Ta po prawej jest atrakcyjniejsza ;) Jeżeli dziewczyna ma ładną buzię, trochę nadwagi nie przeszkadza. Jeżeli jeszcze do tego jest cycata, mężczyzna nadwagi nawet nie zauważy (chyba że rzeczywiście nie mieści się w drzwiach).
A ja w miesiąc straciłam 5kg, ha! Chociaż ostatni weekend mi trochę dał w kość bo sobie pofolgowałam. I na tym zdjęciu jest kolejny mit pokazany, odchudzająca się osoba ma wcinać same ogórasy? Właśnie pieczony kurczak to jedna z najlepszych rzeczy, jakie można jeść podczas odchudzania (abstrahując od faszerowania ich antybiotykami) i bez ziemniaków ale za to z właśnie ogórkiem czy pomidorami i sałatą jest bardzo dobrym posiłkiem.
Według mnie bardzo odpowiednie jest żywienie pod względem indeksu glikemicznego i odpowiednio jedzenie potraw o jak najniższym indeksie, choć robię wyjątek na ryż biały i i tak kilogramy lecą. Kiedyś już to stosowałam i od razu lepiej się czuję, a wystarczyło zjeść kilka słodkich świństw ostatnio i chipsy do drinków, i to już koniec, od razu czuję że to już nie dla mnie. Sam organizm daje znaki, że było dobrze i mam się tego trzymać ;) Zniechęcenia nie ma, bardziej nuda kulinarna, muszę jakieś nowe potrawy sobie wynaleźć. Cukier to od dawna mógłby dla mnie nie istnieć, używam tylko jak robię jakieś ciasto dla gości.
Ta po prawej jest atrakcyjniejsza ;) Jeżeli dziewczyna ma ładną buzię, trochę nadwagi nie przeszkadza. Jeżeli jeszcze do tego jest cycata, mężczyzna nadwagi nawet nie zauważy (chyba że rzeczywiście nie mieści się w drzwiach).
Zgadzam się :)
Ta po mojej lewej wygląda jakby wbiła sobie nóż z tym plackiem w pierś :o
A ja w miesiąc straciłam 5kg, ha! Chociaż ostatni weekend mi trochę dał w kość bo sobie pofolgowałam. I na tym zdjęciu jest kolejny mit pokazany, odchudzająca się osoba ma wcinać same ogórasy? Właśnie pieczony kurczak to jedna z najlepszych rzeczy, jakie można jeść podczas odchudzania (abstrahując od faszerowania ich antybiotykami) i bez ziemniaków ale za to z właśnie ogórkiem czy pomidorami i sałatą jest bardzo dobrym posiłkiem.
Według mnie bardzo odpowiednie jest żywienie pod względem indeksu glikemicznego i odpowiednio jedzenie potraw o jak najniższym indeksie, choć robię wyjątek na ryż biały i i tak kilogramy lecą. Kiedyś już to stosowałam i od razu lepiej się czuję, a wystarczyło zjeść kilka słodkich świństw ostatnio i chipsy do drinków, i to już koniec, od razu czuję że to już nie dla mnie. Sam organizm daje znaki, że było dobrze i mam się tego trzymać ;) Zniechęcenia nie ma, bardziej nuda kulinarna, muszę jakieś nowe potrawy sobie wynaleźć. Cukier to od dawna mógłby dla mnie nie istnieć, używam tylko jak robię jakieś ciasto dla gości.