To jest latwe i zajebiscie przyjemne ! Tylko trzeba sie przemoc i ruszyc dupe na silownie ! Jak sie wkrecisz, z przyjemnoscia bedziesz chodzic, bo wysilek uzaleznia ! :)
Zgodzę się, że wysiłek uzależnia, ale nie każdy czuję się dobrze na siłowni. Ja się na niej gubię, zdecydowanie wolę biegi i pływanie, czy też jazdę na rowerze.
Wazne zeby w ogole sie ruszyc i zaczac cos robic, niewazne czy ktos cwiczy na silowni, w parku na drazku czy jezdzi na rowerze bo laczy nas wspolna pasja - sport
@FatHippo. Wysiłek fizyczny może sprawiać bardzo dużą przyjemność, kwestia tylko odpowiednio dobrać sobie ćwiczenia, aby się nie przeforsować, no i wybrać taką dyscyplinę sportu która jest dla nas ciekawa.
Jest- ja osobiście ćwiczę karate. Jestem w stanie kopnąć w głowę przeciwnika wyższego o ćwierć metra. Z wyskoku jeszcze wyższszego. Szczypiorka co głównie wrzuca demoty mogłoby to zabić na miejscu. A co mi tam, chwalę się :D
To wybierz typ ćwiczeń, które lubisz. Ja np. nie znoszę biegać, ale lubię jeździć na rowerze i po prostu kocham pływać. Dwa tygodnie nad jeziorem i mimo objadania się lodami, zwykle wracam lżejsza o 5 kg, chociaż wcale się nie odchudzam. Rodzajów sportu jest tyle, że każdy jest w stanie znaleźć coś, co sprawi mu przyjemność. I wcale nie po to, aby redukować wagę, ale utrzymywać jakąś sprawność fizyczną, żeby nie dostać zadyszki przy wchodzeniu po schodach.
wlasnie to przyszlam napisac: jesli znajdziesz sport, ktory pokochasz calym sercem, to bedzie tak latwo jak pojsc do lodowki i zjesc. a tak szczerze mowiac to bardziej mnie cieszy zumba niz sniadanko:)
ErdeMO - jesli nie masz w zamiarze jezdzic na zawody, to dieta ci nie straszna, bo dzieki wlasnie cwiczeniom, mozesz sobie pozowlic na odstepstwa , jakas pizza czy cos :) Jak cwicze regularnie, zjem tez jakies pizze , cheetosy czy batonika i jakos nie lece w tluszcz :) Wsytarczy ze sobie taki posilek wliczysz do dziennego zaptorzebowania i tyle, zjedz pizze ale poznije zjesz czegos mniej i bedzie git :) Najwazniejsze to ruszyc dupe i zaczac cos robic :) Jak ci silka nie pasuje to biegaj, jezdzij na rowerze, kup sobie drazek, hantle, idz na basen :)
No przecież jest, chcesz ćwiczyć idziesz pobiegać lub na siłownię. Głodna to zasuwasz do lodówki i wyciągasz jedzonko.
To jest latwe i zajebiscie przyjemne ! Tylko trzeba sie przemoc i ruszyc dupe na silownie ! Jak sie wkrecisz, z przyjemnoscia bedziesz chodzic, bo wysilek uzaleznia ! :)
Zgodzę się, że wysiłek uzależnia, ale nie każdy czuję się dobrze na siłowni. Ja się na niej gubię, zdecydowanie wolę biegi i pływanie, czy też jazdę na rowerze.
Wazne zeby w ogole sie ruszyc i zaczac cos robic, niewazne czy ktos cwiczy na silowni, w parku na drazku czy jezdzi na rowerze bo laczy nas wspolna pasja - sport
Wysiłek uzależnia... Dobre. Żeby coś uzależniało, to musi sprawiać jakąś przyjemność. Jak może uzależnić coś, co nie sprawia żadnej przyjemności?
@FatHippo. Wysiłek fizyczny może sprawiać bardzo dużą przyjemność, kwestia tylko odpowiednio dobrać sobie ćwiczenia, aby się nie przeforsować, no i wybrać taką dyscyplinę sportu która jest dla nas ciekawa.
Ja bym z tym polemizował. Jak już ćwiczysz to utrzymanie odpowiedniej diety jest według mnie trudniejsze niż samo ćwiczenie.
Jest- ja osobiście ćwiczę karate. Jestem w stanie kopnąć w głowę przeciwnika wyższego o ćwierć metra. Z wyskoku jeszcze wyższszego. Szczypiorka co głównie wrzuca demoty mogłoby to zabić na miejscu. A co mi tam, chwalę się :D
To wybierz typ ćwiczeń, które lubisz. Ja np. nie znoszę biegać, ale lubię jeździć na rowerze i po prostu kocham pływać. Dwa tygodnie nad jeziorem i mimo objadania się lodami, zwykle wracam lżejsza o 5 kg, chociaż wcale się nie odchudzam. Rodzajów sportu jest tyle, że każdy jest w stanie znaleźć coś, co sprawi mu przyjemność. I wcale nie po to, aby redukować wagę, ale utrzymywać jakąś sprawność fizyczną, żeby nie dostać zadyszki przy wchodzeniu po schodach.
wlasnie to przyszlam napisac: jesli znajdziesz sport, ktory pokochasz calym sercem, to bedzie tak latwo jak pojsc do lodowki i zjesc. a tak szczerze mowiac to bardziej mnie cieszy zumba niz sniadanko:)
A co, jeśli żadnych nie lubię?
probuj i szukaj, ja moja milosc sportowa szukalam przez 28 lat:)
ErdeMO - jesli nie masz w zamiarze jezdzic na zawody, to dieta ci nie straszna, bo dzieki wlasnie cwiczeniom, mozesz sobie pozowlic na odstepstwa , jakas pizza czy cos :) Jak cwicze regularnie, zjem tez jakies pizze , cheetosy czy batonika i jakos nie lece w tluszcz :) Wsytarczy ze sobie taki posilek wliczysz do dziennego zaptorzebowania i tyle, zjedz pizze ale poznije zjesz czegos mniej i bedzie git :) Najwazniejsze to ruszyc dupe i zaczac cos robic :) Jak ci silka nie pasuje to biegaj, jezdzij na rowerze, kup sobie drazek, hantle, idz na basen :)