już wszystko od nas wyciągnąć"
No właśnie tacy są ludzie. Całe życie im nie pasuje. Wpuść księdza i nie dawaj mu pieniędzy jeżeli nie chcesz- nie powie Ci nic.
Nie rozumiem kiedy to dawanie księdzu koperty na kolędzie stało sie tradycją. Do nas jakoś przychodzą i koperty nie wezmą. Parafia liczy ok. 10 000 ludzi, jest proboszcz i 2 wikarych, niech autor tego postu spróbuje do 2500 ludzi zawitać 3 razy w roku na 15 minut i pogadać. Gratuluje szczytu głupoty autorowi. Ciekaw jestem tylko czy ten post byl w poczekalni, czy ktoś nieźle posmarował by sie pojawił od razu na głównej.
No cóż, w sobotę była u mnie kolęda (na stancji). Gospodyni przygotowała kopertę, a ksiądz nie przyjął, mówiąc, żeby sobie zostawiła "na leki". Więc proszę nie generalizować.
A moich pieniędzy ksiądz nie chciał wziąć na kolędzie. Powiedział, że bardziej się mi, żonie i dziecku przyda.
A apropos niektórych komentarzy tutaj to:
„Jestem wierzący, ale niepraktykujący” – co to znaczy? Nigdy nie spotkałem diabła ateisty. Każdy diabeł jest wierzący, ale niepraktykujący, ponieważ był nieposłuszny Bogu.
Ojciec Gabriele Amorth – egzorcysta
Tak samo ta jego matka mogłaby powiedzieć:
"Przyjechała do mnie rodzina z kielckiego z wizytą, ale ich nie wpuściłam, bo musiałabym wydac te 50 zł na poczęstunek i alkohol, a przecież przez cąły rok nikt z nich nie przychodził zapytać ani porozmawiać"
Bardzo płytka ta Twoja wiara, skoro wizyta duszpasterska sprowadza się do "kropienia kropidłem przez 5 minut". W zasadzie odnoszę wrażenie, że demota pisała osoba która nigdy w tzw. kolędzie nie uczestniczyła, skoro nie wie, że przede wszystkim chodzi o modlitwę i błogosławieństwo dla Domu i Domowników.
Zależy od księdza "mój" zawsze przed kolędą mówi ze nikt nie musi nic dawać jeśli nie chce bo to jest co łaska i nie o pieniądze w kolędzie chodzi także wiecie zależy czy ksiądz z powołania ;)
Fajna historyjka, ale jakoś nie wydaje mi się żeby była prawdziwa. Nie rozumiem kto Cię zmusza żeby dać na ofiarę? Nie po to chodzi ksiądz i jakoś nie wyobrażam sobie żeby chodził co miesiąc do wszystkich parafian i pytał co tam u nich. Wtedy dopiero byś narzekał że do ciebie przychodzi i jest wścibski, ehh...
Ksiadz mojej matce powiedzial:Ze moja babcia nie jest parafianka bo nie daje na kosciol,a dawala zawsze 10-20zl,tyle ze oni liczyli na wieksze kwoty,to bylo widocznie za malo.Wszystko zalezy od ksiedza,jeden ksiadz za wystawienie swistku(potrzebne do pochowku) chcial kase,wiec matka pojechala do innej miejscowosci(tam gdzie miala byc pochowana),ksiadz sie zdzieil ze za takie cos kase,wystawil za darmo.Jedni sa pazerni,inni sa z powolania i rozumia ze ktos moze nie miec kasy.
Moja mama miała ostatnio sprawę do zaprzyjaźnionego emerytowanego księdza, z którym kiedyś pracowała razem w szkole. Mimo starej znajomości, poprosił ją o przyjście do kancelarii, kiedy będzie miał dyżur. Tłumaczył, że woli nie przyjmować samotnej kobiety w mieszkaniu, bo ludzie wszystko widzą i od razu pójdą głupie ploty. Odwróć teraz tę sytuację i zastanów się, dlaczego ksiądz raczej nie będzie odwiedzać np. samotnych wdów i np. lokalnych urzędników przy okazji innej, niż oficjalna "kolęda". I też nie bez powodu ona odbywa się w asyście dwóch ministrantów, choć niewiele oni mają do roboty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 stycznia 2015 o 23:10
To jeszcze zależy od tego jak dany ksiądz odprawia taka posługę u kogoś, jeżeli wpadnie i tylko pomacha sobie i od razu po 5 min wychodzi to naprawdę wiele to w życiu kogoś nie zmieni, ale jeżeli chce chociaż te 10 min poświęcić na rozmowę, zapyta jak się żyje, naprawdę zainteresuje się domownikami to fajnie, że chociaż raz w roku przyjdzie i porozmawia, bo czasami właśnie najbardziej potrzeba rozmowy. Ciężko wymagać żeby taki ksiądz chodził w roku po parafianach, bo zakładając, że ma parafię na 10 tys. osób to w roku żeby każdego odwiedzić musiałby odwiedzać codziennie 27 osób, więc to mało realne, tym bardziej, jeżeli mieszka na wsi i są dosyć duże odległości ale jeżeli ktoś czuje taką potrzebę to przecież po mszy może zajść do księdza na plebanie czy gdzieś i z nim sobie porozmawiać o swoich problemach itp. zapewne żaden ksiądz nie wyrzuci Cie, tak samo są w kościele różne koła zrzeszające parafiach, gdzie można porozmawiać z księdzem i innymi parafianami, tylko trzeba mieć taką potrzebę i chęci ruszenia się z domu.
Księża dostępni są dla swych parafian przez 24h na dobę - chcesz porozmawiać o swoich problemach, to przyjdź na parafię, ktoś na pewno Cię wysłucha. Niestety 70% więżących nie praktykujących próbuje przekonać nas o tym, że jest inaczej i o Kościele przypominają se w czasie zbliżającego się bierzmowania, pierwszej komunii, czy ślubu.Ja przez 15 lat chodziłem z księżmi "po kolędzie" i nie raz byłem świadkiem tego, jak duszpasterz odmawiał przyjęcia ofiary, a nawet takową zostawiał bardziej potrzebującym. Ale z tym nikt się nie afiszuje.
Znam księdza, który pracuje w instytucji kościelnej i zarabia 1550 i nie ma możliwości chodzenia po kolędzie ani nic innego. Chyba nie z każdym księdzem jest tak, że ma dużo kasy
a gdzie jest napisane że trzeba dać?? nasz ksiądz nie chciał wziąć od nas koperty widząc że mamy małe dziecko.nie chcesz nie dawaj....ksiądz sam nie wezmie :)
U mnie w parafii, ksiądz chodząc po kolędzie "wpada" na max 5 min, i na każdego parafianina ma taka kartotekę, w której zapisuje kto kiedy i ile dał. Mało tego, są u nas zbiórki w kościele i ksiądz chodzi jeszcze dodatkowo 3 razy w roku ( zbiórka wiosenna, letnia, jesienna), bo buduje kościół, który w sumie nie jest potrzebny, ponieważ tylko na większych uroczystościach jest więcej ludzi, nawet komunie są co 2 lata. I niech ktoś powie, że to co robi ten ksiądz jest normalne? Dodam, że jeszcze na bieżmowanie, musiałam ostro pracować przy budowie kościoła, wozić cegły w taczkach, które następnie musiałam na rekach wnieść na górę- musieliśmy wyrobić dniówkę robotników. Do tego jeszcze trzeba było zapłacić 50 zł na prezent...
Lubie takie zmyslone historie bo mama by ci powiedziala wczesniej ze nie przyjmuje ksiedza no chyba ze w ogole z mama nie rozmawiasz. Ale podoba mi sie twoja historia, znaczy to ze jestes madrym czlowiekiem i martwisz sie o male zarobki
Chciałbym zwrócić uwagę, że Księża dostają już pensum co dzień, co kilka dni w postaci pieniędzy na tacę na mszy. Oczywiście nie wszystko idzie na jego konto, ale mimo wszystko dzieli się pieniądze by ksiądz mógł żyć, jeść, ubrać się, opłacić rachunki, itd. Natomiast kolęda powinna być "płatna" wg uznania. Jeśli ktoś może dać 10 zł, niech da 10. Jak może dać 50. Niech da 50.
U Was nie odnotują? U mnie w parafii na wsi kazda rodzina swoja koperte ma,co roku wpisane ile dała.. Niema anonimowo.. 50 zł daja najbiedniejsi, 150 to taki standard a najwieksi koscielnicy 300-500..
Nie ma obowiązku dawania pieniędzy w czasie kolędy. Wprowadziłem się do nowego mieszkania ww wrześniu. W styczniu przyszedł ksiądz. Gdy chciałem dać mu kopertę, obruszył się. Stwierdził "Wam to jest teraz bardziej potrzebne niż nam" i nie wziął. Mieszkanie było już urządzone, nie wyglądało szczególnie biednie, a jednak tak właśnie postąpił. Sami wyciągnijcie wnioski.
Lublin, 13 lat temu (wyprowadziłem się, więc już nie wiem jak jest na bieżąco ale skoro ksiądz stary ten sam to pewnie i to bez zmiany) osiedle Czechów, parafia św. Andrzeja Boboli.
Ksiądz chodził i zapisywał, kto nie daje a na mszy po kolędzie poświęcał kilkanaście minut na opowiedzenie jakich niedobrych ma parafian, nie wymieniał z nazwiska ale potrafił powiedzieć "mieszkańcy bloku x już 3 rok z rzędu nie przyjęli księdza" lub wzbogacał tekst tym jaki jest nasz kościół biedny i mieszkańcy bloku x nie pomagają w jego utrzymaniu. Notabene 2 lub 3 lata temu zafundował przed kościołem wielki pomnik z fontanną z mosiądzu, w zeszłym roku "odbudował" plac przed kościołem, dodał kilka grządek kwiatków, zerwał kostkę i położył nową (a stara była w bardzo dobrym stanie). Z tego co wiem to nie prowadzi stołówki dla potrzebujących.
W Lublinie jest tylko jeden kościół, do którego lubię chodzić mimo, że jestem ateistą. Przy ulicy Zielonej. Mały, skromny kościółek prowadzony przez już bardzo starych księży, kazania są na temat a co najważniejsze to pieniądze z tacy idą na to co powinny, czyli na stołówkę dla biednych. Tym powinien zajmować się kościół a nie fontannami i nowymi ogródkami, tylko pomocą ludziom potrzebującym.
Coś tu się nie trzyma logiki. Chodzisz do kościoła, słuchasz kazań, wypowiadasz się na temat wizyty duszpasterskiej, a tu piszesz że jesteś ateistą??Chodzisz bo lubisz? No proszę cię..jeśli podoba ci się kościół jako budynek zwiedzaj poza godzinami Mszy. Jeśli szukasz tanich sensacji włącz TV. Nie jesteś katolikiem więc to wszystko cię nie dotyczy. Bez spinki, niech wypowiedzą się katolicy..chyba, że z ciebie taki ateista jakich teraz wielu, czyli tylko psioczyć na Kościół, a w niedzielę grzecznie na Mszę pójść, dzieci powysyłać na lekcje religii, do Pierwszej Komiunii, oczywiście ochrzcić, bo tak wypada i jeszcze na święta choinkę ubrać i urządzić Wigilię, bo jest fajnie.
U nas ksiądz chodzi po to żeby poznać parafian, zawsze porozmawia dowie się co i jak i nigdy pieniędzy nie przyjął. A na kazaniu owszem zdarza się mu powiedzieć, że w tym a w tym bloku ludzie nie wpuszczali, nie nazwiskami, tylko zaznacza sam fakt, bo zgłoszeni są jako wierzący, a potrafią być tak bezczelni, że zamkną drzwi tuż przed nosem jak zobaczą kto idzie. dlaczego, bo nagle wychodzi, że ci "wierzący" mieszkają na kocią łapę od kilku lat i nie zamierzają nic z tym zrobić. Sama znam taki przypadek, że młodzi rodzice prosili o chrzest i ksiądz się zgodził pod warunkiem przyjęcia przez nich sakramentu małżeństwa. Oczywiście się zgodzili. Ksiądz maleństwo ochrzcił, a oni ani myślą o ślubie i jeszcze się cieszą jacy to sprytni, bo klechę wykiwali.. tyle, że podczas kolędy siedzą jak myszy pod miotłą bo wstyd. Ot, dorośli, odpowiedzialni ludzie.
Ksiądz w czasie roku nie przychodzi ? Przychodzi... tak gdzie jest to potrzebne. Do wszystkich przyjść nie może. Ma na głowie tylko obowiązków, że naprawdę, nie ma dużo czasu...
Co to za człowiek bez własnego zdania. Nie chcesz, to nie dajesz. Właśnie chodzę po kolędzie i wielu tej zasady się trzyma - nie dają. Dziwię się ludziom, że tak w nosie mają błogosławieństwo, że problemem dla nich jest to, że wypada dać kasę. Powtarzam, nie chcesz nie dajesz. No i z tymi 50 zł. to halo może w Warszawie, u nas to naprawdę rzadki widok.
Ponadto, jak idziesz prywatnie do lekarza, to też wizyta niekiedy nie trwa 5 minut i dajesz bez komentarza 50 lub 100 zł. Dlaczego? Bo on się uczył 5 lub 6 lat żeby być lekarzem. Ja się uczyłem 6 lat, żeby być księdzem i jeszcze nigdy nic nie powiedziałem, jeśli mi ktoś nie dał kasy za jakąkolwiek usługę. A z powietrza nie żyje.
W mojej parafii ksiądz zapowiedział już kilkanaście lat temu, że nie bierze żadnych pieniędzy po kolędzie, a jak ktoś sobie życzy sam z siebie, to niech zapakuje do koperty i wrzuci do koszyka w niedzielę na składkę :)
W tym roku na kolędzie ksiądz otworzył koperte w której było moje marne, zarabiane w tydzień 10 zł, i stwierdził, że jak nie dam więcej to on unieważni tą kolędę.
wypada nie wpuszczać ? chyba jakieś gimby to wymyślały że wypada coś dawać
nikt nie każe łapówek dawać lekarzom a ludzie dają ...
Tak jak nikt nie kaze ich brac i wiekszosc lekarzy tego nie robi. Patrzac na niektore komentarze mozna odniesc wrazenie, ze bardziej pasowalby podpis "wierze w ksiedza, ale nie w boga".
U mnie kiedyś jak były problemy finansowe to ksiądz nie wziął pieniędzy (w kopercie było 20 zł).
#NightmareTheWorld
U mnie to samo było :) Chociaż kiedyś jeden księżulo sam rękę wystawił (wewnętrzną stroną do góry, tak jak by chciał zapłatę) a tata mu podał rękę :)
Sytuacja prawdziwa, w lokalnym kościele pojawił się nowy wikary, który chodząc po pierwszej kolędzie nie wziął od nikogo ani złotówki mówiąc, że chodzi po domach aby poznać nowych parafian i nie ma zamiaru za to brać pieniędzy. W najbliższą niedzielę ksiądz proboszcz wygłosił kazania na którym mówił, że nowy ksiądz nie zna zwyczajów i dlatego nie zebrał pieniędzy oraz nakazał mieszkańcom danej dzielnicy przynieść datki wprost na probostwo a kilka miesięcy później młody wikary został dyscyplinarnie przeniesiony do innej parafii za to, że nie podporządkował się przełożonemu.
Ciekawe dlaczego wszystkie demoty z dnia dzisiejszego, które krytykowały WOŚP albo Owsiaka ZOSTAŁY SKASOWANE?! (np. demotywatory.pl/4441791/Pracuj-dla-Owsiaka )
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 19:09
Podbijam NightmareTheWorld. Moja matka przyjmuje księdza i jak miałyśmy problemy finansowe to nie wziął koperty.
Bo księża to często naprawdę fajni ludzie z powołaniem do pomagania, a mówię to jako ateistka. ;)
@Azon a dlaczego wszystkie miejskie legendy musza zaczynac sie znajomy kogos tam slyszal... lub inne teksty typu "w lokalnym kosciele..." ? Jesli to sie rzeczywiscie wydarzylo, to dlaczego nie jest powiedziane konkretnie w jakim miescie lub wiosce?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 22:59
Zazdroszczę parafii niektórym, bo w łódzkich nierzadko ksiądz na ambonie czyta z nazwiska, która rodzina ile dała a kto nie przyjął księdza. i tak co roku.
U mnie w tamtym roku mama przyjęła księdza ale nie dała koperty bo zwyczajnie było krucho. To siedział prawie godzinę, rozglądał się i nosem kręcił. Zajawiał, że późno już, inni czekają, ale jeszcze chwilkę, jeszcze to, tamto... ewidentnie dawał do zrozumienia, że pasowałoby wziąć i spadać. Jak mama powiedziała, że w tym roku nie może dać ofiary to kajet wyjąl, nabazgrał coś, zabrał się i wypadł jak poparzony.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 23:29
demoted88, w lokalnym bo w mojej miejscowości a nie czułbym się komfortowo mówiąc gdzie mieszkam -.- Gdybym zmyślał to historyjka była by o wiele pikantniejsza (a tu nawet wikarego pochwaliłem).
Odnosnie historii o ksiezach, ktorzy nie wzieli pieniedzy, napisze to, co wy zawsze piszecie w przypadku ksiezy pedofilow - to sa pojedyncze przypadki, na ich podstawie nie mozna oceniac calego kosciola.
Że co? Kurcze, czy wam się nudzi czy wam płacą za jechanie po Kościele? Co to znaczy "wypadałoby dać 50 zł"? Niby dlaczego by wypadało? To ludzie sami sobie ubzdurali, że trzeba dawać i teraz płaczą, że są do tego zmuszani. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Może się postarajcie z wymyślaniem "argumentów" przeciw Kościołowi, bo jak na razie można odnieść wrażenie, że z powodu ich braku chwytacie się byle czego byle tylko było głośno.
@tomek78910 Księdzu już dziękujemy...
ee..... tzn? Że niby uważasz mnie za księdza? Skąd takie pomysły? Czyżby "ateistyczna logika"?
Sam nie uznaję kościoła, ale się z tobą zgadzam. Wku**ia mnię już te jechanie po kościele. Może i się z tym nie zgadzam, ale nie widzę sensu w rozpowiadaniu wszędzie o tym.
Widzisz, katabas to taka jednostka "ludzka", która w przypadku, gdy nie dasz kopertki to w potrzebie potraktuje cię jak najgorsze g.wno. Więc owszem, teoretycznie przymus nie ma, ale praktyka i rzeczywistość to inna bajka.
@~ll - ani razu nie dałem księdzu po kolędzie i nigdy nie zostałem zmieszany z błotem. Przypadek a może po prostu nic się nie znasz na świecie?
Bo to jest po prostu lewackie gadanie. Kościół jest tak dużą i mającą tylu "słuchaczy" instytucją, że stale zagraża wcielanym planom lewicy, dlatego podszeptują ludzią hejty na Kościół i inne konserwatywne instytucje.
Ja nie widzę problemu, żeby jak się nie ma nie dać księdzu tych pieniędzy... Ubzdurany problem, polecam kurowanie gdzieś w Lądku.
I tu się mylisz, w piątek wracałem z uczelni, godziny popołudniowo-wieczorne, w dużym mieście, staję na światłach, a obok mnie ksiądz, normalnie jak beczka, zawodnik sumo to przy nim karzeł, i normalnie bez skrępowania liczył koperty, a później już się odwróciłem, ale możliwe że też to co w nich było
wolno mieć ludziom osobiste zdanie i wolno powiedzieć,ż e nie chce się płacić za kolędę księdzu, który naprawdę nie interesuje się cały rok, swoimi parafianami... i po tej kolędzie nie wiem poco innego, niż po kasę - chodzi...
Problem w tym, że jak nie dasz księdzu, to "wspomni" o Tobie podczas następnego kazania. A okoliczne mohery będą później obrabiać Ci dupę przy każdej okazji.
Ksieza obecnie zapisuja nazwisko i obok ile pieniedzy dal:)
@ss - a nie przypadkiem, że byli i rodzina przyjęła go w stanie liczbowym X?
@ss Pracujesz w kościele i wiesz? Jestem ministrem i jedyną rzeczą jaką zapisuję jest numer mieszkania i przyjął/nie przyjął/ nie było.
@ss- Tak, słyszałem, że niektórzy księża tak robią, ale nie kategoryzujmy. @t1ger- A co o tym może wiedzieć sodomita i ateista?? Wypowiadaj się w sprawach, na których temat masz jakieś pojęcie. @kemoT01- Zazwyczaj tak jest, ale niestety znajdzie się bardzo duża grupa księży (czy raczej proboszczów, bo to od nich zależy w dużej mierze), która robi tak, jak napisał ss. To oczywiście nie zasada i mniejszość, ale nie bądźmy obłudnikami; takich kapłanów jest naprawdę sporo.
@ss - wiesz co takiego księża sobie notują w zeszyciku? Nie ofiary, a liczbę osób mieszkających na terenie parafii. A wiesz po co? Bo płaci zryczałtowany podatek dochodowy obliczany na podstawie FAKTYCZNIE PRZEBYWAJĄCYCH na terenie parafii osób. Nie ma znaczenia czy wierzący czy nie, nie ma znaczenia meldunek. Liczy się czy mieszkasz na terenie parafii czy nie. Dlatego tak ważne są informacje na przykład gdzie studiują dzieci i czy mieszkają na stancji. I je sobie ksiądz notuje.
@tomek78910
Zgadza się! Przecież gdzie jest powiedziane, że ksiądz po kolędzie chodzi za pieniędzmi?! Chodzi pobłogosławić domostwa i odwiedzić parafian. A że ludzie "sami sobie ubzdurali" ofiary pieniężne to trudno. Przecież nawet jak nie masz pieniędzy to nie musisz nic dać księdzu po kolędzie!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 20:20
Nie slyszales wypowiedzi kilka lat temu, ze jak ktos nie chodzi do kosciola i nie placi regularnie to powinien dac "zwyczajowa" dziesiecine?
No właśnie... 50 zl? My dajemy po 20 zł na rodzinę i jest dobrze. Lepiej przyjąć księdza i nie dać koperty, bo wszystkie wizyty są odnotowywane, a kwoty już nie..
pomijam juz fakt, że Na 1 księdza przypada troche dużo wiernych ...
Tomek zaskocze CIe - na wsiach ksiadz wyczytuje na mszy podczas kazania po nazwisku ile jaka rodzina dała!
@shivers- I prawidłowo. Każdy powinien dawać, na ile jest go stać. Ale niestety mentalność, zarówno niektórych księży, jak i Katolików, jest bardzo... nieodpowiednia, tak bym to ujął. Według mojej dobrej przyjaciółki, dać w kopercie mniej, niż 200 zł, to wstyd. Sprawy pieniężne Kościoła, to jeden z niewielu tematów, w których się nie możemy dogadać. JA mam akurat to szczęście, że mój ksiądz jest niezwykle wartościową osobą, która na kasę prawie w ogóle nie patry. W zeszłą kolędę wręcz zapomniał kopertę i trzeba było do niego podbiegać i mu podać. @NahuiEhecatl- Widzę w tym coś niesmacznego i nie do końca logicznego... Ten T1ger w ogóle jest taki obłudny i chyba udaje kogoś, kim nie jest. Rozumiałbym stosunek obojętny do Kościoła, ale on (mimo, iż ciągle deklaruje, że jest ateistą i aktywnym sodomitą) uważa chyba, że jesteśmy słabi i nie umiemy sami się bronić, przez co wydaje mu się, że powinien nas bronić i ciągle wybielać na każdym kroku... Mimo że nie ma zielonego pojęcia na temat wewnętrznych spraw Kościoła. Otóż drogi T1gerze- umiemy sami się bronić, nie potrzebujemy do pomocy dewiantów.
@NahuiEhecatl - Za to twoja tolerancja aż razi. Że mam problemy ze sobą? Na "grupa będąca przeciwko mnie" nie obraża mnie w taki sposób. Bronię ICH WOLNOŚCI przed takimi ludźmi jak ty - myślącymi, że jest tylko jeden prawidłowy tok rozumowania, ograniczonymi przez własną głupotę i braki w postrzeganiu świata uzupełnione tępą ideologią ;) A ty chcesz zabrać im ICH wolność wyznania, bo TY myślisz inaczej. A kim TY jesteś żeby to robić? Ja bronię ich praw, kiedy ty chcesz im narzucić zakaz. Kto zatem ma problemy ze sobą? ;) A, i jeszcze jedno - katolom się nie podoba to, kim jestem - ale mają do tego prawo. Każdy ma prawo myśleć co chce. Krzywdy mi nie robią, a nie raz po pierwszym "zrażeniu" przekonują się do mojej osoby i otwierają im się oczy na podział gejów - na zwykłych takich jak ja i na pedały od tęczy. Bo widzisz... wśród większości gejów pedalstwo jest tępione. Ale tego też nie widzisz - różowe, ideologiczne okularki wszystko ładnie ci pokolorowały, co widać. @Zbuntowany - Tyle samo ile biolog wie o zachowaniu zwierząt, które obserwuje (nie odbierz tego źle - nie nazywam ludzi zwierzętami, a jedynie podaję przykład obserwacji) czy też rolnik patrzący na swoje plony - wie kiedy są gotowe do zbioru. Czyli - dużo. Marny trolling.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2015 o 10:42
@tomek78910
Jak do mnie kiedyś przyczłapał się ten darmozjad zwany księdzem to zapytał, dlaczego nie dajemy na utrzymanie kościoła. Warto zaznaczyć, że mój ojciec jest bezrobotny, matka zarabia najniższą krajową, w dodatku jest chora na cukrzycę, co oznacza, ze trzeba kupić cukrzycę. Ja choruję na celiakię, więc wydaję niezłą kasę na specjalną żywność. Poza mną jest jeszcze dwóch braci. Zdrowi co prawda, ale do utrzymania w sumie jest pięć osób, dwie chore. Ksiądz mieszka w parafi od 10 lat, zna nas dokładnie, ale nie zapytał jak nam się żyje, żadnej życzliwości nie powiedział, zamiast tego zapytał, dlaczego nie wpłacamy pieniędzy na utrzymanie kościoła. Doskonale rozumiem ten tzw "ból dupy" o księży. Wiara nie zaczyna się i nie koczy na nich. Kto wierzy, ma Boga w sercu, a nie na tacy.
U nas w mieście była historia. Przyszedl ksiądz po koledzie, odwalil wszystko co mial odwalic, no i tak siedzi, nie wychodzi, rodzina tez zaklopotana, nie wie co robic, czemu nie idzie do kolejnego domu mysla. Nagle ksiadz odpala tekst "a na kosciol to wy nic nie chcecie dac, co z was za parafianie?" takze zanim zaczniesz jechac po ludziach, ktorzy prawde pisza, zastanow sie co sam piszesz i zweryfikuj fakty.
Ksieza sa pazerni na pieniadze i to bardzo, taka prawda.
księży prawdopodobnie też nikt nie zmuszał do uprawiania seksu z dziećmi....
Kolejna historyjka wyssana z palca. Pokażcie mi chociaż jednego księdza chodzącego po kolędzie z tacą.... Widzieliście kiedykolwiek tacę w rękach księdza na kolędzie? Ja też nie, więc nie piszcie głupot. Po drugie ksiądz po kolędzie chodzi właśnie po to, żeby "porozmawiać, zapytać jak się żyje parafianom" - i właśnie wtedy nie chcecie go wpuścić? Dziwna ta wasza logika...
Jak nie możesz dać 50 zł to daj 10 zł albo i 5 zł. A jak naprawdę jest źle to nie dawaj w ogóle. Normalny ksiądz nie będzie miał tego za złe, a może jak jakiś "świętszy" to sam coś da. Oczekiwać od księdza że będzie łaził co miesiąc po osiedlu i pytał się wszystkich czy wszystko okej, to jest paranoja. Równie dobrze można oczekiwać od doktora żeby łaził od domu do domu i pytał się wszystkich czy dobrze się czują. Ja rozumiem, że są różni księża. Lepsi, gorsi. Jak ludzie. Jeśli odchodzisz od Boga bo jeden ksiądz odstawia jakieś akcje albo naczytasz się takich opowieści wyssanych z palca to współczuję "samodzielnego" myślenia.
Jestem ministrantem, od trzech lat chodzę po kolędzie i powiem że jeszcze NIGDY nie widziałem jak ktoś dawał 50 złotych. Na kolędę najbardziej narzekają ci którzy jej nie przyjmują.
demotywator wyssany z palca i zmyślona historyjka, ale Ty też wymyślasz bo jak jest okazja dania pieniędzy to ministrantów już dawno nie ma :) U mnie ksiądz powiedział przed kolędą że jeśli ludzie będą dawać datki to ta kasa pójdzie na płot, którego nie ma przy parafii, ale za każdym razem mówi że "nie trzeba"...
no nic dziwnego:P skoro narzekają to wiadomo że nie będą przyjmować, ci którzy przyjmują to im nie przeszkadza więc czemu mają narzekać? logiczne :)
@pandoro Ja wyślam? U mnie w parafii wszystko idzie do puszki która mają właśnie ministranci i tak się składa że widzę ile ludzie dają.
ale ludzie problemy mają ja tam przyjąłem ksiądz zapytał co słychać, jak zdrowie itp... życzył znalezienia pracy i git. Wizyta była udana więc wyciągnąłem kopertę i dałem 50 zł. Natomiast rok temu wpadł na 30 sekund i nie dostał nic
du puszki??? tej co ministranci niosą? haha przecież to dla ministrantów jest! Ksiądz pomodli się, pokropi i ministranci wychodzą do następnej chałupy a ksiądz zostaje na rozmowę wywiadowczą, a na koniec można coś dać lub nie... Taka jest kolej rzeczy, widzę że wiele osób albo nie przyjmuje kolędy albo to ministranci którzy chcieliby banknoty w puszcze... cwaniaki... po ocenie widzę że ich tutaj masę się narobiło :D balchutowo10 - dobrze gada, a go minusują ludzie problemy mają, we wszystkim chcieliby się wypowiadać, tylko wiedzy i dystansu brak...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2015 o 0:43
@Pandoro Nie u nas. A u mnie w domu to na kolędzie nigdy nie dajemy nic poza tym do puszki i nie ma żadnych problemów.
Nie musisz dawać kasy jak nie masz..
Co wy kur*a na tych księży tak najeżdżacie zobaczcie co się dzieje z Polską i co robią rządzący, ksiądz weźmie 50 zł a taki radek 1500 zł na obiad
wolę dać te 50 zł głodnym dzieciom, nie księżom nierobom
Narzeka, że ksiądz nie chodzi, a jak chodzi to go nie wpuszcza. Dobre. Domyślam się, że jakby przyszedł niezapowiedzianie w innym terminie to byłoby, że nachodzi i na pewno chce kasy. Nie wiem jak to jest z tą kasą na kolędzie ponieważ w mojej parafii ksiądz w trakcie kolędy daniny parafialnej nie zbiera. Ministranci noszą puszkę na jakiś cel typu KUL czy Caritas. A danina parafialna jest "co łaska" tak samo jak podczas chrzcin czy ślubów.
Proponuję Evandro by jednak raz wpuścił księdza. Nie wymagam entuzjazmu ale niech chociaż zaktualizuje dane jak chce tworzyć demoty.
Gadanie, że nie wpuszcza ponieważ wypadałoby dać jest już śmieszny. Świadczy o tym, że liczy się dla tylko co inni pomyślą i wyżej w tej hierarchii są finanse niż przyjęcie księdza.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2015 o 21:05
No Evandro, gratuluję, główna gwarantowana. Nie ma to jak wieczorne opowiadanie bzdetów o tym, jak to biedne matki z najmniejszą średnią krajową muszą płacić swoją dniówkę księdzu po kolędzie.
Sam nie uznaję kościoła, i ty onward może pamiętasz dyskutowaliśmy o tym kiedyś w komentarzach, ale wku**ia mnię zwyczajnie te jechanie po księżach. Mnię też denerwują, no ale niech zrozumieją, że ci gorsi księża to mniejszość. Może i się nie zgadzam z tym czego nauczają, ale nie będę ich tak tępił... -_-
Jest wiele takich osób..ale jak ksiądz ogłosi,że będzie pomoc z Caritasu to pierwsi w kolejce o dary się biją ...
atak na księży i główna gwarantowana.. Widziałem pełno lepszych demotów w poczekalni i częściej tam przeglądam niż na tej "gównej"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 10:09
Wypadałoby nie znaczy trzeba. Zawsze można iść na plebanię i porozmawiać z księdzem(za darmo).
Daje ten co chce a nie ten co ma.
A ja czekam na serię selfie na FB pt: takie tam z księdzem po kolędzie
Świat by się nie zawalił gdyby Twoja matka mu tych 50zł nie dała, bo obowiązku nie ma, wpuścić wypada.
Nie wiem jakiego macie proboszcza, ale u nas zupełnie odwrotnie.
Wszedł do domu, pomodlił się, porozmawiał a jak dałem mu kopertę z pieniędzmi odpowiedział, że nie ma sumienia brać pieniędzy od wielodzietnej rodziny.
Akurat ksiądz znalazł się na głównej i jego zbiórka pieniędzy( Caritas ) akurat w tym dniu kiedy Owsiak ma swoją zbiórkę tak ? Czemu hejty na Owsiaka nie są puszczanę na główną ? Przecież Owsiakowi też nie wypada nie dać jak podlecą do was jego nachalni wolontariusze i będą chcieli kasy. Czy ksiądz przychodząc do was mówi żebyście mu dali pieniądze ? Nie ! I taka jest różnica między Owsiakiem a Księdzem chodzącym po kolędzie. Sami wyciągacie chociaż ksiądz nawet słowem o tym nie wspomina ! Owsiak ciągle wrzeszczy Dawajta mi więcej kasy ! Dawajcie rekord pobijemy dawać kase !!! :D
Owsiak jest pod ochroną, to widać, słychać i czuć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 19:06
u nas ustala się składkę co roku
"Na te wszystkie zaplanowane na przyszły rok prace Parafialna Rada
Ekonomiczna na ostatnim spotkaniu ustaliła składkę wysokości 150zł od rodziny.
Oczywiście jeśli ktoś nie jest w stanie ofiarować powyższej kwoty, niechaj złoży
taką na jaką go stać. Ufamy również, że bardziej zamożni złożą większe ofiary. "
Kolega jest członkiem Świadków Jehowy? Bo u katolików nie ma takich instytucji...
RAZ: nie ma obowiązku dawania czegokolwiek księdzu po kolędzie. Wiele razy w życiu nie składałem przy kolędzie żadnych ofiar (bo akurat nie miałem pieniędzy) i nigdy w życiu nie usłyszałem z tego powodu złego słowa, a trochę już na tym świecie żyję. DWA: w wielu parafiach księża w czasie "kolędy" w ogóle ofiar nie przyjmują. TRZY: jeśli ksiądz zbiera ofiary w czasie kolędy, to NIE SĄ pieniądze dla niego. Ksiądz ma "dla siebie" (na swoje utrzymanie) pieniądze, które składa się na ofiarę za mszę (także za śluby, pogrzeby etc.). Natomiast pieniądze zbierane na tacę, do puszek czy właśnie w czasie kolędy to są pieniądze PARAFIALNE. Czyli przeznaczone na to (teraz będzie łopatologicznie), żeby było czym opłacić rachunki za prąd, ogrzewanie budynku kościoła (żeby Wam w zimie w ławkach tyłki nie odmarzały), zapłacić za remonty etc.
Nikt ci nie każe nic dawać. Poza tym, chyba nie wyobrażasz sobie, że ksiadz będzie obchodził całą parafie i pytał, czy wszyscy dobrze się czują...
to po co chodzi po kolędzie? bez sensu
megisa - bo raz na rok może przyjść i odwiedzić każdego, po za tym nie chodzi sam tylko jest ich kilku, jest to darmowe, nie trzeba nic płacić, kto chce to daje, kto nie ma ten nie daje, ksiądz nikogo do tego nie zmusza, no chyba że trafiłaś na jakiegoś wyjątkowego księdza, u mnie się taki nigdy nie zdarzył i nie znam takiego
nikt jej nie kaze dawac pieniedzy a pozatym chce ksiedza to wpuszcza nie chce niewpuszcza
wierze w boga ale nie w księdza to biblie pewnie czytasz i pościsz :)
niech zgadnę nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
a teraz szczerość nie wierzysz w boga tylko okazyjnie ślub, chrzest, bierzmowanie, komunia.
wiec proszę mi bez takich dennych tekstow
Ja też się z tym nie zgadzam. Chcesz-przyjmujesz nie chcesz-nie przyjmujesz W moim domu zawsze będzie kolęda bo jestem człowiekiem wierzącym i to jest dla mnie bardzo ważne
"Wierzę w Boga, ale nie wesprę wspólnoty bo nie". Socjalizm i lewactwo. Powinno się zabrać fundusz kościelny, a wierni powinni zacząć więcej rzucać forsy na tacę. Może wreszcie by do was dotarło, że kościół jest wasz. Oczywiście pieniądze powinny się wziąć z radykalnego pomniejszenia podatków. Tylko KNP. Wreszcie będzie normalnie, a nie narzekanie że marne 2 złote trzeba wrzucić raz w tygodniu na tacę, SWOJEGO kościoła.
NIC NIE TZREBA DAWAC CO TO ZA BZDURA.!!!! FANABERIA
trzeba było go wpuscic, powiedziec to co lezy na duszy i nie dac ani grosza. Narzekacie na ksiezy ale jak przyjdzie co do czego to po rekach calujecie i krytykujecie po cichu na plecami. Jestem jedyną osobą ktora wpuszcza ksiedza po koledzie i go opier... za to co wymysla przez ubiegły rok?
Ściemniacie, ja daję 10 złotych i nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemności z tego powodu!!!
Ja przyjmuję księdza, ale koperty nie daję i nic nigdy nie stęka. Zawsze porozmawia o problemach itd. Jak ktoś nie wpuszcza księdza, bo WYPADA dać pieniądze, a cię nie stać, to prawdopodobnie jest wina twojego dążenia za modą, że wypada, bo inni dają. Jak cię stać dać kasę w kopercie, to daj, jak nie stać, to nie dawaj. Spośród polityków księży się nie rekrutuje, by nie rozumieli ludzkich sytuacji (no chyba że chodzi jakiś pazerniak, który skrupulatnie rozlicza ile kto dał i na podstawie tego stwierdza czy jesteś "dobrym", czy "złym" katolikiem. Wtedy też pogoniłbym jak Jehowego).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 11:21
Następny prowokacyjny demot idioty uważającego się za ateistę... Żałosne
Nie dość, że nie znasz pojęć to jeszcze mylisz obrzędy
Ksiendzowie(do trolli, celowo tak napisalem)tak was wychowali byście dawali koperty, teraz wierni masowo odchodzą to starają się odwrócić kota ogonem.
Taki zabawny troll komentarz...
Jeszcze kilka lat temu, gdy chodziłem do kościoła, proboszcz na podsumowaniu kolędy podczas mszy żalił się, że parafianie nie chodzący do kościoła jak przyjmą kolędę to dają 20 zł, cały rok nic nie dają, a raz w roku marne 20 zł rzucą. Nie ma tak, że są tylko źli lub dobrzy księża. Księża są ludźmi poświęconymi Bogu i powinni szczególnie przestrzegać praw Boskich. Mieli żyć skromnie, a nie budować świątynie w Licheniu za grube miliony, lepiej na potrzebujących przeznaczyć tą kasę. Widać jakie mają fury, brzuchy obżartuchy, słychać o kochankach i nieślubnych dzieciach. Ostatnio sąsiedzi byli w kancelarii kościelnej zapytać się o chrzest dla dziecka, to pracownica powiedziała im 100 zł, a jeśli rodzina uboga to 50 zł. Niby wszystkie sakramenty są darami dla każdego darmo danymi. Kilka lat temu w mieście o kilkanaście oddalonym od mojego było głośno o księdzu, który sobie dziwki zamówił. Księża powinni dawać przykład wiernym
A powiedz o ilu wspaniałych dających przykład kapłanach słyszałeś? Bo widzisz- oczywiście są ksieża, którzy dali ciała i wg. mnie powinni ponieść karę jak każdy ale to jest ledwie kilka procent. 95% księży to ludzie żyjący dla Boga. Dlaczego sie o takich ludizach nie słyszy, którzy robią tak wiele dla swoich parafian ale jak sie trafi jakiś grzeszny ksiądz to wie o tym cała Polska? Bo media tak mają przedstawiać kościół. Ponadto- jeżeli ksiądz chce od ciebie pieniędzy to masz zgodnie z Biblią obowiązek napomnieć go, że źle robi i on nie ma prawa sie z tym nie zgodzić.
Ja wpuszczam księdza, ale nigdy mu żadnej kasy nie dałem i nie dam.
Do TOMERK78910 :
Właśnie, wyobraź sobie sytuację, że chcąc wziąć ślub w kościele, ksiądz odpowiada co łaska by dać.
Dałem 100zł, to i tak spora kwota, to powiedział że minimum 1000zł mam dać, a ja do niego że przecież co łaska.
On że za tyle nie udzieli sakramentu. Spisałem to, wysłalem do kurii, problem z otrzymaniem zaświadczeń, powiedziałem niech się bujają i wziąłem cywilny.
Taki jest kościół, a stare ludzie jak barany dalej im płacą, co tydzień mają więcej niż ja na wypłatę w miesiącu.
Twoja historia jest nie prawdziwa. Gimbusy nie mogą dostać ślubu, zwłaszcza z ręką.
dokładnie, tak jest i u nas, ślub to kwota 700 zł (z reszta pogrzeb tak samo) + 300 zł kaucji jak niedajboże, ktoś śmiał by przed kościołem rzucić konfetti, ksiądz argumentuje że potem trzeba posprzątać i że to głupi amerykański zwyczaj, mówi to po każdym ślubie, żałosne. załóżmy że ślubów jest trzy czyli 2100 zł (bez kaucji) nie można komuś dać tych 50 zł aby 3x 5 min. zamiótł po mszy skoro już mu tak to przeszkadza? ale on nie rozumie że dla kogoś jest to (prawdopodobnie) najpiękniejsza chwila w życiu, i pewnie nigdy nie zrozumie... i u nasz ksiądz nie mówi "co łaska", mówi ( a w zasadzie siostra w kancelarii) "ślub kosztuje 700 +300 kaucja za konfetti" do tego 50 zł zapowiedzi (też stała kwota) polegające na wydrukowani cię na karteczce i powieszeniu w gablocie, extra, za 50 zł to niektórzy cały dzień pracują... dobra, nie będę się bardziej rozpisywał bo zaraz mnie tu "zagryzą"...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2015 o 13:26
Ja dałem księdzu 20 zł. Nie chciał przyjąć, zrobił to z grzeczności i wzamian dał mi podarek. Deal with it, atole patole!
ciekawe co by ksiądz zrobił gdyby koperta była pusta :-) kościół to dno, dobrze że tyle młodych ludzi odwraca się od kościoła
róbcie tak dalej, to za parę lat w naszym kraju zamiast kościołów będą stały meczety ;) wtedy już nie będzie się można odwrócić ;)
Noo, tysiące młodych ludzi na ogólnopolskich czy diecezjalnych spotkaniach młodzieży, setki tysięcy jeśli nie więcej we wszelkiego rodzaju organizacjach parafialnych (od ministrantów i scholi, poprzez ERM i KSM, do Ruchu Światło-Życie) to naprawdę nic w porównaniu z tymi kilkoma, którzy się w życiu zagubili ;)
To już robi się nudne...
nie wiem po co przyjmować księdza, nie obchodzicie ich
To i tak dobrze, że przychodzi. Naszego trzeba przywieźć. Dlatego od kilku lat już nas nie odwiedza. Wizyta duszpasterska to wizyta, ksiądz odwiedza, a nie ja po niego jadę.
W jakiej części Polski istnieje OBOWIĄZEK płacenia księdzu kiedy chodzi z kolędą? Pochodzę z rejonu Częstochowy a obecnie mieszkam we Wrocławiu i ani tam ani tutaj nie ma takiego obowiązku... Co roku przyjmuję księdza z kolędą i nigdy odemnie nie otrzymał żadnych pieniędzy. A powiedzcie mi jeszcze jaka jest kara za niezapłacenie księdzu? Komornik? Ekskomunika? Oświećcie mnie, bo jestem bardzo ciekaw, a to bardzo interesujący temat:-)
U mnie wczoraj był ksiądz. Sam proboszcz jak się okazało. Po poświęceniu mieszkania i dość długiej rozmowie. chciałem mu dać pięć dych. Z....ł mnie jak burą sukę i powiedział że te pieniądze bardziej mi się przydadzą.
ludzie, sami ich nauczyliście, a przeciez i tak ich utrzymujemy wszyscy (nawet niewierzący), każdy ksiądz ma co miesiąc pensję, na którą z podatków zabiera się bardzo dużo pieniędzy...
Najwięcej problemów z "koledą" to mają Ci, którzy z niej nie korzystają. Również najwięcej do powiedzenia na temat wizyty księdza mają Ci, którzy od lat go nie wpuszczają albo w ogóle nigdy jeszcze nie mieli z tym styczności. Jedna jeszcze ciekawostka nie można być jednocześnie dobrym katolikiem i nie uznawać "instytucji", kapłaństwa. Ustanowił je sam Jezus, nadał możliwość sprawowania dwóch najważniejszych sakramentów, spowiedzi i eucharystii. Nie można bez nich, w pełni wielbić Boga i prowadzić dobrego życia w jedności z nim, a jak je dobrze wypełniać skoro "nie wierzymy w księży". Jeżeli uważamy, że wierzymy w Boga ale nie uznajemy posługi kapłanów, to po prostu, zakładamy jakby własny kościół. Odmienny od tego jaki nadał nam Chrystus. Wtedy nie powinnyśmy mieć najmniejszego problemu z wizyta duszpasterską Księdza Katolickiego ponieważ ona nas nie dotyczy. Chociaż z tego co słyszałem to w tym okresie wizyt, bardzo często osoby nie wierzące lub innej wiary potrafią jak inni przyjąć z kulturą ugościć, coś tam porozmawiać i nie robią z tego problemu.
A ja nie wierzę ani w jedno ani w drugie choćby z tego powodu że ci pierwsi słuzą temu drugiemu
Kolejny islamista
dalem minusa i wyszlo 667 hah
pozytywne komentarze dają chyba tylko księża tutaj sama była świadkiem jak nie dając koperty ksiądz sie zapytał a gdzie jest koperta na co odpowiedź była że zawsze z rodziną dajemy do skrzynki w kościele a ksiądz tak to wszyscy mówią a potem skrzynka jest pusta i to K*rwa autentyk więc nie pier*olcie proszę że nie ma czegoś takiego że nie wypada bo ja nie dasz to ksiądz cie zjedzie, potępi i kościół nałoży ekskomunikę!
Nikt nie mówi że czegoś takiego nie ma, tylko że są to nie tak częste przypadki księży, którzy się zagubili (zobacz że jakieś 80% komentarzy jest przeciw demotowi)
A zastanawialiście się co by było, gdyby księdzu nic nie dać? Bo ja myślę, że nic takiego by się nie stało. Nie wyczytałby z ambony, nie zapomniałby wpaść w przyszłym roku, nie nasłałby komornika.
Podpis pod obrazkiem wprost idealnie godzi się z moją ideologią. Co do tych "burzliwych" 50 zł, bez przesady, wszyscy wiemy że głodnych dzieci one nie nakarmią. Ksiądz to rzekomy powołany, niestety, większość "powołanych" żyje w grzechu. Osobiście jestem za zniesieniem celibatu, tak jak jest w Kościele Mariawitów. Tam nie ma ani jednego przypadku pedofilii itp. Wierzą w Boga, Jezusa, co do papieża nwm.
Nie mam tego problemu, nie wierzę i nie wpuszczam.
Nie oszukujmy się, jak ty nie dasz księdzu kasy, to pozostali dadzą i to nie zrobi różnicy, każdy da kasę księdzu i trochę się tego dużo uzbiera. Jakby chodzili zbierać dla potrzebujących, jeszcze bym zrozumiała, ale oni mają kasę. Poza tym księża zawsze najeżdżają tylko na przeciętnych ludzi, którzy nic złego nie robią, że mają byc miłosierni, nikogo nie oceniać itd., a jak przyjdzie co do czego, prawdziwych problemów, takich, jak złodziejstwo, alkoholizm, krzywdzenie innych, zdrady, oczywiście nie poruszą, choć takich ludzi pełno w kościele, bo przecież jakby im cos powiedzieli, to by nie przyszi i nie dali na tacę, a tak to ofiary niech pokutują, bo przecież są tak pobożne, że i tak przyjdą do kościoła, jak nie dać na tacę, to robić sztuczny tłum
TRZEBA SIE CIESZYC ZE NIE PRZYCHODZI W INNE DNI W ROKU.... TEZ BY TRZEBA BYLO DAC TE...50 ZL ;(((
https://www.youtube.com/watch?v=RopvPNiPiT0
Nie wiem dlaczego powodem do dumy dla wielu ludzi jest to, że nie dali pieniędzy na kolędę, tacę, wyśmiali księdza itp. Bohaterowie w swoim własnym pustym świecie, gdzie nie ma miejsca ani na Boga, ani na ksiedza, za chwile, na drugiego człowieka, matkę, ojca, jedynie na własne zasady. Takie nietrudno przestrzegać, wybierać to co łatwe. Nikt nikomu niczego nie narzuca, nie chcesz, nie dawaj, nie chodź do kościoła, nie przyjmuj sakramentów i nie gadaj. To jakiś obowiązek? Może babcia skrzyczy kiedy nie wezmiesz ślubu w kościele, dziecka nie ochcrzcisz? Gdzie to bohaterstwo?
Azon:Daj namiar zgrubny na parafię- jak jest taki proboszcz to można napisać o problemie do biskupa- od czegoś on jest. Jak jest problem z urzędnikiem świeckim, lekarzem albo kimś innym to są odpowiednie władze żeby takiego do pionu doprowadzić. Na proboszcza władzą jest biskup. Tedy zamiast tylko opindalać wypada zwyczajnie donieść biskupowi.
Daj spokój.. Oni tylko Lemańskiego potrafili bronić.. Bo taki oświecony był :D
Są ateiści i ateusze.
Twoja mama jest praktykująca, nie wierząca ...:(
Odkąd tylko sięgam pamięcią, babcia zawsze dawała księdzu 20zł gdy chodził po kolędzie. I są to jedyne pieniądze jakie od niej dostaje. Babcia jest już w baaardzo podeszłym wieku, więc rzadko bywa w kościele, ale nigdy jeszcze nie widziałem żeby dawała coś na tacę, tak samo moi rodzice. Wiele razy się zastanawiałem dlaczego (nie są skąpi, gdy są zbiórki na różnego rodzaju hospicja to zawsze coś dadzą), ale głupio było mi o to zapytać. Dowiedziałem się o co chodzi przez przypadek, podczas jakiejś rozmowy z tatą.
Otóż mój dziadek zmarł bardzo młodo, zostawiając moją babcie z małym dzieckiem i schorowaną teściową oraz z gospodarstwem.
Tata powiedział, że nie pamięta żeby kiedykolwiek gdy ksiądz chodził po kolędzie zapytał czy im czegoś nie trzeba, wiedział jaka jest sytuacja bo sam dziadka chował. Babci było ciężko, ale zawsze parę groszy mu dała - żaden nigdy nie odmówił.
Idiotyzm. U mnie ksiądz nie chciał wziąć pieniędzy. Można? Można.
Jak to daj. A paragon z podatkiem?? Gdzie obowiązkowa kasa fiskalna? Prawo jest jedno dla wszystkich. No chyba, że Watykańskiej Falangi nie obowiązuje.
dlatego od 10 lat nie dałam nic w kopertę . jak szukał wzrokiem to wstałam i powiedziałam no to z Panem Bogiem. Zwłaszcza, ze u nas chodzi nawet przed świętami.
U nas ksiądz musi "odbyć" mszę w ponad 4 kościołach(małe wioski,a każda ma kościół). Do tego zajęcia w szkole+dojazdy do dzieci,które nie mogą być w szkole. Mówi,że po całym dniu pracy najwięcej wolnego czasu spędza....w toalecie. Ale jak ktoś przyszedł po radę czy pomoc to nigdy nie odmówił.
Także nie piszcie,że przychodzi po pieniądze. To zależy od osoby.
a chociaż rzaz zaprosiłaś księdza żeby przyszedł ?
Ja dzisiaj przyjąłem księdza i po tym jak powiedziałem mu, że straciłem pracę to nie przyjął ode mnie pieniędzy.
W mojej parafii ksiądz jeszcze nigdy nie wziął od nikogo ani grosza podczas kolędy. A przy płaceniu za msze też bardzo często trzeba się z nim szarpać, by cokolwiek wziął. Uczy religii w dwóch szkołach. Jedną ze swoich wypłat oddaje w całości Caritasowi i wiem to z poufnego źródła, bo sam ksiądz się tym faktem nie chwali. Jeśli ktoś w parafii nie daje sobie rady i potrzebuję pieniędzy, wtedy ksiądz bardzo chętnie i dyskretnie pomaga. Myślę, że bardzo łatwo jest "jeździć" niektórym z Was po kościele, a tych "dobrych" księży czasem w ogóle się nie zauważa. Szkoda.
Co za idiotyzm - lepiej nie wpuścić księdza niż wpuścić, pogadać i nie dać tych pieniędzy. Ksiądz powinien zrozumieć, a jak nie to nie należy się przejmować takim księdzem-materialistą.
Mogła dać mniej albo nie dawać wcale. I czy ksiądz bierze te wszystkie pieniądze tylko dla siebie? Musi przecież z czegoś utrzymać kościół: zapłacić za sprzątanie, ogrzewanie, kwiaty, wodę, prąd, czasem wyremontować; oprócz tego część pieniędzy przeznaczana jest na pomoc ubogim, dofinansowanie rekolekcji wyjazdowych itd.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 19:54
Gdy u mnie ostatnio był ksiądz po kolędzie i moja rodzina chciała mu dać kopertę z pieniędzmi, powiedział że nie jest to konieczne i nie chce nas narażać na ten wydatek.
Zaczęliśmy go przekonywać, że chcemy przekazać mu te pieniądze i to nie będzie dla nas szkodą i dopiero wtedy zdecydował się przyjąć kopertę.
@~Robert_B Ależ to u was ludzkie panisko!!! Księdza przekonywać, żeby pieniądze wziął!? Takiego to bym nawet psem nie poszczuł.
Przyjmuję kolędę, nigdy nie daję pieniędzy, nigdy mi ksiądz z tego powodu złego słowa nie powiedział. Raz go przyjąłem w korytarzu (co prawda nie na stojąco; ustawiłem stół i krzesła), bo miałem remont i mieszkanie się nie nadawało do pokazania ludziom - i też było OK.
Odemnie ksiądz nie wziął pieniędzy, jak dowiedział się że straciłem pracę.
Wypada? Jak nie ma się pieniędzy to się nie daje. Nic nie wypada i nic nie trzeba. Ale cóż, jak ktoś chce to sobie znajdzie wymówkę... Kościół to nie moja bajka, ale czegoś nie rozumiem...
Do autora demota a wiesz, że on ma przy sobie Jezusa. Nie wpuściła samego Boga. Nie trzeba dawać jak nie chcesz. Gwarantuje, że nic Ci nawet nie wspomnie żeby trzeba było płacić.
Dajesz taki przykład. Usprawiedliwiasz grzech.
Jakbyś nie wiedział to sam Jezus założył kościół a księża są potrzebni.
Nie przyszedł przez cały rok a ja się pytam czy daleko do niego mieliscie. Drogi nie znacie?
Kiedy sobie o Jezusie przypomnisz jak będziesz chory? Czy jak będziesz umierający?
Wybieranie sobie w co się wierzy ma się nijak do wiary katolickiej.
Szatan u was pewnie zakupił nowy telewizor? Na ciastka było a na Jezusa nie starczyło.
Za rok otwórzcie drzwi gwarantuje, że ksiądz nawet nie zauważy że nie dacie.
Coś zakłamana ta "mama", o ile nie jest zmyślona. Otóż właśnie ksiądz przyszedł pogadać, ale "mama" nie chciała pogadać, bo tylko o mamonie myślała.
Szczerze to po pierwsze nikt nie każe Wam dawać pieniędzy. Po drugie: skąd ksiądz ma wiedzieć, że jaśnie pani ma ochotę akurat porozmawiać z księdzem.
3. Nawet nie Wiesz, ile czasu i sił zajmuje taka kolęda.
4. Gdyby ksiądz przyszedł wiosną, latem czy jesienią- znowu byłoby:"Najlepiej to niech chodzą raz na miesiąc na kolędę żeby już wszystko od nas wyciągnąć"
No właśnie tacy są ludzie. Całe życie im nie pasuje. Wpuść księdza i nie dawaj mu pieniędzy jeżeli nie chcesz- nie powie Ci nic.
Najbardziej dochodowy interes na swiecie. Tyle kasy natrzepali ze zalorzyli swoje panstwo
ja też nie wieże w istnienie księży. nie jesteś sam
Nie rozumiem kiedy to dawanie księdzu koperty na kolędzie stało sie tradycją. Do nas jakoś przychodzą i koperty nie wezmą. Parafia liczy ok. 10 000 ludzi, jest proboszcz i 2 wikarych, niech autor tego postu spróbuje do 2500 ludzi zawitać 3 razy w roku na 15 minut i pogadać. Gratuluje szczytu głupoty autorowi. Ciekaw jestem tylko czy ten post byl w poczekalni, czy ktoś nieźle posmarował by sie pojawił od razu na głównej.
No cóż, w sobotę była u mnie kolęda (na stancji). Gospodyni przygotowała kopertę, a ksiądz nie przyjął, mówiąc, żeby sobie zostawiła "na leki". Więc proszę nie generalizować.
A czemu każdy proboszcz jest gruby :)?
A moich pieniędzy ksiądz nie chciał wziąć na kolędzie. Powiedział, że bardziej się mi, żonie i dziecku przyda.
A apropos niektórych komentarzy tutaj to:
„Jestem wierzący, ale niepraktykujący” – co to znaczy? Nigdy nie spotkałem diabła ateisty. Każdy diabeł jest wierzący, ale niepraktykujący, ponieważ był nieposłuszny Bogu.
Ojciec Gabriele Amorth – egzorcysta
Tak samo ta jego matka mogłaby powiedzieć:
"Przyjechała do mnie rodzina z kielckiego z wizytą, ale ich nie wpuściłam, bo musiałabym wydac te 50 zł na poczęstunek i alkohol, a przecież przez cąły rok nikt z nich nie przychodził zapytać ani porozmawiać"
Bardzo płytka ta Twoja wiara, skoro wizyta duszpasterska sprowadza się do "kropienia kropidłem przez 5 minut". W zasadzie odnoszę wrażenie, że demota pisała osoba która nigdy w tzw. kolędzie nie uczestniczyła, skoro nie wie, że przede wszystkim chodzi o modlitwę i błogosławieństwo dla Domu i Domowników.
Zależy od księdza "mój" zawsze przed kolędą mówi ze nikt nie musi nic dawać jeśli nie chce bo to jest co łaska i nie o pieniądze w kolędzie chodzi także wiecie zależy czy ksiądz z powołania ;)
Fajna historyjka, ale jakoś nie wydaje mi się żeby była prawdziwa. Nie rozumiem kto Cię zmusza żeby dać na ofiarę? Nie po to chodzi ksiądz i jakoś nie wyobrażam sobie żeby chodził co miesiąc do wszystkich parafian i pytał co tam u nich. Wtedy dopiero byś narzekał że do ciebie przychodzi i jest wścibski, ehh...
Ksiadz mojej matce powiedzial:Ze moja babcia nie jest parafianka bo nie daje na kosciol,a dawala zawsze 10-20zl,tyle ze oni liczyli na wieksze kwoty,to bylo widocznie za malo.Wszystko zalezy od ksiedza,jeden ksiadz za wystawienie swistku(potrzebne do pochowku) chcial kase,wiec matka pojechala do innej miejscowosci(tam gdzie miala byc pochowana),ksiadz sie zdzieil ze za takie cos kase,wystawil za darmo.Jedni sa pazerni,inni sa z powolania i rozumia ze ktos moze nie miec kasy.
Fake!!
człowieku jak nie chcesz to nie musisz nic dawać, nikt cie nie zmusza.
Moja mama miała ostatnio sprawę do zaprzyjaźnionego emerytowanego księdza, z którym kiedyś pracowała razem w szkole. Mimo starej znajomości, poprosił ją o przyjście do kancelarii, kiedy będzie miał dyżur. Tłumaczył, że woli nie przyjmować samotnej kobiety w mieszkaniu, bo ludzie wszystko widzą i od razu pójdą głupie ploty. Odwróć teraz tę sytuację i zastanów się, dlaczego ksiądz raczej nie będzie odwiedzać np. samotnych wdów i np. lokalnych urzędników przy okazji innej, niż oficjalna "kolęda". I też nie bez powodu ona odbywa się w asyście dwóch ministrantów, choć niewiele oni mają do roboty.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2015 o 23:10
To jeszcze zależy od tego jak dany ksiądz odprawia taka posługę u kogoś, jeżeli wpadnie i tylko pomacha sobie i od razu po 5 min wychodzi to naprawdę wiele to w życiu kogoś nie zmieni, ale jeżeli chce chociaż te 10 min poświęcić na rozmowę, zapyta jak się żyje, naprawdę zainteresuje się domownikami to fajnie, że chociaż raz w roku przyjdzie i porozmawia, bo czasami właśnie najbardziej potrzeba rozmowy. Ciężko wymagać żeby taki ksiądz chodził w roku po parafianach, bo zakładając, że ma parafię na 10 tys. osób to w roku żeby każdego odwiedzić musiałby odwiedzać codziennie 27 osób, więc to mało realne, tym bardziej, jeżeli mieszka na wsi i są dosyć duże odległości ale jeżeli ktoś czuje taką potrzebę to przecież po mszy może zajść do księdza na plebanie czy gdzieś i z nim sobie porozmawiać o swoich problemach itp. zapewne żaden ksiądz nie wyrzuci Cie, tak samo są w kościele różne koła zrzeszające parafiach, gdzie można porozmawiać z księdzem i innymi parafianami, tylko trzeba mieć taką potrzebę i chęci ruszenia się z domu.
Księża dostępni są dla swych parafian przez 24h na dobę - chcesz porozmawiać o swoich problemach, to przyjdź na parafię, ktoś na pewno Cię wysłucha. Niestety 70% więżących nie praktykujących próbuje przekonać nas o tym, że jest inaczej i o Kościele przypominają se w czasie zbliżającego się bierzmowania, pierwszej komunii, czy ślubu.Ja przez 15 lat chodziłem z księżmi "po kolędzie" i nie raz byłem świadkiem tego, jak duszpasterz odmawiał przyjęcia ofiary, a nawet takową zostawiał bardziej potrzebującym. Ale z tym nikt się nie afiszuje.
Już widzę te komentarze jakby ksiądz przychodził częściej niż raz w roku... "Raz mu mało, znowu po pieniądze przyłazi?!"
u mnie przychodzi 4 razy w roku. raz na kolede i 3 razy na zbiorke wiosenna, letnia i jesienna. bo na kosciol nowy zbiera
Znam księdza, który pracuje w instytucji kościelnej i zarabia 1550 i nie ma możliwości chodzenia po kolędzie ani nic innego. Chyba nie z każdym księdzem jest tak, że ma dużo kasy
Pomachać czy poświęcić? Zaproś sobie muslima bo widzę że to nie ma dla Ciebie znaczenia. Kolejny sfrustrowany!!!
a gdzie jest napisane że trzeba dać?? nasz ksiądz nie chciał wziąć od nas koperty widząc że mamy małe dziecko.nie chcesz nie dawaj....ksiądz sam nie wezmie :)
U mnie w parafii, ksiądz chodząc po kolędzie "wpada" na max 5 min, i na każdego parafianina ma taka kartotekę, w której zapisuje kto kiedy i ile dał. Mało tego, są u nas zbiórki w kościele i ksiądz chodzi jeszcze dodatkowo 3 razy w roku ( zbiórka wiosenna, letnia, jesienna), bo buduje kościół, który w sumie nie jest potrzebny, ponieważ tylko na większych uroczystościach jest więcej ludzi, nawet komunie są co 2 lata. I niech ktoś powie, że to co robi ten ksiądz jest normalne? Dodam, że jeszcze na bieżmowanie, musiałam ostro pracować przy budowie kościoła, wozić cegły w taczkach, które następnie musiałam na rekach wnieść na górę- musieliśmy wyrobić dniówkę robotników. Do tego jeszcze trzeba było zapłacić 50 zł na prezent...
Lubie takie zmyslone historie bo mama by ci powiedziala wczesniej ze nie przyjmuje ksiedza no chyba ze w ogole z mama nie rozmawiasz. Ale podoba mi sie twoja historia, znaczy to ze jestes madrym czlowiekiem i martwisz sie o male zarobki
..SZARLATANY, ZŁODZIEJE, LEWUSY I PEDERAŚCI..!!! SEKTA..!!!!
Chciałbym zwrócić uwagę, że Księża dostają już pensum co dzień, co kilka dni w postaci pieniędzy na tacę na mszy. Oczywiście nie wszystko idzie na jego konto, ale mimo wszystko dzieli się pieniądze by ksiądz mógł żyć, jeść, ubrać się, opłacić rachunki, itd. Natomiast kolęda powinna być "płatna" wg uznania. Jeśli ktoś może dać 10 zł, niech da 10. Jak może dać 50. Niech da 50.
U Was nie odnotują? U mnie w parafii na wsi kazda rodzina swoja koperte ma,co roku wpisane ile dała.. Niema anonimowo.. 50 zł daja najbiedniejsi, 150 to taki standard a najwieksi koscielnicy 300-500..
u mnie tak tez jest ;/
Najprawdopodobniej historyjka wymyślona na poczekaniu. Nikt Ci nie każe dawać księdzu na kolędzie.
Nie ma obowiązku dawania pieniędzy w czasie kolędy. Wprowadziłem się do nowego mieszkania ww wrześniu. W styczniu przyszedł ksiądz. Gdy chciałem dać mu kopertę, obruszył się. Stwierdził "Wam to jest teraz bardziej potrzebne niż nam" i nie wziął. Mieszkanie było już urządzone, nie wyglądało szczególnie biednie, a jednak tak właśnie postąpił. Sami wyciągnijcie wnioski.
haha 50 zl? . żal mi was po prostu, ręcę opadają nie mam już nic do napisania ...
Lublin, 13 lat temu (wyprowadziłem się, więc już nie wiem jak jest na bieżąco ale skoro ksiądz stary ten sam to pewnie i to bez zmiany) osiedle Czechów, parafia św. Andrzeja Boboli.
Ksiądz chodził i zapisywał, kto nie daje a na mszy po kolędzie poświęcał kilkanaście minut na opowiedzenie jakich niedobrych ma parafian, nie wymieniał z nazwiska ale potrafił powiedzieć "mieszkańcy bloku x już 3 rok z rzędu nie przyjęli księdza" lub wzbogacał tekst tym jaki jest nasz kościół biedny i mieszkańcy bloku x nie pomagają w jego utrzymaniu. Notabene 2 lub 3 lata temu zafundował przed kościołem wielki pomnik z fontanną z mosiądzu, w zeszłym roku "odbudował" plac przed kościołem, dodał kilka grządek kwiatków, zerwał kostkę i położył nową (a stara była w bardzo dobrym stanie). Z tego co wiem to nie prowadzi stołówki dla potrzebujących.
W Lublinie jest tylko jeden kościół, do którego lubię chodzić mimo, że jestem ateistą. Przy ulicy Zielonej. Mały, skromny kościółek prowadzony przez już bardzo starych księży, kazania są na temat a co najważniejsze to pieniądze z tacy idą na to co powinny, czyli na stołówkę dla biednych. Tym powinien zajmować się kościół a nie fontannami i nowymi ogródkami, tylko pomocą ludziom potrzebującym.
Coś tu się nie trzyma logiki. Chodzisz do kościoła, słuchasz kazań, wypowiadasz się na temat wizyty duszpasterskiej, a tu piszesz że jesteś ateistą??Chodzisz bo lubisz? No proszę cię..jeśli podoba ci się kościół jako budynek zwiedzaj poza godzinami Mszy. Jeśli szukasz tanich sensacji włącz TV. Nie jesteś katolikiem więc to wszystko cię nie dotyczy. Bez spinki, niech wypowiedzą się katolicy..chyba, że z ciebie taki ateista jakich teraz wielu, czyli tylko psioczyć na Kościół, a w niedzielę grzecznie na Mszę pójść, dzieci powysyłać na lekcje religii, do Pierwszej Komiunii, oczywiście ochrzcić, bo tak wypada i jeszcze na święta choinkę ubrać i urządzić Wigilię, bo jest fajnie.
U nas ksiądz chodzi po to żeby poznać parafian, zawsze porozmawia dowie się co i jak i nigdy pieniędzy nie przyjął. A na kazaniu owszem zdarza się mu powiedzieć, że w tym a w tym bloku ludzie nie wpuszczali, nie nazwiskami, tylko zaznacza sam fakt, bo zgłoszeni są jako wierzący, a potrafią być tak bezczelni, że zamkną drzwi tuż przed nosem jak zobaczą kto idzie. dlaczego, bo nagle wychodzi, że ci "wierzący" mieszkają na kocią łapę od kilku lat i nie zamierzają nic z tym zrobić. Sama znam taki przypadek, że młodzi rodzice prosili o chrzest i ksiądz się zgodził pod warunkiem przyjęcia przez nich sakramentu małżeństwa. Oczywiście się zgodzili. Ksiądz maleństwo ochrzcił, a oni ani myślą o ślubie i jeszcze się cieszą jacy to sprytni, bo klechę wykiwali.. tyle, że podczas kolędy siedzą jak myszy pod miotłą bo wstyd. Ot, dorośli, odpowiedzialni ludzie.
Ksiądz w czasie roku nie przychodzi ? Przychodzi... tak gdzie jest to potrzebne. Do wszystkich przyjść nie może. Ma na głowie tylko obowiązków, że naprawdę, nie ma dużo czasu...
Co to za człowiek bez własnego zdania. Nie chcesz, to nie dajesz. Właśnie chodzę po kolędzie i wielu tej zasady się trzyma - nie dają. Dziwię się ludziom, że tak w nosie mają błogosławieństwo, że problemem dla nich jest to, że wypada dać kasę. Powtarzam, nie chcesz nie dajesz. No i z tymi 50 zł. to halo może w Warszawie, u nas to naprawdę rzadki widok.
Ponadto, jak idziesz prywatnie do lekarza, to też wizyta niekiedy nie trwa 5 minut i dajesz bez komentarza 50 lub 100 zł. Dlaczego? Bo on się uczył 5 lub 6 lat żeby być lekarzem. Ja się uczyłem 6 lat, żeby być księdzem i jeszcze nigdy nic nie powiedziałem, jeśli mi ktoś nie dał kasy za jakąkolwiek usługę. A z powietrza nie żyje.
W mojej parafii ksiądz zapowiedział już kilkanaście lat temu, że nie bierze żadnych pieniędzy po kolędzie, a jak ktoś sobie życzy sam z siebie, to niech zapakuje do koperty i wrzuci do koszyka w niedzielę na składkę :)
Idealnie pasuje tutaj to http://www.open-youweb.com/czy-przyjmowac-ksiedza-po-koledzie/
W tym roku na kolędzie ksiądz otworzył koperte w której było moje marne, zarabiane w tydzień 10 zł, i stwierdził, że jak nie dam więcej to on unieważni tą kolędę.
współczuje...