Ja, nie znam, ale i tak uważam że, obowiązujące prawo, jest bez sensu. Fakt, zazwyczaj ludzie, jeśli jest ich to pierwsza wpadka, nie dostają kary więzienia za taką ilość marihuany, ale dostają wyrok w zawieszeniu. Już taki wyrok w zawieszeniu to nie jest tak błaha sprawa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2015 o 11:45
@erhwwrhg, nikt nie zna, ale wszyscy wierzą, że nawet za 0,5g idzie się siedzieć, bo przecież tak gimbusy w necie napisały. Co tam, że za posiadanie poniżej 10g nie słyszałem o wyrokach "na twardo" (nie licząc tych po ew. odwieszeniu poprzednich wyroków zatrzymanego). @JohnLilly, niby dlaczego nasze prawo pod tym względem jest głupie? Rozwiniesz jakoś?
@1263, skoro prosisz. Penalizacja, czyli karanie za posiadanie nawet najmniejszych ilości narkotyków, została w Polsce wprowadzona po to aby lepiej było można wyłapywać dilerów narkotykowych. Nie spełniło to jednak swoich oczekiwań, z prostych powodów, użytkowników marihuany jest zdecydowanie więcej niż jej dilerów, dlatego łatwiej złapać takiego użytkownika niż dilera. Policja zrobiła sobie z tego paragraf statystyczny, wyłapują użytkowników i pokazują jaką to oni mają skuteczność w zwalczaniu przestępczości. Pewnie, że na ogół za małe ilości nie idzie się do więzienia, tylko dostaje się wyrok w zawieszeniu, ale nawet takie zawiasy to już łatka przestępcy na takim delikwencie, i nawet taki wyrok może mieć poważne negatywne konsekwencje na życie człowieka. Przykładowa sytuacja, ktoś sobie kiedyś tam zapalił, złapała gostka policja, dostał wyrok w zawiasach. Od tamtego czasu nie popełnił żadnego innego przestępstwa, skończył wymarzone studia, chce podjąć pracę w wymarzonym zawodzie, przyszły pracodawca woła zaświadczenie o niekaralności. I tu lipa! W papierach jak byk stoi, że kiedyś tam popełnił przestępstwo. Biorąc pod uwagę szkodliwość takiego zapalenia marihuany, bezsensowne jest dla mnie takie stygmatyzowanie ludzi.
@thesmigul21, o tym pisałem. Jeżeli ktoś jest na tyle głupi, żeby paradować po mieście z maryśką mimo posiadania na koncie wyroku w zawiasach, to już jego sprawa i jego ryzyko. @JohnLilly, o ile się nie mylę, taki wyrok za mniejsze ilości maryśki zaciera się po 5 latach. Tak więc nie jest to "stygmatyzowanie", tylko normalna kara. Jak człowiek za młodu popełni błąd, to nie jest naznaczony do końca życia. A z innej mańki: jeżeli ktoś już skończył te wymarzone studia, ma już dogadaną wymarzoną pracę, to musiałby być idiotą, żeby w takim momencie bawić się w próbowanie maryśki. Są rzeczy bez których bez problemu można się objeść, i jedną z nich jest na pewno marycha.
@1263, Wiem, że taki wyrok nie jest w papierach na wieczność, co do tych 5 lat to i na studiach ludzie popalają, więc scenariusz jaki przedstawiłem nie jest taki nieprawdopodobny. Skoro już tak na tych młodocianych użytkowników zszedłeś, społeczeństwo jest zgodne, aby to rodzic karał swoje dzieci za palenie papierosów, czy picie alkoholu, natomiast za posiadanie marihuany ma rodziców wyręczać prokurator i sędzia? Jak dla mnie bez sensu. Rozpisując się dalej o bezsensie karania za posiadanie, to jaką szkodliwość dla społeczeństwa ma taki człowiek z gramem marychy? Aż taką, żeby nakładać dla niego wyrok. Przekraczanie prędkości, czy niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego, niesie ze sobą możliwość spowodowania poważnego wypadku, jednak nie każdą osobę która nie stosuje się do ruchu drogowego zaciąga się przed sąd. Dlaczego więc każdego palacza trawki, ma się traktować jako jakiegoś przestępcę?
Z mitologii polskiej:
I wstała Anna Maria Wesołowska i wydała wyrok sprawiedliwy, przez nikogo nie podważony. I zbrodniarz poszedł na długie lata do więzienia, a tam był ból i zgrzytanie zębów. I cierpiał za swoje winy aż został oczyszczony. A gdy wrócił do społeczeństwa był już innym człowiekiem, dobrym i uczynnym.
Doczytajcie do końca artykuł!!! Pokrzywdzona doznała licznych obrażeń ciała, które jednak nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia dla jej życia i spowodowały naruszenie narządu ciała na okres nie przekraczający 7 dni - wiec nie wiem jak jej te 29 ciosów zadał czy bił taboretem. Pachnie tanią sensacją a autor już w majty robi bo za traffke go ścigają jak dilerem jest.
Nieudolność w dokonywaniu przestępstwa nie może być okolicznością łagodzącą. Jak ktoś strzeli do ciebie 10 razy, ale źle trafi i tylko lekko cię postrzeli, to też uznasz, że nie chciał cię zabić? Poszkodowana nie liczyła sama tych ciosów, ich liczbę musieli ustalić biegli, a oni z kolei patrzyli na obrażenia.
problem w tym, że jakby chciał ją zabić, to by zabił np. wybijając głęboko nóż w klatkę piersiową, skoro tego nie zrobił (a mógł )to może nie chciał zabić tylko spowodować lekkie obrażenia?, sam nie wiem
Maz chciał zabić zone, w sumie bez powodu, i ma małą karę. Zupełnie jak w islamie. A jeszcze gorsze komentarze: wieksze oburzenie za 3 lata za marihuanę i kłótnie ze narkotyki nie są złe, a nikt sie nie zastanowi czemu maz chciał zabic zone, czemu taki mały wyrok dostał. co za ludzie...
Wszyscy wiemy że ty z automatu każdego winnego mężczyznę wsadzałabyś na pal,ale na sczęście nie masz takiej władzy.Właśnie dlaczego chciał ją zabić?Może go zdradzała,może maltretowała dzieci,a może się nad nim znęcała?Póki co to jedynie zeznania poszkodowanej,nie było świadków.
@Bleu.A co ma islam wspolnego z zabijaniem kobiet?nic.W Dubaju kobiety maja sporo praw,czeste imprezy i darmowe drinki tylko dla kobiet,specialne wejscia tylko dla kobiet(zazwyczaj nie ma w nich kolejek).
no i co ze zdradzała? To upoważnia go do zabicia jej? Mógł raz trzasnąć porządnie, wziąć rozwód... a nie czaić się aż uśnie i nawalać taboretem. To nie tłumaczy jego zachowania! A skoro ma rany na ciele i wie przez kogo, to chyba znaczy, że on jest winny? Skoro jest winny, to mozna go na ten "pal" wsadzić, cokolwiek znaczy to beznadziejne zdanie.
@bleu.Nie,nie mial jej prawa nawet uderzyc,tak samo ona by nie miala tego prawa.Slady na ciele nie sa wystarczajacym dowodem,moge sie pociac i oskarzyc o to kogos kto nie ma alibi.Oskarzajacy musi udowodnic ze cos mialo miejsce.
Żeby kogoś skazać za usiłowanie zabójstwa, trzeba mu udowodnić zamiar. W tym wypadku prokuratura takiego zamiaru nie udowodniła, facet nie zadawał ran kłutych, a cięte i po wszystkim, jak oprzytomniał to zadzwonił po brata, a ten zawiózł żonę do szpitala, gdzie okazało się, że obrażenia zadane przez męża nie są takie groźne. Krytykując warto zapoznać się z tematem, bo tylko wtedy krytyka jest konstruktywna, ale od współczesnych dziennikarzyn nie można wymagać ani wiedzy, ani rzetelności, a już na pewno bezstronności. Zostają tylko populistyczne teksty.
Znasz kogoś kto dostał 3 lata za 1g marihuany?
Ja, nie znam, ale i tak uważam że, obowiązujące prawo, jest bez sensu. Fakt, zazwyczaj ludzie, jeśli jest ich to pierwsza wpadka, nie dostają kary więzienia za taką ilość marihuany, ale dostają wyrok w zawieszeniu. Już taki wyrok w zawieszeniu to nie jest tak błaha sprawa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2015 o 11:45
@erhwwrhg, nikt nie zna, ale wszyscy wierzą, że nawet za 0,5g idzie się siedzieć, bo przecież tak gimbusy w necie napisały. Co tam, że za posiadanie poniżej 10g nie słyszałem o wyrokach "na twardo" (nie licząc tych po ew. odwieszeniu poprzednich wyroków zatrzymanego). @JohnLilly, niby dlaczego nasze prawo pod tym względem jest głupie? Rozwiniesz jakoś?
Jesli masz czyste konto to wiadomo zawiasy ale jak cos wczesniej przeskrobales to idziesz siedziec. Tak, znam takich.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2015 o 14:27
@1263, skoro prosisz. Penalizacja, czyli karanie za posiadanie nawet najmniejszych ilości narkotyków, została w Polsce wprowadzona po to aby lepiej było można wyłapywać dilerów narkotykowych. Nie spełniło to jednak swoich oczekiwań, z prostych powodów, użytkowników marihuany jest zdecydowanie więcej niż jej dilerów, dlatego łatwiej złapać takiego użytkownika niż dilera. Policja zrobiła sobie z tego paragraf statystyczny, wyłapują użytkowników i pokazują jaką to oni mają skuteczność w zwalczaniu przestępczości. Pewnie, że na ogół za małe ilości nie idzie się do więzienia, tylko dostaje się wyrok w zawieszeniu, ale nawet takie zawiasy to już łatka przestępcy na takim delikwencie, i nawet taki wyrok może mieć poważne negatywne konsekwencje na życie człowieka. Przykładowa sytuacja, ktoś sobie kiedyś tam zapalił, złapała gostka policja, dostał wyrok w zawiasach. Od tamtego czasu nie popełnił żadnego innego przestępstwa, skończył wymarzone studia, chce podjąć pracę w wymarzonym zawodzie, przyszły pracodawca woła zaświadczenie o niekaralności. I tu lipa! W papierach jak byk stoi, że kiedyś tam popełnił przestępstwo. Biorąc pod uwagę szkodliwość takiego zapalenia marihuany, bezsensowne jest dla mnie takie stygmatyzowanie ludzi.
@thesmigul21, o tym pisałem. Jeżeli ktoś jest na tyle głupi, żeby paradować po mieście z maryśką mimo posiadania na koncie wyroku w zawiasach, to już jego sprawa i jego ryzyko. @JohnLilly, o ile się nie mylę, taki wyrok za mniejsze ilości maryśki zaciera się po 5 latach. Tak więc nie jest to "stygmatyzowanie", tylko normalna kara. Jak człowiek za młodu popełni błąd, to nie jest naznaczony do końca życia. A z innej mańki: jeżeli ktoś już skończył te wymarzone studia, ma już dogadaną wymarzoną pracę, to musiałby być idiotą, żeby w takim momencie bawić się w próbowanie maryśki. Są rzeczy bez których bez problemu można się objeść, i jedną z nich jest na pewno marycha.
@1263, Wiem, że taki wyrok nie jest w papierach na wieczność, co do tych 5 lat to i na studiach ludzie popalają, więc scenariusz jaki przedstawiłem nie jest taki nieprawdopodobny. Skoro już tak na tych młodocianych użytkowników zszedłeś, społeczeństwo jest zgodne, aby to rodzic karał swoje dzieci za palenie papierosów, czy picie alkoholu, natomiast za posiadanie marihuany ma rodziców wyręczać prokurator i sędzia? Jak dla mnie bez sensu. Rozpisując się dalej o bezsensie karania za posiadanie, to jaką szkodliwość dla społeczeństwa ma taki człowiek z gramem marychy? Aż taką, żeby nakładać dla niego wyrok. Przekraczanie prędkości, czy niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego, niesie ze sobą możliwość spowodowania poważnego wypadku, jednak nie każdą osobę która nie stosuje się do ruchu drogowego zaciąga się przed sąd. Dlaczego więc każdego palacza trawki, ma się traktować jako jakiegoś przestępcę?
Sędzia stwarza precedens dla siebie? Niech Bóg ma w opiece jego żonę!
Narkotyki to gówno , dziękuje dobranoc
Brane w odpowiednich ilościach i przez zdrowego człowieka - nie.
Kolego mu tu o marihuanie rozmawiamy a nie o narkotykach.
K..., ile można. Abstrahując od przedziwnego wyroku sądu nie znam przypadku, żeby ktoś "dostał 3 lata za gram marihuany". Bez mitologii, proszę…
A ja znam i jest to w pelni możliwe gdy osoba osadzana byla juz karana za przestepstwa tego typu.
nie nikt nie może dostać 3 lat za grama, maksimum kary to 1 rok (art. 62 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii)
Co innego gdyby to było krzesło...
Z mitologii polskiej:
I wstała Anna Maria Wesołowska i wydała wyrok sprawiedliwy, przez nikogo nie podważony. I zbrodniarz poszedł na długie lata do więzienia, a tam był ból i zgrzytanie zębów. I cierpiał za swoje winy aż został oczyszczony. A gdy wrócił do społeczeństwa był już innym człowiekiem, dobrym i uczynnym.
Doczytajcie do końca artykuł!!! Pokrzywdzona doznała licznych obrażeń ciała, które jednak nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia dla jej życia i spowodowały naruszenie narządu ciała na okres nie przekraczający 7 dni - wiec nie wiem jak jej te 29 ciosów zadał czy bił taboretem. Pachnie tanią sensacją a autor już w majty robi bo za traffke go ścigają jak dilerem jest.
Nieudolność w dokonywaniu przestępstwa nie może być okolicznością łagodzącą. Jak ktoś strzeli do ciebie 10 razy, ale źle trafi i tylko lekko cię postrzeli, to też uznasz, że nie chciał cię zabić? Poszkodowana nie liczyła sama tych ciosów, ich liczbę musieli ustalić biegli, a oni z kolei patrzyli na obrażenia.
problem w tym, że jakby chciał ją zabić, to by zabił np. wybijając głęboko nóż w klatkę piersiową, skoro tego nie zrobił (a mógł )to może nie chciał zabić tylko spowodować lekkie obrażenia?, sam nie wiem
Taboret i marihuana to pikuś. Gorzej, jakby go złapali ze skradzionym wafelkiem. Wtedy to już kaplica.
Znów brutalny atak na świętą instytucję rodziny. A będzie jeszcze gorzej gdy Konwencja Śmierci wejdzie w życie. Biada nam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2015 o 14:23
Tobie już tylko... Nie... nic ci nie może zaszkodzić. Niema jak stawiać oporu wobec głupoty.
Nie prosiłem cię tu, leć po actimelki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2015 o 21:04
proponuje się zapomnać dokładnie wszystkim ze sprawą zanim zaczną komentować
Maz chciał zabić zone, w sumie bez powodu, i ma małą karę. Zupełnie jak w islamie. A jeszcze gorsze komentarze: wieksze oburzenie za 3 lata za marihuanę i kłótnie ze narkotyki nie są złe, a nikt sie nie zastanowi czemu maz chciał zabic zone, czemu taki mały wyrok dostał. co za ludzie...
Wszyscy wiemy że ty z automatu każdego winnego mężczyznę wsadzałabyś na pal,ale na sczęście nie masz takiej władzy.Właśnie dlaczego chciał ją zabić?Może go zdradzała,może maltretowała dzieci,a może się nad nim znęcała?Póki co to jedynie zeznania poszkodowanej,nie było świadków.
@Bleu.A co ma islam wspolnego z zabijaniem kobiet?nic.W Dubaju kobiety maja sporo praw,czeste imprezy i darmowe drinki tylko dla kobiet,specialne wejscia tylko dla kobiet(zazwyczaj nie ma w nich kolejek).
@Kara.To pokaz nam jak to sie robi,o napisal spospb myslenia bleu,type ze zamiast kobiet przedstawil mezczyzn.
no i co ze zdradzała? To upoważnia go do zabicia jej? Mógł raz trzasnąć porządnie, wziąć rozwód... a nie czaić się aż uśnie i nawalać taboretem. To nie tłumaczy jego zachowania! A skoro ma rany na ciele i wie przez kogo, to chyba znaczy, że on jest winny? Skoro jest winny, to mozna go na ten "pal" wsadzić, cokolwiek znaczy to beznadziejne zdanie.
@bleu.Nie,nie mial jej prawa nawet uderzyc,tak samo ona by nie miala tego prawa.Slady na ciele nie sa wystarczajacym dowodem,moge sie pociac i oskarzyc o to kogos kto nie ma alibi.Oskarzajacy musi udowodnic ze cos mialo miejsce.
Żeby kogoś skazać za usiłowanie zabójstwa, trzeba mu udowodnić zamiar. W tym wypadku prokuratura takiego zamiaru nie udowodniła, facet nie zadawał ran kłutych, a cięte i po wszystkim, jak oprzytomniał to zadzwonił po brata, a ten zawiózł żonę do szpitala, gdzie okazało się, że obrażenia zadane przez męża nie są takie groźne. Krytykując warto zapoznać się z tematem, bo tylko wtedy krytyka jest konstruktywna, ale od współczesnych dziennikarzyn nie można wymagać ani wiedzy, ani rzetelności, a już na pewno bezstronności. Zostają tylko populistyczne teksty.
Białystok. ... gorsza wersja Radomia. ...