No tak, bo te niezależne finansowo nie chcą prezentów, wyjść, wyjazdów za miasto/za granicę, nie chcą żeby chłopak miał i woził je lepszym autem, niczego nie chcą, prawda?:) A teraz przypomnij sobie, kiedy ostatni raz wypomniałaś chłopakowi, że Cię do kina nie zabrał, że na wczasy pojechaliście pod namiot a nie do Zakopca, kiedy mu ostatnio powiedziałaś że za mało prezentów dostajesz itd:) Ahhh, te niezależne kobiety, niczego nie potrzebują... Do czasu, kiedy nie znajdą faceta, żeby mu wypominać, jak to nie spełnia ich kryteriów
Jakie ty musisz mieć kompleksy :D Zatem, do kina nie lubię chodzić, on to wie. Jeżeli idę do kina to tylko na film na jaki chcę iść (i nie musi mi płacić za bilet). Co innego chłopie początkowe randki, gdzie się każdy chce pokazać z ,,jak najlepszej strony'', co innego związek dłuższy. Dlaczego i z jakiego powodu miałby mi cokolwiek fundować? Wie, że nie lubię, gdy ktoś za mnie płaci. Namiot? Genialna sprawa, co w tym złego? Byliśmy co prawda ostatnim razem z dwa lata temu, ale to jeden z najlepszych wyjazdów mojego życia. Zakopanego nie lubię, wygórowanych hoteli też nie bardzo. W tym roku nie dość, że za grosze byliśmy we Włoszech, nad polskim morzem, to jeszcze ze znajomymi kilkakrotnie nad wodą w małym domku bez jakiś super luksusów. Sama niestety należę do osób lubiących przyoszczędzić i żeby nie wydawać pieniędzy na pierdoły. Prezenty? Upierdliwa sprawa, wtedy pasuje komuś coś kupić w rewanżu. No i po co? Na święta, urodziny, dzień kobiet takie tam pierdółki, coś drobnego owszem, ale bez przesady.Widocznie jestem dziwna, albo Ty nie potrafisz pojąć, że świat nie składa się tylko z materialistek. Tylko wiesz, w czym jest problem? Sami sobie wybieracie dziewczęta lecące na kasę. Sami głosicie teorie, jak to kobieta powinna wychować wam dzieci i zostać w domu (a wtedy jest na waszym utrzymaniu). Szczerze? Wolę partnerski związek, gdzie czuje w mężczyźnie oparcie, który razem ze mną utrzymuje porządek w mieszkaniu, który jest w stanie zaskoczyć mnie i ugotować ciekawe danie,a nie który będzie mnie targał do kina, czy zakopca. Większość par jakie znam, każdy płaci za siebie. Zatem zakompleksione chłopaczki, może zastanowicie się najpierw kogo sami wybieracie?
^ Ty czytasz co piszesz? Ciągle piszesz JA, JA JA, JA TAKA JESTEM, JA SAMA PŁACĘ. Każda kobieta jest taka jak Ty? Czemu mówisz w imieniu całej płci pięknej, musisz się pochwalić czy jak? Ja mówię o tym, co zaobserwowałem u wielu znajomych i co sam przeżyłem, widziałem zachowania panien w różnym wieku i o różnym statusie społecznym i jakoś każda w mniejszym czy większym stopniu zachowuje się tak, jak opisałem. Może więc Ty jesteś jakimś mutantem, a nie że wszystkie kobiety są takie wspaniałe. No weź jeszcze napisz, że każda nie zdradza, bo Ty nie zdradzasz, a, jak wiadomo, każda kobieta na ziemi zachowuje się jak Litchium z demotów:) Chwal się dalej, jesteś promilem w populacji, każda z was udaje idealną a prawda jest inna.
Ps. Ty znasz pary dzielące się obowiązkami, ja znam same pary, w których chłopak ponosi gros wydatków, mieszkanie jest jego, partnerce znalazł pracę, wakacje sam sponsoruje, opłaty on w większości ponosi, jest jedynym żywicielem rodziny. Ot, Twoje doświadczenia kontra moje, kto ma rację?:) Tak tak, lepszy domowy obiad niż wyjście do kina. Problem po ilu latach to siedzenie w domu zacznie Ci przeszkadzać i zaczniesz marudzić na męża i szukać internetowego przyjaciela, bo mąż taki nudny i zero z nim rozrywki;) Daj spokój z tym idealistycznym kitem, poczekaj jeszcze kilka lat i to dzielenie się wydatkami Ci bokiem wyjdzie. Btw: mieszkanie Twoje czy chłopaka? ale Twoje bo Twoje a nie że rodzice kupili;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2015 o 21:08
Gats Dlaczego piszę ,,ja'', bo odniosłeś się do mojej osoby. zacytuję ,,kiedy mu ostatnio powiedziałaś'' zatem nie wiem o co się do mnie rzucasz :D Sami sobie stwarzacie problemy a później płacz. Opisałam siebie, bo tego chciałeś, skoro jestem mutantem trudno, ale wyobraź sobie, że znam wiele takich mutantów. Zatem co? W związkach są tylko bogaci i spełniający zachcianki? Owszem, że zdradzają, nawet zostawiają dla najlepszego przyjaciela, czy wtryniają się w związki, gdzie facet jest zajęty. Czy ja twierdzę, ze nie? Czy ja wybielam którąkolwiek płeć? Śmieszą mnie takie przedszkolne dogadywanki. Znam świetne pary, które jakoś żyją sobie w związkach partnerskich. Jedno, drugie zarabia, jeżdżą sobie na wakacje (chcesz mi powiedzieć, ze on za wszystko płaci?) razem opłacają rachunki i tak dalej. to dla mnie norma. Czy są wyjątki? Owszem, jak wszędzie. Tak samo ja znam przypadki, gdzie ona studiowała stacjonarnie, pracowała, wracała do domu sprzątała, gotowała, a on siedział w domu na bezrobociu i ..grał w gry ,,bo pracy nie ma, bo gotować nie potrafi, bo coś tam'' i wiesz co? Dziewczyna po dawaniu kilku prób odeszła. Po prostu, bez wylewania żali jacy to mężczyźni są okropni, bo trafiła na taki przypadek. Co ja ci poradzę chłopie, że się dawałeś wykorzystywać. P.S chwilowo mieszkanie wynajmujemy wspólnie. Dopiero kończymy studia, więc kokosów nie mamy, ale jakoś, przez te kilka lat się nie pożarliśmy, a jesteśmy w związku 4 lata. Czy jest idealnie? Ależ niee i kłótnie też są, nie jestem panna idealna, jeżeli chodzi o porządki sama bywam leniwa :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2015 o 21:36
@Gats: Tak, jest dokładnie tak jak piszesz: Kobieta niezależna finansowo to taka której nie zależy żeby chłopak ją woził lepszym autem, bo sama ma prawo jazdy i dobry samochód. Prezenty, wspólne wyjścia i wyjazdy to rzeczy do których osoba niezależna finansowo potrafi się dorzucić. Oczywiście, jeśli dla ciebie jest problemem że kobieta chce wyjść do kina a ciebie nie stać na _własny_ bilet, to nie potrzebujesz kobiety niezależnej finansowo, ale niańki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 kwietnia 2015 o 18:36
Ja w ogóle się pytam skąd ostatnio w internetach wzięła się moda na gadki typu: "kobiety są takie, faceci są tacy". Nie wiem skąd moda na prześciganie się która płeć jest lepsza, która mniej zdradza. Ludzie, ile Wy macie lat? Co kogo to obchodzi, czy za wakacje płaci On, czy też Ona? Ja się czasem zastanawiam, czy Wy tak wszyscy serio.
Nie wiem, ale grono jakie znam to wszystkie szukają aby był bogaty Ja natomiast sugerowałam się tym że wpadł Mi w oko za pierwszym razem a potem już z biegiem czasu samo wyszło. Wszystko było w porządku i wiecie co się stało? Nie zostawiłam go mimo tego że nie ma własnego domu bo była żona puszczalska z dzieckiem oczywiście tam została i jeszcze otrzymuje alimenty i narzeka to jest właśnie typowa suka materialistka, nie może on wziąć kredytu bo już wisi w banku i do tego ma kredyty które spłaca po byłej ( dziwię się że na to prawo przystaje i broni wiecznie kobiet sama chciała więc powinna być bez domu i z długami a nie odwrotnie) i mimo to jakoś sobie radzimy i wspieramy i razem dążymy do tego aby wspólnie się dorobić czegoś czym będziemy się cieszyć nie iść na gotowe nie rozumiem takich kobiet mężczyźni powinni przed ślubem spisywać intercyzę ( jeżeli jako kawaler się czegoś dorobił ) bo nie daj Boże coś pójdzie nie tak to zostanie bez niczego i z długami na karku. i tak Ja właśnie jako kobieta to piszę bo mój tok myślenia jest inny, sprawiedliwy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 kwietnia 2015 o 20:30
To wybierajcie niezależne finansowo i po problemie..Kto wam każe kogokolwiek utrzymywać. I mówi to kobieta.
To nie wybierajcie, utrzymujcie swoje wybranki i zrzędźcie, że wam kasa ucieka..
No tak, bo te niezależne finansowo nie chcą prezentów, wyjść, wyjazdów za miasto/za granicę, nie chcą żeby chłopak miał i woził je lepszym autem, niczego nie chcą, prawda?:) A teraz przypomnij sobie, kiedy ostatni raz wypomniałaś chłopakowi, że Cię do kina nie zabrał, że na wczasy pojechaliście pod namiot a nie do Zakopca, kiedy mu ostatnio powiedziałaś że za mało prezentów dostajesz itd:) Ahhh, te niezależne kobiety, niczego nie potrzebują... Do czasu, kiedy nie znajdą faceta, żeby mu wypominać, jak to nie spełnia ich kryteriów
Jakie ty musisz mieć kompleksy :D Zatem, do kina nie lubię chodzić, on to wie. Jeżeli idę do kina to tylko na film na jaki chcę iść (i nie musi mi płacić za bilet). Co innego chłopie początkowe randki, gdzie się każdy chce pokazać z ,,jak najlepszej strony'', co innego związek dłuższy. Dlaczego i z jakiego powodu miałby mi cokolwiek fundować? Wie, że nie lubię, gdy ktoś za mnie płaci. Namiot? Genialna sprawa, co w tym złego? Byliśmy co prawda ostatnim razem z dwa lata temu, ale to jeden z najlepszych wyjazdów mojego życia. Zakopanego nie lubię, wygórowanych hoteli też nie bardzo. W tym roku nie dość, że za grosze byliśmy we Włoszech, nad polskim morzem, to jeszcze ze znajomymi kilkakrotnie nad wodą w małym domku bez jakiś super luksusów. Sama niestety należę do osób lubiących przyoszczędzić i żeby nie wydawać pieniędzy na pierdoły. Prezenty? Upierdliwa sprawa, wtedy pasuje komuś coś kupić w rewanżu. No i po co? Na święta, urodziny, dzień kobiet takie tam pierdółki, coś drobnego owszem, ale bez przesady.Widocznie jestem dziwna, albo Ty nie potrafisz pojąć, że świat nie składa się tylko z materialistek. Tylko wiesz, w czym jest problem? Sami sobie wybieracie dziewczęta lecące na kasę. Sami głosicie teorie, jak to kobieta powinna wychować wam dzieci i zostać w domu (a wtedy jest na waszym utrzymaniu). Szczerze? Wolę partnerski związek, gdzie czuje w mężczyźnie oparcie, który razem ze mną utrzymuje porządek w mieszkaniu, który jest w stanie zaskoczyć mnie i ugotować ciekawe danie,a nie który będzie mnie targał do kina, czy zakopca. Większość par jakie znam, każdy płaci za siebie. Zatem zakompleksione chłopaczki, może zastanowicie się najpierw kogo sami wybieracie?
^ Ty czytasz co piszesz? Ciągle piszesz JA, JA JA, JA TAKA JESTEM, JA SAMA PŁACĘ. Każda kobieta jest taka jak Ty? Czemu mówisz w imieniu całej płci pięknej, musisz się pochwalić czy jak? Ja mówię o tym, co zaobserwowałem u wielu znajomych i co sam przeżyłem, widziałem zachowania panien w różnym wieku i o różnym statusie społecznym i jakoś każda w mniejszym czy większym stopniu zachowuje się tak, jak opisałem. Może więc Ty jesteś jakimś mutantem, a nie że wszystkie kobiety są takie wspaniałe. No weź jeszcze napisz, że każda nie zdradza, bo Ty nie zdradzasz, a, jak wiadomo, każda kobieta na ziemi zachowuje się jak Litchium z demotów:) Chwal się dalej, jesteś promilem w populacji, każda z was udaje idealną a prawda jest inna.
Ps. Ty znasz pary dzielące się obowiązkami, ja znam same pary, w których chłopak ponosi gros wydatków, mieszkanie jest jego, partnerce znalazł pracę, wakacje sam sponsoruje, opłaty on w większości ponosi, jest jedynym żywicielem rodziny. Ot, Twoje doświadczenia kontra moje, kto ma rację?:) Tak tak, lepszy domowy obiad niż wyjście do kina. Problem po ilu latach to siedzenie w domu zacznie Ci przeszkadzać i zaczniesz marudzić na męża i szukać internetowego przyjaciela, bo mąż taki nudny i zero z nim rozrywki;) Daj spokój z tym idealistycznym kitem, poczekaj jeszcze kilka lat i to dzielenie się wydatkami Ci bokiem wyjdzie. Btw: mieszkanie Twoje czy chłopaka? ale Twoje bo Twoje a nie że rodzice kupili;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2015 o 21:08
Gats Dlaczego piszę ,,ja'', bo odniosłeś się do mojej osoby. zacytuję ,,kiedy mu ostatnio powiedziałaś'' zatem nie wiem o co się do mnie rzucasz :D Sami sobie stwarzacie problemy a później płacz. Opisałam siebie, bo tego chciałeś, skoro jestem mutantem trudno, ale wyobraź sobie, że znam wiele takich mutantów. Zatem co? W związkach są tylko bogaci i spełniający zachcianki? Owszem, że zdradzają, nawet zostawiają dla najlepszego przyjaciela, czy wtryniają się w związki, gdzie facet jest zajęty. Czy ja twierdzę, ze nie? Czy ja wybielam którąkolwiek płeć? Śmieszą mnie takie przedszkolne dogadywanki. Znam świetne pary, które jakoś żyją sobie w związkach partnerskich. Jedno, drugie zarabia, jeżdżą sobie na wakacje (chcesz mi powiedzieć, ze on za wszystko płaci?) razem opłacają rachunki i tak dalej. to dla mnie norma. Czy są wyjątki? Owszem, jak wszędzie. Tak samo ja znam przypadki, gdzie ona studiowała stacjonarnie, pracowała, wracała do domu sprzątała, gotowała, a on siedział w domu na bezrobociu i ..grał w gry ,,bo pracy nie ma, bo gotować nie potrafi, bo coś tam'' i wiesz co? Dziewczyna po dawaniu kilku prób odeszła. Po prostu, bez wylewania żali jacy to mężczyźni są okropni, bo trafiła na taki przypadek. Co ja ci poradzę chłopie, że się dawałeś wykorzystywać. P.S chwilowo mieszkanie wynajmujemy wspólnie. Dopiero kończymy studia, więc kokosów nie mamy, ale jakoś, przez te kilka lat się nie pożarliśmy, a jesteśmy w związku 4 lata. Czy jest idealnie? Ależ niee i kłótnie też są, nie jestem panna idealna, jeżeli chodzi o porządki sama bywam leniwa :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2015 o 21:36
No to trudno chłopczyki, skoro tak was bolą moje wypowiedzi, płaćcie i płaczcie :D Sami tego chcecie.
@Gats: Tak, jest dokładnie tak jak piszesz: Kobieta niezależna finansowo to taka której nie zależy żeby chłopak ją woził lepszym autem, bo sama ma prawo jazdy i dobry samochód. Prezenty, wspólne wyjścia i wyjazdy to rzeczy do których osoba niezależna finansowo potrafi się dorzucić. Oczywiście, jeśli dla ciebie jest problemem że kobieta chce wyjść do kina a ciebie nie stać na _własny_ bilet, to nie potrzebujesz kobiety niezależnej finansowo, ale niańki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2015 o 18:36
Ja w ogóle się pytam skąd ostatnio w internetach wzięła się moda na gadki typu: "kobiety są takie, faceci są tacy". Nie wiem skąd moda na prześciganie się która płeć jest lepsza, która mniej zdradza. Ludzie, ile Wy macie lat? Co kogo to obchodzi, czy za wakacje płaci On, czy też Ona? Ja się czasem zastanawiam, czy Wy tak wszyscy serio.
kiedy są pieniądze to znikają pieniądze, a gdy pieniądze zniknęły pojawiają się pieniądze. Wciąż szału nie ma dupy nie urywa
W moim życiu nie ma kobiet a nadal jestem nieprzyzwoicie biedny. Coś nie tak z waszą teorią.
Jak kobieta znika to sie pojawiaja pieniadze?! Kolego, ty sie chyba nigdy nie rozwodziles.
Jak ma żółty łeb to niech się nie dziwi.Blondyni nie nadają sie do poważnych związków na stałe.
Eeee tam. Zarabiam sama na swoje potrzeby i mam w nosie to czy facet coś mi kupi czy nie.
Nie wiem, ale grono jakie znam to wszystkie szukają aby był bogaty Ja natomiast sugerowałam się tym że wpadł Mi w oko za pierwszym razem a potem już z biegiem czasu samo wyszło. Wszystko było w porządku i wiecie co się stało? Nie zostawiłam go mimo tego że nie ma własnego domu bo była żona puszczalska z dzieckiem oczywiście tam została i jeszcze otrzymuje alimenty i narzeka to jest właśnie typowa suka materialistka, nie może on wziąć kredytu bo już wisi w banku i do tego ma kredyty które spłaca po byłej ( dziwię się że na to prawo przystaje i broni wiecznie kobiet sama chciała więc powinna być bez domu i z długami a nie odwrotnie) i mimo to jakoś sobie radzimy i wspieramy i razem dążymy do tego aby wspólnie się dorobić czegoś czym będziemy się cieszyć nie iść na gotowe nie rozumiem takich kobiet mężczyźni powinni przed ślubem spisywać intercyzę ( jeżeli jako kawaler się czegoś dorobił ) bo nie daj Boże coś pójdzie nie tak to zostanie bez niczego i z długami na karku. i tak Ja właśnie jako kobieta to piszę bo mój tok myślenia jest inny, sprawiedliwy.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2015 o 20:30
Zapomnielicie o alkoholu..
Trzeba znaleźć odpowiednią kobietę :)
Albo poszukać faceta, jak się takiej nie potrafi znaleźć :)