A po co im taka wiedza, ważne jest przecież to, że potrafią jeździć zgodnie z poleceniami jakiegoś debila, który upierdziela za byle co. Ważne, że wiedzą co to jest ekojazda, jaka powinna być długość samochodu z przyczepą kempingową i tego typu bzdury. A to, czy potrafią jeździć zgodnie z przepisami, sygnalizować zamiary i uważać na innych uczestników ruchu jest nieważne.
Jestem świeżym kierowcą - prawko mam wprawdzie od 5 lat, jednak samochodem jeżdżę jakieś pół roku. Moje niskie umiejętności powinny powodować, że będę wyczulony na sytuacje, w których ktoś nie włączy kierunkowskazu. Nie jestem w stanie jednak przypomnieć sobie konkretnej sytuacji, która chociażby w minimalnym stopniu spowodowałaby u mnie zakłopotanie lub co gorsza zagrożenie z tego powodu, że ktoś nie włączył kierunkowskazu. Zdarza się, że ktoś nie włącza kierunkowskazu... lub co gorsza włączy, a potem zmieni zdanie - jednak po prostu zachowując ostrożność przez cały czas, ciężko sprawić aby cudzy kierunkowskaz był przyczyną mojego zakłopotania podczas jazdy.
pojezdzisz więcej to zrozumiesz jaka glupote napisałeś. prosty przyklad:koles ma cie w martwym polu i powoduje wypadek wyjeżdżając na twoj pas, gdyby to zasygnalizowal może bys zdążył użyć klaksonu i koleś by nie spowodowal wypadku-jeden z miliona przykladow.
To jest zwyczajnie egoizm - ja jestem panem, robię na drodze co mi się podoba i mam głęboko całą resztę. Sam się domyśl co będę robił. Ja już wolę te osoby, którym się mylą kierunki i włączą kierunkowskaz w prawo a skręcają w lewo - ok, zaskoczenie, ale przynajmniej wiem że trzeba zachować ostrożność bo będzie skręcał, zwolnić czy cokolwiek, a nie koleś nagle z zaskoczenia coś robi, a ty sobie radź. Ewentualnie stój na rondzie bo królowi nie chce się zasygnalizować że skręci tuż przed tobą i możesz jechać. To nawet nie jest brak umiejętności jazdy, to brak umiejętności myślenia (z resztą takie osoby w życiu zachowują się tak samo jak na drodze).
Szczerze mówiąc nie bardzo wiem o co chodzi autorowi, jeżdżę samochodem praktycznie codziennie i rzadko kiedy widzę, żeby ktoś nie używał kierunkowskazu wtedy, kiedy byłoby to potrzebne do poinformowania o jego zamiarach. Chociaż wyznaję filozofię, że jeśli ktoś znajduje się na pasie/trasie z jednym możliwym kierunkiem ruchu dalszego, wtedy kierunkowskaz jest nie potrzebny, bo i tak wiadomo gdzie pojedzie - jeśli brać pod uwagę te sytuacje to wtedy fakt faktem bardzo dużo osób, wliczając mnie go nie używa, ale tego czepiają się chyba tylko ci, którzy chyba nie potrafią nadążyć za poziomymi i pionowymi znakami.
dzieki tym co nie wiedzą zaczynasz myslec jak jezdzisz :D
To nie są kierowcy, to "posiadacze prawa jazdy".
A po co im taka wiedza, ważne jest przecież to, że potrafią jeździć zgodnie z poleceniami jakiegoś debila, który upierdziela za byle co. Ważne, że wiedzą co to jest ekojazda, jaka powinna być długość samochodu z przyczepą kempingową i tego typu bzdury. A to, czy potrafią jeździć zgodnie z przepisami, sygnalizować zamiary i uważać na innych uczestników ruchu jest nieważne.
Jestem świeżym kierowcą - prawko mam wprawdzie od 5 lat, jednak samochodem jeżdżę jakieś pół roku. Moje niskie umiejętności powinny powodować, że będę wyczulony na sytuacje, w których ktoś nie włączy kierunkowskazu. Nie jestem w stanie jednak przypomnieć sobie konkretnej sytuacji, która chociażby w minimalnym stopniu spowodowałaby u mnie zakłopotanie lub co gorsza zagrożenie z tego powodu, że ktoś nie włączył kierunkowskazu. Zdarza się, że ktoś nie włącza kierunkowskazu... lub co gorsza włączy, a potem zmieni zdanie - jednak po prostu zachowując ostrożność przez cały czas, ciężko sprawić aby cudzy kierunkowskaz był przyczyną mojego zakłopotania podczas jazdy.
pojezdzisz więcej to zrozumiesz jaka glupote napisałeś. prosty przyklad:koles ma cie w martwym polu i powoduje wypadek wyjeżdżając na twoj pas, gdyby to zasygnalizowal może bys zdążył użyć klaksonu i koleś by nie spowodowal wypadku-jeden z miliona przykladow.
To jest zwyczajnie egoizm - ja jestem panem, robię na drodze co mi się podoba i mam głęboko całą resztę. Sam się domyśl co będę robił. Ja już wolę te osoby, którym się mylą kierunki i włączą kierunkowskaz w prawo a skręcają w lewo - ok, zaskoczenie, ale przynajmniej wiem że trzeba zachować ostrożność bo będzie skręcał, zwolnić czy cokolwiek, a nie koleś nagle z zaskoczenia coś robi, a ty sobie radź. Ewentualnie stój na rondzie bo królowi nie chce się zasygnalizować że skręci tuż przed tobą i możesz jechać. To nawet nie jest brak umiejętności jazdy, to brak umiejętności myślenia (z resztą takie osoby w życiu zachowują się tak samo jak na drodze).
Zapomniałeś dodać znajomości przepisu (jednego z ważniejszych) o wymiarach tablicy rejestracyjnej.
i to nie jest wajcha Januszu
Ale co bez świateł mijania jeżdżą?
Kierunkowskazy, wiesz co to?
Przecież to są przeżutki.
do wkładania w dupe malkontentom
A to dla tych co mają problem z tym kiedy włączać kierunek a kiedy nie:
https://www.youtube.com/watch?v=IOWb39R7MOg
To nie są kierowcy - to są buraki, którzy mają prawko nie wiedzieć skąd, którzy kupili lub dostali od ojca auto i pokazują jacy to oni są cool.
widze swiateła nie włączone... :)
Szczerze mówiąc nie bardzo wiem o co chodzi autorowi, jeżdżę samochodem praktycznie codziennie i rzadko kiedy widzę, żeby ktoś nie używał kierunkowskazu wtedy, kiedy byłoby to potrzebne do poinformowania o jego zamiarach. Chociaż wyznaję filozofię, że jeśli ktoś znajduje się na pasie/trasie z jednym możliwym kierunkiem ruchu dalszego, wtedy kierunkowskaz jest nie potrzebny, bo i tak wiadomo gdzie pojedzie - jeśli brać pod uwagę te sytuacje to wtedy fakt faktem bardzo dużo osób, wliczając mnie go nie używa, ale tego czepiają się chyba tylko ci, którzy chyba nie potrafią nadążyć za poziomymi i pionowymi znakami.
Często mam wrażenie, że demoty o kierowcach robią ludzie którzy nigdy nie kierowali samochodem.
Byś się zdziwił. Wielu ludzi nie włącza kierunkowskazów "no bo po co?" Albo wrzucają je w momencie jak już skręcają
Ta wajcha służy do tentegowania :)
Zapominają o spryskiwaczu czy o drogowych światłach by lepiej widzieć?
My tu o zapominaniu o migaczach.....ale świateł zapomniał włączyć jak widać na zdjęciu.....przyganial kocioł garnkowi
Na CB mówię tak:
Ja: Mobilku jesteś inwalidą bo nie widzę znaczka
On: Nie, a o co chodzi
Ja: Bo nie używasz lewej ręki żeby oznajmić skręt
co to za wihajster?