czyli zgodziła się w ciemno czytać audiobooka, którego nie znała. i przez to sygnować go własnym nazwiskiem. gdy zorientowała się, że "ma dość tego gówna", zamiast zrezygnować, dokończyła, wzięła kasę i poszła do domu. sprzedała się, a później ugryzła rękę, która karmi... faktycznie, heroizm pełną gębą! BOHATERKA!
A Ty jak bierzesz pracę na etacie, to wszystkie Twoje obowiązki znasz zawczasu? A może różnią się one przynajmniej nieco od tego, co Ci wmawiano przy pospisywaniu umowy? Wiesz, myślę, że ona może miała tak samo.
Po 1 to ona powiedziała, że "rzygać jej się chce". Po 2, to pomijając już wszystkie inne kwestie, to ona tak beznadziejnie to czytała (słyszałam fragment z "dodatkiem"), że choćby czytała mojego ukochanego LotRa, usnęłabym po 10 minutach. Bezpłciowo wręcz!
A Ty pracujesz dla renomowanej, godnej szacunku firmy? Nie? To czemu bierzesz kasę? Może lepiej się zwolnić. Ludzie, kiedy zrozumiecie, że oni po prostu wykonują swoją pracę, nie zawsze im się ona podoba, ale cóż, dzieci trzeba wykarmić. Sami zwykle pracujecie w niezbyt odpowiadających sobie warunkach, dla idiotów i nierobów, wykonując często niezbyt sensowne czynności "bo szef tak każe", bo macie rodziny, macie potrzeby. A innych krytykujecie za to samo. Aczkolwiek - przyznam co do mnie - wolałabym przeczytać książkę, do której miałabym wykonać czytanie. Pewnie Koroniewska nie spodziewała się takiego goovna. Nie sądzę, by ktokolwiek się spodziewał.
Ta notka kłamie, dany tekst jest pod koniec X rozdziału i brzmi inaczej.
Moim zdaniem lektor zakładał, że ten fragment zostanie usunięty podczas edycji. Ale praca edytora była niestaranna.
dajcie już spokój z tą książką... :/ kogo ona obchodzi?
Po co tak dbacie o popularność książki czy tam filmu których tak bardzo nie lubicie?
czyli zgodziła się w ciemno czytać audiobooka, którego nie znała. i przez to sygnować go własnym nazwiskiem. gdy zorientowała się, że "ma dość tego gówna", zamiast zrezygnować, dokończyła, wzięła kasę i poszła do domu. sprzedała się, a później ugryzła rękę, która karmi... faktycznie, heroizm pełną gębą! BOHATERKA!
A Ty jak bierzesz pracę na etacie, to wszystkie Twoje obowiązki znasz zawczasu? A może różnią się one przynajmniej nieco od tego, co Ci wmawiano przy pospisywaniu umowy? Wiesz, myślę, że ona może miała tak samo.
Cd-Action
Tja... Bo pani Koroniewska nie wiedziała co będzie czytać.
A teraz wszyscy polecą kupić płytkę, żeby sprawdzić, że to prawda.
Super reklama.
Po 1 to ona powiedziała, że "rzygać jej się chce". Po 2, to pomijając już wszystkie inne kwestie, to ona tak beznadziejnie to czytała (słyszałam fragment z "dodatkiem"), że choćby czytała mojego ukochanego LotRa, usnęłabym po 10 minutach. Bezpłciowo wręcz!
Tandeta, badziewie, grafomania okropna. Ale to nie przeszkadzało p.Koroniewskiej wziąć kase za nagranie audiobooka.
A Ty pracujesz dla renomowanej, godnej szacunku firmy? Nie? To czemu bierzesz kasę? Może lepiej się zwolnić. Ludzie, kiedy zrozumiecie, że oni po prostu wykonują swoją pracę, nie zawsze im się ona podoba, ale cóż, dzieci trzeba wykarmić. Sami zwykle pracujecie w niezbyt odpowiadających sobie warunkach, dla idiotów i nierobów, wykonując często niezbyt sensowne czynności "bo szef tak każe", bo macie rodziny, macie potrzeby. A innych krytykujecie za to samo. Aczkolwiek - przyznam co do mnie - wolałabym przeczytać książkę, do której miałabym wykonać czytanie. Pewnie Koroniewska nie spodziewała się takiego goovna. Nie sądzę, by ktokolwiek się spodziewał.