Smerfne hity? Tym szajsem kiedyś ktoś mnie katował w aucie (a jechaliśmy kilkaset km). Tego typu dźwięki powinny być zabronione zgodnie z literą Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania z dnia 10 grudnia 1984.
Same smerfy zawsze lubiłem ale te "smerfne hity" jakoś mnie nie przekonywały, to takie jakieś kiczowate mi się wydawało, w ogóle za dzieciaka nie interesowałem się muzyką. Większość tego zostało wydane pomiędzy 1997 a 2001 rokiem ale na upartego ci, którzy dorastali później również mogli tego uświadczyć bo z tego co wyczytałem na wikipedii najnowsza część wyszła w 2012 roku.
Za dzieciaka moi znajomi w podstawówce słuchali tego szajsu. Koszmar. Nie było z kim pogadać o muzyce jak mnie wychowano na Queen i podobnych, a nie "muzyce"
Mmmhyyyy i w podstawówce nie znając angielskieho jarałeś się Queen-em, ciekawe oczym śpiewali:-)
Ja do dziś słucham tylko polskiej muzyki bo nie znam na tyle angielskiego aby rozumieć teksty. Śmieszą mnie ludzie którzy twierdzą że świetny kawałek, a jak się pytam o co w nim chodzi to odpowiadają - nie wiem
Muzyka mojego dzieciństwa. Miałam wszystkie kasety i do tej pory wciąż pamiętam niektóre refreny. W mych czasach smarkatych bardzo lubiłam te piosenki, choć przyznam, że zawsze były trochę kiczowate. :P Ale ja się wychowałam na takim zadupiu, że Smerfne Hity i tak były lepsze od tego tragicznego Disco-Polo, którego wszyscy znajomi słuchali. Jezu.
A ja się przyznam bez bicia, że nadal nałogowo słucham tych hiciorów. W aucie mam składankę z moimi ulubionymi( jakieś 30 utworów) i wtedy dopiero wiem że żyję. Miusic play, łapa za szybą i gnam przed siebie
Hajli hajli hajli hoł, wszystkie smerfy smerfują, hoł hoł hoł... Jakoś tak to było :P Moja mama miała, w sumie to nadal ma, płytę do adaptera ze smerfnymi hitami i jako dziecko uwielbiałam je :)
,,Cześć Smerfetko."
,,Cześć Lalusiu."
,,Kto ci uszył takie fajne porteczki?"
Były sobie smerfy, był sobie smerfów świat.....
Smerfne hity? Tym szajsem kiedyś ktoś mnie katował w aucie (a jechaliśmy kilkaset km). Tego typu dźwięki powinny być zabronione zgodnie z literą Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania z dnia 10 grudnia 1984.
Nigdy smerfów nie lubiłem.. już wtedy mi jechały mi genderem... co innego Gumisie :)
mnie to tam zawsze smerfy zajeżdżały komunizmem
Nienawidziłem tej, jak to niektórzy określają "muzyki".
Same smerfy zawsze lubiłem ale te "smerfne hity" jakoś mnie nie przekonywały, to takie jakieś kiczowate mi się wydawało, w ogóle za dzieciaka nie interesowałem się muzyką. Większość tego zostało wydane pomiędzy 1997 a 2001 rokiem ale na upartego ci, którzy dorastali później również mogli tego uświadczyć bo z tego co wyczytałem na wikipedii najnowsza część wyszła w 2012 roku.
Hogata tego lata, na miotle nie polata XDDD nie mogę...
Za dzieciaka moi znajomi w podstawówce słuchali tego szajsu. Koszmar. Nie było z kim pogadać o muzyce jak mnie wychowano na Queen i podobnych, a nie "muzyce"
Mmmhyyyy i w podstawówce nie znając angielskieho jarałeś się Queen-em, ciekawe oczym śpiewali:-)
Ja do dziś słucham tylko polskiej muzyki bo nie znam na tyle angielskiego aby rozumieć teksty. Śmieszą mnie ludzie którzy twierdzą że świetny kawałek, a jak się pytam o co w nim chodzi to odpowiadają - nie wiem
Znałem. Moja matka mnie uczyła bo była wtedy świetna.
Jak możecie :( miałam część 8 i chyba pierwszą na kasecie. uwielbiałam to kiedyś xD
Muzyka mojego dzieciństwa. Miałam wszystkie kasety i do tej pory wciąż pamiętam niektóre refreny. W mych czasach smarkatych bardzo lubiłam te piosenki, choć przyznam, że zawsze były trochę kiczowate. :P Ale ja się wychowałam na takim zadupiu, że Smerfne Hity i tak były lepsze od tego tragicznego Disco-Polo, którego wszyscy znajomi słuchali. Jezu.
A ja się przyznam bez bicia, że nadal nałogowo słucham tych hiciorów. W aucie mam składankę z moimi ulubionymi( jakieś 30 utworów) i wtedy dopiero wiem że żyję. Miusic play, łapa za szybą i gnam przed siebie
Gimperr
Ja na szczęście byłem już na etapie Cannibal Corpse i Sepultury, więc ominął mnie ten szajs.
Hajli hajli hajli hoł, wszystkie smerfy smerfują, hoł hoł hoł... Jakoś tak to było :P Moja mama miała, w sumie to nadal ma, płytę do adaptera ze smerfnymi hitami i jako dziecko uwielbiałam je :)