"Jęcz, krzycz, bluźnij, wypowiadaj jego imię, by czuł się najlepszym kochankiem, nawet jeśli nim nie jest. Nigdy nie będzie, jeśli straci resztki pewności siebie."
"Udawanie orgazmów. Po prostu... nie rób tego. Jeśli będziesz udawać, on nic nie zmieni i wpadniecie w wir niesatysfakcjonującego seksu. A gdy on się w końcu dowie, zrujnuje mu ego."
Tyle w temacie tej żałosnej galerii.
Skąd? Ja się pytam skąd bierzecie te głupoty?! I kto to pisze? Toć raczej dziecinada w stylu "ej no weź!"... Matkobosko Czynstohosko - ludzie, co z wami jest?
Szczególnie rozczulił mnie ten kawałek o siniakach. Pamiątka czegoś miłego? No prooooszę... Siniaki jednoznacznie mi się kojarzą z przemocą. Z niczym innym. Tak samo malinki. Jeśli facet musi zostawić sińce na moim ciele,żeby czuć się naprawdę dobrze i być spełnionym jako mega super hiper kochanek to ja przepraszam, jest zwyczajnie niedojrzałym gnojkiem, i nie seks uprawiać z kobietą, niech strzeli pamięciówkę pod prysznicem. I żeby nie było nie mówię tu o zwykłych siniakach przypadkiem. Mówię o stopniowaniu nacisku.A poza tym co on jest, pies.żeby terytorium oznaczać? Moim właścicielem jest,że musi zostawiać na MOIM ciele swój znak cechowy czy co? I ja mam jeszcze go podbudowywać psychicznie żałosną niedojdę? Ja mam mu mówić,że jest kochankiem idealnym, supermenem seksu, najlepszym kochankiem wszechświata i okolic a w zamian mam mieć sińce na tyłku czy tam gdzieś? Dziękuję postoję, do seksu mam inną maszynkę.
TA GALERIA JEST ŻAŁOSNA. Bardziej żałosny może być tylko mokry kot albo kopnięty szczeniaczek.
@RedHeadCath Widocznie ona wbrew obiegowej opinii krążącej o kobietach, nie lubi być gwałcona. Siniaki na nadgarstkach po seksie? Dziękuję, postoję i popatrzę z boku.
Niektóre prawdziwe, ale nie popadajmy w paranoję. Np. z tym nie myciem się - to dotyczy wszystkich, nie tylko kobiet. Robienie loda brudasowi też nie jest szczytem marzeń kobiety.
Może to dziwne co powiem, ale ta galeria nie jest tak zła. Sensowniejsze, no może nie to co opisał MsChocolate, słownictwo w miarę, mniej wulgarne, ale nie jest to jakieś oficjalna, medyczna mowa, tylko zwykła ludzka.
Kilku podstawowych błędów zabrakło: krzyczysz niewłaściwe imię tym właśni momencie; jesteś tak zmęczona, że mimo jego starań zaczynasz pochrapywać; on pyta "jak było", a ty nie odpowiadasz, bo masz ochotę na piwo, frytki, sen; nagle się zamyslasz i mówisz "hmmm, czy nie ja zapomnialam łyknąc tabletki..." , może jeszcze coś by się znalazło...
Kobietom nie można dawać przejmować kontroli. Kobiety to dziwki i trzeba je tak traktować. Sprawiać wrażenie, że się je dobrze traktuje ale kontrolować je jak szmaty. Facet dominuje zawsze. Jeżeli nie będzie się traktować kobiety jak powinno to ktoś inny to zrobi. Pozdrawiam.
Obrazek 1:
Drapanie. Autor pokazuje, że ma świadomość iż ból do pewnego stopnia podkręca atmosferę i odpowiednio zadany może być źródłem podniecenia tak u faceta jak i kobiety. Jego rada dla pań jest taka, aby uważały na miejsca, które drapią dla obopólnej radości. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 2:
Zostawianie rozpalonego faceta samemu sobie. Autor twierdzi, że kobiety często rozpoczęcie coś co dla faceta jest grą wstępną i będzie miało wielki finał, tymczasem po chwili zabawy, kiedy on już przełączy centrum dowodzenia z głowy na główkę, ta kończy zabawę i wraca do swoich spraw jakby nigdy nic. Autor uważa, że lepiej kiedy kobieta nie rozpoczyna takich igraszek jeśli nie ma ochoty/czasu na dokończenie dzieła, bo ze względu na fizjologiczne różnice dla mężczyzny jest to bardzo niekomfortowa sytuacja, której chciałby uniknąć. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 3:
Powaga i kamienna twarz. Autor twierdzi, że seks może być zabawny, nie musi to być starożytny rytuał przy którym nie wolno się uśmiechnąć albo pośmiać. Kobiety często twierdzą, że takie zachowanie 'rujnuje klimat/nastrój'. Ale z perspektywy faceta zazwyczaj wcale tak nie jest. Większość facetów to lekkoduchy i nie uważają sytuacji intymnej za świętość, którą można zbezcześcić śmiechem. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 4:
Odmawianie użycia zabawek w płynie. Autor twierdzi, że beznadziejną wymówką jest pościel, która może się upaćkać. I tak będzie trzeba ją uprać i tak. A scenariusz w którym chłopak kupuje rekwizyt, wraca do swojej ukochanej z głową pełną pomysłów na to jak go wykorzystać i dowiaduje się, że niestety, bo pościel może się ubrudzić jest dla niego zawodem. Nikt nie lubi zawodów, panie też. Dla kompromisu można zaproponować numerek w kuchni albo łazience. Tam pościel się nie ubrudzi. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 5:
Co jak mu oklapnie? Autor twierdzi, że nawet największym ogierom się zdarza, ale nawet największy ogier nie lubi tej sytuacji i nie trzeba mu tego dobitnie uświadamiać. Autor twierdzi, że to delikatna sytuacja dla faceta i jeśli nie chce się zranić jego uczuć lub ugodzić w ego to należy postępować ostrożnie. Panie też nie lubią gdy panowie ranią ich uczucia i godzą w ego. Autor apeluje o wzajemny szacunek w intymności. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 6:
Jęki. Autor popełnia mały błąd w formie przekazu. Nie chodzi o to by panie symulowały okrzyki i jęki, tylko o to by się nie powstrzymywały jeśli mają na nie ochotę. Cichy jęk przyjemności tak samo jak i okrzyk ekstazy dla pana jest niczym dla kobiet komplement po wyjściu od fryzjera albo kupnie nowego ciucha/butów/torebki. Czuje się doceniony. Autor pragnie przekazać tylko, że jeśli kobieta milczy jak zaklęta, to budzi pewne wątpliwości. Mężczyzna może tylko na dwa sposoby ocenić czy to co robi przynosi pożądane efekty: za pomocą kobiecej mowy ciała, ruchu mięśni i za pomocą własnego słuchu, kiedy ona jęczy lub nawet krzyczy. Autor pragnie aby panie w ten drugi sposób nakierowywały swoich partnerów na własne najczulsze punkty mając dobro i przyjemność obu płci na względzie. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 7:
Fellatio. Autor uważa, że jeśli kobieta robi dobrze swojemu kochankowi, to zależy jej aby zrobić to jak najlepiej i dać mu jak najwięcej przyjemności. O to w końcu w tym wszystkim chodzi, prawda? Daje więc paniom praktyczną radę czego powinny unikać by partnerowi było dobrze, prawdopodobnie bazując na własnym doświadczeniu. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 8:
Udziwnienia. Autor daje radę paniom, choć tylko ze względu na temat tej galerii, bo jest to rada dla każdego. Twierdzi ponownie, że seks to nie starożytny rytuał, który zawsze musi być wykonywany tak samo i wszelkie urozmaicenia to bluźnierstwa. Pragnie przypomnieć, że jest nieskończenie wiele urozmaiceń, które można wprowadzić do sypialni i większość z nich warta spróbowania. Jeśli się nie spodobają to nie trzeba ich powtarzać. Ale autor wskazuje na fakt, iż mogą się tra
"Jęcz, krzycz, bluźnij, wypowiadaj jego imię, by czuł się najlepszym kochankiem, nawet jeśli nim nie jest. Nigdy nie będzie, jeśli straci resztki pewności siebie."
"Udawanie orgazmów. Po prostu... nie rób tego. Jeśli będziesz udawać, on nic nie zmieni i wpadniecie w wir niesatysfakcjonującego seksu. A gdy on się w końcu dowie, zrujnuje mu ego."
Tyle w temacie tej żałosnej galerii.
Dokładnie ten sam obrazek mnie zainteresował. Co za głupoty, podtrzymywać wysokie mniemanie o sobie nieudacznika. Luz, po co ma się bardziej starać.
Z cyklu: "bądź mądra, bądź głupia, odsłoń nogi, zasłoń nogi" - cokolwiek zrobisz, będzie źle.
@kto_oglądał_ten_wie - po co taki pesymizm? rownie dobra interpretacja jest "cokolwiek zrobisz, bedzie dobrze".
Uważajcie z komentowaniem tych galerii. Jak ja skrytykowałem galerie admina to dal mi bana na miesiac.
Stachu. Po prostu prawda go zabolała.
Skąd? Ja się pytam skąd bierzecie te głupoty?! I kto to pisze? Toć raczej dziecinada w stylu "ej no weź!"... Matkobosko Czynstohosko - ludzie, co z wami jest?
Znowu żałosna galeryjka z "życiowymi poradami" jakiegoś nastolatka, który nic nie wie o życiu...ehh
Nie, no. Kilka przydatnych, prawdziwych rzeczy jest
Szczególnie rozczulił mnie ten kawałek o siniakach. Pamiątka czegoś miłego? No prooooszę... Siniaki jednoznacznie mi się kojarzą z przemocą. Z niczym innym. Tak samo malinki. Jeśli facet musi zostawić sińce na moim ciele,żeby czuć się naprawdę dobrze i być spełnionym jako mega super hiper kochanek to ja przepraszam, jest zwyczajnie niedojrzałym gnojkiem, i nie seks uprawiać z kobietą, niech strzeli pamięciówkę pod prysznicem. I żeby nie było nie mówię tu o zwykłych siniakach przypadkiem. Mówię o stopniowaniu nacisku.A poza tym co on jest, pies.żeby terytorium oznaczać? Moim właścicielem jest,że musi zostawiać na MOIM ciele swój znak cechowy czy co? I ja mam jeszcze go podbudowywać psychicznie żałosną niedojdę? Ja mam mu mówić,że jest kochankiem idealnym, supermenem seksu, najlepszym kochankiem wszechświata i okolic a w zamian mam mieć sińce na tyłku czy tam gdzieś? Dziękuję postoję, do seksu mam inną maszynkę.
TA GALERIA JEST ŻAŁOSNA. Bardziej żałosny może być tylko mokry kot albo kopnięty szczeniaczek.
Oj chyba ktoś tu dawno nie został dobrze wydymany.
Nie wiesz co dobre. Nie ma to jak podrapane kolana, ślad ręki na tyłku, siniaki na nadgarstkach albo zakwasy po seksie.
@RedHeadCath Widocznie ona wbrew obiegowej opinii krążącej o kobietach, nie lubi być gwałcona. Siniaki na nadgarstkach po seksie? Dziękuję, postoję i popatrzę z boku.
Amatorzy
Niektóre prawdziwe, ale nie popadajmy w paranoję. Np. z tym nie myciem się - to dotyczy wszystkich, nie tylko kobiet. Robienie loda brudasowi też nie jest szczytem marzeń kobiety.
wersja Hard dla dwóch stron:
- wszedłeś już ?
- tak, ale też jakoś tego nie czuje...
;)
żenujące rady, z autorem demota nie miałabym ochoty na sex
Pieść Tereska - w kinach:D
Ja mysle ze pisal to jakis naprawde zdesperowany koles, ktory mial niezbyt udane zycie erotyczne.. glupoty i jeszcze raz glupoty...
Kolejna tępa galeryjka z cyklu "Jak napalony gimnazjalista wychowany na pornosach wyobraża sobie życie seksualne dorosłych ludzi". Ż E N U J Ą C E.
Może to dziwne co powiem, ale ta galeria nie jest tak zła. Sensowniejsze, no może nie to co opisał MsChocolate, słownictwo w miarę, mniej wulgarne, ale nie jest to jakieś oficjalna, medyczna mowa, tylko zwykła ludzka.
Kilku podstawowych błędów zabrakło: krzyczysz niewłaściwe imię tym właśni momencie; jesteś tak zmęczona, że mimo jego starań zaczynasz pochrapywać; on pyta "jak było", a ty nie odpowiadasz, bo masz ochotę na piwo, frytki, sen; nagle się zamyslasz i mówisz "hmmm, czy nie ja zapomnialam łyknąc tabletki..." , może jeszcze coś by się znalazło...
Kobietom nie można dawać przejmować kontroli. Kobiety to dziwki i trzeba je tak traktować. Sprawiać wrażenie, że się je dobrze traktuje ale kontrolować je jak szmaty. Facet dominuje zawsze. Jeżeli nie będzie się traktować kobiety jak powinno to ktoś inny to zrobi. Pozdrawiam.
A co, potrzebujesz się tak dowartościowywać?
ktoś mało dowartościowany chyba to pisał, wytrzymałem niecałą połowę, no nie da się;)
Obrazek 1:
Drapanie. Autor pokazuje, że ma świadomość iż ból do pewnego stopnia podkręca atmosferę i odpowiednio zadany może być źródłem podniecenia tak u faceta jak i kobiety. Jego rada dla pań jest taka, aby uważały na miejsca, które drapią dla obopólnej radości. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 2:
Zostawianie rozpalonego faceta samemu sobie. Autor twierdzi, że kobiety często rozpoczęcie coś co dla faceta jest grą wstępną i będzie miało wielki finał, tymczasem po chwili zabawy, kiedy on już przełączy centrum dowodzenia z głowy na główkę, ta kończy zabawę i wraca do swoich spraw jakby nigdy nic. Autor uważa, że lepiej kiedy kobieta nie rozpoczyna takich igraszek jeśli nie ma ochoty/czasu na dokończenie dzieła, bo ze względu na fizjologiczne różnice dla mężczyzny jest to bardzo niekomfortowa sytuacja, której chciałby uniknąć. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 3:
Powaga i kamienna twarz. Autor twierdzi, że seks może być zabawny, nie musi to być starożytny rytuał przy którym nie wolno się uśmiechnąć albo pośmiać. Kobiety często twierdzą, że takie zachowanie 'rujnuje klimat/nastrój'. Ale z perspektywy faceta zazwyczaj wcale tak nie jest. Większość facetów to lekkoduchy i nie uważają sytuacji intymnej za świętość, którą można zbezcześcić śmiechem. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 4:
Odmawianie użycia zabawek w płynie. Autor twierdzi, że beznadziejną wymówką jest pościel, która może się upaćkać. I tak będzie trzeba ją uprać i tak. A scenariusz w którym chłopak kupuje rekwizyt, wraca do swojej ukochanej z głową pełną pomysłów na to jak go wykorzystać i dowiaduje się, że niestety, bo pościel może się ubrudzić jest dla niego zawodem. Nikt nie lubi zawodów, panie też. Dla kompromisu można zaproponować numerek w kuchni albo łazience. Tam pościel się nie ubrudzi. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 5:
Co jak mu oklapnie? Autor twierdzi, że nawet największym ogierom się zdarza, ale nawet największy ogier nie lubi tej sytuacji i nie trzeba mu tego dobitnie uświadamiać. Autor twierdzi, że to delikatna sytuacja dla faceta i jeśli nie chce się zranić jego uczuć lub ugodzić w ego to należy postępować ostrożnie. Panie też nie lubią gdy panowie ranią ich uczucia i godzą w ego. Autor apeluje o wzajemny szacunek w intymności. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 6:
Jęki. Autor popełnia mały błąd w formie przekazu. Nie chodzi o to by panie symulowały okrzyki i jęki, tylko o to by się nie powstrzymywały jeśli mają na nie ochotę. Cichy jęk przyjemności tak samo jak i okrzyk ekstazy dla pana jest niczym dla kobiet komplement po wyjściu od fryzjera albo kupnie nowego ciucha/butów/torebki. Czuje się doceniony. Autor pragnie przekazać tylko, że jeśli kobieta milczy jak zaklęta, to budzi pewne wątpliwości. Mężczyzna może tylko na dwa sposoby ocenić czy to co robi przynosi pożądane efekty: za pomocą kobiecej mowy ciała, ruchu mięśni i za pomocą własnego słuchu, kiedy ona jęczy lub nawet krzyczy. Autor pragnie aby panie w ten drugi sposób nakierowywały swoich partnerów na własne najczulsze punkty mając dobro i przyjemność obu płci na względzie. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 7:
Fellatio. Autor uważa, że jeśli kobieta robi dobrze swojemu kochankowi, to zależy jej aby zrobić to jak najlepiej i dać mu jak najwięcej przyjemności. O to w końcu w tym wszystkim chodzi, prawda? Daje więc paniom praktyczną radę czego powinny unikać by partnerowi było dobrze, prawdopodobnie bazując na własnym doświadczeniu. Coś w tym złego/szowinistycznego?
Obrazek 8:
Udziwnienia. Autor daje radę paniom, choć tylko ze względu na temat tej galerii, bo jest to rada dla każdego. Twierdzi ponownie, że seks to nie starożytny rytuał, który zawsze musi być wykonywany tak samo i wszelkie urozmaicenia to bluźnierstwa. Pragnie przypomnieć, że jest nieskończenie wiele urozmaiceń, które można wprowadzić do sypialni i większość z nich warta spróbowania. Jeśli się nie spodobają to nie trzeba ich powtarzać. Ale autor wskazuje na fakt, iż mogą się tra
co za idiotyzmy a tak btw olejki nie spiorą ci się z drogiej pościeli