@Hagan.Szukanie pracy to nie tylko latanie po urzedach,przez takie myslenie wiele osob jest bezrobotnych.Czasami wystarczy sobie pochodzic po firmach,z reszta ,bez doswiadczenia nie ma co liczyc,niech wyrobi sobie staz,zawsze urzad zaplaci mu jakies grosze.
Wszystkie Urzędy Pracy należy zlikwidować. To całkowicie zbędna instytucja tylko niepotrzebnie obciążająca budżet państwa. Jeżeli pracodawca potrzebuje pracownika to go znajdzie bez pomocy Urzędu Pracy.
U mnie w mieście UP, i owszem, organizuje praktyki i warsztaty w... poszukiwaniu pracy, radzeniu sobie ze stresem, obsługi komputera (dla ludzi 50+ jak znalazł). Powiem szczerze, że właśnie jestem w takiej sytuacji, znaczy się, po studiach, z wykształceniem, ale bez pracy. Pracę miałem, ale firma upadła. W UP jestem zarejestrowany tylko dla ubezpieczenia.
A widziałeś kiedyś ogłoszenie "zatrudnię osobę z wyższym wykształceniem"? Liczy się to, jaki ma się zawód- inne możliwości zatrudnienia ma lekarz, a inne filozof. Inna sprawa, że nawet mając dobry zawód i umiejętności trzeba dostać szansę, żeby te umiejętności udowodnić.
Uprzedzając - wina państwa jest tu tylko w kwestii liczby miejsc pracy (przedsiębiorca obciążony daninami, może sobie pozwolić na mniej pracowników, niż w innym przypadku), natomiast ciężko poradzić coś na to, że nie ma popytu na pracowników z danymi kwalifikacjami.
Ale dla tych z wyższym wykształceniem są tylko 2 górne rzędy. Reszta dla tych z technicznym i zawodowym, a ten rządek na samym dole to dla ludzi bez kwalifikacji jakichkolwiek. Można to rozpoznać po ilości ogłoszeń na pierwszy rzut oka.
dobrze ze masz wykształcenie, szkoda ze nic nie potrafisz zrobić. Prawda jest taka że najlepiej jest mieć to i to, papier i umiejętności..
Myślę że potrafi zrobić wiele, tylko... nie ma gdzie bo żadnych ofert.
@Hagan.Szukanie pracy to nie tylko latanie po urzedach,przez takie myslenie wiele osob jest bezrobotnych.Czasami wystarczy sobie pochodzic po firmach,z reszta ,bez doswiadczenia nie ma co liczyc,niech wyrobi sobie staz,zawsze urzad zaplaci mu jakies grosze.
Wszystkie Urzędy Pracy należy zlikwidować. To całkowicie zbędna instytucja tylko niepotrzebnie obciążająca budżet państwa. Jeżeli pracodawca potrzebuje pracownika to go znajdzie bez pomocy Urzędu Pracy.
Przepadnij korwińska maszkaro...
Zna ktoś kogokolwiek, kto znalazłby pracę w UP?
Moj kumpel,pup organizuje rez bezplatne kursy/szkolenia.
A gdzie by te wszystkie paniusie zwane doradczyniami zawodowymi pracowały - na bezrobocie chciałbyś bidulki wysłać ;)
U mnie w mieście UP, i owszem, organizuje praktyki i warsztaty w... poszukiwaniu pracy, radzeniu sobie ze stresem, obsługi komputera (dla ludzi 50+ jak znalazł). Powiem szczerze, że właśnie jestem w takiej sytuacji, znaczy się, po studiach, z wykształceniem, ale bez pracy. Pracę miałem, ale firma upadła. W UP jestem zarejestrowany tylko dla ubezpieczenia.
GeedyLee panie które siedzą tam w okienkach znalazły pracę w UP.
A widziałeś kiedyś ogłoszenie "zatrudnię osobę z wyższym wykształceniem"? Liczy się to, jaki ma się zawód- inne możliwości zatrudnienia ma lekarz, a inne filozof. Inna sprawa, że nawet mając dobry zawód i umiejętności trzeba dostać szansę, żeby te umiejętności udowodnić.
Jakie możliwości zatrudnienia związane z kierunkiem studiów ma filozof? ;)
Antonio1985 - dobre pytanie. Nie wiem, może planować strategię rozwoju firm, przewidywać zachowania potencjalnych klientów?
@Antonio1985 Ty nie bądź taki mądry tylko popatrz na swojego politycznego guru...
Było nie iść na filozofie
Uprzedzając - wina państwa jest tu tylko w kwestii liczby miejsc pracy (przedsiębiorca obciążony daninami, może sobie pozwolić na mniej pracowników, niż w innym przypadku), natomiast ciężko poradzić coś na to, że nie ma popytu na pracowników z danymi kwalifikacjami.
Ale dla tych z wyższym wykształceniem są tylko 2 górne rzędy. Reszta dla tych z technicznym i zawodowym, a ten rządek na samym dole to dla ludzi bez kwalifikacji jakichkolwiek. Można to rozpoznać po ilości ogłoszeń na pierwszy rzut oka.