Okej, co do kasy to się zgodzę, że Polski emeryt w przeciwieństwie do wielu zagranicznych nie mógł by sobie pozwolić na jakieś super ciekawe spędzanie czasu w swoim kraju czy na wakacje gdzieś tam tak jak na obrazku. Ale zdrowia sobie nikt nie wybiera. Za pieniądze go nie kupisz (tak wiem, że da się go minimalnie poprawić posiadając je). Pracowałem dorywczo w Polsce jako monter kablówek/ telefonów itp, bardzo często u starszych osób, pracowałem za granicą w wykończeniówce (też bardzo często u starych osób) i jeśli chodzi o stan zdrowia tych ludzi to był porównywalny. A jeśli chodzi o mocz to powiem tak, że za granicą ludzie nawet gorzej wypadali. W Polsce jeśli starsza osoba nie daje sama rady to rodzina często zadba. Ci ludzie są zazwyczaj w miarę czyści, dom jest posprzątany. Za granicą rodzinie się nie chce, przychodzi ktoś z opieki tylko czasem, nie sprząta się. W takich mieszkaniach np u Szwedów często nie dało się pracować przed przewietrzeniem chaty. Tak jakby szczali pod siebie. Sory za historyjkę ale nie róbcie już z Polski wszystkiego co najgorsze. Nie jest u nas kolorowo. Nie.. jest u nas bardzo źle, ale bez przesady. Nie we wszystkim jesteśmy najgorsi.
Na zdrowie pracujesz sobie całe życie. Oczywiście są choroby gdzie nawet dbanie o siebie nie uratuje człowieka, ale osoba która dbała o siebie zawsze będzie w lepszym stanie na starość niż ta, która jadła śmieciowe jedzenie.
Kawał z podpisu dość znany, a autorowi myślę że nie chodziło o stan zdrowia tylko o stan służby zdrowia, gdzie trzeba czasem i więcej niż rok czekać na badania (za to bywa że w szpitalu stoi dodatkowy sprawny sprzęt, ale użyć go nie można). Bo tak jak mówisz, zdrowia nikt nie wybiera, można się zdrowo odżywiać, lepiej leczyć itd ale i tak wszystko zależy od organizmu.
Jak się utrzymuje nierentowne kopalnie, rzeszę nierobów w państwówce i pijaczką daje zasiłki to, czego można się spodziewać. Budżet to nie worek bez dna.
W Polsce lecznictwo jest darmowe i ludzie idą do lekarza z każdą pierdołą, dlatego są kolejki w przychodniach. Na zachodzie muszą zapłacić za wizytę, więc wolą sobie kupić butelkę whisky/wina zamiast i zapłacić za lekarza.
W UK lekarza masz za darmo,placisz 8f za recepte,a leki na niej moga miec wartosc i 100f i za leki nie placisz.Starsi ludzie i dzieci nie placa tez za recepte.
Moczu w butelkach nie powinno się przyjmować, są do tego specjalne kubeczki. Czasami pracownicy laboratoriów robią wyjątki np: dla starszych osób, ale pouczają, żeby następnym razem przynieść w plastikowym kubeczku z apteki. Demot nie o tym, ale zawsze jest pora na edukację.
Okej, co do kasy to się zgodzę, że Polski emeryt w przeciwieństwie do wielu zagranicznych nie mógł by sobie pozwolić na jakieś super ciekawe spędzanie czasu w swoim kraju czy na wakacje gdzieś tam tak jak na obrazku. Ale zdrowia sobie nikt nie wybiera. Za pieniądze go nie kupisz (tak wiem, że da się go minimalnie poprawić posiadając je). Pracowałem dorywczo w Polsce jako monter kablówek/ telefonów itp, bardzo często u starszych osób, pracowałem za granicą w wykończeniówce (też bardzo często u starych osób) i jeśli chodzi o stan zdrowia tych ludzi to był porównywalny. A jeśli chodzi o mocz to powiem tak, że za granicą ludzie nawet gorzej wypadali. W Polsce jeśli starsza osoba nie daje sama rady to rodzina często zadba. Ci ludzie są zazwyczaj w miarę czyści, dom jest posprzątany. Za granicą rodzinie się nie chce, przychodzi ktoś z opieki tylko czasem, nie sprząta się. W takich mieszkaniach np u Szwedów często nie dało się pracować przed przewietrzeniem chaty. Tak jakby szczali pod siebie. Sory za historyjkę ale nie róbcie już z Polski wszystkiego co najgorsze. Nie jest u nas kolorowo. Nie.. jest u nas bardzo źle, ale bez przesady. Nie we wszystkim jesteśmy najgorsi.
Na zdrowie pracujesz sobie całe życie. Oczywiście są choroby gdzie nawet dbanie o siebie nie uratuje człowieka, ale osoba która dbała o siebie zawsze będzie w lepszym stanie na starość niż ta, która jadła śmieciowe jedzenie.
Kawał z podpisu dość znany, a autorowi myślę że nie chodziło o stan zdrowia tylko o stan służby zdrowia, gdzie trzeba czasem i więcej niż rok czekać na badania (za to bywa że w szpitalu stoi dodatkowy sprawny sprzęt, ale użyć go nie można). Bo tak jak mówisz, zdrowia nikt nie wybiera, można się zdrowo odżywiać, lepiej leczyć itd ale i tak wszystko zależy od organizmu.
W takim razie współczuję tym 'dziewczynkom'.
Jak się utrzymuje nierentowne kopalnie, rzeszę nierobów w państwówce i pijaczką daje zasiłki to, czego można się spodziewać. Budżet to nie worek bez dna.
W Polsce lecznictwo jest darmowe i ludzie idą do lekarza z każdą pierdołą, dlatego są kolejki w przychodniach. Na zachodzie muszą zapłacić za wizytę, więc wolą sobie kupić butelkę whisky/wina zamiast i zapłacić za lekarza.
W UK lekarza masz za darmo,placisz 8f za recepte,a leki na niej moga miec wartosc i 100f i za leki nie placisz.Starsi ludzie i dzieci nie placa tez za recepte.
Moczu w butelkach nie powinno się przyjmować, są do tego specjalne kubeczki. Czasami pracownicy laboratoriów robią wyjątki np: dla starszych osób, ale pouczają, żeby następnym razem przynieść w plastikowym kubeczku z apteki. Demot nie o tym, ale zawsze jest pora na edukację.
moi rodzice są emerytami i własnie wybieraja się na kolejną zagraniczną wycieczkę... muszę im wyjaśnić, że nie tak powinno sie spędzać emeryturę!