Wiesz, wy kobiety macie skłonność do tycia po ślubie, zresztą po 10 latach małżeństwa i mąż i żona mogą się znacząco zmienić.
A zresztą troche dystansu kobieto, przecież to tylko żarty a ty się oburzasz jakby nie wiem co...
Peace
Nie czaje, sama jestem szczupła dla siebie i nie przekroczę 50 kg choćby skały srały i gdy narzeczony mężem się stanie. Swoją drogą montujemy rurę na naszej chacie, bo pole dance świetna sprawa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 lutego 2015 o 12:21
Nie czaje, sama jestem szczupła dla siebie i nie przekroczę 50 kg choćby skały srały i narzeczony mężem się stał. Swoją drogą montujemy rurę na naszej chacie, bo pole dance świetna sprawa.
Za to mężczyźni nie mają skłonności do tycia po ślubie. Nie dostają piwnych brzuchów, nie łysieją, nie dziadzieją, nic z tych rzeczy. A tak na poważnie, to kobiety mają przynajmniej powody do nadwagi. Nie każdej jest łatwo schudnąć po ciąży, zwłaszcza, że potem karmi, a często po roku, dwóch znowu zachodzi. Różnica między nami polega na tym, że kobiety są wobec siebie krytyczne, mają kompleksy, ciągle próbują się odchudzać, poprawiać, odmładzać. Mężczyźni w większości uważają się za ideały, które kobiety powinny po tyłkach całować, bo jaśnie pan jest tak dobry, że jeszcze nie rozwiódł się ze tą straszną grubą żoną, która o siebie nie dba. Zawieź dzieciaki do matki, kup wam karnet na siłownię albo na basen, to schudniecie oboje, bo ty też pewnie ideałem nie jesteś.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lutego 2015 o 12:26
panna_zuzanna_i_wanna nie wiem czy to do mnie, czy nie. Ale napisałem "w drugą stronę też to działa". Tak oczywiście mężczyźni też tyją. Ale nie ma wymówek, jak ktoś jest gruby to znaczy jadł za dużo. Tłuszcz nie bierze się znikąd. To nadwyżka kalorii. Ja też jestem wobec siebie bardzo krytyczna tak jak wielu moich kolegów. Próbujecie, brawo. Tylko zbyt często się poddajecie, zresztą jak faceci. Tylko nie piszcie, że brak wam czasu. Ja pracowałem po 12 h budowie. Mimo to chodziłem na siłownie. Wiesz nikt mi za to medalu nie da. Nie mówię, że każdy musi wyglądać jak grecki bóg, ale jest norma przyzwoitości.
~456753 W tym przypadku zarty ale w rzeczywistosci czesto tak jest ze zonatym panom nie spieszy sie po pracy do domu. A propos tycia po slubie- akurat mnie to nie dotyczy.
chyba z kopalni wróciła bo nogi brudne
A myslisz, ze sceny w takich programach są super czyste? I kulisy też.
Im większy nacisk tym więcej brudu z podłogi zbiera
Bardzo smieszne! To po co się żenił kretyn?
Wiesz, wy kobiety macie skłonność do tycia po ślubie, zresztą po 10 latach małżeństwa i mąż i żona mogą się znacząco zmienić.
A zresztą troche dystansu kobieto, przecież to tylko żarty a ty się oburzasz jakby nie wiem co...
Peace
To akurat jest żartobliwe. Ale na poważnie. To żenił się z ładną 20 latkom, nie otyłą 40. W drugą stronę też to działa.
Nie czaje, sama jestem szczupła dla siebie i nie przekroczę 50 kg choćby skały srały i gdy narzeczony mężem się stanie. Swoją drogą montujemy rurę na naszej chacie, bo pole dance świetna sprawa.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2015 o 12:21
Nie czaje, sama jestem szczupła dla siebie i nie przekroczę 50 kg choćby skały srały i narzeczony mężem się stał. Swoją drogą montujemy rurę na naszej chacie, bo pole dance świetna sprawa.
Za to mężczyźni nie mają skłonności do tycia po ślubie. Nie dostają piwnych brzuchów, nie łysieją, nie dziadzieją, nic z tych rzeczy. A tak na poważnie, to kobiety mają przynajmniej powody do nadwagi. Nie każdej jest łatwo schudnąć po ciąży, zwłaszcza, że potem karmi, a często po roku, dwóch znowu zachodzi. Różnica między nami polega na tym, że kobiety są wobec siebie krytyczne, mają kompleksy, ciągle próbują się odchudzać, poprawiać, odmładzać. Mężczyźni w większości uważają się za ideały, które kobiety powinny po tyłkach całować, bo jaśnie pan jest tak dobry, że jeszcze nie rozwiódł się ze tą straszną grubą żoną, która o siebie nie dba. Zawieź dzieciaki do matki, kup wam karnet na siłownię albo na basen, to schudniecie oboje, bo ty też pewnie ideałem nie jesteś.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2015 o 12:26
panna_zuzanna_i_wanna nie wiem czy to do mnie, czy nie. Ale napisałem "w drugą stronę też to działa". Tak oczywiście mężczyźni też tyją. Ale nie ma wymówek, jak ktoś jest gruby to znaczy jadł za dużo. Tłuszcz nie bierze się znikąd. To nadwyżka kalorii. Ja też jestem wobec siebie bardzo krytyczna tak jak wielu moich kolegów. Próbujecie, brawo. Tylko zbyt często się poddajecie, zresztą jak faceci. Tylko nie piszcie, że brak wam czasu. Ja pracowałem po 12 h budowie. Mimo to chodziłem na siłownie. Wiesz nikt mi za to medalu nie da. Nie mówię, że każdy musi wyglądać jak grecki bóg, ale jest norma przyzwoitości.
~456753 W tym przypadku zarty ale w rzeczywistosci czesto tak jest ze zonatym panom nie spieszy sie po pracy do domu. A propos tycia po slubie- akurat mnie to nie dotyczy.
@anarchistt89 Nie wiem skąd tyle minusów... Ale 50 kg to taki większy amstaff waży. Więc tylko pogratulować samozaparcia:)
może już schudła?
Ten widok jest zwyczajnie nie smaczny, do tego obrzydliwe, grube, brudne stopy - co ona sobie myślała?
Kurde feministka na rurze.
To Twoja wina, że masz brzydką żonę.