Dalej się pocieszajcie demotami, silni, niezależni mężczyźni, którzy mogą liczyć zawsze Rąsię Rączkowską, ale nie na żywą kobietę. Sami wystawiacie sobie psychologiczną laurkę, gratulacje.
Jak by nie była silna i niezależna, to musiałaby się zwlec zrobić dzieciom śniadanie, a mąż własnie spieszyłby się do pracy, więc co najwyżej zahaczyłby po drodze o przedszkole i aptekę.
W democie chodzi o kobiety jak z komiksu.Moja dziewczyna jest silna i niezalezna,a jak zachoruje to jej pomagam,podobnie jest gdy ja zachoruje.Co nie zmienia faktu ze bez pomocy tez bysmy sobie poradzili.
Lol, teraz feministki majo ból dupy.
Nie jest tu napisane że faceci są niezależni, no ale czytanie ze zrozumieniem przecież przekracza możliwości ogrów
niby zależna i słaba kobieta ma inaczej?
Dokładnie. Zależną i słabą też się nikt nie zaopiekuje w chorobie.
Dalej się pocieszajcie demotami, silni, niezależni mężczyźni, którzy mogą liczyć zawsze Rąsię Rączkowską, ale nie na żywą kobietę. Sami wystawiacie sobie psychologiczną laurkę, gratulacje.
Nie nudzi was to? Znaczy pierwsze kilka demotów były śmieszne ale to już się staje trochę nudne według mnie :/ takie męczenie jednego żartu
A gdzie jest jej towarzysz kot?
Odszedł. Nie mógł jej znieść.
Jak by nie była silna i niezależna, to musiałaby się zwlec zrobić dzieciom śniadanie, a mąż własnie spieszyłby się do pracy, więc co najwyżej zahaczyłby po drodze o przedszkole i aptekę.
W democie chodzi o kobiety jak z komiksu.Moja dziewczyna jest silna i niezalezna,a jak zachoruje to jej pomagam,podobnie jest gdy ja zachoruje.Co nie zmienia faktu ze bez pomocy tez bysmy sobie poradzili.
Byyłłooo.. (ziew)
Lol, teraz feministki majo ból dupy.
Nie jest tu napisane że faceci są niezależni, no ale czytanie ze zrozumieniem przecież przekracza możliwości ogrów
Może chodzi o to, że lepiej jest kobiecie we dwoje? A tak rozszerzając temat, to że ogólnie się uzupełniamy, jak już przy innym democie pisałam.